Skocz do zawartości

[Artykuł] Wobler dla odpornych, czyli jak zrobić wobler, nie mając narzędzi, materiałów i pojęcia?


woblery z Bielska

Rekomendowane odpowiedzi

Janusz nawet nie Wiesz jak mi Twój artykuł pomógł.

Wstyd się przyznać i aż mnie to zaczęło śmieszyć, bo już trochę drewna przerobiłem, a nie wpadłem na to, żeby stelaż od góry sobie wkleić. :).

Banalne ale w niektórych konstrukcjach,wręcz wskazane.

Dzięki :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rewelacja   :D  :D  :D

Ten pomysł ze stelażem sprawdzę u siebie na pewno.

 

PS.

Czasem przychodzi moment kiedy wiadomo na co biorą, a ostatni wobler został zerwany. To dobry sposób na szybkie zrobienie zastępstwa na drugi dzień.

Edytowane przez jabr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie,fajnie  pokazane 

Ja zamiast proszkow urzywam kurz, ktory powstaje w czasie szlifowania i zamiast sterow z blachy

urzywam zwrotnych flaszek po wodzie coli czy pepsi.( przy tego typy malych woblerkach)

Drut i ster warto wklejac czyms lepszym.

A czemu gora ten drut?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

A czemu gora ten drut?

Początkujący mają często problem z głębokim i równym nacięciem. Więc pojawiają się problemy z obciążeniem (jest dawane zbyt wysoko), bez specjalistycznych narzędzi to nacięcie bywa kłopotem, a czasem wręcz utrapieniem. Można inaczej. Chciałem pokazać, że nieszablonowe podejście też jest możliwe i ogranicza nas tylko wyobraźnia B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Wlasnie o srodek ciezkosci mi sie rozchodzilo :) 

Przy tego rodzaju przeprowadzeniu drutu nie zauwazyles moze kolebiacej akcji? 

Moze miec to plusy :) 

Pogratulowal opisu,fotek i calosci :) 

ps

czasem dobrze jest uzyc cienszego drucika i jak wracamy robiac uszko to koncowke zaginamy pod katem 90 st i wbijamy/wklejakac w korpusik ;) 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jednak można skromnie , tanio i cieszy , że pływa i jeszcze można mieć satysfakcję ze złowionej rybki . Z rozrzewnieniem wspominam czasy gdy większość woblerków ręcznie robionych nie odstawała od zaprezentowanego w tym artykule , a ile ryb prowokowały do brania . To dzisiaj zmanierowana tak zwana elita , ustanowiła jakieś normy piękności co podobno decyduje o skuteczności . Może by tak zrobić jakiś konkurs  np: " Ryba złowiona na brzydala "  ? Pozdrawiam .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawle, cóż... Brzydala każdy zrobić może. Łownego bardziej lub mniej od "sklepowych" czy też, jak napisałeś, tych zrobionych przez "zmanierowaną elitę". 

Czyż jednak nie jest prawdą, że lubimy otaczać się rzeczami pięknymi? Kołowrotki, wędki - mogą być piękne, a wabiki już nie? Oczywiście, sama uroda bez walorów użytkowych jest płytka i szybko traci na wartości, czyli warto wyważyć jakość i urodę i nie "przeginać" w którąkolwiek stronę. 

Pierwsze woblery nie muszą być piękne. Ważne, by się nie bać strugania i samemu zrobić, a następnie złowić na to rybę. Satysfakcja jest nieziemska. A później, gdy już człowiek złapie bakcyla i zacznie bardziej wgłębiać się w temat, nabędzie narzędzia i doświadczenia, to - moim zdaniem - powinien pomyśleć i nad urodą swych wabików. W dobie powszechnej "szybko-tanio-dużo" tandety, rzeczy które robimy z pasji, powinny być najpiękniejsze, na jakie nas stać. Tak myślę :)

 

I ja załączam pozdrowienia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D

Co do tych wywodów to-wobler musi łowić i powinien być ładny.Tak samo jak-wędka,kołowrotek,samochód czy dupa.

 

post-46714-0-08402100-1417643119_thumb.jpgpost-46714-0-58050700-1417643126_thumb.jpg

 

To dziurawiec i to dziurawiec.Jednak nie byłoby mi wszystko jedno.Tak ze wszystkim innym.Choć ta pierwsza pewnikiem lepiej gotuje :lol:  

Wracając do meritum.Artykuł bardzo,bardzo fajny Januszu.

Edytowane przez Tomy
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...