Skocz do zawartości
  • 0

Sezon na... zakup pontonu


jac_jac

Pytanie

Witam,

Jesień mamy w pełni wiec jest chwilka, by przyjrzeć się dostępnym na rynku pontonom.

Od kilku tygodni poszukuję pontonu, który będę wędkarsko wykorzystywał na Wiśle i pomniejszych rzekach, np Nogat - na ogół sam, czasami na pontonie będzie dwóch wędkarzy. Nie jest to jedyne przeznaczenie pontonu - w okresie wakacyjnym chciałbym z żoną i mały dzieckiem popływać rekreacyjne m.in po Nogacie i okolicznych jeziorach. Wisłę chyba będę omija ze względu na małe dziecko.

Celuję w ponton o długości 3,2 m - 3,6 m - czy ta wielkość wystarczy by bezpiecznie i stabilnie poruszać się po Wiśle ? Oczywistym jest tez, iż ze wzrostem wielkości wzrasta też waga pontonu - a pomoc ze strony mojej żony raczej nie bedzie zbyt duża - to bardzo drobna kobietka ;)

Jeśli chodzi o podłogę to zdecydowanie stawiam na podłogę aluminiową - jeśli robię błąd, to proszę o sugestie z uzasadnieniem.

No pozostaje jeszcze kwestia producenta a jest ich sporo. Niestety nie mam żadnego doświadczenia z pontonami i nie wiem czy różnica pomiędzy np hondą a pro marine, wild lake group czy kolibri jest na tyle duża by wydawać 1/3 kasy więcej na ponton marki np honda. A może po prostu wybrać ten, który będzie się wizualnie najbardziej podobał ??? Bo z opinii wynika, iż pontony robione są w chinach i o bardzo zbliżonych parametrach jakościowych.

Przejrzałem naprawdę wiele stron i nie ukrywam z każdą nową mam coraz większy zamęt ;/ niestety w okolicach Malborka nie mam możliwości obejrzenia pontonu, dotknięcia go, wiec pozostaje mi zaufać forumowiczom i dokonać zakupu przez internet.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

No i na Rybomani zapadła decyzja... Kilka rundek zrobiłem, popatrzyłem, porozmawiałem i już szedłem kupić Galę Freestyle F300 A, chociaż zastanawiałem się jeszcze nad Kolibri 300 DXL z Air Deckiem, jednak Żona stwierdziła, że kupujemy Cavo Marine 300 Air Mat... A za zaoszczędzone pieniążki kupię mocniejszy silnik elektryczny, ale na 24V i zrobię sobie akumulator Li-Ion - a może kupię LiFePo4 - no i jakiś większy/dłuższy daszek by się przydał.

Zatargałem Cavo na 4 piętro po schodach, napompowałem, obciążyłem różnistymi i tak tydzień leżał w pokoju na sprawdzenie szczelności i trzymania ciśnienia... Przypasowałem też daszek od Intexa - średnio pasuje, ale..

 

.post-77676-0-92185700-1742414749_thumb.jpg post-77676-0-97844500-1742414770_thumb.jpg post-77676-0-90497100-1742414805_thumb.jpg post-77676-0-87890200-1742414837_thumb.jpg post-77676-0-01006300-1742414866_thumb.jpg post-77676-0-28059200-1742414935_thumb.jpg post-77676-0-78555500-1742415009_thumb.jpg post-77676-0-64031700-1742415048_thumb.jpg post-77676-0-80205700-1742415187_thumb.jpg post-77676-0-84425400-1742415203_thumb.jpg post-77676-0-60687400-1742415240_thumb.jpg post-77676-0-50404200-1742415266_thumb.jpg 

Jakoś nie zauważyłem różnicy w jakości wykonania Cavo, co do Gali i Kolibri i uważam, że ta firma nie ma się czego wstydzić... Już nie mogę doczekać się cieplejszej pogody !!!

Edytowane przez Marek Cz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Proszę szanownych pontonoekspertów!

 

Od niedawna chodzi za mną ponton, taki o długości ok. 330cm, z pawężą (wyłącznie do elektryka). Planuję używać go tylko na jeziorach. Będę łowić raczej sam, acz czasami na pokładzie będzie też moja niewędkująca druga połowa. Ponton będę wozić w samochodzie i każdorazowo rozkładać go nad wodą.

 

Jeszcze niedawno myślałem o jakimś Kolibri, ale poczytawszy nieco o ich nienajlepszej ostatnio (wojna?) jakości, muszę chyba patrzeć w innym kierunku. Nie wiem jednak, w jakim.

 

Nie chcę wywalać milionów monet, ale też skąpić nie mam zamiaru.

 

Jednak Kolibri, czy też coś innego i jeśli tak, to co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Od niedawna chodzi za mną ponton, taki o długości ok. 330cm, z pawężą (wyłącznie do elektryka). Planuję używać go tylko na jeziorach. Będę łowić raczej sam, acz czasami na pokładzie będzie też moja niewędkująca druga połowa. Ponton będę wozić w samochodzie i każdorazowo rozkładać go nad wodą.

 

 

 

Jeśli będziesz składał i nie pływał na spalinie nie potrzebujesz aluminiowej czy innej ciężkiej niewygodnej w składaniu podłogi. W pontonach masz wersje poszerzone i wydłużone co jest mega wygodne bo każde miejsce w środku się przydaje. Popatrz sobie na ponton Maweric 330C podłoga airmata. Popatrz na miejsce w środku. Ja osobiście szedł bym właśnie w taki ponton przy Twoich założeniach.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Proszę szanownych pontonoekspertów!

 

Od niedawna chodzi za mną ponton, taki o długości ok. 330cm, z pawężą (wyłącznie do elektryka). Planuję używać go tylko na jeziorach. Będę łowić raczej sam, acz czasami na pokładzie będzie też moja niewędkująca druga połowa. Ponton będę wozić w samochodzie i każdorazowo rozkładać go nad wodą.

 

Jeszcze niedawno myślałem o jakimś Kolibri, ale poczytawszy nieco o ich nienajlepszej ostatnio (wojna?) jakości, muszę chyba patrzeć w innym kierunku. Nie wiem jednak, w jakim.

 

Nie chcę wywalać milionów monet, ale też skąpić nie mam zamiaru.

 

Jednak Kolibri, czy też coś innego i jeśli tak, to co?

Jako były właściciel i częsty bywalec na gumiakach oglądając współczesne wyroby napiszę tak :

 

Bierz najszerszy ;)

Edytowane przez sero1975
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Proszę szanownych pontonoekspertów!

 

Od niedawna chodzi za mną ponton, taki o długości ok. 330cm, z pawężą (wyłącznie do elektryka). Planuję używać go tylko na jeziorach. Będę łowić raczej sam, acz czasami na pokładzie będzie też moja niewędkująca druga połowa. Ponton będę wozić w samochodzie i każdorazowo rozkładać go nad wodą.

 

Jeszcze niedawno myślałem o jakimś Kolibri, ale poczytawszy nieco o ich nienajlepszej ostatnio (wojna?) jakości, muszę chyba patrzeć w innym kierunku. Nie wiem jednak, w jakim.

 

Nie chcę wywalać milionów monet, ale też skąpić nie mam zamiaru.

 

Jednak Kolibri, czy też coś innego i jeśli tak, to co?

Cześć Michał,

pozwól, że odpowiem i podpowiem Ci na podstawie własnego doświadczenia. Mam ponton o tej samej długości, z aluminiową podłogą. Po jednym sezonie zdecydowałem się na montaż haka holowniczego w moim aucie. Następnym krokiem będzie zakup przyczepki.

Po ciągłym składaniu i rozkładaniu pontonu w poprzednim sezonie mam już tego serdecznie dość. Zapewniam Cię, że przy takiej wielkości pontonu składanie i rozkładanie go za każdym razem nie należy do przyjemności. Najgorsze było to uczucie, gdy po całym dniu łowienia spływałem na brzeg i miałem świadomość, że jeszcze trzeba wszystko złożyć.

Przy zakupie pontonu zależało mi na jego jakości i możliwie najlepszych materiałach — wybór padł na Raptor X-treme Prime 330. Jestem z niego bardzo zadowolony i bardzo możliwe, że gdy już będę miał przyczepkę, wymienię go na ten sam model, tylko w wersji 4-metrowej.

Dodam, że nie mam pojęcia, czy ten ponton jest dostępny w Polsce — mieszkam w Holandii i tutaj go kupowałem.

Pozdro!

Edytowane przez WujoDaro
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zapewniam Cię, że przy takiej wielkości pontonu składanie i rozkładanie go za każdym razem nie należy do przyjemności. Najgorsze było to uczucie, gdy po całym dniu łowienia spływałem na brzeg i miałem świadomość, że jeszcze trzeba wszystko złożyć.

 

To już było wiele razy omawiane. Nie ma co z tym nawet dyskutować. Ale ludzie mieszkają w blokach. Nie mają gdzie przyczep trzymać. dlatego kupują pontony z myślą o składaniu. To że po roku mija zapał to inna sprawa :). Ale w tym całym nieszczęściu składania, jeśli już ma być to składane, to nie ma co proponować pontonu z alu podłogą, bo to tylko zbędne kilogramy i jeszcze większy problem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie zasłużyłeś, ale odpowiem: coś innego i nie z powodu zamieszania jakie aktualnie panuje. A co innego ? A to już wedle uznania. I raczej airmata, świetny i naprawdę stabilny patent na podłogę jeśli zamierzasz składać i rozkładać.

Edytowane przez S.N.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

jeśli jak piszesz "masz już tego serdecznie dość" to nie możesz być  jednocześnie "z niego bardzo zadowolony" - zdecyduj się...

mnie też  wkurza wodowanie pontonu i jego składanie, ale faktem jest, że sam ponton to max 30% czasu na wodowanie - reszta to graty i silnik... 

jeśli masz tyle problemów z montażem podłogi to może jednak trzeba kupić  inny (czyli innego producenta) ponton?

podłoga alu to jakieś 5-7minut; demontaż znacznie krócej; ile montuje się airmatę nie mam pojęcia, za to alu jest przynajmniej odporne na kotwice... 

 

ps. jakbym mieszkał w bloku i miał znosić te 2-3 pietra to polecam bellyboat - nie wyobrażam sobie dźwigania pontonu po schodach, bez względu na rodzaj podłogi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, ale to są w większości odpowiedzi na inne pytanie, natomiast ja pytam, czy Kolibri, czy coś innego ... :)

Nie dostaniesz jednoznacznej odpowiedzi. Tu ilu kolegów przyjdzie tyle będzie propozycji. Postawiłeś konkretne zapytanie dostałeś ode mnie konkretną propozycję. W miarę lekkie, sprawdzone w umiarkowanej cenie. Przyjdzie inny poleci Krakena, jeszcze inny Cavo, jeszcze inny.... I tak można wymieniać do jesieni. Dostałeś konkretne wskazówki. Szeroko, airmata jeśli składany, a o marce to jak dyskusja o gustach, a o tym się nie dyskutuje. Zdjęcia ostatnich Kolibrów widziałeś o czym napisałeś. Nikt Ci nie napisze, że jest lepiej czy gorzej bo to nie wiadoma jest.

Edytowane przez darek63
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

jeśli jak piszesz "masz już tego serdecznie dość" to nie możesz być  jednocześnie "z niego bardzo zadowolony" - zdecyduj się...

mnie też  wkurza wodowanie pontonu i jego składanie, ale faktem jest, że sam ponton to max 30% czasu na wodowanie - reszta to graty i silnik... 

jeśli masz tyle problemów z montażem podłogi to może jednak trzeba kupić  inny (czyli innego producenta) ponton?

podłoga alu to jakieś 5-7minut; demontaż znacznie krócej; ile montuje się airmatę nie mam pojęcia, za to alu jest przynajmniej odporne na kotwice... 

 

ps. jakbym mieszkał w bloku i miał znosić te 2-3 pietra to polecam bellyboat - nie wyobrażam sobie dźwigania pontonu po schodach, bez względu na rodzaj podłogi...

Odniesienie o tym ze mam tego dosc odnosi sie do skladania i rozkladania pontonu, ma sie nijak do faktu ze ponton sam w sobie jest rewelacyjny, ale dzieki za nadinterpretacje :) Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam Kolibri 330. Kupiłem w sierpniu w tamtym roku. Nie mam do czego się przyczepić, wszystko zrobione jak należy. Mam wersję bez kila, czyli tą lżejszą. Podłoga ze sklejki tzw książka. Na początku wkurzała mnie przy rozkładaniu bo poprzedni pontona miałem z listwami bocznymi i oddzielnymi panelami. Obecnie rozkładanie to max 12 minut , po 15 minutach jestem na wodzie.

 

Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No ale miało być o pontonie 330 pod elektryka, wożonego w aucie i rozkładanego i składanego nad wodą. Pytanie było Kolibri czy inne marki?

Za chwilę będą rozważania czy da radę na rozbujanej Rugii[emoji16]

 

Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Składanie i rozkładanie nie ma żadnego związku z silnikiem. Guma to guma. Każdą trzeba rozłożyć i złożyć. Dobre dla młodych i silnych. Tylko tyle i aż tyle mogę tu dodać.

 

Już to pisałem kiedyś, że gdybym ja miał rozkładać gumowca nad wodą wiedząc to co wiem dzisiaj, nigdy bym go nie kupił. Jeden sezon, a często wystarczą dwa / trzy wyjazdy i ląduje na OLX jako nówka sztuka nie śmigana, dwa razy na wodzie - nie mam czasu... Tak się kończy zabawa w składanie w wielu % przypadków.

 

Dobrze o tym też pisać. Ktoś to kiedyś przeczyta co ma podobne zapędy, 20 lat miał 3 dekady temu i zamiast kaloryfera pęcherz piwny wystaje. Warto się wtedy nad tym zastanowić pięć razy zanim ta głupotę popełni.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja jako 55 latek z zużytym kręgosłupem w tamtym roku sprzedałem aluminiową łódkę kimple trout370 którą woziłem na dachu bo były dni że miałem problem zdjąć ją z dachu po powrocie do domu. Z pontonem nie mam problemu bo jest dwukrotnie lżejszy, w dwóch częściach i jak nie czuję się na siłach to wjeżdzam autem do garażu, otwieram szyby i wypakowuje drugiego dnia.

Przy rozkładaniu pontonu nie trzeba się szarpać , na filmiku powyżej jest pokazane jakie to łatwe. Rozkładałem pod koniec listopada przy minus dwóch stopniach, nie było problemu.

Pytanie było kolibri czy inna marka przy założeniu 330, do elektryka, wiżony w aucie

 

Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja jako 55 latek z zużytym kręgosłupem w tamtym roku sprzedałem aluminiową łódkę kimple trout370 którą woziłem na dachu bo były dni że miałem problem zdjąć ją z dachu po powrocie do domu. Z pontonem nie mam problemu bo jest dwukrotnie lżejszy, w dwóch częściach i jak nie czuję się na siłach to wjeżdzam autem do garażu, otwieram szyby i wypakowuje drugiego dnia.

 

Nie rozumiem tej wypowiedzi. Więc składasz go czy wozisz dalej na dachu jak łódź. 
 
Poza tym jak by nie było, to jeszcze nie jest tak źle. Ciesz się tym dopóki możesz. W perspektywie możesz jeszcze zejść na niższy lżejszy level i belly boat zapodać sobie. Ostatecznie zawsze można przyczepę kupić co jest najlepszą opcją, i skupić się na przyjemnościach i wędkowaniu, a nie tyraniu przed i po z nieustającą myślą w trakcie, że trzeba to wszystko będzie poskładać. 
 
Temat jest o zakupie pontonu. Z takich dyskusji zawsze coś wynika. Nie jesteśmy robotami, że trzymamy się tylko jak one tego, do czego je zaprogramują. To jest forum gdzie treści są skatalogowane i ma to wszystko sens, a nie fejsbuk czy inny przybytek radości gdzie każdy pisze co chce, byle gdzie i byle jak. Oby trzymać się tematu zakupu pontonu i wszystkiego co z tym peryferyjnie związane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pisałem powyżej że rozkładam ponton w 12 minut więc wożę w aucie.

Miałem 3 pływadełka , ostatecznie kończy się tak samo, na starość nie trzeba sprawdzać prognozy pogody aby wiedzieć że nadchodzi zmiana pogody, czuć w kolanach, łydkach.

Przyczepka to nie zawsze dobre rozwiązanie, na łowiskach na których łowię nie ma blisko miejsc gdzie mógłbym ją zaparkować.

Rozkładanie i składanie pontony tak małego jak 330 nie jest wielkim wyczynem dla 50latka, trochę ruchu nie zaszkodzi.

 

 

Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Składanie i rozkładanie nie ma żadnego związku z silnikiem. Guma to guma. Każdą trzeba rozłożyć i złożyć. Dobre dla młodych i silnych. Tylko tyle i aż tyle mogę tu dodać.

 

Już to pisałem kiedyś, że gdybym ja miał rozkładać gumowca nad wodą wiedząc to co wiem dzisiaj, nigdy bym go nie kupił. Jeden sezon, a często wystarczą dwa / trzy wyjazdy i ląduje na OLX jako nówka sztuka nie śmigana, dwa razy na wodzie - nie mam czasu... Tak się kończy zabawa w składanie w wielu % przypadków.

 

Dobrze o tym też pisać. Ktoś to kiedyś przeczyta co ma podobne zapędy, 20 lat miał 3 dekady temu i zamiast kaloryfera pęcherz piwny wystaje. Warto się wtedy nad tym zastanowić pięć razy zanim ta głupotę popełni.  

no to zostaje Ci tylko dokupienie przyczepki, pływadełko albo łowienie z brzegu...

a co do silnika - znacznie więcej czasu zajmuje montaż silnika i załadunek sprzętu niż rozłożenie pontonu i to w sytuacji gdy parkuję przy samej wodzie (polecam auto 4x4 i to raczej nic nowego)... ponton jeździ cały sezon w aucie i to jest chyba najlepsze wyjście...

przyczepkę mam (towarową) i nie użyję - w 90% moich miejsc z nią nie wjadę... a jak wjadę to nie wyjadę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
@jbk

 

Poczekaj jeszcze z dekadę :)

 

@czarny1

 

Jeśli to do mnie pisałeś to nie ten adres. Po przerobieniu rolek dachowych i przyczepki transportowej, kupiłem przyczepę podłodziową. Do tego silnik wisi na pawęży i cały slip trwa 2-3 minuty. To jedyne sensowe dla mnie rozwiązania. Ale jeśli nie słuchać tych co wiedzą, trzeba trochę się poszarpać najpierw żeby do tego dorosnąć i w to uwierzyć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Chyba sensownie na pytanie Michała mogą odpowiedzieć ludzie, którzy niedawno (sezon/dwa temu), kupili ponton i mogą cokolwiek napisać o pontonach, które są właśnie w sprzedaży. Sam mam kolibri 330, ale kupione jakieś 5 lat temu, więc nie wypowiadam się na temat wykonania. Gdy kupowałem, za ponton z wyższej półki uznawany był BUSH, ale ekonomia i pragmatyczne podejście do tematu wzięło górę.

Z perspektywy kogoś, kto składa i rozkłada ponton po każdym łowieniu, powiem tyle, że byłbym w stanie dopłacić za mniej kilogramów, bo mimo kółek slipowych po skończonym łowieniu każde 5kg robi różnicę. I warto dobrze dopasować wielkość pod to, jak zamierzamy łowić. Jeśli większość łowieniami byc samodzielnie, to szedłbym w ponton <=300cm.

Edytowane przez psd27
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Chyba sensownie na pytanie Michała mogą odpowiedzieć ludzie, którzy niedawno (sezon/dwa temu), kupili ponton i mogą cokolwiek napisać o pontonach, które są właśnie w sprzedaży.

 

I warto dobrze dopasować wielkość pod to, jak zamierzamy łowić. Jeśli większość łowieniami byc samodzielnie, to szedłbym w ponton <=300cm.

 

Po kilku letnim boksowaniu się z tym zagadnieniem ja robiłem zakupy jesienią. Tu jest zresztą wpis
 
 
Różne opcje rozważałem na zasadzie cena / jakość / wielkość. Coś się niby w kolorowych Mawericach rozklejało, ale w szarych nie doczytałem negatywnych opinii i kupiłem szarego. Kilku znajomych mają po kilka lat te pontony i jedynie zachwalają. Tak samo wielu z tego forum.
 
Do tego cena między Maverikiem a Kolibri 330dsl to 1500zeta więcej za Kolibri z biedniejszym sporo wyposażeniem. Poza tym Mawerick 330C ma szerokość w środku 80cm. Kolibri 330dsl ma tylko 73 cm. Więc doświadczony wcześniejszym pontonem wybór był dla mnie oczywisty. Wybierałem gumę docelową. Nie zamierzam zmieniać nic przez długi czas. Wybrałem więc szerszą, tańszą i z dobrymi opiniami. A teraz czas na eksploatację.
 
Jeszcze co do długości. Też kiedyś myślałem po swojemu. Ludzie mówili 330 jest optymalny. Ale przecież lżejszy będzie krótszy bo kombinowałem jak koń pod gorę, a to rolki na dach, może przyczepka transportowa. No to kupiłem 270 po swojemu. No to popatrz na tym zdjęciu jak wygląda dorosły chłop w takiej skorupce. Jak koń na psie. Silnik paliwo torebeczka i nie ma się jak ruszyć. Nogi podkurczone bo wąsko. Męczarnia i tyle jednym zdaniem podsumowując. 
 
post-72411-0-05589300-1744066264_thumb.png
 
Nigdy więcej mniejszego pontonu jak 330. To dla jednego gościa do łowienia jest to optymalna długość i można tam i łowić, i pływać, i się wyspać w razie potrzeby nawet. Jakieś popierdułki 270-300 jak sugerujesz to dobre dla wywózek czy innych takich. Ale nie do całodziennego wygodnego i komfortowego wędkowania.
 
Tu wielu napisze ze minimum 370 a najlepiej ze 420. Owszem jak rodzinnie pływają, czy łowią w kilku jestem na tak. Nie wiem po co jednak dla jednego większy i nic mnie do tego nie przekona. Dla mnie przerost formy nad treścią dla jednej osoby nawet z przyczepą. 330 jest to optymalny wymiar o czym jest wiele opinii, i niżej ani wyżej nawet centymetr bym nie manewrował.
 
Jedynie jak pisałem airmata żeby było lżej składać jeśli ktoś się na takie coś porywa. Ale pisze to zupełnie bez przekonania, bo dla mnie składanie nie wchodzi w rachubę. Albo przyczepa podłodziowa albo elektrostatyk na brzegu. Jedno z dwóch.
 
To co wyżej napisałem to jest wyłącznie moje zdanie i nie ma potrzeby się z nim zgadzać. Każdy sobie z czasem wyrobi swój własny pogląd na to zagadnienie i dopasuje po swojemu tak, żeby jemu pasowało i było OK.   
Edytowane przez darek63
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Darek, zostańmy przy swoich zdaniach odnośnie długości pontonu. Widocznie mam mniejsze wymagania co do komfortu pływania w jedną osobę. No i nie należę do “gladiatorów”, zatem wygoda składania/rozkładania i slipowania pontonu jest dla mnie dużo ważniejsza. A składać i rozkładać go muszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...