Skocz do zawartości

Rzeka Bug


biosteron

Rekomendowane odpowiedzi

Woda spada-żegnajcie grube ryby :( Opisz jak było na sobotnim hardcore ;) pozdrawiam

 

Ja narazie leczę bugową- spiningową depresje :( . Pare wypadów bez konretnych wyników, do tego odezwała się spiningowa kontuzja, łokieć i kręgosłup odmówił posłuszeństwa :( , Na szczęści żona fizjoterapeutka przywraca do stanu używalności ;)( mogę już podnięść kubek z kawą). Dwa razy wyskoczyłem nad jeziorko z feederem, połowione trochę białorybu, chwila przemyśleń i kontemplacji :lol:... i  stwierdziłem, że trzeba wracać na nadbużańskie tereny, bo przecież Bug uzależnia :lol: i długo bez niego się nie wytrzyma. W sobotę bedzie hardcore, planujemy wypad od 3:00 do 22:00 pewnie z małą przerwą na jakieś jedzenie. Z rana operacja Sum, w dzień szczupak i boleń, wieczór znowu sum. Woda ładnie spada. Mam tylko nadzieje,że żaden armagedon pogodowy nie nadejdzie i poziom, po raz kolejny w dwa dni nie pójdzie do góry o tyle ile spadał przez tydzięń :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Dam znać. A jeżeli chodzi o spadek poziomu wody to spowoduje, że w końcu grube ryby wrócą z niedostępnych wylewów, do rzeki, poza szczupakie oczywiście, ta ryba zawsze zostaje, i trzerba, go przenosić zanim wiejskie sznury i widły pójdą w ruch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek pływam tylko w weekend, z brzegu to mogę i po pracy wyskoczyć. Nie ma u nas zaplecza by bezpiecznie trzymać ponton nad wodą, stoją dwie pychowki na mieście ale zabezpieczenia mają jak Wilczy Szaniec :) więc każdymy razem muszę się wodować a to sporo zachodu jak dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek pływam tylko w weekend, z brzegu to mogę i po pracy wyskoczyć. Nie ma u nas zaplecza by bezpiecznie trzymać ponton nad wodą, stoją dwie pychowki na mieście ale zabezpieczenia mają jak Wilczy Szaniec :) więc każdymy razem muszę się wodować a to sporo zachodu jak dla mnie.

To tak jak ja  :) ,tylko z ta różnica że na te wypady w tygodniu po pracy  nie mogę sobie pozwolić (tyram do nocy,a do rzeki 60km). :(

 

Jutro wieczorkiem operacja sum :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj wypadzik na szczupłe od 9 do 13 zaowocował urwanym ogonkiem w przynęcie  i okoniem ok 20cm .... ogonek to zapewne sprawa szczupaka , przynajmniej taakie branie szczupakowe bardziej było . Ogólnie kiepsko ale nie zrażam się ,bo widzę ,że nikt na moim odcinku nie ma wyników .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te miejsca które obławiam to kamieniste opaski, wypłycenia czyli tam gdzie sandacz nocą musi być więc szukam go na płytkiej wodzie a brania są mocne, agresywne.

Jeśli wobek pracuje na 30-80 cm to czasami haczy już o dno...jeśli nie sandacz i tak go zlokalizuje a nawet podniesie się do niego.

Jeśli jest głębiej niż 1.5 metra nie będzie tam raczej nocą sandacza...kamienie + płytko = wyżerka

Edytowane przez Przemek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście wczoraj zadziałało prawo Murphiego, czyli jak ma się coś spier... to stanie się w momencie kiedy jest najmniej pożądane lub spodzieawne.

Zaczęło się od tego, że niestety noc musiałem spędzić w pracy choć jeszcze w piątek o 17 przygotowywałem się do wyjazdu na ryby dnia kolejnego. O godzinie 17:29 telefon, i możecie się domyśleć, co sobie wykrzyczałem w myślach po zakończonej rozmowie...

Mimo to postanowiłem pojechać po pracy.

 

No i cóż by tu rzec o wczorajszym łowieniu?

Pogoda świetna pochmurno nie za gorąco, wyjeżdzam z pracy, godzina 7:10, kropi lekki deszcz, myślę sobie będzie dobrze. Pózniej to już było tylko... GOŻEJ :angry: . Dwie burze spędzone nad wodą, bardzo ekstremalne przeżycie swoją drogą, trzecia na szczęście w samochodzie :) między burzami słonecznie i duszno jak w Amazonii. Jakby tego było mało to trafiłem na wysyp bolęśnie kąsających much końskich zwanych też ślepakami. Pomyśleć można by, że chociaż ryby dopisały... Tutaj pewnie nikogo nie zaskoczę jak napiszę, że NIE, nie dopisały, boleni to nawet nie było widać, o sumach nie wspomnę, dwa szczupaki, jeden wymiarowy, okoń, pokąsane ręce i zajebisty ból łokcia i nadgarstka to efekt 10 godzin spędzonych nad najpiękniejszą polską rzeką :) .

 

I jak tu nie kochać wędkarstwa i naszego Bugu?

 

PS: Za dwa dni powtórka z rozrywki cały dzięń nad wodą, tylko teraz mam nadzieję, że zamiast tych wszystkich dziwnych zdarzeń, będą brania i udane hole.

Edytowane przez misiek116p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misiek głowa do góry!

Dwa dni pływałem i też nędza, jakieś rachityczne szczupaki okonki i sumik kijanka ok 70-80 cm.

w sobotę było dużo lepiej miałem szczupaka życiówkę na kiju, zassał głęboko prowadzonego DT wzdłuż skarpy ok 2.5 3 m wodzie.

Chwila holu, szeroko rozwarta morda i wobek już leci w powietrzu, no ale cóż kijek do 280 gr i plećka 40 lb robi swoje :D

Buzię mu troszkę pewnie zraniłem, bo dziś już się nie pokazał.

Ogólnie jednak sobota była duuuużo lepsza niż niedziela.

A co do much to witaj w klubie!!! Mnie tak wczoraj użarła że miałem dłoń jak Papaj :lol: wypiłem wapno w domu i opuchlizna zeszła.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek na opasce jest dokładnie 3.5 m, pod nogami 1 dalej 1.5 m wszystkie brania są zazwyczaj na dość krótkim dyszlu bo rzuty wykonuję wzdłuż linii opaski by wobler spotkał sandacza który płynie w górę. Nigdy nie miałem pobicia lowiąc tzw. wachlarzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Wiśle miewam brania zarówno "z wody", jak i spod nóg, choć mi niska woda nie służy (mniej brań, drobniejsze ryby), dlatego zadałem pytanie. Z 30-50cm wody trafiały mi się jedynie śledzie, a optymalna dla mnie woda do właśnie takie 120-150cm :)

 

P.S- wszystko jasne, również łowisz na nieco wyższej wodzie niż wspomniane 30cm+.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...