Gumofilc Opublikowano 29 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2009 Nie bylem juz dosc dawno nad J.Czerniakowskim, wczoraj poszedlem nie w celach wedkarskich. To co zobaczylem nie nastraja optymistycznie.Juz ze dwa lata temu wstecz zaczely sie klopoty z jakoscia wody, wprowadzono zakaz kapieli. Ale postep procesu degradacji ostatnio wchodzi w faze galopujaca.Nadal jest zakaz kapieli, aczkolwiek ludzie właza do wody a nawet pozwalaja sie moczyc dzieciom. Ponadto w oslonietych zatokach, na calej nieraz powierzchni wody lezy gruby kożuch watopodobnych glonów.Tam, gdzie niedawno byla otwarta woda widac rosnace zielsko. Ryby widac, ze jeszce sa ale dni jeziorka zdaja sie byc policzone. Nie wiem, czy wplyw na przyspieszenie degradacji ma smródka wplywajaca od poludnia, czy tysiace ludzi - ktorzy maja tam dzialki i wyrzucaja co sie da do wody, kapiacych sie, czy ocieplenie klimatu.A chyba raczej wszystkie te czynniki i kilka ktorych nie wymienilem skladaja sie na to. A szkoda..jak ktos napisal jest to unikat na skale europejska a na brzegu nadal wisi tabliczka: rezerwat krajobrazowy, co moze dziwic jak sie rzuci okiem na tu i owdzie powyrzucane smieci. . Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawas2 Opublikowano 29 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2009 Zgroza.A gdzie jest PZW króre jest właścicielem tej wody Pozdrawiam.Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artur Z. Opublikowano 29 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2009 Zgroza.A gdzie jest PZW króre jest właścicielem tej wody Pozdrawiam.Paweł PZW jest 20 metrów od jeziorka, aby nie pozostać bezczynnym proponuję sporządzić list do PZW podpisany przez większą ilośc użytkowników (członków PZW ) z żądaniem zmiany sytuacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtek78 Opublikowano 29 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2009 Witam wszystkich. Ten post zmusił mnie w końcu do zarejestrowania się na forumW j.czerniakowskim łapałem kilka lat. Już trzy lat temu był problem z roślinnością. Rozmawiałem o tym z prezesem kola który opiekuje się tym jeziorem. Problem byl w tym ze jeziorko jest rezerwatem. I nie można za bardzo w nie ingerować. Troche to chore ale tak to już jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrew Opublikowano 30 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2009 Jesli bagna w tym kraju sa pod szczegolna ochrona ekoterorystow i lewackiej prasy to nie oczekujmy ze ktos ruszy tylkiem w sprawie rezerwatu.Mimo ze zarasta to da sie tam lowic w maju i pozna jesienia. Ale pewnie za pare lat i to nie bedzie mozliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 30 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2009 Ale co konkretnie nalezalo by zrobic zeby jeziorko odzylo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 30 Czerwca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2009 Obawiam sie, ze to nie chodzi tylko o zarastanie. Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawas2 Opublikowano 1 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2009 Ale co konkretnie nalezalo by zrobic zeby jeziorko odzylo? Pozbawić PZW własności tej wody może inny właściciel chciałby aby to jeziorko żyło i coś by robił żeby zaradzić złu jakie tam się dzieje.Już nie chodzi o ryby ale żeby w takiej perełce nie można było się zanurzyć to jest po prostu żenujące tym bardziej że w Warszawie nie ma zbyt dużo takich miejsc .Pozdrawiam.Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rbogus Opublikowano 1 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2009 Obawiam sie, ze to nie chodzi tylko o zarastanie. GumoPrzykre!PZW nie jest właścicielem j.Czerniakowskiego.Jest to rezerwat i czynności opieki ograniczają się do sprzątania po brudasach.Są wędkarze sprzątający jeziorko.I wędkarze łowiący z wymaganiami, bo powinni zrobić.Kto? PZW. A kto to PZW?Zajrzyj do statusu i pomyśl co zrobiłeś! rękami nie ozorem!!!Bo ja płacę!!!Ja też, tyle samo i jeszcze pracuję i słyszę że to jest tak a powinno być tak.Pokaż, doradź!!!Napiszcie proszę co zrobić, żeby nie było tych glonów,Przyjdźcie kiedyś na sprzątanie, bo z wędką i krytyką to każdy potrafi!Pozdrawiam Bogdan. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zamki Opublikowano 2 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2009 Obawiam sie, ze to nie chodzi tylko o zarastanie. GumoPrzykre!PZW nie jest właścicielem j.Czerniakowskiego.Jest to rezerwat i czynności opieki ograniczają się do sprzątania po brudasach.Są wędkarze sprzątający jeziorko.I wędkarze łowiący z wymaganiami, bo powinni zrobić.Kto? PZW. A kto to PZW?Zajrzyj do statusu i pomyśl co zrobiłeś! rękami nie ozorem!!!Bo ja płacę!!!Ja też, tyle samo i jeszcze pracuję i słyszę że to jest tak a powinno być tak.Pokaż, doradź!!!Napiszcie proszę co zrobić, żeby nie było tych glonów,Przyjdźcie kiedyś na sprzątanie, bo z wędką i krytyką to każdy potrafi!Pozdrawiam Bogdan. Bogdan pełny szacunek za te słowa. !!! A za Wasze działania na rzecz tego jeziorka jeszcze raz serdeczne podziękowania za włożona pracę przy sprzątaniu. !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zamki Opublikowano 2 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2009 A tu jeszcze lepszy kwiatek gnojówka do zalewu przez 7 lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rbogus Opublikowano 2 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2009 Ręce opadają.Powinni wpuścić mu tą wodę do kranu, by mógł ją smakować aż się nie oczyści. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rbogus Opublikowano 2 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2009 Trochę ostygłem.Po prostu bardzo boli, że 400 letnie starorzecze niszczeje w takim tempie.Jest tu bardzo wiele przyczyn moczarka- obcy gatunek ocieplenie brak odpływu - kiedyś był zanieczyszczenia - kominy EC Siekierki - szambo bo taniej - ogródki działkowe - odpady do jeź. jakie to proste.Wszelkie budowy w okolicy (podobno ma być więcej ).I pewnie jeszcze więcej przyczyn. http://czerniakow.republika.pl/czlowiek.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 3 Lipca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2009 Wczoraj byl material w telewizorni n.t. powyzszy. Wypowiadal sie inspektor Sanepidu, twierdzac, ze woda nadaje sie do kapieli a tablice stoja bo tak sie wladzom Mokotowa podoba (inaczej trzeba poniesc koszty w postaci utrzymania kapieliska). Redaktor jakos to tak ladnie ujal...natomiast nikt nie zauwazyl glonow i roslin plywajacych juz po wiekszej czesci akwenu. Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zamki Opublikowano 3 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2009 Wczoraj byl material w telewizorni n.t. powyzszy. Wypowiadal sie inspektor Sanepidu, twierdzac, ze woda nadaje sie do kapieli a tablice stoja bo tak sie wladzom Mokotowa podoba (inaczej trzeba poniesc koszty w postaci utrzymania kapieliska). Redaktor jakos to tak ladnie ujal...natomiast nikt nie zauwazyl glonow i roslin plywajacych juz po wiekszej czesci akwenu. Gumo Według mnie to bzdura. Ile jezior nie ma tablic o zakazie kapieli i żaden organ nie ma obowiązku utrzymywania kapielisk. ? Ot takie pierdzielenie farmazonów zeby uwage odwrócić jak to zauważyłes od glonów na wiekszości tej wody. Tradycyjnie władze łże żeby tylko kosztów a co bardziej to winy nie ponosić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 4 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2009 Spokojnie Panowie.Autrofizacja (bo tak to się chyba naukowo nazywa) to proces dotykający tysiące jezior i jeziorek w Polsce. Jest to proces naturalny, ale ludzie zdecydowanie go przyspieszają. Kożuchem glonów bym się nie przejmował. Powstają okresowo, bo jest ciepło i mają dużo światła. Takie glony wystepują na żyznych jeziorach i stawach, gdzie nie ma tołpygi. Może by po prostu miejscowe koło wpuściło trochę tołpyg i amura i problem sam by się rozwiązał. W porównaniu do wielu dzikich wodnych zbiorników, gdzie np. masowo wrzucany jest gruz i śmieci, jez. Czerniakowskie ma się jeszcze dobrze. Co roślinności zanurzonej to bym jednak nie przesadzał w walce z tym zjawiskiem. Po pierwsze rośliny wyciągają z wody fosforany i azotany dzieki czemu jest ich mniej dla glonów. Po drugie dzięki roślinom ryby mają bezpieczne tarliska. Kojarzycie Balaton na Gocławiu? Dopóki były łąki moczarki i rogatka były szczupaki i okonie. Nikt ich nie wyławiał przez lato bo nie dało rady. Na jesieni (pażdzienik i listopad) jak łąki zamiarały było za to spiningowe eldorado. Dzisiaj na Balatonie na wodzie głębszej niż 30 cm nie ma nawet listka roślinności a rządzi zarybieniowy karp (zginęła na przykład całkowicie wzdręga). Po prostu efekt zarybienia amurem... pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zamki Opublikowano 5 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2009 Może by po prostu miejscowe koło wpuściło trochę tołpyg i amura i problem sam by się rozwiązał. Po drugie dzięki roślinom ryby mają bezpieczne tarliska. Kojarzycie Balaton na Gocławiu? Dopóki były łąki moczarki i rogatka były szczupaki i okonie. Nikt ich nie wyławiał przez lato bo nie dało rady. Na jesieni (pażdzienik i listopad) jak łąki zamiarały było za to spiningowe eldorado. Dzisiaj na Balatonie na wodzie głębszej niż 30 cm nie ma nawet listka roślinności a rządzi zarybieniowy karp (zginęła na przykład całkowicie wzdręga). Po prostu efekt zarybienia amurem... pozdro No to sam nie rozumiem wpuszczać czy tez nie wpuszczać. ? Amur to jedno z większych gówien w naszych wodach. Najpierw wyżera najwartościowsze rośliny w wodzie a do tego sra na potegę. Tołpyga tez dobrodziekstwen nie jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawele Opublikowano 6 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2009 Witam,tołpyga i amur były w jeziorku. Wyżarły prawie całą miękką rośliność i jeziorko zamieniło sie w studnię. Ostatnią o jakiej słyszałem jakieś 3-4 lata temu, została wyłowiona (podczepiona)miała jakieś 17 kg. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 6 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2009 czytalem w Rzepie ciekawa rzecz - badaly zanieczyszczenie dwa sanepidy, lokalny i wojewódzki. Wyniki sa krancowo rozbiezne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baloo Opublikowano 6 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2009 Autrofizacja (bo tak to się chyba naukowo nazywa) to proces dotykający tysiące jezior i jeziorek w Polsce. pozdro TAk, proces ten to naturalne zjawisko i nazywa się eutrofizacją. Powodów dużo, za dużo pisania. Natomiast kolego @Camry zalecanie wpuszczenia tołpygi i amura jako lekarstwo na zarastanie i zakwity zbiornika, świadczy tylko o głębokiej niewiedzy negatywnych skutków, jakie niesie za sobą wpuszczenie wymienionych gatunków do obcego im środowiska. Nie tędy droga. Tołpyga i amur to raczej szkodniki, które powinno się tępić możliwymi sposobami, albo trzymać w izolowanych zbiornikach jako atrakcję dla wędkarzy w ograniczonej ilości (amur) - bo tołpyga to raczej marna atrakcja, jeśli niemal jedyną metodą złapania jest celowe podhaczenie. !YO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 6 Lipca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2009 Amur, jak wiadomo żre zielsko. Natomiast Tołpyga biala a zwlaszzca pstra odzywia sie glownie zoo i fitoplanktonem, dlatego nie da sie tego zlowic wedka.Nie wiem jak z amurem, tzn. czy byl wpuszcany do jeziorka ale tolpyga z pewnoscia bo byly przypadki podhaczania spiningiem a raz sam widzialem jak zostala taka kilkunastookilowa zlowiona z lodu na mormyszke. To, ze wpuszcanie tego typu ryb (+karp) do naszych jezior ma negatywny na nie wplyw to ogolnie znana rzecz. Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krąpiu Opublikowano 6 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2009 Mieszkałem dawno temu na stancji u takiej jednej klientki nad Czerniakowskim. Szambo wybierała raz na rok... To chyba wyjaśnia eutrofizację ale cholera nie ode mnie (ja nie mam) Ponoć większość tych domków na Sadybie ma podobnie szczelne szamba niestety. Jakby się za to zabrać, to eutrofizacja chyba by się spowolniła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adri@n Opublikowano 6 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2009 Amur, jak wiadomo żre zielsko. Natomiast Tołpyga biala a zwlaszzca pstra odzywia sie glownie zoo i fitoplanktonem, dlatego nie da sie tego zlowic wedka. Nie prawda tołpyge da się złapać bo nie raz ja łapałem z moim wujkiem. Zainteresowanym mogę powiedzieć jakim sposobem jeśli was to interesuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 15 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2009 Zapewniam, że jak wpuścicie te „glonojady” to ilość azotu i fosforu, odpowiedzialnego za tą sytuację, wzrośnie. Taka moczarka na zamienienie się w te pierwiastki potrzebuje wiele miesięcy. Jaka się do niej dobierze amur to przyspieszy ten proces z 10 x. Trzeba walczyć z przyczynami a nie ze skutkami, czyli ograniczyć dopływ materii organicznej. Od czego zacząć? Niech PZW, zamiast wydawać kasę na jakies pieprzone zawody, wynajmie hydrobiologa. Z ekspertyzą można już iść do władz lokalnych aby im uzmysłowić, że ten „rezerwat” to nie rezerwat tylko kupa. Od sprzątania kupy to właśnie oni są. Teraz zawsze się wykręca mówiąc, że nie wiedzieli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 15 Lipca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2009 Co do zawodów to się zgodzę. Ostatnio rozmawiałem z jednym z zawodników. Na jedne z tegorocznych zawodów w kole zjawiły się 4 osoby... Więc dlaczego reszta nieuczestników ma się składać dla nich na nagrody... A ryby łowić chce każdy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.