Przemek Opublikowano 29 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2012 Piękna ryba i brawo za wytrwałość!Mi komary wybiły na chwilę obecną myśl z głowy o nocnych łowach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lokoko83 Opublikowano 29 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2012 i jeszcze jeden klonek . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2012 W środę wróciłem z dziesięciodniowego urlopu nad Bugiem. Przez dziewięć dni z rzędu co wieczór łowiłem w okolicach Kamieńczyka/Brańszczyka (obydwa brzegi). Raz też odwiedziłem starorzecze Wywłóka (tak się to pisze?). Wyniki jak co rok o tej porze roku mizerne. W sumie przez ten cały czas wyjąłem jedynie 3 bolenie, jedna ładna rybka spięła się w nocy zanim ją obejrzałem (raczej sandacz), a o reszcie niewymiarków nie ma co wspominać. Chociaż na brak ryb w rzece jednak nie mogę narzekać… Znalazłem trudno dostępne miejsce, w którym dzień w dzień, a w zasadzie noc w noc od ok. 21 rozpoczynała się istna kanonada boleni. Biły intensywnie i to do tego głównie ładne sztuki. Niestety nijak tych nocnych boleni nie potrafiłem podejść. Zawiodły wszystkie przynęty i techniki prowadzenia. Wszystkie które wyjąłem trafiłem w dzień, w nocy byłem za to bezradny mimo, że ryby miałem często na wyciągnięcie szczytówki od siebie. Za to straciłem większość swojego boleniowego arsenału Tyle woblerów nie tracę zazwyczaj przez cały sezon! Winne temu była istnie harcorowa miejscówka - powalone drzewa, wystające badyle, wszystko tuż pod powierzchnią wody. Ale co zrobić, skoro właśnie tam były ryby Ostatniego dnia doszło w końcu do tego, że zacząłem łowić plecionką 0,23. Ogólnie mimo słabych wyników jestem zadowolony, emocji nie zabrakło, wiedziałem że nie rzucam w studni, no i do tego te widoki…. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2012 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2012 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
artzgodka Opublikowano 11 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2012 Piękne, zdjęcie nie ma drugiej tak urokliwej rzeki.U mnie też bryndza, tam gdzie były sandacze to już ich nie ma, woda niska ryby gdzieś się rozpierzchły.Ach trzeba czekać do jesieni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Parf Opublikowano 11 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2012 Takie długie urlopy nad wodą to wypas, tylko to trochę ryzykowne, bo można trafić na taką huśtawkę, że przez tydzień ciężko coś sensownego trafić. Foty ciekawe, czuć ducha prerii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemek Opublikowano 11 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2012 .Sandacz Łukasza, ryby bardzo aktywne od ok 22.00 Mi spadają dwa pod nogami po braniach na tzw. krótkim dyszlu. Jedne był z tych dużych. Brania na Widła i ukleję Marka Rzenno MRZ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
artzgodka Opublikowano 11 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2012 T niezłe miejsce trafiliście. Gratuluję mam nadzieję, że ryba została wypuszczona bo teraz powinien być to obowiązek. Bug co raz w lepszej kondycji i trzeba rzece pomagać. Niestety wiąże się to również z najazdami nad rzekę wędkarzy różnej maści. Na jednym z forów pewien jegomość pokazuje pięknego sandacza z Bugu niestety fotka już na podwórzu z martwą rybą. Takie okazy powinny być prawem chronione uważam bo jest ich b. mało. Dodam, że forum związane z M. Szymańskim (pewnie by się mocno wkurw.. gdyby to zobaczył) kto będzie ciekawe i pogrzebie to znajdzie. Rozumiem, że człowiek jeść coś musi ale wędkarz nie powinien zabijać takich okazów i nie z rzeki która dostała ostro w kość w 2009. daje link by daleko nie szukać http://www.wedkarskiswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=1069& postdays=0&postorder=asc&start=550 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemek Opublikowano 11 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2012 Ryba oczywiście pływa dalej jak i jej poprzedniczki...miejsce jest banalne a przez to nie odwiedzane, na kilka bankowych miejsc poławiam je na tej mecie od zeszłego roku, na innych ich nie ma lub wpływają tam w innych godzinach. Teraz żerują intensywnie od ok 22.00 a po północy zwijam się do domu.Fajniej chodzić nocą we dwóch, raźniej i bezpieczniej. Strach ma wielkie oczy a nad Bugiem w nocy można się porządnie wystraszyć <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
artzgodka Opublikowano 11 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2012 Świetnie, dobrze się kamufluj by jakieś mendy nie podpatrzyły skarbów rzeki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sobol18 Opublikowano 12 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2012 @Traq Te bolki na Bugu potrafią dać w kość. Też mam miejscówę gdzie na małej powierzchni walą tak intensywnie że masakra ale żaden nie chce współpracować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
artzgodka Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2012 w dzień tak walą czy wieczorem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sobol18 Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Wieczorami. Godzina 21 i później. Jest powalone drzewo a jakieś 30 metrów za nim rafka. Głębokość około metra wody. Siadam na to powalone drzewo dużo wcześniej i czekam aż żerowanie się rozpocznie. Bolenie tłuką jeden za drugim od drzewa aż do rafy. Boleniówki, obrotówki , smużaki i małe wobki olewają. Guma tak samo nie przynosi efektu. Zmieniałem sposób prowadzenia od powolnego do ekspresowego oraz zmiennie. Raz tylko był kontakt z rybą a tak to nic. Prowadzi się woba a boleń bije dosłownie 0,5 metra od niego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Traq,- piekne okoliczności przyrody I tylko jedna złośliwa myśl,- czy na Bógu zaciąć byka oznacza zaciąć tego ze zdjęcia??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemek Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Arek na Bugu są takie ryby że się nawet fizjonomom nie śniło <_< ja to mówił Ferdek K. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Tak sa ale mozna policzyc je na palcach a chetnych na rybie mieso wiecej niz gdziekolwiek.Zreszta w watku bugowym podziwia sie zdjecia a nie ryby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBI Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2012 z tą policzalnąścią to prawda(jak i z całą resztą). na dzień dzisiejszy bug oferuje głównie piękne widoki. choc gdyby polacy mieli inną mentalnośc,to był by tu raj... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biosteron Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2012 ... czy na Bógu zaciąć byka oznacza zaciąć tego ze zdjęcia??? <_<, nie wypominając tym, co piszą nazwę rzeki z małej litery <_< . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Traq,- piekne okoliczności przyrody I tylko jedna złośliwa myśl,- czy na Bógu zaciąć byka oznacza zaciąć tego ze zdjęcia??? Rogacz na zdjęciu to nie byk, tylko krowa rasy chyba argentyńskiej. Gdy je pierwszy raz zobaczyłem na tym pastiwsku (z bliska nie z drugiego brzegu) to mi szczęka na moment opadła, bo nie wiedziałem co to. Z tymi rozłożystymi rogami wyglądają jak jakieś bawoły afrykańskie A jeżeli chodzi o ryby to po obserwacjach tych nocnych boleniowych baletów staję się powoli optymistą. W zeszłym roku połowiłem trochę boleni, ale czegoś takiego nie widziałem. Nie zmienia to jednak tego, że żal mi gdy słyszę o zabieranych rybach z Bugu, bardziej niż z jakiejkolwiek innej rzeki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Swoją drogą te krowy to tylko ciekawostka hodowlana. W pobliskim lesie spotkałem łosia, a idąc nad rzeką wypłoszyłem niechcący z wysokiej trawy dużego kozła, którego miałem niemal na wyciągnięcie ręki. Do tego czarne bociany, czaple latające po 3 na raz, a w nocy nad głową latała mi sowa (albo inny ptak o podobnym specyficznym kształcie). O bobrach nie ma ma nawet co wspominać, bo są niemal wszędzie. Spotkałem też dziki, ale nie w tym roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sobol18 Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Ja ostatnio ba Bugu na zadrzewionej wyspie na środku rzeki spotkałem 5-7 saren. Jak tylko mnie zobaczyły od razu uciekły w głąb wyspy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pszemo Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2012 Wieczorami. Godzina 21 i później. Jest powalone drzewo a jakieś 30 metrów za nim rafka. Głębokość około metra wody. Siadam na to powalone drzewo dużo wcześniej i czekam aż żerowanie się rozpocznie. Bolenie tłuką jeden za drugim od drzewa aż do rafy. Boleniówki, obrotówki , smużaki i małe wobki olewają. Guma tak samo nie przynosi efektu. Zmieniałem sposób prowadzenia od powolnego do ekspresowego oraz zmiennie. Raz tylko był kontakt z rybą a tak to nic. Prowadzi się woba a boleń bije dosłownie 0,5 metra od niego. Próbowałeś na białe albo fluo gumy. Boleń to w 90% wzrokowiec w nocy przynęta musi być jasna no i przy tym odrobinę wolniej prowadzona. Lepsza też jest nieco bardziej agresywna praca niż za dnia żeby zadziałać na pozostałe 10% wykorzystywanego do polowania zmysłu czyli linie boczną nie musi mieszać wody ale nie powinna też iść jak po sznurku. Ale ogólnie rzecz biorąc łowienie bolasów przy brzegu o tej porze roku nie należy do łatwych i zazwyczaj wymaga odrobiny szczęścia W ramach ciekawostki co do saren na wyspie. Też zauważyłem że świetnie pływają. Na Wiśle widziałem 3 sztuki które przeprawiały się przez szeroką na 100 metrów płań za przykosą właśnie po to żeby dostać się na wyspę. Ciekawe co je tam sprowadza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 14 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2012 Wieczorami. Godzina 21 i później. Jest powalone drzewo a jakieś 30 metrów za nim rafka. Głębokość około metra wody. Siadam na to powalone drzewo dużo wcześniej i czekam aż żerowanie się rozpocznie. Bolenie tłuką jeden za drugim od drzewa aż do rafy. Boleniówki, obrotówki , smużaki i małe wobki olewają. Guma tak samo nie przynosi efektu. Zmieniałem sposób prowadzenia od powolnego do ekspresowego oraz zmiennie. Raz tylko był kontakt z rybą a tak to nic. Prowadzi się woba a boleń bije dosłownie 0,5 metra od niego.Nie tylko Ty tak masz i raczej zadna z ogolnodostepnych i polecanych na forum przynet Ci nie pomoze.Gdyby rapy zerowaly na jakims przelewie, w jakims warkoczu to brania mialbys bankowe,przynajmniej w pierwszych rzutach a w plytkiej,rownej i nie za szybkiej wodzie to mozna tylko im sie przygladac.Pewnie rasowy rapiarz znalzl by w swoim pudelku przynete ,ktora rozwiazaly by ten problem,ale chowa ja nawet przed wlasna żoną.Za pare lat w Bugu beda tylko ukleje i bolenie,zreszta coraz trudniejsze do zlowienie bo rzeka robi sie coraz szersza a wody ubywa.O innych rybach chyba mozna juz zapomiec,procz szczesliwych zbiegow okolicznosci,ktore nieraz i na Bugu sie zdarzaja.Tu chyba nikt nie lowi systematycznie ryb,a przynajmniej w srodkowym i dolnym jego biegu.Graniczny Bug jest duzo ciekawszy i nie jest tak wyeksploatowany.Fakt,Bug jest dziki,ale to dlatego,ze latwiej nad woda spotkac dzika niz miec kontakt z duza ryba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kot Opublikowano 16 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2012 Witam wszystkich zarazonych ta sama choroba, ktora nazywja BUG <_<. W ostatnia niedziele pojechalem, jak zawsze zreszta, nad moja rzeka. Oczywiscie jak zwykle wieczor, dla mnie ta rzeka istnieje tylko wieczorem i w nocy, nie wiem, ale tak jest od dobrych kilku lat. Moze dlatego,ze ciszej mniej widac...wtedy ryba jakby wieksza (przyp. autora). Ale do rzeczy; nastawilem sie na brzane, ale poza jednym odjazdem nie bylo kontaktu z ryba. Łowilem na wobler z bocznym trokiem, metoda jak dla mnie swietna i przedw wszystkim cicha, tzn. rzuty bez charakterystycznego świstania i dalekie. Trok boczny na plecionce 15 lb. zeby nie bylo. Godz. 21:20 zestaw ten sam, wobler 4 cm...3 metry od brzegu, delikatne branie, szczytowka prawie dotknela wody, kilka sekund i cos poplynelo z moim wobkiem. Znowu wracam o kiju. Ps. Od kilku sezonow ryba zle reaguje na sztuczne przynety latem, owszem jest jej mniej przyducha zrobila swoje, ale jednak 4 lata to juz troche czasu na poprawe rybostanu. Lowie w miejscach z mala presja, ba osmiele sie napisac, ze zadna! A mimo to od polowy lipca tak gdzies do wrzesnia rybki nie chca skubac. Byc moze to tylko moje wmawianie sobie, ale cos w tym jest. . A jelis chodzi o te bezszczelne letnie, nocne bolenie, to dobrym sposobem jest srebrna lub biala obrotowka nr. 1 lub gora 2. Wiem, ze nie jest to odkrycie ameryki, ale kilka sezonow stracilem nim doszedlem, ze ryby z tej rzeki nie czytaja gazet. Rzadko gustuja w woblerach i gumach, moze poza bialym twisterem, ale i tak glownie wiosna. Ale obrotowka ma te wade, ze jest lekka, woda plytka i w tym cala trudnosc. Musi miec dobry szybki start, bran jest sporo, ale mimo nie wielkich rozmiarow wabika ciezko jest zaciac. Bolen uderza glownie z przodu, ale proba dozbrajania kotwica na agrafce konczy sie splataniem. Łowienie jest dla ludzi o mocnych nerwach <_< . Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.