Skocz do zawartości

Rzeka Bug


biosteron

Rekomendowane odpowiedzi

Tam juz nie ma co łowić w tamtym roku Ukraińcy zrobili robote podczas niżówki a juz dochodza sygnały ze znowu wala pradem na potęge 

Potwierdzam!Na Bugu "ukraińskim" nie ma ryb! Wszystko wybite i zeżarte.Nie przyjeżdżajcie tu, bo nie warto! W ogóle traktujcie Bug jakby go zasypali  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam juz nie ma co łowić w tamtym roku Ukraińcy zrobili robote podczas niżówki a juz dochodza sygnały ze znowu wala pradem na potęge 

Będzie już kilkanaście lat jak na własne oczy widziałem dwie osoby po Ukraińskiej stronie walące prądem i nabijające wszystko na widły... Miesiąc temu na zwodach mojego rodzimego koła na Bugu nie udało się przechytrzyć żadnej ryby, jedynie starorzecze uratowało zawody.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Kolegów i Koleżanki (?) po raz pierwszy.

Próbuję od 1. maja na odcinku poniżej Wyszkowa, i jak dotąd tylko jeden bolek i jeden pistolet, oba wciąż pływają mam nadzieję. Jak na ca. dziesięć dwu-trzy godzinnych starań to gorzej niż słabo, nie? 

Co sądzicie o tym odcinku rzeki, może nie warto się męczyć? 

 

 

Edytowane przez Andrzej@Wyszków
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj...proponuję Ci na początek przywitać się w wątku

http://jerkbait.pl/topic/15638-powitanie-na-jerkbaitpl/

A później przeczytaj uważnie :

http://jerkbait.pl/topic/3700-zasady-umieszczania-zdj%C4%99%C4%87-na-forum-jerkbaitpl/

I dopiero wstawiaj foty :)

 

Pozdrawiam Daniel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam.Po ostatniej torpedzie rybki 65+/- wypadają blado ale nie zawsze mamy dzień dziecka  ;)

post-49311-0-39628500-1467640886_thumb.jpg post-49311-0-70951700-1467640957_thumb.jpg

post-49311-0-97932800-1467640910_thumb.jpg

Był też przyłowiony w ekspresie wymiarowy sumek ,który miał grubym bolkiem i boleniowy narybek:

post-49311-0-24172300-1467640800_thumb.jpg post-49311-0-47962500-1467640847_thumb.jpg

Zestaw Diaflex plus biomaster spisuje się znakomicie.Kijek puścił mi tylko jedną rybę co przy Xls jest nagminne,aczkolwiek przy rybach jak ta z poprzedniego posta brakuje mu trochę mocy. pzdr

 

 

 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w ten weekend. Niestety trafiłem na załamanie pogody.
Efekt to szczupak, kilka okoni.

Miałem grubą brzanę, ale po ok 15min holu, zrobiła jeszcze jeden odjazd w rynnę i ugrzęzła pomiędzy kamieniami. Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, najpierw się spięła ryba, a potem musiałem zerwać woblera :/
Straciłem też bolenia życiówkę, tutaj już przez swoje lenistwo, bo nie chciało mi się zmieniać tych kijowych kotwic w hermesie. Nie przyciął się dobrze.

W ogóle to namierzyłem kilka bardzo dużych bolków, tylko kiedy ja do nich wrócę:(

Przykro to pisać, ale w rzece pusto. Chyba obsiewanie i spryskiwanie terenów zalewowych robi swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w ten weekend. Niestety trafiłem na załamanie pogody.

Efekt to szczupak, kilka okoni.

Miałem grubą brzanę, ale po ok 15min holu, zrobiła jeszcze jeden odjazd w rynnę i ugrzęzła pomiędzy kamieniami. Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, najpierw się spięła ryba, a potem musiałem zerwać woblera :/

Straciłem też bolenia życiówkę, tutaj już przez swoje lenistwo, bo nie chciało mi się zmieniać tych kijowych kotwic w hermesie. Nie przyciął się dobrze.

 

W ogóle to namierzyłem kilka bardzo dużych bolków, tylko kiedy ja do nich wrócę :(

 

Przykro to pisać, ale w rzece pusto. Chyba obsiewanie i spryskiwanie terenów zalewowych robi swoje.

Obsiewanie i spryskiwanie to jedno, a kłusownictwo, zwłaszcza w trakcie niżówek, to drugie. Od trzech lat mamy coroczne niżówki, a miejscowi bardzo rybę lubią jeść. Taki sport narodowy. Rok temu prawie wszędzie dawało się przez Bug przejść. Nie trzeba wymyślnych sieci, miejscowym wystarczy tzw.: "kłomelka" - obręcz zbita z kilku listew, do tego siatka lub firana. I tak się działo na całym mazowieckim odcinku Bugu. Jak do tego dodać przyduchę sprzed kilku lat, mamy efekty. Ryb jest kilkukrotnie mniej niż przed przyduchą i niżówkami. Straż kontroluje przeważnie tylko w czasie dnia i głównie wędkarzy.

 

Ja od przyduchy tylko sporadycznie odwiedzam Bug - głównie dla pięknych widoków. Trochę lepiej jest tylko bliżej Zalewu.

 

pozdrawiam

 

ARTS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu prawie wszędzie dawało się przez Bug przejść. Nie trzeba wymyślnych sieci, miejscowym wystarczy tzw.: "kłomelka" - obręcz zbita z kilku listew, do tego siatka lub firana. I tak się działo na całym mazowieckim odcinku Bugu.

Na odcinku Niemirów - Mielnik w ub. roku też wody nie było , podobnie jak 2 lata temu. Było na tych kilkunastu km wody kilka rynien a w zasadzie rynienek z wodą po 1,2-1,5m a reszta taka że i kajak siadał na mieliźnie a zanużenia to ma z 10cm  ;) . Jednak miejscowi z kłomelkami ani innym sprzętam nie chodzą  :) a ryb i tak jak na lekarstwo. W tym roku podobnie jak w latach ubiegłych widać tylko bolenie. "Białej ryby" jak na lekarstwo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z białą faktycznie słabo. Mam na bieżąco info od znajomych, dobrych zawodników tyczkowych. Sama drobnica, jakiś zagubiony leszczyk, czy tam jazik.
W głębszych, niedostępnych dołkach walą prądem podczas niżówki. Te dostępne są cały czas obstawione. Wszystko na patelnie - niezależnie kto jakim samochodem przyjechał.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, bez przesady. 

Kawałek w dół rzeki od Ciebie, Darku, minione dwa weekendy były dość obfite w ryby. Brał leszcz, piękne półtorakilowe krąpie, a na rafkach okonie i klenie, a i sandaczyk też się trafił. Szału nie ma, ale tragedii też nie, ot normalny lipiec po dwóch beznadziejnych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mielnik rok temu darzył sandaczami może nie powalały rozmiarem, bo takie wymiarówki. Ale szczupaka czy okonia, nie było mało. W tym roku tam się nie wybierałem. Za to Trojan standardowo darzy. Nie o każdej porze, ale idzie tam "naskrobać"(i nie mam na myśli jej jedzenia) rybki. Ostatnio fajne miejsce boleniowe zlokalizowałem choć nie współgrały, mam nadzieje, że kolejnym razem coś się uwiesi.

 

Bug miejscami odżywa, kilku elektryków już nie "łowi" i ryb przybywa. Na mamuśki trzeba poczekać, cierpliwości.

Edytowane przez adamekkp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest bardzo słabo. Prawda, że coś można złowić jeszcze dużo nie mówi. maicke82 połapał boleni. Sam też, podczas każdego wyjazdu mam w najgorszym przypadku kontakt z dużą rybą.
Ale to wynika z tego, że obławiam tylko konkretne miejscówki i nie tracę czasu na czesanie jałowych kilometrów.

Nie ma żadnego porównania z taką warszawską Wisłą, zarówno w rybach drapieżnych, jak i spokojnego żeru.
 

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mielnik rok temu darzył sandaczami może nie powalały rozmiarem, bo takie wymiarówki. Ale szczupaka czy okonia, nie było mało. W tym roku tam się nie wybierałem. Za to Trojan standardowo darzy. Nie o każdej porze, ale idzie tam "naskrobać"(i nie mam na myśli jej jedzenia) rybki.

 

 

Pierwsze słyszę  :rolleyes: , albo masz duuuuużo więcej farta (czyt. umiejętność).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...