Skocz do zawartości

Najlepsze wędzisko muchowe-subiektywny ranking użytkowników


kardi

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj, uff po odczekaniu tygodnia od montażu, 

wreszcie miałem okazję połowić swoim patysiem.

Mała, trudna technicznie rzeka z mnóstwem drzew,

skał i zatopionych gałęzi, które trzeba omijać.

Gdzieś pisałem, na etapie budowy, że ten blank robił geniusz,

praktyka mnie totalnie zmiażdżyła. Zakochałem się w tej firmie. 

Ten kijaszek daje wrażenie łowienia dwuskładem. Jest płynność i gładkość ładowania

dobrego szkła przy zaletach grafitu, lub jak kto woli bez wad szkła.

Brakowi jakiegokolwiek wysiłku, napięcia przy wymachach towarzyszy,

takie winstonowskie powiedziałbym, poczucie pewności tego gdzie wyląduje mucha

i jak przebiegnie hol. Rolki ten kijaszek "kręci" za wędkarza.

Hol przebiega bez napinki, pięknie pracuje blank, aż po rękojeść.

Obserwacja ugięcia blanku powoduje pojawienie się "banana" na twarzy.

Kij "zlewa się" z dłonią w całość, nie dając najmniejszych oznak

dyskomfortu czy zmęczenia. Powiem nieskromnie, że trafiłem z doborem i wagą komponentów.

Kij błyszczy w metodzie suchej muchy, z linką typu triangle taper, ale przyjdzie czas na dłuższe testy

z innymi linkami i metodami. 

Założyłem chrusta z cdc. Pierwszy rzut, posyłam go, dość blisko i trochę bez przekonania, 

w środek głębokiej, momentami spienionej bani.

Pstrąg wystartował z ciemnej głębi, w odcieniu blanku z Twin Bridges,

błysnął srebrem jak inskrypcje na Winstonach,

i zassał muchę, lądując po chwili w podbieraku. 

Ten magiczny moment na zawsze będzie mi się kojarzył z kijami tej marki.

Pozdrawiam!

post-61741-0-61665400-1496070077_thumb.jpg

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Kiedy pierwszy raz wziąłem do ręki dziewięciostopowego Winstona B3x w klasie #8 (największa miłość Pawła Bugajskiego wsród wędek), zaskoczyło mnie, że w tej klasie wędzisko jest subtelne, lekkie i bardziej przypominające mocną "szóstkę". Paweł pozwolił podotykać tę "jego miłość" i połowić trochę na Sanie. To było to, co mi najbardziej leżało w ręku. Była to chwila, w której moje "chciejstwo" na tę lub podobną wędkę zostało obudzone. Paweł oczywiście powiedział dyplomatycznie, abym się wypchał bieszczadzka trawą na propozycję odkupienia od niego tego wędziska. W związku z powyższym zacząłem poszukiwania. Oczywiście B3x za "normalną" cenę można kupić bez problemu, ja jednak postanowiłem trochę pokombinować i oszczędzić środki finansowe na inne wydatki (też wędkarskie). Poszperałem trochę w sieci i w sklepie Foxons znalazłem blank Winstona B2x890-4 za jedyne 175 funtów. Zwlekałem długo ale w końcu uległem i zakupiłem. Pierwsze zaskoczenie to przyjazd przesyłki po 72 w trzeciej dobie po złożeniu zamówienia. Rozpakowałem o moim oczom ukazał się zielony badylek, goły i surowy. Wrażenie wstępne raczej umiarkowane bo sam blank na mało kim robi jakieś piorunujące wrażenie.

Po kilku dniach wykonałem telefon do Sergiusza (FishingRod.pl) we Wrocławiu i umówiłem się na zbrojenie. Blank został wysłany i właśnie wczoraj powrócił ubogacony w osprzęt z najwyższej półeczki. Pierwsze wrażenie to uczucie radości, że w końcu mam to, na co czekałem. Potem zachwyt nad uzbrojeniem. W konsultacjach z Sergiuszem uznaliśmy, że blank zasługuje na przelotki tytanowe. Kolor ciemny ale zupełnie nie przeszkadzający. Za to ich klasa zdecydowanie wyższa od tych z fabrycznego zbrojenia. Rękojeść również odrobinę inna niż w oryginale. Taki "sznyt" nadający oryginalności całej wędce. I dorobiony uchwyt na hak, aby było gdzie zaczepić streamera. Reszta po winstonowsku, godnie i na zielono. Jakość wykonania wędki przez Sergiusza doskonała. Świetnie wyprofilowana rękojeść doskonale leży w mojej dłoni. Inwert z drewna stabilizowanego kasztanowca komponuje się z zielenią blanku bardzo ładnie. Oto on:

 

post-45944-0-83318300-1499886191_thumb.jpg   post-45944-0-64159500-1499886219_thumb.jpg

 

 

post-45944-0-58991800-1499886246_thumb.jpg   post-45944-0-91297900-1499886270_thumb.jpg

 

Sergiuszowi bardzo dziękuję za tak piękne wykonanie oraz porady i sugestie.

 

Nie wiem czy ten kijek zasługuje na nazwanie go "Najlepszym wędziskiem muchowym". Wiem jednak, że dla mnie jest on bardzo ważny.

Edytowane przez Marszal
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdybyś miał porównać subiektywnie BIIIX w wykonaniu fabrycznym do BIIX w wykonaniu custom. Na ile te kije różnią się od siebie, albo na ile lżejsze niż fabryczne IIX uzbrojenie zbliża je do siebie?

tomaszek11

Jeśli chodzi o BIIIX, mam 696-4 zatem porównanie raczej mało rzeczowe. jak zjedziemy się z Pawłem Bugajskim w jedno miejsce, wówczas porównamy mojego BIIx i Jego BIIIx. Jak wrócę do domu, zważę obydwa moje Winstony.

Odczucia indywidualne po wzięciu BIIx do ręki to lekkość i dynamika. Przy nim SAGE Xi3 790-4 to gruby kaliber, ale nie armata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopalka tez wydaje mi się za długa. Choć przy większym młynku lepiej jak jest dłuższa i odsuwa koło od kamizelki. :)

Omotki nie za jasne? Oryginalne chyba gubią się bardziej w kolorze blanku.

Co to za przelotki tytanowe wsadziłeś? Recoil?

Dopałka jest subtelna i smukła i sprawia wrażenie długiej. Jest praktycznie takiej samej długości jak w moim BIIIx 969-4. Ta w szóstce jest bardziej mięsista i może sprawiać wrażenie krótszej.

Omotki ciut jaśniejsze? Możliwe ale kijek ma mieć coś indywidualnego (nie seryjnego). Ten kolor (i blanku i omotek na nim) trafia w mój gust.

Przelotki to zdaje się Hopkins & Holloway, ale o to musiałbym spytać Sergiusza aby mieć pewność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o BIIIX, mam 696-4 zatem porównanie raczej mało rzeczowe. jak zjedziemy się z Pawłem Bugajskim w jedno miejsce, wówczas porównamy mojego BIIx i Jego BIIIx. 

Jak najbardziej chodziło mi o porównanie jabłek z jabłkami, czyli starsza #8 do #8 nowszej. Ile na plus dają różnice w zbrojeniu?

 

tomaszek11

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

Ja jak już się czegoś uczepię to nie ma wuja we wsi, żebym się odczepił :-) Można końmi drzeć a ja dalej przy swoim. ;-)
Podobnie jak z kołowrotkami od Hatcha mam z wędkami Sage.
A teraz już zupełnie poważnie. Cenię sobie wyjątkowo wędki z tej stajni. Model prezentowany na zdjęciach to jedna z tych wędek, która zawsze towarzyszy mi w wyprawach.
Dzisiaj odebrałem ją od Wojtka z pracowni Pstrągman, przeszła lekkie odświeżenie. Zmienił się kolor omotek z transparentnych na śliwkowe.
Limonka ze śliwką to odważne zestawienie, nie wiem jak Wam, ale dla mnie bomba witaminowa ;-)


 

post-53712-0-58532400-1500043163_thumb.jpg

post-53712-0-52125200-1500043175_thumb.jpg

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej chodziło mi o porównanie jabłek z jabłkami, czyli starsza #8 do #8 nowszej. Ile na plus dają różnice w zbrojeniu?

 

tomaszek11

Uzbrojenie wędziska Mariusza wygląda bardzo dobrze, waga minimalnie tylko większa od b3x 8/9 uzbrojonego fabrycznie-właśnie zważyłem i to 103 gramy. Dopalacz ma znaczenie gdy łowimy z łódki-a planujemy to z Mariuszem już niedługo.

Wędzisko z dopalaczem oparte o dno łódki nie pozwala na stukanie o nie dużym kołowrotkiem. Niby pierdoła, uwierzcie -- niby... :)

Zawsze przy okazji tak szczegółowych omówień zastanawiam się nad długością gwintu uchwytu i zawsze, no prawie zawsze dochodzę do wniosku, że bywa zbyt długi - także w moim fabrycznie zbrojonym wędzisku... :blink:

Tylko mój stary WT nie przesadza w tym względzie - ani zbyt długi, ani zbyt drobny (jak np. w Sage)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Hej!

Kolejne próby kijów firmy sage  (one, zaxis, method ), kupionych zresztą jako lekko używane przekonują mnie stopniowo, acz nie definitywnie (Winston), o tym  że są bardzo dobre i poręczne.W tym sezonie one 9/4 dał szczególnie wiele satysfakcji. W zbliżonym okresie  nabyłem kilka produktów firmy fishpond (doskonała kamizelka ) i powiem...jest ok. Tak więc ogólna pozytywna recenzja z adekwatnym zdjęciem.Pozdrawiam Paweł

post-46397-0-66877300-1504988407_thumb.jpg

post-46397-0-53577100-1504988467_thumb.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzuce ponownie swoje subiektywne orędzie w tym wątku. Będzie dotyczyć wędziska raczej mało znanego w którym się durzę od niedawna. I pewnie nie jednego z Was zaskoczy co rzeknę wnet. Otóż ów przedmiot w owym czasie był bardzo pożądany przez  znawców  muszkarskiego rzemiosła  w Europie. Wzdychali chłopcy do swej niebogi, jeno dla wielu na wzdychaniu się skończyło, bowiem bogdanka ceniła się bardzo wysoko. Chyba nawet wyżej niż nie jedna topowa muchówka   ówczesnego topu. Zanim ujawnię markę  wybranki  „few cents” na jej temat w języku Shakespeara: „probably the most advanced range of trout fly rods in the world. Three years of research and development, over 100 prototypes before production went! Med - fast, perfectly balanced with crisp and responsive an action. The blanks are manufactured from the LRC graphite - the most advanced Japanese manufacturing plant in the world. ( tu dodam że LRC graphite to  “low resin carbon”). The Insignia is a  very special fly rod”. Insignię –bo tak się ona zwie,  wypuscił  na rynek  Normark i było to ich cudowne  technologiczne dziecko. Zwieńczenie dzieła . A  złożyli wtedy parę fajnych konstrukcji  m.in. matchówkę  Titan 2000 i Titan 3000 ( z roku 2000 na Millenium) , która do dziś uznawana  jest jako jedna z najlepszych flat rods na świecie.  Insignia zrobiona została na japońskim blanku  z firmy Daimuru Co.Ltd. Ubrali ja równie zacnie,w  piękne stabilizowane  drewienko, uchwyt silver nickel i przelotki Fuji Gold Cermet/TiNitrade. Ta moja ma 2,75m do linki 6/7. Teoretycznie to w reku już mocna wedka, której powinno się czuć wagę i moc.  Ale w tym przypadku  trzymie się coś podobnego do Sage LL389 tylko z linką  2 klasy wyżej, a wagowo?.... niewiele więcej…Niesłychanie lekka jak na swoje detale.  Jak widać  wyżej,  przez trzy lata połamali ponad 100 prototypów żeby zapodać  to co obecnie raz na parę lat można spotkać na rynku wtórnym . A dodam że rzeczy dzialy się dobre 20 lat temu. Rzeczywiscie to wyjątkowy kij. Dla mnie ambrozja. W dodatku prawdziwy universał. Genialny i do suchej, i do mokrej i do streamera. Myślę ze pręcik wyprzedził swoją epokę o te 2 minione dekady.Wyjątkowy we wszystkich aspektach . Niewiarygodnej lekkości,  dynamiki, czułości, balansu, wyjatkowo energetyczny, czyli wszystkiego  czego w najlepszych muchówkach nie może zabraknąć. Trochę przewartościował moje spojrzenie nt topowego sprzętu, gdzie jednym z warunków wartości i prestiżu była niezbędność  liternictwa  na blanku  typu „ handcrafted  in USA”.  Mam pare rodzynków w szafie z takimi inskrypcjami , ale ten japoński plon zburzył  moje mniemanie o wszechświecie:) . Jeśli ktoś z szanownego koleżeństwa posiadał albo jest w posiadaniu tej muchówki chętnie poznam  Wasze enuncjacje na jej temat.

Edytowane przez border river
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...