robert.bednarczyk Opublikowano 25 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Września 2016 Tak Jozi pełna zgoda, od pewnego już czasu posiadam i Ja dwa Z-Axisy ....i bez dwóch zdań kapitalne to kije !.W przeciwieństwie do Roberta, którego fascynacja oscyluje w kierunku Helisów i Hydrosów, moje uzależnienie ukierunkowane jest wokół marki Sage. Ostatnio ponownie zgrzeszyłem nabywając na wyprzedażach model ONE 9'6/#4 (było warto !). Co do flagowca Orvisa ... Helios 2 to piękny kij !.Podczas tegorocznej Rybomanii (Sosnowiec) miałem olbrzymią przyjemność porozmawiać z Piotrem Talmą i jednocześnie dłużej pomachać Heliosem 2 (upatrzyłem sobie strimkowy 9'0/#6). Bez specjalnego wywodu, szczególnie przy tej klasie, niebywale lekkie i cięte to wędzisko !. Gdyby wycena tego wyrobu nie była delikatnie mówiąc lekko absurdalna, kto wie, pewnie bym zgrzeszył ..., a tak chyba szybko nie odważę się na wydanie za li tylko wędzisko ponad 4 tys złoty ... PS ..póki co jestem na etapie max 2K Krzysiu Heliosy i Hatche, to kierunek mojego ześwirowania.Poza H2 #4 mam także dokładnie taki jakim machałeś na sosnowieckiej Rybomanii - #6 9' - tip flex. Genialny i uwierz to nie jest wędka tylko do streamera. Ceny Heliosów to rzeczywiście koszmar. Pierwszego kupiłem w grudniu 2014 r., gdy kurs dolara był znośny, więc cena nieznacznie przekraczała 3 tys., z drugim było już gorzej, bo w grudniu 2015 r. dolar już szalał. Obydwa kijki kupiłem bezpośrednio od Piotra Talmy na lubelskiej Rybomanii. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 25 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Września 2016 Po pierwsze, Robert, gratuluję zakupu. Muchóweczka piękna, ten Orvis. Chętnie wziąłbym udział w dyskusji o najlepszych wędziskach muchowych, ale, niestety, nie mogę.Po prostu nigdy nie miałem, nawet w rękach, muchówki z górnej półki! A nie mam zwyczaju pisać o czymś, czego nie doświadczyłem. Natomiast budzi moje zdziwienie, koledzy, określanie jakości wędki po wadze.Czytam, że wędzisko ważące 80 gramów jest lekkie, a mające masę 88 gramów - ciężkie !Czegoś nie rozumiem, przecież tym sprzętem a priori mają się posługiwać mężczyźni. Czy 10-20 gramów stanowi odczuwalną różnice? Może, dla mnie jednak nie. Dlaczego o tym piszę?Wczoraj dostałem w prezencie kilka wędek, między innymi jedną muchówkę: Konger World Champion Fly 3 metry, nieużywana, waga stanowi tajemnicę producenta. Z włókna IM-8, co samo w sobie stanowiło nie tak dawno synonim nowoczesności. Dla mnie jest lekka, choć pewnie są produkowane lżejsze. Wędka chyba uznawana za dość podłą. I pewnie jakością odbiega daleko od wyrobów firm z górnej półki, jestem wszak realistą.A, we wtorek sprawdzę nad wodą.Czemu poruszam taki drażliwy temat?Przed chwilą odwiedzili mnie koledzy, z kręgu wędkarsko- łowieckiego, to o czym mieliśmy rozmawiać, jak wszyscy kochamy wodę i las? Na pewno jednak kiedyś zaaplikuję sobie muchówkę tej klasy, co Robert, wtedy zdam relację, z czystym sumieniem. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 25 Września 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Września 2016 Natomiast budzi moje zdziwienie, koledzy, określanie jakości wędki po wadze.Czytam, że wędzisko ważące 80 gramów jest lekkie, a mające masę 88 gramów - ciężkie !Czegoś nie rozumiem, przecież tym sprzętem a priori mają się posługiwać mężczyźni. Czy 10-20 gramów stanowi odczuwalną różnice? Może, dla mnie jednak nie.Tygodniowa wyprawa przy białych nocach, wiele godzin muszkowania na dobę, rzuty, rzuty, rzuty, prowadzenie pod kijem na wyprostowanej ręce, wtedy waga może mieć znaczenie...Oczywiście kilka gramów nie, ale kilkanaście szczególnie przy dłuższych kijach już tak.Łowię często w sekwencjach tygodniowych i pod koniec wyprawy czuję czy cast był dobrze wyważony, muchowy zestaw lekki, a silnik zapalał za pierwszym razem... 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 25 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Września 2016 (edytowane) : Konger World Champion Fly 3 metry, nieużywana, waga stanowi tajemnicę producenta.Waga wędki nie jest tajemnicą .http://www.okonek.com.pl/konger-wdka-world-champion-p-381.html Edytowane 25 Września 2016 przez pisarz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Creek Opublikowano 25 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Września 2016 Ryśku uważam, że waga wędziska ma znaczenie.Podobnie jak Paweł jestem zdania, że przy całodziennym machaniu zwyczajnie czuje się w rękach ten wypoczynek nad wodą . Skoro obecny postęp technologiczny stwarza możliwość konstruowania wędzisk o tak wyśrubowanych parametrach więc dlaczego ten argument, istotnie zwiększający komfort łowienia, odrzucać ?.Dodam, że nie jestem jakimś ułomkiem, te swoje ponad 100kg wagi wylane z potem na siłowni mam ... nie straszne więc i mi patyki na 200g . Osobiście lubię takie lekkie wędkarstwo i przynosi mi ono sporo radości ...bo pamiętam jeszcze z rozrzewnieniem w oczach czasy, gdy w dzieciństwie było mi dane łowić 'finezyjną' spławikówką (ruskim teleskopem z włókna szklanego) o dolniku średnicy prawie 4cm, .... eeeh pamiętam jak delektowałem się wtedy subtelnością owego delikatnego zestawu .... A dziś ? ..eeeh bajka ! 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franc Opublikowano 26 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2016 Powiem tak ,przynajmniej ja , tak popadliśmy w metki że jak nie jest napisane coś tam ,coś tam to jest już best of the best, A jak zaczęliśmy z @border river drążyć temat i co się nagle okazało że mając pod różnymi firmami dwa blanki , kije okazywało się że ten za 600$ jest trochę jednak lepszy od tego za 200$ i tu zrozumiałe bo przecież ten za 600 musi być lepszy .I podsumowanie jest takie że oba kije to to samo . Tak jak w Ameryce testy kijów które są najlepsze ''najlepsze mają metki '' wygrywają .Tak i w naszych głowach znaczy się w mojej się tak dzieje .A tak naprawdę to tylko możemy się sugerować różnymi wypowiedziami kolegów , sugestiami i opiniami . A każdy z nas ma inne priorytety .Inne warunki nad wodą .I wiele innych czynników które się złożyły w danym czasie .Przerzuciwszy kilkadziesiąt topowych kijków i tak najlepszy dla mnie jest silstar boron. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 26 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2016 (edytowane) No tak, przemyślałem temat.Istotnie, przy wielogodzinnym, czy całodniowym machaniu, te kilkanaście gramów może być odczuwalne, jak napisał Paweł.Co prawda większość masy kija jest skupiona przy rękojeści, jednak przy wykonywaniu rzutów tworzy się dźwignia, której działanie możemy odczuwać w nadgarstku.Cóż, tak jak nie miałem wypasionych muchówek, tak od kilkunastu lat nie miałem urlopu, zatem nie mogłem ciągnąć muchowych maratonów, aby doświadczyć na sobie komfortu łowienia tak znakomitymi przyborami. ( nawiasem: jeśli życzliwi koledzy współczują mi z powodu przepracowania, to niepotrzebnie. Na ryby mam dużo czasu, tylko taki charakter pracy - dwie, trzy godziny dziennie, za to muszę być stale na miejscu. Coś za coś ).Kiedyś sobie sprawię taką orvisówkę, a jak...Jak dotychczas, zawsze mi szkoda było wydać trzy tysiące na wędzisko muchowe, jako że nie jest to moja jedyna metoda połowu, choć wiodąca. Mały offtop: cały maj łowiłem liny, duże, nawet półtorakilowe. Oj, spodobałoby się takie łowienie Andrzejowi Stankowi. Centerpin, wędzisko dedykowane do tej metody, maleńki spławik, cisza wśród szuwarów. Jedyny mankament to konieczność nęcenia, bardzo tego nie lubię. Wracając do tematu: pomachałem na sucho tym Kongerem, wydaje mi się za sztywny, taka szprycha.Jutro sprawdzę na Rabie. Będzie pracował w duecie z Markizem Hardy'ego.Wrażenia, tak złe, jak i dobre, opiszę oczywiście.I dziękuję za zainteresowanie się moim wpisem, nie byłem pewny reakcji Kolegów, a ponadto czułem pewną euforię podyktowaną "rozmową" z przyjaciółmi, którzy złożyli mi wizytę . Edytowane 26 Września 2016 przez sierżant 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Powell Opublikowano 26 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2016 (edytowane) Franc. Ja Ci powiadam, nie nazywaj konia motylem.. A poważnie, oceniajac wędzisko czy jest top czy mniejszy top, albo szajs, trzeba brac pod uwage bardzo wiele czynnikow. Ot jeden przyklad - wspomiana tu wyżej- waga wedziska, skoro o niej mowa. Waga wedki zależna jest od wielu czynnikow, użytego materialu, grubości scianki czy uzytych komponentów podczas zbrojenia. . Ale niestety, nie ma nic darmo. Sie chce mieć "letki" np. z IM19( cokolwiek to znaczy..) kijek żeby ręka nie mdlała od cieżaru, trzeba wziąc pod uwage że scianka blanku może byc nieodpowiednia dla zalożonych parametrow i przeznaczenia wedziska i po prostu, wiedzac ze wędki sie łamia, często jesteśmy zaskoczeni.. -w myśl zasady- wszyscy wiedzą że kiedys wódka sie skończy, ale gdy to nastapi,zawsze jest zdziwienie. .Co oznaczy odpowiednia? .To znaczy na tyle cienka zeby skumulowana w niej energia w wyniku wygięcia ( naprężenia struktury) mogła przeniesc zalożone w opisie obciażenia ("wt"linki) ale rowniez inne jak siłe wymachu, hol ryby itd. ,ale rowniez na tyle gruba żeby jej grubość nie przesztywniala blanku , a poprzez to nie zaburzyła pracy blanku a wedka nie straciła odpowiednich wartości rzutowych. Mówiąc krótko nie trzasła w trakcie wymachu i nie była "pałą" albo "szpada" która nie zapracuje przy wyrzucie. Rewolucyjnym grafitem który spełnił wspomniane i inne wymagane właściwości okazal sie właśnie opatentowany IM6, wyprodukowany przez Hexcel ( http://www.hexcel.com/Resources/Cont-Carbon-Fiber-Data-Sheets).Zatem chłopy nie ma sie co ekscytowac wagą wędziska, bo to nie powinno byc glównym kryterium oceny wartosci użytkowej muchówki. I nie ma się co łapać na " chyty małketingowe" , typu IM 35, co nic poza nazwą handlową nie mówi. Dobry kij ma ważyc tyle ile powinien ważyc. :lol:Jak bedzie za cienki suchelec to go byle wicherek połamie. a jak za tlusty i za ciężki to się nie schyli i buta nie zasznuruje. O odpowiednich przelotkach, ich wadze , grubosci drutu i ich ustawieniu co ma wpływ na finalną wage i prace wedziska nie ma sensu wspominac bo to oczywiste. A jak ręka zaboli zawsze można usiąść,dać jej odpocząc i popatrzeć np. na Dzieło stworzenia. Edytowane 26 Września 2016 przez border river 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 26 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2016 Ciekawy wpis kolegi border river. Grubość ścianki banku z całą pewnością ma duży wpływ na masę całego wędziska, jak i na jego wytrzymałość.To oczywiste. Mam ci ja dość starą, ponad dwudziestoletnią muchówkę firmy Zebco model Royal Fly, 285 cm, z materiału opisanego jako HMC.Bardzo grube ścianki, piekielnie mocna. Ponadto wyposażona w przelotki (wszystkie) z wkładami z jakiejś ceramiki.Przeszła wiele, głównie używałem do strimera, ale również spinningowałem, jako że kolega dorobił mi do niej dolnik poniżej kołowrotka.Ponieważ illo tempore często wędkowałem na Rabie w okolicach Myślenic, wychodziłem nad wodę z jedną wędką, dla wygody, tylko zmiana kołowrotka i przynęty i można było próbować różnych metod. Chytrze, nieprawdaż?Jako rzekłem, muchówka bardzo mocna, ale zarazem ciężka. I sztywna.Obecnie jest na wędkarskiej emeryturze. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 27 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2016 Tak przez ciekawość, czy ktoś z Panów weryfikował wagę katalogową z realną wagą wędziska? Bo jakoś tak sobie myślę, że waga może różnić się w zależności od modelu. I o ile w katalogu muchówka ma ważyć 80 gram to jedna może tyle istotnie ważyć ale druga - o zgrozo! - popchnie wagę już do 86 gram. Bo to o mikron grubszy lakier, kapkę więcej kleju na osadzeniu uchwytu itd. Nie popadajmy Panowie w paranoję. Rękę najczęściej męczy źle wyważony zestaw, a nie różnica 15 gram. ( odpowiednio zaaplikowane 50, a jeszcze lepiej 100 gram powoduje, że wszelkie niedogodności odchodzą w niepamięć), Cały dzień pomachajmy ręką bez wędki i też będzie bolała . Z tą wagą niestety trwa jakiś chory wyścig. Najczęściej odbywa się to przez odchudzenie blanku ale też odchudzenie rękojeści i uchwytu kołowrotka. I to powoduje niestety problemy z wyważeniem kija. Co z tego, że mamy kijek o 10 gram lżejszy skoro aby go prawidłowo wyważyć musimy dowalić 20 gramową pecynę ołowiu. I jak to mawiał Siara - cały misterny plan w p....zdu. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marian-56 Opublikowano 27 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2016 Pracowałem w sklepie wedkarskim (10 lat).W tym czasie firmy "ścigały się" w odchudzeniu wedzisk.Miałem wędkę która po włożeniu części "męskiej" w "żeńska" blank się rozchdził-było widac część męską.Waga wędziska: prawie -0 gram .Wędzisko wyczynowe -długośc 8-10 m,mozna było włożyć szpilkę w blank(grube części składu) w poprzek wychodziła na drugą stronę bez uszczerbku dla blanku.Waga -0 gram .Teraz są inne technologie produkcji-jak w motoryzacji,(silnik 1.0 litr-130 KM- 100 000km przejedzie?).Wędziska też muszą wytrzymać do wypuszczenia nowego modelu.Marian. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
randomrodmaker Opublikowano 27 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2016 (edytowane) Ciekawostka. Budowałem ostatnio wędzisko na blanku PacBay Tradition II 8' #4.Okazało się, że po sprawdzeniu mikrometrem szczytówka ma 1,45mm a nie katalogowe 1,6mm.Dolnik katalogowo - 8mm, w sumie odpowiada to modelowi 7'9'' #3.(Nie jest to drogi blank, ale warto się dokładnie przyjrzeć nawet tym drogim, pewien szklany blank za 300USD musiałem odesłać bo ścianka górnego składu miała od 0,3 do 0,7mm.Wg mnie było to nieakceptowalne.) Wracając do węglówki PacBay.Ponieważ jest to dwuskład to waga 7 przelotek w górnej części to 0,6g.Po lakierowaniu jedwabnych omotek góra waży 8,6g.Dolna część składu ze stipperem i jedną przelotką waży 59g - całość 67 - 67,6g.Czysty blank waży 34g.Waga przelotek w przypadku ważenia finalnego wyrobu jest na granicy błędu,a jednak determinuje jego wyważenie i wrażenie przy pracy.Przezbroiłem kiedyś kij wywalając nici nylonowe i "piłki" lakieru,wszak w produkcji seryjnej nie bawią się w cieniutkie warstwy lakieru.Zobaczyć, pomachać to uwierzyć, w jakim stopniu takie detale determinują pracę, ugięcie i wyważenie kija.Wielu ludzi krytykuje firmowe zbrojenie blanków, cóż jestem od tego daleki, gdyż takąwędkę łatwiej odsprzedać, ale z pewnością będzie to wędzisko inne od tego z indywidualnym zbrojeniem. Edytowane 27 Września 2016 przez randomrodmaker 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hansolo Opublikowano 27 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2016 (edytowane) Witam. Mam okazję za dobre pieniądze kupić używaną, nieponiewieraną Snowbee Prestige 10' #5 . Łowię na Pomorzu / Łupawa, Łeba /, więc długość nie bardzo moim zdaniem, ale cena w stosunku do nowego kijaszka bardzo atrakcyjna. Co sądzicie o tym kijaszku ? Chodzi mi przede wszystkim o jakość wykonania i po prostu o solidność. Zastosowania tj czy sucha, nimfa itp nie bierzcie pod uwagę. Edytowane 27 Września 2016 przez Hansolo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bober Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 z uwagą czytam ten wątek i dorzucę co nieco na temat mojej ulubionej wędki dokładnie 20 lat temu zakupiłem wędkę HARDY VISCOUNT 2,74 w klasie #6 od samego początku doskonale łowiło mi się tym kijem wszystkimi metodami a zwłaszcza suchą muchą blank mięsisty i ciężki jak na obecne standardy.nie za szybki i nie za wolny.o pięknym ugięciu.wędka dobrze trzyma rybę, blank ładuje się bez wysiłku i rzuca się łatwo i przyjemnie korek i przelotki pomimo upływu lat są w bardzo dobrym stanie w międzyczasie nazbierało się kilka wędek ale nią łowię najchętniej a zwłaszcza gdy poluję na szwedzkie lipienie myślałem o podzieleniu jej na 4 części ale mi odradzono nadal szukam dla niej następcy... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Powell Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 (edytowane) Polecam ciekawy artykuł Tom Morgan story. Rod maker legenda i pasjonat flyfishingu z pokolenia ludzi, którzy już powoli się wykruszają.Mam nadzieje ze "ojciec załozyciel tego wątku" nie obrazi się na mnie za ten off top. http://www.espn.com/espn/feature/story/_/page/fly-rods/fly-rod-makers-tom-morgan-gerri-carlson-create-unity-universe Edytowane 30 Września 2016 przez border river 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomaszek11 Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 (edytowane) Jak można nie znać Toma Morgana???Zresztą może kogoś zainteresuje informacja, że jego "pracownia" w Montanie jest wystawiona na sprzedaż. Sam Tom Morgan planuje emeryturę i wcześniej chce przekazać wiedzę, doświadczenie, technologię.Przy tym pewnie mały biznes zrobić, ale jakie to ma znaczenie.....5 lat temu nie zastanawiałbym się, za 5 lat pewnie też byłoby to możliwe. Teraz niestety nie mam szans na żadne zmiany..... dobry timing jest podstawą w wędkarstwie muchowym jak i wielu obszarach życia.... tomaszek11 Edytowane 30 Września 2016 przez tomaszek11 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 Obiecałem Kolegom refleksje na temat wędki Konger World Champion Fly, zatem piszę, choć nie jestem pewny, czy opis pasuje do tematu, jednakowoż gdybyśmy mieli wychwalać pod niebiosa wyłącznie posiadane Orvisy, wątek dawno by się skończył.Ponadto mam nadzieję, że Paweł nie weźmie mi tego za złe... Konger w klasie 4-5, trzymetrówka. Sparowałem go z kołowrotkiem Hardy Marqis #7, na kołowrotku linka Scientific Anglers WF-5-F Nymph, Dry Tip Technology.Łowiłem przez 2 dni, po około 6 godzin, na Rabie.Zaczynałem od nimfy, później sucha mucha na płyciznach. Dlaczego? Rzeka niosła niezbyt czystą wodę, na głębokości nieco powyżej kolan nie widziałem dna. W tym upatruję niepowodzenie w łowieniu nimfą.Ponieważ na płytkiej wodzie widziałem wyjścia do spływających jasnych jętek, małych, zastosowałem podobną muszkę na haczyku nr 16.W ciągu tych dwóch dni złowiłem 18 lipieni, 3 pstrągi potokowe i jednego dużego klenia. Lipienie małe, na oko 26 -30 cm, pstrągi powyżej trzydziestu.Wszystkie ryby zostały doholowane do nóg i odczepione w wodzie. Żadna ryba nie spadła podczas holu.Teraz wędka. Nie jest, oj, nie jest to sprzęt klasy wybitnej. Do, dajmy na to, starych szkockich muchówek Daiwa, nawet się nie zbliża jakością.Kij wykonany dość poprawnie, uchwyt kołowrotka nie luzuje się, złącza również.Jak dla mnie wędka za sztywna.Po sześciu godzinach łowienia nie odczuwałem bólu czy zmęczenia w nadgarstku.Reasumując: jako sprzęt dla początkującego da radę, jednak ja wolałbym coś o miększym ugięciu.Jak są pytania, chętnie odpowiem. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 Rzecz cała w tym, by każdy dorzucił coś od siebie na temat wędziska, które poznał Panie Sierżancie Ryszardzie. Mnie cały czas brakuje takich właśnie jak Twój nowych wpisów, które stanowią recenzję kija. A poza tym to te Kongere WC mają utrwaloną dobrą reputację. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tlok Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 Niestety Tom Morgan jest juz tak chory ze porusza sie tylko na wózku . Wedki przez ostatnie lata wykonywala jego zona ale teraz juz chyba przyszedl czas na zakonczenie przygody z wykonywaniem wedek . Smutne bo przemija jakas legenda.... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 Robert, mają niezłą reputację, bo są tanie.Ale jak weźmiemy do ręki i przyjrzymy się bliżej, widać pewne niedoróbki: lakier omotek wchodzi na przelotki, przelotki wykonane ze zbyt grubego drutu.Niezłym pomysłem jest zastosowanie składanego zaczepu na muchę.Dobry uchwyt kołowrotka, trzyma mocno po dokręceniu, a miałem w rękach luzujące się na gwintach nakrętki w kijach wyższych.Za dwie stówki otrzymujemy jednak kijek, który nie powoduje zniechęcenia do muszkarstwa. To dużo. A, jeszcze jedno. Łowiłem linką #5, do dalekich rzutów, w granicach 8 do 12 metrów daje radę, choć sądzę, że linka #6 byłaby bardziej stosowna.Na bliskie łowienie piątka to troszkę mało, nie dociąża odpowiednio wędziska, trzeba włożyć w rzutową ekwilibrystykę więcej wysiłku. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trinited Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 Konger WC jak i inne muchówki z segmentu "tanie" dobre są tylko i wyłącznie w dwuskładzie. Zrobienie nieprzesztywnionej muchówki w czteroskładzie to wyższa szkoła jazdy. Wspomniany konger 4/5 ładuje się pod linką #6, a pod rybą pracuje jak wędka #4, u mnie robi jako wędka na lipienie i do tego jest ok. Machałem dwuskładem 5/6 linka #6 i był zdecydowanie lepszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomaszek11 Opublikowano 30 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2016 (edytowane) Miałem dodać zdjęcia ulubionych Winstonów.Dla mnie fajne jest to że się dużo nie zmieniają, nie ma dużej potrzeby zmieniać rzeczy dobrych.15 lat temu jak i teraz można wybrać te same uchwyty, jakość wykonania uznana od wielu lat, choć zawsze jest się do czego "przyczepić" - jakaś szpachla, gdzieś nadlana przelotka .... standardy seryjnych produkcji ale rażące mniej nie u innych. Na górze WT#5, 8 1/2 stopy w wersji custom. Dawniej nie można było kupić sobie WT na allegro więc nawet nie "winstonowsko" opisany custom cieszył. I cieszy za każdym razem w trakcie holu każdej ryby. Wędka zdecydowanie "do łowienia" na krótkich i średnich odległościach. Nic nie trzeba przeciążać, nic nie trzeba kombinować, między 5 a 15-18 metrów od szczytówki wszystko lata jak należy. Moja klasyka do suche, BIIX #4 , krótszy niż 9 stóp i dużo na tym zyskuje. Nie brak mu szybkości ale rozumianej jako "rozsądna sprężystość" a nie "sztywność". Nie potrafię tego opisać w paru słowach, a nie pora na elaboraty. No i BIIIX #5, najlepsza piątka według Winstona. Jeszcze nie sprawdzona na płynącej wodzie ale myślę że się polubimy. Miękki szczyt i sztywny dolnik na sucho sprawiają mylne wrażenie kija "rozbujanego". Ale po przeciągnięciu linki przez przelotki, w trakcie rzutu wszystko się zmienia, Delikatny szczyt tak samo dobrze prowadzi linkę jak dużo sztywniejsze kije. Myślę też, że spokojnie można zakładać dowolnie cienkie przypony bez ryzyka zerwania w czasie zacięcia czy szarpnięcia ryby. Ugięcie mniej płynne niż w serii BIIX ale ja przeczulony na tym punkcie jestem i to chyba jedyne kryterium gdzie BIIX (także #5 ) wygrywa. W customowym WT, uchwyt Lemke, lepszych nie znam chyba, gdyby Winston zdecydował się coś zmienić w swoich kijach to właśnie Lemke dodałoby smaczku.W kontekście ostatnich rozmów o wagach wędek, z tego co pamiętam to ten metalowy uchwyt jest lżejszy niż ten z elder wood na przykład. Co i tak ma małe znaczenie, bo i tak brakującą wagę trzeba zrobić kołowrotkiem. Natomiast dobrze wygląda w cyferkach katalogu, choć wolałbym aby Winston nie szedł tą drogą konkurując z innymi. Wcześniej miałem sporo "green sticków", zdecydowanie za dużo do łowienia a jednak mało jak na kolekcję. Zostały tylko te regularnie wyciągane z tuby ale za to mają konkurencję w postaci szarych "game changerów".Z czasem postaram się o bezpośrednie porównania. tomaszek11 Edytowane 30 Września 2016 przez tomaszek11 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 1 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Października 2016 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 1 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Października 2016 Tomaszek - miałeś okazję łowić kijem Winston BIIIx #8 9', jeśli tak to opisz swoje odczucia w kilku zdaniach. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie wspomniany, miałem go w ręce, nawet kilka razy machnąłem na spotkaniu "Pięćdziesiątaków". Rozważam zakup, szukam za i przeciw... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 1 Października 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Października 2016 Miałem dodać zdjęcia ulubionych Winstonów.Dla mnie fajne jest to że się dużo nie zmieniają, nie ma dużej potrzeby zmieniać rzeczy dobrych.15 lat temu jak i teraz można wybrać te same uchwyty, jakość wykonania uznana od wielu lat, choć zawsze jest się do czego "przyczepić" - jakaś szpachla, gdzieś nadlana przelotka .... standardy seryjnych produkcji ale rażące mniej nie u innych. Bardzo ciekawa analiza, no i zdjęcia które zawsze wzbogacają wątek. Jedno z wędzisk wygląda znajomo, faktycznie świetny kij. Już wcześniej o tym pisaliśmy, brakuje tu - poza nielicznymi-ocen wędzisk popularnych, dostępnych szerszemu gronu muszkarzy.Muszę powiedzieć, że miałem w rękach kilka nowych kijów Jaxona i zrobiły niezłe wrażenie "na sucho". Nie mogę ich jednak ocenić rzetelnie o co Was (jeśli je macie) proszę.Bez obaw, myslę, że wyrośliśmy z nabijania się z pewnych rodzimych producentów(dystrybutorów), trudno upowszechnić muszkarstwo abstahując od niedrogiego sprzętu.pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.