Skocz do zawartości

Rzeka Bug


biosteron

Rekomendowane odpowiedzi

Ja byłem wczoraj na krótki rekonesans ok 1,5h w godzinach 17:30 - 19:00. Szkoda że trzeba było wcześniej wracać bo nie było źle...ale od początku...

 Koło 18:00 zameldował się bolek taki ok 50cm ale branie fajne bo na krótkim dyszlu, ryba jak na 50+ silna i w doskonałej formie. Później jeszcze jedno branie nie trafione. Znajomy, który pierwszy raz pojechał ze mną typowo na bolka złowił dziecko bolenia ale jego radość z pierwszej ryby tego gatunku bezcenna :) Pomyślałem, że to dobry znak i to kwestia czasu aż trafi się coś konkretnego... Niestety nie dane mi było się o tym przekonać bo ok godz 18:30 jeden z dwóch delikwentów również nastawionych na Srebrną Torpedę wytargał leszcza ok 45 - 50 cm za kapotę. Pomyślałem poczekam może zwróci mu wolność... siostrzeniec który również był z nami chciał od razu przekonywać go po swojemu do C&R :) Ale z doświadczenia wiem że nie warto tego robić w ten sposób. Po ok 3min zwracam uwagę że ryby zahaczone poza obrębem głowy należy wypuszczać. Na co słyszę odpowiedź tego drugiego gumofilca że nie ma takiej opcji. Krew zawrzała ale szczęśliwie zamiast używania siły wybrałem użycie otworu gębowego do przekazania swoich myśli (nie będę cytował). Po chwili dzwonię na posterunek Straży Rybackiej...nikt nie odbiera...wybieram kolejny numer do Komendanta straży to samo. W tym momencie widzę jak mój siostrzeniec idzie "pana" nauczyć pływania, zatrzymuję go tłumacząc że gumofilce mają dosyć dobrą znajomość prawa...niestety wybiórczą. Po chwili namysłu pytam "panów gumofilców" czy biorą... nie słysząc odpowiedzi mówię że mam zajeb....tą zanętę na leszcze po której bardzo chętnie atakują grzbietami...podchodzę i rzucam kilka solidnych kamieni "panom" w łowisko po czym siadam na kamieniu i patrzę jak zbierają się do samochodu. Sami również zbieramy się do domu bo po nęceniu nastąpił całkowity zanik oznak żerowania.

 

Mimo wszystko wypadzik uznaję za udany twarze "panów" doskonale zapamiętałem więc przy kolejnym spotkaniu nie będę czekał na pierwszą bezprawnie zberetowaną rybę tylko od razu wezmę się za nęcenie.

 

Pozdrawiam Qcyk!!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj, BUG graniczny okolice Janowa Podlaskiego miejsce o nazwie Tamy spining za sumem i nic, nawet puknięcia, bolek bił jak szalony, a wobki boleniowe zostawiłem w domu. Następnym razem będę bardziej przygotowany.

 

Bosman, a jak udało Ci się tam dojechać, jechałeś może przez stadninę czy przez Ostrów? Pytam, bo słyszałem, że przez stadninę w Janowie od pierwszego lipca jest tam zakaz wjazdu dla osobówek, jedynie ci ze stadniny i ze straży granicznej mogą tamtędy przejeżdżać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takiej słabej skuteczności to dawno nie miałem.
W nocy popsułem prawie wszystkie kleniowe brania, a nawet jak już jeden się zaciął, to akurat zostawiłem na brzegu podbierak i musiałem go ciągnąć przez całą rafę. Oczywiście na samym końcu się spiął.

Rano w końcu jednego wymęczyłem:

42cm
1438169860p7293268.jpg

i jeszcze okonia ok 25cm.


A na sam koniec przed burzą miałem bardzo grubą brzanę. Niestety przekroczyła możliwości mojego zestawu.
Najpierw odpłynęła sobie spokojnie na środek rzeki, a potem przy próbie pompowania się spięła :/
Była moc...







 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takiej słabej skuteczności to dawno nie miałem.

W nocy popsułem prawie wszystkie kleniowe brania, a nawet jak już jeden się zaciął, to akurat zostawiłem na brzegu podbierak i musiałem go ciągnąć przez całą rafę. Oczywiście na samym końcu się spiął.

 

Rano w końcu jednego wymęczyłem:

 

42cm

1438169860p7293268.jpg

 

i jeszcze okonia ok 25cm.

 

 

A na sam koniec przed burzą miałem bardzo grubą brzanę. Niestety przekroczyła możliwości mojego zestawu.

Najpierw odpłynęła sobie spokojnie na środek rzeki, a potem przy próbie pompowania się spięła :/

Była moc...

 

 

 

 

 

 

 

 

Fajnie ze chociaż białoryb bierze :) Miło słyszeć że brzana wcale nie ma się tak zle jak przypuszczano ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takiej słabej skuteczności to dawno nie miałem.

W nocy popsułem prawie wszystkie kleniowe brania, a nawet jak już jeden się zaciął, to akurat zostawiłem na brzegu podbierak i musiałem go ciągnąć przez całą rafę. Oczywiście na samym końcu się spiął.

 

Rano w końcu jednego wymęczyłem:

 

42cm

 

 

 

A na sam koniec przed burzą miałem bardzo grubą brzanę. Niestety przekroczyła możliwości mojego zestawu.

Najpierw odpłynęła sobie spokojnie na środek rzeki, a potem przy próbie pompowania się spięła :/

Była moc...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Korol, widzę że ładnie rozpracowany masz Bug....piękna meta to musi być...

 

Szczere gratulacje z mojej strony !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy nie dziwcie się, że słabo. Minęło 6 latek od godziny 0... Ryby rozmnażają się i rosną prawie jak bakterie, ale to prawie robi sporą różnicę. Autochtoni zajmujący się działalnością zaopatrzeniową restauracji i knajp, kilka miechów odczekali i zaczęli macać, to tu i tam. Szydko doszli do wniosku, iż rybostam nie jest w tak tragicznym stanie, jak mozna by było przepuszczać no i się zaczęło na nowo jak przed 2009. Wędkarze również nie odpuszczali. Wszak można. Nie dziwcie się...

 Dodać należy również że niski stan wody (całoroczny) i związane z tym zjawiska transportu osadów (piachu) doprowadziły do ostrej posuchy jeśli chodzi o miejsca z wodą pow. 3m.  A cztero metrową "dziurę" to już okupacja wszelkiej maści metod... i w beret. beret. beret... Zostają widoki, widoki, widoki...

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki : )

Dołowiłem jeszcze jednego szczupaka, niespełniającego formułowego minimum.
Swoją drogą, patrząc na wyniki z ostatnich lat i przetrzebienie szczupaka, to nie wiem, czy nie jest za wysokie. Zwłaszcza w porównaniu z limitami na jazia, klenia, czy bolenia.

Wracając do połowów, wyciągnąłem kilka okoni 25-31cm. Mam wrażenie, że te bużańskie są bardzo mocno wygrzbiecone.

Klenia 50cm:
1438542378imag1745.jpg

1438542495imag1750.jpg

oraz 2 brzany: 55 i 83cm!   :D

1438542208p7313315.jpg
 

1438542284p7313338.jpg
 

Przy tej małej wyszły mi fajne zdjęcia.

Trochę rybek uciekło. Między innymi gruby kleń. Nie zawsze też mogłem skutecznie łowić, bo nie chciałem wyciągać ryb przy świadkach.
Odkryłem też, że jednemu miejscowemu się poszczęściło. W stanowisku miał świeże łuski dużego klenia. Swoją drogą, skrobać ryby w miejscu w którym się codziennie siedzi jest mocne..Ciekawe, czy w domu robi podobnie.

Podsumowując, jestem bardziej zmęczony, niż przed wyjazdem. Zrobiłem sporo km idąc środkiem rzeki. Wiele razy na granicy spodbniobutów. Na szczęście, ani razu mi się nie przelały.
Słabo trafiłem z pogodą, ale walka z moją rekordową brzaną była wspaniałą rekompensatą.
Warto było wziąć te 3 dni urlopu.


Dziś wróciłem do Wawy, więc na razie nie będę was drażnił w tym wątku :)
Pozdrawiam

 

Edytowane przez korol
  • Like 28
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...