Skocz do zawartości

Wędka pod casting na ciężko


sejdo

Rekomendowane odpowiedzi

Faktem jest, że właściwy kij prawie sam katapultuje i ryzyko obsługi przez NFZ jest minimalizowany: wiem bo sam fizycznie doświadczyłem złego doboru kija :angry:

Wiem. Długość kijka i technika wyrzutu ważna. Nie używamy nadgarstka tylko z kija przyklejonego do przedramienia katapultujemy. Tyle teoria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po całodziennym łowieniu pilkerami 150-250 g mam dosyć. Nie wiem, czy dałbym radę przez tydzień w Szwceji przy takiej gramaturze. Chyba, że wcześniej 3 miesięczne przygotowanie na siłowni

Andrzej , tylko że pilkery podbijasz. Poza tym nikt nie pisze o całodziennym rzucaniu tymi klockami przez tydzień. 1-2 godzinki dziennie. A siłownia jest tak czy tak ;) .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po całodziennym łowieniu pilkerami 150-250 g mam dosyć. Nie wiem, czy dałbym radę przez tydzień w Szwceji przy takiej gramaturze. Chyba, że wcześniej 3 miesięczne przygotowanie na siłowni

 

To inna para kaloszy, w dorszowaniu chyba najgorsze jest permanentne zwijanie kilkuset gram z głębokości kilkudziesięciu metrów nie wspominając o holu ryb, szczupakowanie klockami jest lżejsze a przy dobrym kiju bajka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak Wam powiem, że łowię 300g przynetami juz nie pamiętam jak długo z ręki? To jest nic. Łowie z kumplami, którzy naparzają przynetami 700g z ręki cały dzień. 

Do niedawna łowiłem Beast Masterem 50-100g z ręki 300-gramowcami. Ostatnie kilka wypadów przesiadłem sie na casting Musky Rodem z wyrzutem do 900g.

 

Poniźej 900-gramowe maleństwo.

 

post-49629-0-25142200-1527114195_thumb.jpeg

 

Pozdr

M

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie sie to czyta, widac, ze temat ciezkiego szczupakowania ulega przedefiniowaniu co i rusz i jak dotad kazdorazowo sie na nowo definiuje w kierunku "WIEKSZE, CIEZSZE, MOCNIEJSZE".

 

Od siebie dodam...ze szkoda tylko, ze te szczupaki wciaz takie same na wielkosc.

A moze sie myle ?  :unsure:

 

Zastrzegam : szczupaki to zdecydowanie nie moj ulubiony gatunek. Lowie okazjonalnie. 

Edytowane przez Guzu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie sie to czyta, widac, ze temat ciezkiego szczupakowania ulega przedefiniowaniu co i rusz i jak dotad kazdorazowo sie na nowo definiuje w kierunku "WIEKSZE, CIEZSZE, MOCNIEJSZE".

 

Od siebie dodam...ze szkoda tylko, ze te szczupaki wciaz takie same na wielkosc.

A moze sie myle ?  :unsure:

 

Zastrzegam : szczupaki to zdecydowanie nie moj ulubiony gatunek. Lowie okazjonalnie. 

Daniel-ja myślę że przedefiniowaniu podlega bardziej podejście wędkarzy do szczupakowania w Polsce.Jeszcze w sumie do niedawna guma 12cm.to dla zdecydowanej większości był gigant zaś standardem szczupakowym były takie 3".Temat zasobności naszych wód to inna bajka :) .Produkcje internetowe tez maja znaczny wpływ na wyobrażnię.Mnie osobiście statystyczna wielkośc szczupaków faktycznie za bardzo w górę nie poszła ale to raczej wina rybostanu.Łowie w Polsce :) .Samopoczucie natomiast wywindowało mi się w górę proporcjonalnie do wielkości gum których zacząłem używać-jak ciągnę 25 czy 30cm to cały czas mam z tyłu głowy dzwonek-zaraz coś jebnie :D (i nie chodzi o kij czy plecionkę)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rybnosc wod to jedno, uwarunkowania lowiska to drugie (lowienie w szybkim dryfie, na fali itd itp), ale sa chyba obiektywne ograniczenia wynikajace z rozmiarow krancowych szczupakow.

Mam, jak zauwazyl Maciek, bledne odczucie ze coraz bardziej opisy tu zamieszczane odnosza sie do chodzenia z armata na wroble.

Armata wynikajaca tylko i wylacznie z gabarytow posylanych do wody wabikow. 

Wiadomo, kazdy lowi jak lubi (albo jaka jest moda).

 

Zycze powodzenia i bez ironii szczera prosba : jak beda fotki 130tki to pokazcie. Czy tu, czy w watku szczupakowym. DZIEKUJE

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak Wam powiem, że łowię 300g przynetami juz nie pamiętam jak długo z ręki? To jest nic. Łowie z kumplami, którzy naparzają przynetami 700g z ręki cały dzień. 

Do niedawna łowiłem Beast Masterem 50-100g z ręki 300-gramowcami. Ostatnie kilka wypadów przesiadłem sie na casting Musky Rodem z wyrzutem do 900g.

 

Poniźej 900-gramowe maleństwo.

 

attachicon.gif IMG_20180522_174404-01.jpeg

 

Pozdr

M

Widzę, że się przekonałeś do casta w końcu. Jednak rękę mniej męczą duże klocki na castingu.

 

 

Daniel-ja myślę że przedefiniowaniu podlega bardziej podejście wędkarzy do szczupakowania w Polsce.Jeszcze w sumie do niedawna guma 12cm.to dla zdecydowanej większości był gigant zaś standardem szczupakowym były takie 3".Temat zasobności naszych wód to inna bajka :) .Produkcje internetowe tez maja znaczny wpływ na wyobrażnię.Mnie osobiście statystyczna wielkośc szczupaków faktycznie za bardzo w górę nie poszła ale to raczej wina rybostanu.Łowie w Polsce :) .Samopoczucie natomiast wywindowało mi się w górę proporcjonalnie do wielkości gum których zacząłem używać-jak ciągnę 25 czy 30cm to cały czas mam z tyłu głowy dzwonek-zaraz coś jebnie :D (i nie chodzi o kij czy plecionkę)

 

Też tak myślę, marketing działa cuda. Duże wabiki działają selektywnie, ale w przełowionych polskich wodach chyba selekcjonują tylko ilość brań :D bo niestety wielkość łowionych szczupaków na razie nie poszła w górę. Tak jak piszesz, świadomość wielkości przynęty na końcu zestawu działa na wyobraźnię wędkarza. W bogatych w wielkie ryby wodach to dobra metoda pozbycia się częstych brań pistoletów. Tutaj to często rzucanie by skusić 1-2 duże ryby pozostałe jakimś cudem w wodzie. Ale cóż, trzeba walczyć dalej, to chyba itak lepsze niż wspomniana guma 12cm i przebijanie się przez pistolety.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daniel,zauwaz proszę że sporo osób udzielających się tutaj łowi nie tylko w Polsce.Z tą armata na wróble masz sporo racji-jeśli łowisz na swojej wodzie gumami 20+ i lowisz uśredniając sześćdziesiątaki i nic wyżej to może być to faktycznie sztuka dla sztuki.Ale wiesz-jak się lubi i jak się ma wiarę-dlaczego nie.

Natomiast,jeśli dobrze zrozumialem o co Ci chodzi-aby właściwie ocenic jaki(w domyśle pozytywny)wpływ ma używanie przynęt XXL na wielkośc łowionych szczupaków to trzeba by najpierw mieć pole do orania czyli sporo wód o normalnym rybostanie.

Pozostaje jeszcze kwestia oceny co to w zasadzie jest duża przynętą.Bo na przykład guma 20cm.wydaje się gigantyczna jak się do tej pory na szczupaki używało 3" ale czy to faktycznie jakiś gigant?Sprzetu natomiast aby tym śmignąć faktycznie już wymaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Guzu to nie tak. Porusze tu kilka tematow. Mam kilku klientow z PL nawet tu na forum (ktorzy lowia po cichu i chca zostac anonimowi), ktorzy po przestawieniu sie np na moje Trouty (18cm) zaczeli lowic duze ryby (95+ i metry) w Polsce i to nie od święta, bym powiedział, że regularnie. Nie dlatego ze moja przyneta jest jakims cudem techniki z wodowtryskami tylko dlatego, że łowią innaczej niż pozostali i zwiększyli kaliber przynety. Z ich opisów wynika ze pozostali wędkarze napierdzielaja Sliderem 7 w standardzie, Slider 10-tka dla nic to już duży kaliber.

 

Podobne wnioski wyciagnelismy tutaj w Irlandii. Odkad przestawiliśmy się na przynety 30cm i większe ilość metrowych ryb wzrosła 5-krotnie. Sporo osob jednak zaczelo lowic podobnie i te ryby sie uczą. Presja na moich wodach zaczyna przypominac presje w PL. Chłopaki poszli o krok dalej i łowią troutami SG 40cm z łapy (730g, ja ich nie mam bo te co miałem urwałem, a po epizodzie z firma SG z przed 1,5roku powiedziałem sobie, ze nie dam im zarobić wiecej ani centa i jak narazie sie tego trzymam). W Irlandii ryby 110-115 to już są naprawde duze okazy, ciezko takie trafic a chlopaki maja juz ich kilkanascie w tym sezonie.

Czesto np my spływamy z jeziora z kilkoma metrowkami na koncie a pozostali lowiacy lekko lowia same 70-80taki z okazyjna metrowka.

 

O rybę 120cm+ niestety łatwiej w PL (Żarnowiec) z jakiegoś powodu wiec takich się tutaj po prostu nie łowi.

 

Kolejny przyklad z ost weekendu. Ja i kumpel łowimy przynetami ~30cm, drugi kumpel rzuca troutem 40cm. My mamy jakies skubniecia i okazjonalna rybe 80-90cm a on co chwile ma odprowadzenia naprawde duzych ryb i lowi kilka ryb w przedziale 90-100cm. Niestety te duze nie chciały zagryzc.

 

 

Pozdr

M

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko pięknie, tylko najpierw te ryby muszą być w wodzie. Przynęty do 20 cm mogą skusić każdą rybę, nawet niewymiara.

 

Trout 40cm będzie szukał w PL jednej ryby przez cały sezon. Kto wie czy ją znajdzie. Nie mówię tu o Żarnowcu, który jest ewenementem w PL.

 

Ja mam małe doświadczenie w wabikach 30+, ale widzę że spada na razie mi tylko ilość brań, wielkość łowionych ryb niezmieniona. Ale założenie na ten sezon takie jest, tylko duże jerki i gumy. Zobaczymy co się stanie do końca roku.

 

Za to bardzo się polubiłem z castem. Po miesiącu łowienia bardziej mi się podoba cast od zwykłego spina jeśli chodzi o szczupaki. I ręka mniej się męczy mimo znacznie większych przynęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzę słowa Maćka (@Melanzyk). I dorzucę jeden przykład z mojego podwórka. Czasami odwiedzam dobrze wszystkim znaną metę z dużymi rybami. Brań w tym miejscu jest mało ale jak już coś usiądzie to jest to konkretna ryba. Wszyscy w tym miejscu łowią pigami, snackbaitami i innym seryjnymi przynętami. Osobiście najlepsze wyniki miałem na customowe duże gumy około 30cm. Paradoksalnie bardzo dobre wyniki miałem też na 15-20 cm twistery, których nikt nie używał bo nie są dostępne w mojej okolicy. Na twistery, rzecz jasna było więcej mniejszych ryb ale ilościowo bajka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że między świnka 23 cm a 40 cm truotem są 4 światy. :)

 

23 to normalna przynęta i do normalnego sprzętu ...dla mnie :)

Daniel,co to normalny sprzęt? :) Bo do świni 23cm(90g.)to już trzeba mieć kij o górnej granicy cw.120-130g.Na Polskie warunki i dla większości polskich wedkarzy to już armata.Co do pierwszego zdania-pełna zgoda.40cm. trouta miałem tylko w ręce i szczerze mówiąc słabo widzę siebie regularnie tym łowiącego ;)  :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak w mojej głowie wyglądal sprzęt na szczupaki na duże przynęty. Czyli do 120g masy wabika.

Teraz to już chyba light ;)

 

Ale to są moje subiektywne odczucia i wyobrażenia. Od przeszło 10 lat nie byłem na jerkowaniu i ciągle mi jakoś nie po drodze :/

 

Sam, jak łowię szczupaki, to zestaw jest 25 lb kij, plecionka, długi przypon tytanowy. Łowię ciagnac woblery za łódka i trzymając wędkę w ręku.

Lubię tak łowić, bardziej niż jerkowanie :)

 

Moje wędkarstwo jest coraz bardziej nieelastyczne i subiektywne. Czuję to. Łowię coraz bardziej tylko tam gdzie , jak chce i co chce. Niespecjalnie kierując się ciekawością czy głodem poznawczym.

Preferuje gdy to wielkość ryb wymusza zastosowanie danego sprzętu, a nie wielkość przynęty.

Edytowane przez Guzu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak w mojej głowie wyglądal sprzęt na szczupaki na duże przynęty. Czyli do 120g masy wabika.

Teraz to już chyba light ;)

 

Ale to są moje subiektywne odczucia i wyobrażenia. Od przeszło 10 lat nie byłem na jerkowaniu i ciągle mi jakoś nie po drodze :/

 

Sam, jak łowię szczupaki, to zestaw jest 25 lb kij, plecionka, długi przypon tytanowy. Łowię ciagnac woblery za łódka i trzymając wędkę w ręku.

Lubię tak łowić, bardziej niż jerkowanie :)

 

Moje wędkarstwo jest coraz bardziej nieelastyczne i subiektywne. Czuję to. Łowię coraz bardziej tylko tam gdzie , jak chce i co chce. Niespecjalnie kierując się ciekawością czy głodem poznawczym.

Preferuje gdy to wielkość ryb wymusza zastosowanie danego sprzętu, a nie wielkość przynęty.

Dzięki.No czyli normalnie :) .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że między świnka 23 cm a 40 cm truotem są 4 światy. :)

 

23 to normalna przynęta i do normalnego sprzętu ...dla mnie :)

Niby tak, ale tam jest 70 cm wody więc trzeba uwierzyć aby przejść z 15cm na 23cm. Może ktoś tam łowi na 30-40cm? wszystko przede mną

I dla mnie to normalny rozmiar (23) na "normalnej" wodzie (120-300cm)

Edytowane przez BOB1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...