Skocz do zawartości

Rzeka Bug


biosteron

Rekomendowane odpowiedzi

Kolego trochę więcej tych rybek Padło niż jedna bo było tylko czterech sędziów. To Fakt ze było pare ładnych Rybek przeważnie bolków ale także był okoń 41cm a taki okoń z rzeki to naprawde cos. Warto Dodać ze Zawody odbyły się w okolicach Kózek. Od mostu drogowego w obydwie strony ile kto dojdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Widzę że straszna cisza w watku. Nikt w Bugu nic nie łowi? Z tego co widzę na pogodynka.pl woda poszła mocno w górę również na Bugu. Czy ktoś połowił coś na przyborze? Jak jest z klarownością wody? Jutro wybieram się w okolice Brańszczyka (trochę powyżej). Mam nadzieję, że dojadę i dojdę do swoich miejscówek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i byłem wczoraj w okolicach Brańszczyka. To odcinek burtowy, więc z dojściem nad wodę nie było problemu. Gorzej z dojazdem, trzeba było kawałek podejść, chociaż kałuże nie wystraszyły wszystkich wędkarzy. Jednemu pomagałem nawet wypchnąć potem auto z małego bagna, miał szczęśćie że o 2130 przechodził akurat obok gość w woderach :-)Gorzej z rybami, ogólna cisza, ale kolega z którym łowiłem wydłubał jednego bolka 57cm.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Też mam kłopot z odnalezieniem się na wysokiej wodzie. Ogólnie rzeka sprawia wrażenie martwej, gdy nie biją bolenie robi się jakoś tak smutno :( W zeszłą niedzielę udało się wydłubać przy burcie jedynie 2 sandaczyki niewymiarki. Martwi mnie ta woda, bo za tydzień zaczynam tygodniowy urlop w Kamieńczyku i boję się, że będzie lipa. Zastanawiam się czy brać ponton, nie wiem czy w takich warunkach da mi to jakąś przewagę, w sumie ryba trzyma się raczej brzegu (tak przynajmniej zakładam).

Przy okazji ostrzeżenie dla zmotoryzowanych, uważajcie gdzie parkujecie nad rzeką i pilnujcie swoich aut. W niedzielę koło Brańszczyka jakiś ch... rozorał w poprzek drogę, którą dojechałem nad rzekę, zostawiając mnie i kumpla (byliśmy na dwa auta) bez drogi powrotu. W efekcie przedzierając się przez rozmoknięte drogi, ponad siły samochodów osobowych, obaj złapaliśmy gumę. Chociaż... nie wiem, czy nam tych opon ktoś nie przedziurawił specjalnie... :angry: Niestety nie obyło się bez pomocy holownika. Dla jasności dodam, że jeździliśmy po wyjeżdżonych drogach, a nie po pastwisku między pasącymi się krowami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie współczuję. Też nieraz słyszałem jak u mnie nad Wisłą coś, komuś, gdzieś przeszkadzało i robili podobnie. W tym roku natomiast wszystko przeszło najśmielsze oczekiwania i jacyś debile, bo inaczej tego nazwać nie można podpalili wędkarzom z Radomia na wiosnę terenówkę zaparkowaną kilkaset metrów od Wisły :huh: Rozumiem wszystko, rozumiem złość rolników, kiedy młodzi kierowcy szaleją autami po łąkach, ale dlaczego wszyscy ładowani są do jednego wora.

Też z reguły jeżdżę tylko drogami utwardzonymi, ale nie raz bliżej się podjechać nie da i trzeba zostawić to auto sporo od rzeki. Każdy powrót po wędkowaniu do samochodu to chwila niecierpliwości, czy aby któremu nie przyjdzie coś głupiego do głowy.

Traq, może to głupie co napiszę, ale jeżeli jeździcie tam dość często i widzicie, że na łąkach odbywają się sianokosy, to może warto byłoby się odegrać wbijając kilka prętów stalowych w łąkę, co by się rotacyjna musiała pomęczyć :mellow:

Sposób sprawdzony w moich rejonach, kiedy to pewnemu wędkarzowi zrobili dziurkowanie opon w ilości 4szt. Zemsta była bolesna, ale od tamtego czasu w tym rejonie zrobił się spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam kłopot z odnalezieniem się na wysokiej wodzie. Ogólnie rzeka sprawia wrażenie martwej, gdy nie biją bolenie robi się jakoś tak smutno :( W zeszłą niedzielę udało się wydłubać przy burcie jedynie 2 sandaczyki niewymiarki. Martwi mnie ta woda, bo za tydzień zaczynam tygodniowy urlop w Kamieńczyku i boję się, że będzie lipa. Zastanawiam się czy brać ponton, nie wiem czy w takich warunkach da mi to jakąś przewagę, w sumie ryba trzyma się raczej brzegu (tak przynajmniej zakładam).

Przy okazji ostrzeżenie dla zmotoryzowanych, uważajcie gdzie parkujecie nad rzeką i pilnujcie swoich aut. W niedzielę koło Brańszczyka jakiś ch... rozorał w poprzek drogę, którą dojechałem nad rzekę, zostawiając mnie i kumpla (byliśmy na dwa auta) bez drogi powrotu. W efekcie przedzierając się przez rozmoknięte drogi, ponad siły samochodów osobowych, obaj złapaliśmy gumę. Chociaż... nie wiem, czy nam tych opon ktoś nie przedziurawił specjalnie... :angry: Niestety nie obyło się bez pomocy holownika. Dla jasności dodam, że jeździliśmy po wyjeżdżonych drogach, a nie po pastwisku między pasącymi się krowami.

 

Traq również współczuję.

Ja w Brańszczyku parkuję za kościołem przy promie a w górę rzeki tzn na zakręt walę pieszo.

Samochód jak postawisz przy barierkach to z zakrętu go widać spokojnie no chyba że Ty jeździsz już za strugę w ok. Bud?

To tam faktycznie jest loteria...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Samochód jak postawisz przy barierkach to z zakrętu go widać spokojnie no chyba że Ty jeździsz już za strugę w ok. Bud?

To tam faktycznie jest loteria...

 

Dokładnie, zjeżdzam z szosy wyjeżdząjąc z Brańszczyka w kierunku wsi Budy Buraki. Ten zakręt, o którym ty piszesz wolę z kolei obławiać z drugiego brzegu, wchodząc na przykosę. Tyle, że jak woda nie opadnie to w tym roku nic z tego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Traq, może to głupie co napiszę, ale jeżeli jeździcie tam dość często i widzicie, że na łąkach odbywają się sianokosy, to może warto byłoby się odegrać wbijając kilka prętów stalowych w łąkę, co by się rotacyjna musiała pomęczyć :mellow:

Sposób sprawdzony w moich rejonach, kiedy to pewnemu wędkarzowi zrobili dziurkowanie opon w ilości 4szt. Zemsta była bolesna, ale od tamtego czasu w tym rejonie zrobił się spokój.

 

Dzięki za radę, ale to jednak nie w moim stylu. Takie sytuacje , jak ta któa mnie spotkała potrafią wyprowadzić człowieka z równowagi, ale nie tędy droga żeby się mścić. Z natury jestem przyjaźnie usposobiony :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja byłem tam w poniedziałek to ciągnąc pod prąd udawało mi się tam siąść na 25 gr główce ale w niekończącym się w czasie opadzie normą było 35 gr i dopiero wtedy expresem schodziłem do dna...

Na wyjściu z łuku jak zaczyna się prostka z piachem walił duży boleń ale poza zasięgiem z tego brzegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Traq, może to głupie co napiszę, ale jeżeli jeździcie tam dość często i widzicie, że na łąkach odbywają się sianokosy, to może warto byłoby się odegrać wbijając kilka prętów stalowych w łąkę, co by się rotacyjna musiała pomęczyć :mellow:

Sposób sprawdzony w moich rejonach, kiedy to pewnemu wędkarzowi zrobili dziurkowanie opon w ilości 4szt. Zemsta była bolesna, ale od tamtego czasu w tym rejonie zrobił się spokój.

 

Dzięki za radę, ale to jednak nie w moim stylu. Takie sytuacje , jak ta któa mnie spotkała potrafią wyprowadzić człowieka z równowagi, ale nie tędy droga żeby się mścić. Z natury jestem przyjaźnie usposobiony :D

 

 

Skoro tak podchodzisz do sprawy, to proponuję na samochodzie zrobić sobie napis Kocham rolników :lol: :lol: :lol:

 

Ja Ci nie karzę nic robić, tylko podałem przykład, który może nie jest najlepszy, ale czasem tak jest, że jak się ktoś nie przejedzie na czymś, to się nie nauczy. :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wraz ze zbliżającym się urlopem wpadłem w obsesję codziennego sprawdzania stanu wody w Bugu na pogodynka.pl. Na razie zamiast spadać idzie w górę :wacko: Teraz wodowskaz w Wyszkowie pokazuje 357. Pytanie do wędkarzy z okolicy, przy jakim maksymalnym stanie da się jeszcze sensownie łowić z brzegu? Myślę przede wszystkim o miejscach burtowych, tam najdłużej powinno się dać dojść do wody. A tak w ogóle, to łowicie coś ostatnio, czy też ta cisza na forum jest odpowiedzią?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy jakim maksymalnym stanie da się jeszcze sensownie łowić z brzegu?

To zależy burta burcie nierówna dobrze znajść burtę z jakąś wyrwą, glnianą półką, zwalonym drzewem ,cofką itp i łowić w spowolnieniach nurtu no i starorzecza i dopływy

Na starorzeczach tych połączonych na stałe z rzeką dobrze bierze leszcz znajomy w sobotę 14szt 1-3kg ja w niedzielę w tym samym miejscu 8 szt do 10rano. Trafia się sporo sandacza w bugu na żywca ze słyszenia wiem że i na gumy trochę łowią tydzięń temu ok15 km poniżej Wyszkowa padł sandacz 94cm na 7cm kopyto

Na zalanych łąkach złowiłem parę szczupaczków ale na jakieś 12-15 szt tylko jeden miał wymiar.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...