Skocz do zawartości

Z czego wynika zakaz połowów nocą w wodach krainy pstrąga i lipienia (Dunajec)?


pontonss

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem się już w tym wątku nie udzielać, ale widzę, że trafiłem w czuły punkt naszego "mistrza od głowatek" i zwyczajnie szlag mnie już trafia na tą pisaninę tzw. autorytetów, co chrzanią co im ślina na język przyniesie.

 

A to sobie głowatkę połowię w nocy. No tak w sieci jest wiele zdjęć z tą piękną rybą, a za plecami ciemno. Rozumiem, hol był długi, te sprawy, wzięła za widna, lądowałem po ciemaku - do tego oczywiście złowiona na nizinach. Kilku tak sprawnych (niestety) łowców jak Ty i jej po prostu nie będzie.

 

I konkretnie do Ciebie Janusz, czy przez te 40 lat łowienia, rozjaśniło Ci się już trochę we łbie, czy nadal beretujesz wszystkie swoje rekordowe ryby?

Dla przykładu fotki ze Świata Spinningu i Muchy 6/98 i portalu www.forumsumowe.pl. Jak sobie poszperacie w mediach, to jest więcej...

post-51219-0-04614700-1417218185_thumb.jpgpost-51219-0-91325400-1417218206_thumb.jpg

 

Ktoś, kto był w stanie dać takim rybom w łeb, zabrać do chałupy metrowego bolenia, niezależnie od tego jak było to dawno, już się nie zmieni, a ile było mniejszych.... Owszem, zabronione może to nie jest, ale ta cała Twoja pisanina, jak powyżej, o wypuszczaniu, a innych biorących, itd.... z metra mi zajeżdża mułem i wodorostami

 

Definitywnie pozdrawiam ten wątek

"Śmieszny" Arek

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwadzieścia lat to brane ryb do domu było normą.Oprócz frajdy wędkowanie było formą uzupełnienia białka w atrakcyjnej postaci.Wszystkie zawody były na bitej rybie.Nikogo to nie obużało bo tak robili wszyscy.Najzabawniejsze że ryby wystarczało dla wszystkich .Naszczęście tamta epoka to już chistoria uwieczniona na zdjęciach. :( Napracowałeś się Arek z tymi fotkam-dzęki. :) Przypomniałeś mi młode lata.W tamtych latach jak robiłem zdjęcia ryb to praktycznie wszystkie w domu. Aparat służył do robienia zdjęć dzieciom i uwiecznianiu uroczystości rodzinnych a nie do noszenia po krzakach.Zdarzało się że objechało się pół miasta i nie kupiło się filmu do aparatu.Bida okropna ,ale przynajmniej ryby były.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie newron.Tych kretynizmów jest za wiele.Od jakiegoś dnia do któregoś dnia  super ochrona bo dopuszczona wyłącznie mucha.Połowiłem jak wściekły na muchę nie biorc żadnej ryby.Inni koledzy brali te swoje 3 szt. na dzień.Po miesiącu mogli już łowić koledzy łowiący na spining.Z wody wyjechało na muchę ponad 400 pstrągów.Co złowili koledzy łowiący na spining ?

Tym postem zaprzeczasz sam sobie limit 3 szt pstrąga to daleka przeszłość i nie wierzę że wtedy ty nie zabierałeś a inni wybili Dunajec .Wychodzi na no że muszkarze z dolną nimfa wybili wszystko a ty biedny spinningista tylko patrzyłeś .To co robią spinningiści na Dunajcu jest co roku widoczne przed mostem w Krościenku i nie trzeba tam być żeby to zobaczyć tylko wystarczy luknąć na kamerkę z widokiem na most.Większość Głowacic jest beretowana ciekawe przez kogo na pewno przez tych muszkarzy .Jak to fajnie jest przed kompem sami święci nas otaczają a Głowatek mimo starań Kolegów KKG i dużych zarybień nie przybywa, wszystko przez muszkarzy .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pewnie że mam, ale jak widzę łowców płoci i jazi obrażających takiego wędkarza to jest to dla mnie zwyczajnie śmieszne. A temat nie dotyczył bezpieczeństwa tylko pytania co ma na celu ten zakaz, ale już wywnioskowałem że w nocy nie łowią muszkarze więc innym trzeba rzekę zamnąć.

Edytowane przez pontonss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście szczera wymiana poglądów nie musi , a nawet nie powinna się zakończyć wzajemnym sztachetowaniem . Zakaz łowienia ryb w nocy , podobnie jak inne zakazy - w tym paszoł won dla spinninghistów , są formą ograniczenia presji , ochrony zagrożonego stada , wreszcie prawem i przywilejem  gospodarza . Dziwne w sumie , że nikt na to nie wpadł :)  Precz z komuną !

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im więcej obostrzeń tym mniej ryb.

Osobiście uważam, że zakaz nocny jest jak najbardziej na miejscu.

Co się tyczy wojny polsko-polskiej, tzn spin vs. fly to bedzię ona trwała dopóki, dopóty będą wprowadzane sztuczne podziały pomiędzy zwolennikami obu tych metod połowu. I tyle !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucę Wam chłopaki kamyczek do dyskusji...

Od lat obserwuję jedną ciekawą zależność. Jest rzeka z rybostanem na poziomie średniej krajowej, czyli chu...nia z grzybnią i wybieranie wszystkiego co ma wymiar, lub poniżej jesli nikt nie widzi....

Na jakimś jej odcinku wprowadza się ograniczenie, a to tylko mucha, a to no kill, a to inne jakieś. Najczęsciej jest to dzieki jakiejś grupce zapaleńców którzy chcą po prostu łowić, a nie koniecznie zjeść. Po jakimś czasie okazuje się że na takim odcinku i ryb jakby więcej, i ochrona lepsza, bo tym właśnie zapaleńcom chce się o wodę dbać (lub płacić więcej za OS). Potem pojawiają się takie głosy jak w tej dyskusji, roszczeniowe i z pretensjami, że wszyscy tam by chcieli, ale dopłacić, lub łowić zgodnie z zasadami jakie na danym odcinku zostały ustalone to już niekoniecznie...

Winni są zawsze wskazywani Ci którzy odcinek rybny stworzyli, a nie cała reszta którzy poza takim odcinkiem sprowadzają wodę do średniej lub poniżej...

Niestety ta cała reszta widzi tylko efekt, a nie przyczynę i z tego efektu chciałoby korzystać, zamiast na reszcie wody wprowadzić "przyczynę"...

To niby proste, ale dla zbyt wielu, zbyt trudne do zrozumienia...

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kacperek w Irlandi czy Dani morze  biorą .Sam łowiłem  nocą w Norwegi,Kanadzie ,USA ale na Dunajcu pod domem jakoś mi nie biorą. :(

to biorą czy nie biorą? jak piszesz - w zasadzie to zgadzasz się z tym -, że  w Irlandii i  Danii biorą. jak piszesz, sam łowiłeś w Norwegii, Kanadzie, USA. nie wiem, może gdzieś jeszcze - zapewne tam gdzie są, bo zdaje się, że te spod domu to odległe czasy. w sensie pożarte, wydalone - takie nie biorą nigdzie. chyba, że te Twoje spod domu to jakieś szkolone są i stosują się do nakazu żerowania tylko za dnia, a nocą to ni chu... chu... (zakładam, że za dnia je jednak łowisz - cwane bestie) ktoś tu próbuje zrobić ze mnie głupca, czy sam jest głupawy i lekuchno się "zamotał"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@haja1978 Wstawianie zdjec sprzed wielu lat w celu ataku na kogos, jest delikatnie mowiac ciosem ponizej pasa i to niezaleznie od motywow. To manipulacja. Jest wielu etycznych wedkarzy na tym forum i pewnie kazdy z tych 40 lat+ ma cos za uszami, bo zwyczajnie 30 lat temu swiadomosci C&R praktycznie nie bylo. Nawiasem mowiac, to brudne chwyty na tym kolezenskim forum, wcale nie sa obyczajem ktory nalezy w jakikolwiek postaci promowac. Ataki w takiej formie nie sa w zadnym aspekcie etyczne i na pewno nie propaguja C&R.

 

@StCroix Czy nie da rady odpuscic sobie epitetow takich jak "glupawy"? Czy w kazdej dyskusji trzeba kogos obrazic obelgami? Jesien do dziwna pora.

Edytowane przez ictus
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@haja1978 Wstawianie zdjec sprzed wielu lat w celu ataku na kogos, jest delikatnie mowiac ciosem ponizej pasa i to niezaleznie od motywow. To manipulacja. Jest wielu etycznych wedkarzy na tym forum i pewnie kazdy z tych 40 lat+ ma cos za uszami, bo zwyczajnie 30 lat temu swiadomosci C&R praktycznie nie bylo. Nawiasem mowiac, to brudne chwyty na tym kolezenskim forum, wcale nie sa obyczajem ktory nalezy w jakikolwiek postaci promowac. Ataki w takiej formie nie sa w zadnym aspekcie etyczne i na pewno nie propaguja C&R.

Jak już zabierasz głos w temacie aspektów etycznych zawartch w wątku wypowiedzi, to bądź Kolego @ictus łaskaw spojrzeć obiektywnie na głosy wszystkich uczestników. Etyczne jest mówienie do kogoś o skompromitowaniu, zarzucanie mu na podstawie prostej wypowiedzi odnoszącej się do czegoś zupełnie innego, że się nie reaguje na kłusownictwo, a wreszcie kiedy plecie się głupoty o nieżerowaniu pstrągów w nocy, to na zwróconą uwagę o kompletnym braku argumentów nazywanie kogoś śmiesznym, jest ok Twoim zdaniem - o innych wypowiedziach w tym wątku nie wspominając?! Nie odpowiadaj, pytanie jest retoryczne.

A mój post ze zdjęciami, to nie atak, to zwyczajne fakty i wiem, że trudno niektórym się z nimi pogodzić, bo nadszarpuje nimb "ikony" polskiego fishingu, który okazuje się jak sam przyznaje sprawnym pozyskiwaczem białka, niemającym podstawowej wiedzy na temat biologii i zwyczajów łowionych przez siebie ryb, ani na temat ich skutecznej ochrony (strażnik ssr z bejsbolem i w kominiarce - gratuluję - przeganiający kłusowników słownie i światłem latarki, po to tylko, żeby następonej nocy mogli zrobić swoje :) i optujący za zezwoleniem na połów nocny ryb w Dunajcu, co - tego jestem pewien - zakończy się wybiciem do reszty m.in. głowacicy), publikujący w sieci szereg swoich fotek z tą rybą - w dużej części martwą albo w nocy (domniemuję, że oczywiście  złowioną na nizinach, czym się szczyci).

Takie są moje odczucia po lekturze tego wątku na tym "koleżeńskim" forum, i kropka.

Pozdrawiam

Arek

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arek to copiszesz to jakaś żenada .Manipulując jak pisze kolega  ictus fotkami sprzed 20 lat i faktami  z czasów PRL o których piszę i wcale się nie wstydzę bo w tamtych realiach zabieranie ryb było normą . Poprostu się ośmieszyłeś. Pozdrawiam Janusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok albo dwa w tyl chlopaki z OSY siedzieli w nocy przy ognisku podjechali panowie i bez niczego im wpier... tak ze jeden mial chyba peknieta czaszke. A pytajac o prace w PSR pani mi powiedziala zebym sobie dal spokoj bo wyzyc za tr grosze sie nie da...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już zabierasz głos w temacie aspektów etycznych zawartch w wątku wypowiedzi, to bądź Kolego @ictus łaskaw spojrzeć obiektywnie na głosy wszystkich uczestników. Etyczne jest mówienie do kogoś o skompromitowaniu, zarzucanie mu na podstawie prostej wypowiedzi odnoszącej się do czegoś zupełnie innego, że się nie reaguje na kłusownictwo, a wreszcie kiedy plecie się głupoty o nieżerowaniu pstrągów w nocy, to na zwróconą uwagę o kompletnym braku argumentów nazywanie kogoś śmiesznym, jest ok Twoim zdaniem - o innych wypowiedziach w tym wątku nie wspominając?! Nie odpowiadaj, pytanie jest retoryczne.

A mój post ze zdjęciami, to nie atak, to zwyczajne fakty i wiem, że trudno niektórym się z nimi pogodzić, bo nadszarpuje nimb "ikony" polskiego fishingu, który okazuje się jak sam przyznaje sprawnym pozyskiwaczem białka, niemającym podstawowej wiedzy na temat biologii i zwyczajów łowionych przez siebie ryb, ani na temat ich skutecznej ochrony (strażnik ssr z bejsbolem i w kominiarce - gratuluję - przeganiający kłusowników słownie i światłem latarki, po to tylko, żeby następonej nocy mogli zrobić swoje :) i optujący za zezwoleniem na połów nocny ryb w Dunajcu, co - tego jestem pewien - zakończy się wybiciem do reszty m.in. głowacicy), publikujący w sieci szereg swoich fotek z tą rybą - w dużej części martwą albo w nocy (domniemuję, że oczywiście  złowioną na nizinach, czym się szczyci).

Takie są moje odczucia po lekturze tego wątku na tym "koleżeńskim" forum, i kropka.

Pozdrawiam

Arek

Arek... 

Żeby nie było... nie zgadzam się z Januszem że pstrąg nie bierze w nocy, bo na odcinkach "poniżej" przy polowaniu na inne ryby nocą, nieraz zdarzało mi się  złowić kropkowanego...

JEdnakże wstawianie starych zdjęc to chwyt poniżej pasa...

Jestem już "starym ch.jem" bo mam 5 z przodu i kiedyś dawno miałem "parcie na wynik" i zabierałem złowione ryby. Może nie tak jak wiekszość "bo wzięłą", ale syn był mały, jak jechałem to mlaskał i potrafił zjeść na kolację pstrąga sam bez chlebka i patrzył za więcej... Potem podrósł, a ja na "swojej" rzece przezyłem najazdy tych "głodnych" bioracych wszystko, po czym nastepował rok albo dwa bez brań wymiarowych ryb. Dotarło do mnie, że nie trzeba kataklizmów, kormoranów, wydr i innych rzeczy... wystarczą wędkarze by wyrybić każdą wodę...

Od tamtej pory nie wziąłem z wody prawie żadnej ryby... Znaczy wziąłem, świadomie łamiąc regulamin... były to w ciągu kilku lat dwa niewymiarowe lipienie, które wzięły na nimfę prowadzoną z prądem, w taki sposób, że wyholowane miały rozpier...lone skrzela z zerwanymi łukami. Mogłem je wypuścić zgodnie przepisami, choć nie wykazywały szans na prezycie... Uśmierciłem i mimo że postapiłem zgodnie z rozsądkiem,a wbrew przepisom, to mam do dzis wyrzuty sumienia...

Daleki więc jestem od oceinainia wędkarzy którzy kiedyś dawno zabijali ryby... Neguję jedynie tych którzy w dalszym ciągu robią to bez żadnej refleksji...

Bez zauważenia że sami przyczyniają się do tego iż jest ich w rzece mniej, zwłaszcza w kontescie tego że coraz mniej miejsc tarliskowych. Że nie nie zauważają oczywistej relacji tego zabierania na fakt, że w rzece pływa masa niewymiarków (bo za małe na patelnie) a nie ma ryb powyżej...

Zrzucanie tu winy na kłusoli i innych jest paranoją, bo kłusole, wydry, kormorany itp, walą wszystko, a nie tylko to powyżej magicznego wymiaru regulaminowego...

Sami więc jesteśmy winni obecnemu stanowi rzeczy...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do generalnej zasady niezerowania pstragow w nocy, mam odmienne zdanie (ale nie mowie tu o Dunajcu). W nocy na Sanie, z tego co wiem, to pstragi zeruja. Niestety nie znam Dunajca ani zwyczajow tamtejszych potokow, wiec na ten temat sie nie wypowiem.

 

Mnie np. przeszkadza to ze na Sanie nie mozna lowic na godzine przed switem i godzine po zachodzie. Efekt jest taki, ze czasem latem schodzi sie z lowiska jak jest jeszcze jasno. Czesto wlasnie ta godzina jest najlepsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...