Skocz do zawartości

Z czego wynika zakaz połowów nocą w wodach krainy pstrąga i lipienia (Dunajec)?


pontonss

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć koledzy,

 

Czy wiecie może z czego wynika zakaz połowów nocą w wodach krainy pstrąga i lipienia (Dunajec)?

Podpinam sie do pytania, też mnie to ciekawi... Tak myślę ze może ze względu na bezpieczeństwo, na górskiej rzece nocą mogłoby być różnie.

Edytowane przez Siemson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpinam sie do pytania, też mnie to ciekawi... Tak myślę ze może ze względu na bezpieczeństwo, na górskiej rzece nocą mogłoby być różnie.

 

A na rzekach nizinnych niebezpieczeństwo nie występuje ?

Są przecież też rzeki nizinne o charakterze górskim, gdzie można śmiało brodzić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Dunajcu rządzą od lat muchołapy. Robią wszystko by wykurzyć spinningistów. Kiedyś opowiadali że to spinningiści są winni bezrybiu, a muchołapy szlachetni i bez skazy (uwaga, ironia - vide casus lipienia). Zakaz jest po to żeby utrudnić życie tym co spinningują.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nad Biebrzą - rzeką nizinną też jest taki zakaz, myślę że w tym przypadku powodem jest kłusownictwo, ale nie wiem czy nie daje to akurat odwrotnego skutku od zamierzonego

"...Licencja na amatorski połów ryb upoważnia do dojścia i przebywania na łowisku od świtu do zmierzchu, tzn. od godziny przed wschodem słońca do godziny po zachodzie słońca oraz połowu ryb zgodnie z niniejszym Regulaminem. ..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to tylko mucha na tym świecie istnieje, może się tak muszkarzą wydaje, ale ta nie jest. Zresztą na pewno nie jest to w trosce o to żebyś w nocy nie marzł.

Na Dunajcu rządzą od lat muchołapy. Robią wszystko by wykurzyć spinningistów. Kiedyś opowiadali że to spinningiści są winni bezrybiu, a muchołapy szlachetni i bez skazy (uwaga, ironia - vide casus lipienia). Zakaz jest po to żeby utrudnić życie tym co spinningują.

Ależ Ci spinningiści są biedni, ojej. Muszkarze tacy źli... :)

 

Przepis absurdalny, stworzony kilkadziesiąt lat temu, a czym spowodowany ? Kto to wie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie również kompletnie nie zrozumiały.Pewnie rozchodzi się o czas pracy strażników.W nocy wędkarze wara od wody, teraz czas na bezkarne   działanie okolicznych kłusoli.Nie jest dla nikogo tajemnicą że w każdej wiosce nad Dunajcem jest jakaś ekipa z siecią czy miejscowy szpec z latarką i ościeniem.Mam wrażenie że lobby kłusownicze jest na tyle silne że ten idiotyczny przepis będzie jeszcze funkcjonował przez lata.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wielu wodach stojacych zakazy polowu w nocy wprowadza sie po to by nie trzeba bylo kontrolowac na nocce. Wielu strazników zwyczajnie nie chce chodzic na nocne kontrole, niekoniecznie ze strachu a zwyczajnie z lenistwa. Dlatego tez nie sądze by w nocy ktos chodzł po krzakach i kontrolował nad rzeką, uważam zatem że ze zwykłej wygody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie przepis zakazu łowienia nocą na wodach górskich przekonuje z wielu względów. Jest formą ochrony ryb łososiowatych bardzo potrzebną w procesie zachowania resztek zasobów naszych łowisk. Gorzej, ze wiele osób nie przestrzega tego zapisu.

Jeśli możesz, to wymień.

Dajmy na to trocie, dużo lepiej biorą nocą - przemieszczają się, są bardziej aktywne niż za dnia. W wielu krajach łowi się trocie właśnie nocą zarówno w rzekach jak i w morzu. Z tym, że trzeba wykazać się znajomością wody - szczególnie w rzekach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie również kompletnie nie zrozumiały.Pewnie rozchodzi się o czas pracy strażników.W nocy wędkarze wara od wody, teraz czas na bezkarne   działanie okolicznych kłusoli.Nie jest dla nikogo tajemnicą że w każdej wiosce nad Dunajcem jest jakaś ekipa z siecią czy miejscowy szpec z latarką i ościeniem.Mam wrażenie że lobby kłusownicze jest na tyle silne że ten idiotyczny przepis będzie jeszcze funkcjonował przez lata.

 

Istnieje jeszcze inny aspekt zakazu łowienia w nocy ;) .

Załóżmy, że strażnik wpadnie na nieprawdopodobny pomysł nocnej kontroli...

Gdyby wolno było łowić w nocy, zanim trafiłby na kłusownika wcześniej skontrolowałby "stu" wędkarzy łowiących w świetle prawa  ;) .

Teraz jeśli, przyjdzie mu do głowy nocny patrol...nie ma pomyłki ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już widzę tych miłośników ciężkiej nimfy z kawałkami rosówek na hakach, tych "śpińgmanów" z hakami jigowymi upstrzonymi robaczkiem, wybierających po nocy z dołków ostatnie ryby z tłuszczowym wypryskiem przed ogonem...

A w nocy jak jesteś cichy, to jesteś w zasadzie niewidzialny... dla ryb... ale i dla innych wędkarzy, a zwłaszcza to czym łowisz...

Tego, a raczej "tych" się obawiam w pierwszej kolejności...

Dopiero potem kłusowników, choć przyznam szczerze, że wolę, że mogą być nad wodą sami, niż wśród wędkarzy, bo jak wiemy doskonale na przykładzie "nizin" potencjalna obecność wędkarzy nad wodą przez 24h w niczym kłusolom nie przeszkadza... a jak już się zdarzy kontrola w nocy, to przynajmniej nie będzie to czas zmarnowany na weryfikację wpisu w rejestrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...