Skocz do zawartości

Rzeka Bug


biosteron

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki Panowie za gratulacje, szczęścia trochę trzeba mieć ale przede wszystkim ciężka praca (choć b. przyjemna) i rozpracowywanie łowiska, oczywiście nie często trafiają się takie ryby ale pod koniec roku mieliśmy takich ładnych 4 i wszystkie z jednego miejsca w innych były ale krótkie.

 

Generalnie gdyby był to Bug przed przyduchą to dla mnie było by super, myślę, że łowilibyśmy dużo więcej ryb i większych ale jest jak jest i tak jest nieźle :D

 

a to rybka mojego kolegi

.

 

To nie Bug graniczny ale jednak górny jego bieg.

 

ps. i BARDZO WAŻNE, takie ryby trzeba bezwzględnie wypuszczać, szczególnie na Bugu choć ten apel tyczy się większości naszych rzek które są już po prostu wyrybione, wszyscy wiemy z jakiego powodu Marcel też wie i coś o tym pisał :unsure:

 

Pozdrawiam

post-2801-1348916193,1841_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram apel o uwalnianie sandaczy i dołączam jeszcze jedną prośbę. Proszę nie traktować tego jako czepianie się tylko merytoryczną wskazówkę. Ryby o tej porze roku mają bardzo gęsty i sztywny śluz, chroni on skórę ryb przed infekcjami, które im niższa temperatura wody tym bardziej lubią atakować. Dlatego właśnie jesienią i zimą warto pamiętać i dbać o to, żeby w miarę możliwości nie dotykać skóry ryb, najlepiej uwalniać je bez wyjmowania z wody. Poniżej załączam zdjęcie ryb, które zostały tylko wyjęte kasarem i przeniesione do odpicia a już nabawiły się infekcji.

 

http://images22.fotosik.pl/27/beeec3c2b91fd53emed.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczególnie pleśnie upodobały sobie zimną wodę. Metabolizm bakterii jest naturalnie spowolniony lecz niestety dotyczy to także immunologii ryb więc najpierw strzępki szaleją ile wlezie. Warunki kontrolowane pozwalają na skuteczne leczenie w naturze... jako ciekawostkę dodam też, że listki skrzelowe sandacza są niesłychanie wrażliwe na mróz, wystawione na powietrze o ujemnej temperaturze szybko ulegają uszkodzeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pleśniawka występująca u ryb dwuśrodowiskowych po wejściu do rzek ma nieco inną patogenezę, jednak niska temperatura sprzyja tej chorobie. Ryby to niesamowicie zdrowe zwierzęta ale tylko wtedy kiedy znajdują się w medium o odpowiednich parametrach, wszelkie odchylenia od tolerowanych, wywołują u ryb stres i w konsekwencji zachorowania. Czasem nawet naturalnie występujące związki chemiczne mogą uszkadzać komórki ryb tylko dlatego,że ich stężenie przekracza dopuszczalne normy, które różnią się u poszczególnych gatunków. Cząsteczki NO2 (azotyny) są na tyle małe, że potrafią przenikać i uszkadzać zdrowe tkanki, tym samym otwierać drogę wszelkim patogenom a przecież są naturalnym metabolitem bakterii cyklu azotowego, który jest wyzwalany za sprawą amoniaku czyli produktu przemiany materii ryb. Czyli aby dbać o ryby trzeba równolegle zabiegać o jakość naszych rzecznych wód bo inaczej samo wsparcie naturalnego rozrodu na nic się nie zda. Bardzo się cieszę, że zauważacie takie rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robi się OFFTOP ale warto, guciolucky - ty to chyba ichtiolog jesteś co ?

 

pozdro i dzięki za uświadamianie tego nigdy za wiele gdyby tak jeszcze pierdol... PZW zmieniło regulamin na b. rygorystyczny to jest szansa, że za kilka lat rzeki byłyby dość rybne ale niestety u nas tak jest ze wszystkim począwszy od służby zdrowia skończywszy właśnie na wędkarstwie.

 

a moim zdaniem na Bugu powinien być wprowadzony przynajmniej całkowity zakaz zabierania jakichkolwiek ryb przez co najmniej 3 lata a w tedy rzeka miałaby szansę się odnowić i być znów rybną jak przed wielu laty

 

a no i oczywiście zakaz odłowów sieciowych które są z powrotem - ech do czorta :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...

Widzę kolego Anpart , że w tych samych miejscach łowisz co ja i z tego samego miejsca dojeżdżasz.

Ja sobotę wyjątkowo spędziłem w Kuligowie – 12 godzin łowienia i zaledwie jeden niewymiarowy szczupak. W niedzielę powtórka z tym, że po 5 godzinach chodzenia za szczupakiem przestawiłem się na zestaw kleniowo-jaziowy i na efekty w postaci kontaktu z rybą nie trzeba było długo czekać.

Po kilkuminutowym łowieniu uderzenie najprawdopodobniej bolenia, który spiął się po paru sekundach ,miał około 1 kg. Następnie kilka okoni i ta wyczekiwana chwila przez każdego z nas – szybsze prowadzenie woblerka typowo jaziowego i siedzi, trzyma się cały czas dna, zatacza okręgi , każdy ruch płetwy ryby odczuwalny w postaci potężnego szarpnięcia wędki, żyłka 0,18 rozciągnięta do granic wytrzymałości i pstryk , wobler wypada z pysku tajemniczej ryby.

Tak ogólnie to szczupaki w tym roku nie rozpieszczają, cały tydzień majowy spędzony nad Bugiem w okolicach od Białej Podlaskiej po Kodeń przyniósł zaledwie kilka szczupaczków z czego największy wyjęty miał 60 cm i jeden około 80cm spięty.

 

pozdrawiam,

lokoko83

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...