Skocz do zawartości

Rzeka Bug


biosteron

Rekomendowane odpowiedzi

Proszę nie marudzić. Ryby w Bugu trzeba wychodzić/wypracować. Trafiają się momenty jak opisany powyżej, ale to nie jest zbyt częste. Łowię w tej rzece 30 lat i rzadko schodzę o kiju. Zdarza się, ale to wynik mojego podejścia do tematu. Najczęściej, nawet jak nie chcę, to jakiś przypadkowy ryb zaczepi się.

Po ostatniej katastrofie jest zdecydowanie gorzej, ale ciekawiej. Miejscówki, a wręcz całe odcinki rzeki, stały się nieprzewidywalne. Tam, gdzie były leszcze zadomowiły się klenie i jazie, a w miejscach, gdzie łowiło się klenie, pojawiło się sporo szczupaka. Podejrzewam, że ryby z rąk PZW szukają swojego miejsca i dlatego taki bałagan w rzece. Z czasem wszystko wróci do równowagi.

Ostatnia sobota przyniosła szczupaczka, bolenika (zaskoczenie) i okonia ok. 30 cm. Ogólnie było słabo, nawet lokalesi nie łowili skutecznie, a wiele stałych miejscówek nie miało gospodarza. Może po ochłodzeniu coś się ruszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę nie mówić że ryb w Bugu jest tyle co przed pięcioma, ba nawet dwoma laty.

 

Tamten rok był już kiepski ale ten to totalna porażka.

Mówię głównie o szczupaku, chociaż klenia i bolenia też jest mniej.

 

Jeszcze trzy lata temu w czerwcu w typowo kleniowych miejscach widać było dziesiątki cmoków (piękny widok) a każdy wyjazd w okresie najintensywniejszego żerowania w najgorszym wypadku kończył się spiętą kluchą i nie piszę tu o klenikach tylko o kleniach od 50 w górą.

W tym roku tylko pojedyncze sztuki, które bez rywalizacji w stadzie ciężko przechytrzyć.

 

Ze szczupakiem jest najgorzej.

Wiadomo, bywają w roku okresy kiedy szczupak jest ciężki do złapania ale po tym okresie zaczyna się intensywne żerowanie i można go połapać całkiem dobrze, dziesięć szczupaków na kiju nie było nic nadzwyczajnym.

Tamten rok był kiepski ale ten przerósł najgorsze pesymistyczne przewidywania. W tym roku (właściwie jak w każdym)jeżdżę na ryby praktycznie co tydzień i bardzo często kończę wędkowanie bez kontaktu z tą rybą. Ostatnio nawet przestałem używać przyponów wolframowych :mellow: .

 

Dla przykładu proszę sobie sprawdzić wyniki zawodów okręgowych Biała Podlaska z 2 ostatnich lat.

Z tego co pamiętam w tamtym roku w pierwszych zawodach na ponad 50 chłopa padł ledwo wymiarowy boleń i szczupak w drugich było jeszcze gorzej (chyba jakaś jedna ryba ratująca honor organizatorom zawodów) a w tym roku na wiosnę boleń, szczupak, klenik i jazik. Jak na tyle ludzi i otwarcie sezonu szczupakowego wyniki uważam za kiepskie.

 

 

Całe te moje biadolenie jest spowodowane przede wszystkim rozgrabianiem naszych wód przez odsprzedawanie uprawnień na połowy rybackie i gniotów którzy pakują trzydziesto centymetrowe szczupaki do plastykowych reklamówek.

 

Ostatnio podsłuchałem rozmowę dwóch wędkarzy, mówili że w tamtym roku PZW wydzierżawiło rybakowi zimowisko ryb na Wiśle koło Włocławka. Jeżeli jest to prawda to tylko wyjechać z tego kraju najlepiej do Szwecji :huh: .

 

I proszę mi lub innym nie pisać że marudzę że z rybą w Bugu jest coraz gorzej bo to jest moje zdanie i nie musisz się z tym zgadzać.

 

Wychłodzony 68 cm sandacz z soboty. Od 5 do 20 na rybach i oprócz sandacza zero kontaktu z rybą.

Swoją drogą jestem ciekaw ile może ważyć. W najszerszym miejscu karku miał 11 cm.

 

http://img1.aukcjoner.pl/gallery/010821930/thumbnails.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę nie marudzić. Ryby w Bugu trzeba wychodzić/wypracować. Trafiają się momenty jak opisany powyżej, ale to nie jest zbyt częste. Łowię w tej rzece 30 lat i rzadko schodzę o kiju. Zdarza się, ale to wynik mojego podejścia do tematu. Najczęściej, nawet jak nie chcę, to jakiś przypadkowy ryb zaczepi się.

Po ostatniej katastrofie jest zdecydowanie gorzej, ale ciekawiej. Miejscówki, a wręcz całe odcinki rzeki, stały się nieprzewidywalne. Tam, gdzie były leszcze zadomowiły się klenie i jazie, a w miejscach, gdzie łowiło się klenie, pojawiło się sporo szczupaka. Podejrzewam, że ryby z rąk PZW szukają swojego miejsca i dlatego taki bałagan w rzece. Z czasem wszystko wróci do równowagi.

Ostatnia sobota przyniosła szczupaczka, bolenika (zaskoczenie) i okonia ok. 30 cm. Ogólnie było słabo, nawet lokalesi nie łowili skutecznie, a wiele stałych miejscówek nie miało gospodarza. Może po ochłodzeniu coś się ruszy.

Z kazdym rokiem na Bugu robi sie ciekawiej.Ja juz jestem ciekawy co bedzie za kilka lat, ale wedlug tej teorii beda lowili tylko wybrancy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda że szczupak w tym roku nie bardzo żeruje. Za to w zeszłym było go dużo. W tym roku uwierzcie mi-jak ktoś chodzi to łowi.Główną przyczyną gwałtownego spadku pogłowia tej ryby są równiez mizerne wylewy a w tym roku rzekłbym brak. Mówicie że bolenia nie ma w Bugu??? :o Wyjdzcie sprzed komputera, codziennie niemal widuję żerujące bolenie. A tak średnio ile razy jesteście nad wodą??? Gdzie można poczytać o zarybieniach szczupakami do 70cm??? Ja nic nie znalazłem w googlach, a nie wierzę że nasz wspaniały PZW nie chciałby się tym pochwalić???:mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh na forum nie wkleję, bo widać na niektórych zdjęciach za dużo wody. Nie chcę mieć tłumu gości tam gdzie łowię. Eldorado to może nie jest na Bugu, ale są duże ryby i wcale nie jest ich mało. Wiem ze każdy chciałby łowić na kazdym wypadzie metrowe szczupaki, sandacze czy 80cm bolenie. Ale niestety-trzeba dać coś od siebie a nie tylko zrzędzić że nie ma, że nie biorą, że siaty, sraty i inne. A może po prostu ryby są na tyle cwane że nie dają się zawsze i wszędzie i każdemu oszukać??? Może dzięki temu masz jeszcze szansę jezdzić i oglądać te 10boleni na 5km rzeki za przykosą. I może właśnie to ciągnie każdego z nas nad wodę, że złowienie dużej ryby jest czymś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda że szczupak w tym roku nie bardzo żeruje. Za to w zeszłym było go dużo. W tym roku uwierzcie mi-jak ktoś chodzi to łowi.Główną przyczyną gwałtownego spadku pogłowia tej ryby są równiez mizerne wylewy a w tym roku rzekłbym brak. Mówicie że bolenia nie ma w Bugu??? :o Wyjdzcie sprzed komputera, codziennie niemal widuję żerujące bolenie. A tak średnio ile razy jesteście nad wodą??? Gdzie można poczytać o zarybieniach szczupakami do 70cm??? Ja nic nie znalazłem w googlach, a nie wierzę że nasz wspaniały PZW nie chciałby się tym pochwalić???:mellow:

Kto mowil ze bolenia nie ma w Bugu, jest i ma sie calkiem niezle jak na te warunki.Jako ostatni drapieznik w tej rzece daje sobie rade z miesiarzami bo nie potrafia go zlowic i rybakami bo ich w chu.. robi i nawet nad sieciami przeskakuje by przezyc.Ale innych drapieznikow praktycznie nie ma a przynajmniej na odcinku od Nura po Wyszkow.Od 3 lat nie widzialem furkotu brzany na rafie,porzadnego nocnego uderzenia suma czy grubego klenia w wyskoku nad wode.A to ze ktos gdzies zlowi grubsza rybe( tudziez powiesi na haku dwumetrowego suma) swiadczy tylko o tym,ze nawet w tej bryndzy jeszcze czasem szczescie potrafi sie usmiechnac do wedkarza,bo trudno tak do cna wyrybic tak duza rzeke.Ale na ile Jej starczy sil by tak sie bronic? Teraz nad woda jedyny drapieznik ktory daje oznaki ze jest w niej zycie to bolen,z ktorym tez rewelacji napewno nie ma.Jest go duzo duzo mniej niz 5 lat wstecz.pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh na forum nie wkleję, bo widać na niektórych zdjęciach za dużo wody. Nie chcę mieć tłumu gości tam gdzie łowię. Eldorado to może nie jest na Bugu, ale są duże ryby i wcale nie jest ich mało. Wiem ze każdy chciałby łowić na kazdym wypadzie metrowe szczupaki, sandacze czy 80cm bolenie. Ale niestety-trzeba dać coś od siebie a nie tylko zrzędzić że nie ma, że nie biorą, że siaty, sraty i inne. A może po prostu ryby są na tyle cwane że nie dają się zawsze i wszędzie i każdemu oszukać??? Może dzięki temu masz jeszcze szansę jezdzić i oglądać te 10boleni na 5km rzeki za przykosą. I może właśnie to ciągnie każdego z nas nad wodę, że złowienie dużej ryby jest czymś.

 

 

Napewno w tym co piszesz jest sporo racji,dużej rzeki nie da się wyrybić do cna,ale porównując rybość Bugu np. Wisłą czy Odrą gdzie czasem łowię, to jest tak że na w.w. często przez trzy dni łowię więcej ryb niż na Bugu przez cały sezon...

 

Dodam tylko że Bug jest rzeką którą kocham i nad którą mam najbliżej (co powoduje że spędzam nad nią kilkaset% czasu więcej niż nad innymi rzekami łącznie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to prawda. Odra czy wisła daje więcej ryb. Rzeka rzece nie równa. Ja łowię tylko nad granicznym Bugiem, być może dlatego trochę to inaczej widzę. Bug jest rzeką znacznie trudniejszą technicznie.(graniczna). Nie ma ostróg, napływów, przelewów i co tam jeszcze istnieje. Rafy są bardzo trudne do odnalezienia. Jest tylko nasz brzeg i białorusko-ukraiński. Najgorsze są braki wylewów rzeki-szczupak nie bardzo ma się gdzie trzeć. Tarło dobrze poszło w 2010r jak prawie cały czas była duża woda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli łowisz na granicznym,to się z tobą zgodzę tsm jest trochę ryb ze względu na to że rzeka na wielu odcinkach jest głęboka i zawalona drzewami co uniemożliwia jej przełowienie jak i przekłusowanie do cna.Jednak odcinek gdzie Bug wpływa na terytorium RP i do ujścia jest zupełnie inny.Dwa,trzy razy szerszy płytki i zapiaszczony,co kilka kilometrów jest znana wszystkim w okolicy głębsza miejscówka gdzie kumuluje się cała ryba i presja mięsiarska,co powoduje to że z drapieżnika zostają tylko niedobitki wałęsające się po rynienkach i przykoskach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dwóch lat z wylewem wiosennym jest bardzo źle :( I to właśnie powoduje słabe wyniki ze szczupakami w tym roku.W ogóle w tym roku ryba zwariowała od tej wiosennej zimy. Ale najgorsze jest to, że przyszły sezon zapowiada się jeszcze gorzej, bo bardzo dużo starorzeczy wyschła a w raz z nimi poszły prawie wszystkie ryby(ptaki, zwierzęta jak głupie wybierały te ryby).I do tego zapowiada się jeszcze sucha jesień.

Przez to, że jest mniej szczupaka, sandacz wszedł na jego miejsce.

Jako ciekawostkę powiem, że w tym roku trafiłem na wylot jętki - z kolegami nie wiedzieliśmy co się dzieje. Woda aż się gotowała od ryb, a takich ataków drapieżników jeszcze nigdy nie widziałem i nie słyszałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dwóch lat z wylewem wiosennym jest bardzo źle :( I to właśnie powoduje słabe wyniki ze szczupakami w tym roku.W ogóle w tym roku ryba zwariowała od tej wiosennej zimy. Ale najgorsze jest to, że przyszły sezon zapowiada się jeszcze gorzej, bo bardzo dużo starorzeczy wyschła a w raz z nimi poszły prawie wszystkie ryby(ptaki, zwierzęta jak głupie wybierały te ryby).I do tego zapowiada się jeszcze sucha jesień.

Przez to, że jest mniej szczupaka, sandacz wszedł na jego miejsce.

Jako ciekawostkę powiem, że w tym roku trafiłem na wylot jętki - z kolegami nie wiedzieliśmy co się dzieje. Woda aż się gotowała od ryb, a takich ataków drapieżników jeszcze nigdy nie widziałem i nie słyszałem

Dokładnie o tym samym mówię. Brak wylewów-kiepskie tarła szczupaka. Rzeczywiście sandacza się pojawia coraz więcej- i to głównie takiego dwulatka. Teraz w sumie i na granicznym bardzo kiepsko z wodą. Obecnie miejsce 1,5m to dużo 2m w górę to marzenie i bardzo trudne do znalezienia. Głębiej z pewnością jest na samym początku rzeki na terytorium Polski. Na granicznym kłusownictwo też kwitnie, chociaż znacznie mniej niż w poprzednich latach. A o waleniu w łeb zgodnie z zasadą co na haku to w plecaku to norma i nie robią tego wcale wyłącznie autochtoni- suvy, jeep-y i inne drogie cacka, wędkarze jak z żurnala w kosmicznej technologii siup trzydziestaka w łeb i do auta lub w krzaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem kolesia co wytargał 112 z narwi, podszedłem do niego bo pomyślałem że może nie ma aparatu to jak mu zrobię sesię to wypuści, jak dotarłem do niego do już robił zamaszyste ruchy wagą analogową. Odwróciłem się na pięcie, i oznajmiłem mu że fotkę niech sobie zrobi na tle łazienki (burak jeden)... Tak ginie 95% okazów w naszych rzekach. Wiem, że trzeba o tym mówić i uświadamiać, czasem są pozytywne tego skutki, w końcu za 20 może 50 lat nad wodą ubędzie rzeźników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...