sacha Opublikowano 12 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2016 Ciężko mówić o umiejętnościach na Bugu, głównie to ten fart, a i częstotliwość wypraw.I chyba zmiany bytowani ryb. W 2014 miałem miesjcówkę blisko domu gdzie kiedy nie poszedłem to zawsze brały płotki. Na spławik fajnie było się pobawić z takimi 20-25cm. W 2015 w tym samym miejscu, o tej samej porze roku, na takie same zestawy nie złowiłem ANI JEDNEJ płotki . Siedziały tam krąpie wielkości znaczka pocztowego . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RedJin Opublikowano 12 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2016 Stan wody w tym roku chyba jeszcze niżej niż rok temu :-( moje ulubione miejsca nie nadaja się do spinningowania. Zakret na Bojanach to teraz kałuża, a spinem 2,7m pukam w filar mostu w Broku. Wody jest jakies 40cm tam gdzie powinno i bylo 1,5m. Brakuje mi pomysłu gdzie się podziać w tym roku. Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beton Opublikowano 12 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2016 Ten sezon na Bugu bynajmniej u mnie "fajny" :-) Sporo kleni, boleni, okoni no i ostatnio brzanka 70 + :-) 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 12 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2016 Stan wody w tym roku chyba jeszcze niżej niż rok temu :-( moje ulubione miejsca nie nadaja się do spinningowania. Zakret na Bojanach to teraz kałuża, a spinem 2,7m pukam w filar mostu w Broku. Wody jest jakies 40cm tam gdzie powinno i bylo 1,5m. Brakuje mi pomysłu gdzie się podziać w tym roku. Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka To chyba jeździmy nad inny Bug, albo na odcinku od Janowa do Broku woda tak intensywnie paruje Moim, skromnym, zdaniem laika stan wody jest około metr wyższy niż w ubiegłym roku. Oczywiście mogę się mylić, podobnie jak komunikaty IMGW. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 12 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2016 Metr to przesada ale prawie długość woderów więcej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RedJin Opublikowano 12 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2016 Żeby nie być gołsłownym to fotka z miejsca most w Broku. Stoje suchutkim butem w miejscu gdzie wody jest po przysłowiowe jaja, a zaznaczam ze mam 194cm wzrostu :-) nie wiem gdzie ta woda ale u mnie jej nie ma... Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hcv Opublikowano 12 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2016 Ja tam widzę, że płynie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 13 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2016 Może po prostu nasypało w tym miejscu? Bug jest nieprzewidywalny pod tym względem. Jednego roku łowi się w pięknej rynnie, w następnym roku rynny brak, a stoi przykosa. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biosteron Opublikowano 13 Lipca 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2016 Wyszukać przykosę do połowy koryta rzeki, a za nią rynnę i nie ma bata... kołowrotek powinien zagrać i to nie raz. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 13 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2016 Wyszukać przykosę do połowy koryta rzeki, a za nią rynnę i nie ma bata... kołowrotek powinien zagrać i to nie raz. Jadę w weekend poszukać . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biosteron Opublikowano 13 Lipca 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2016 Wszystkie potencjalnie dobre miejscówki oblegane przez wędkarzy są zazwyczaj puste. Mam taką jedną, w to miejsce jest utrudniony dojazd autem, trzeba przejść ok. 1km pieszo przez krzaki i o dziwo zawsze coś tam wyciągnę, wniosek nasuwa się taki , że to nie wina kłusowników, siatek, prądów i kłomli. Sami sobie robimy pustynie z rzeki, waląc rybę w "beret". Za brak ryb w Bugu, jesteśmy w większej mierze odpowiedzialni my sami - wędkarze. 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smudek Opublikowano 13 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2016 hmm jak rozumiem siaty i prad jak twierdzisz to takie mniejsze zlo ? to nie wina klusoli a tylko wedkarzy tak ? czlowieku co ty pierd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biosteron Opublikowano 13 Lipca 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2016 Interpretujesz mój wywód tak jak Ci pasuje, podałem przykład z "mojego" odcinka rzeki bo znam go doskonale, jak i temat kłusownictwa nie jest mi obcy. Nie pisze o tym fakcie z opowieści od innych ani z internetu. Mieszkam nad Bugiem i chcąc nie chcąc wiem jak kłusowano, ale to już przeszłość, gdzieś od dziesięciu lat nie widzę, ani nie słyszę, by pisany proceder nad Bugiem w którym spinninguje miał miejsce. PSR, SSR oraz wędkarze w znacznym stopniu wyeliminowali tą patologie. Czyżbyś należał do grona wędkarzy, którzy lubią ponarzekać i za nieumiejętność łowienia i beretowania ryb obarczasz kłusowników. Przed przyduchą w 2009r też narzekano na brak ryb, a ile ich wtedy płynęło martwych. Epitety kieruj tam gdzie ci na to pozwolą, z mojej strony brak akceptacji. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beton Opublikowano 13 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2016 Dzisiaj wpadł nieco wiekszy klenik - 46,5 cm . Zwrócony rzece :-) 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 13 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2016 Mnie też się wydaje, że więcej złego robią wędkarze, którzy dzień w dzień zjadają wszystko co złowią.Kłusowników jest nieproporcjonalnie mniej. Ale z mojego odcinka mam potwierdzone info o zeszłorocznych elektrykach grasujących podczas niżówki na okolicznych dołkach (dużo takich nie zostało). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacekp29 Opublikowano 13 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2016 Panowie zobaczcie co się dzieje jesienią na każdym starorzeczu , lub miejscu zgrupowania ryb są oblegane od września do wiosny i w 99% beretowane od 2 metrowych sumów po 10 cm okonki i krapiki .Ryby to nie grzyby po deszczu nie rosną 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 13 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2016 Jacku, kto beretuje? Nasza kochana brać wędkarska.Michale, po przydusze w 2009-tym Okręg Siedlecki zmienił swój operat w kilka miesięcy, co podobno jest niewykonalne (vide OM). Pieniądze przeznaczone na inwestycje zostały w całości wydane na dorybienie Bugu i Liwca. Wojewoda Mazowiecki dorzucił kilkadziesiąt tysięcy na tę akcję. Gdyby nie szybka reakcja tych, co mogli coś zrobić, to ............ W trakcie przyduchy wędkarze razem ze strażnikami PSR i SSR pilnowali mikrorzeczek, do których wchodziły wielkie ryby, by odetchnąć. Sumy stały obok leszczy, a szczupaki zaprzyjaźniały się z brzanami. Nigdy nie widziałeś i obyś nigdy nie zobaczył, że drapieżnik może stać bok w bok z ofiarą i próbować przeżyć.Dochodziło do kuriozalnych scen, panowie wędkarze chcieli łowić te ryby, w tych ciurkach, gotowi byli bić się z pilnującymi ryb. Trzeba było wzywać patrole Policji, bo nie sposób było poradzić sobie z kilkudziesięcioma, agresywnymi typami, którzy twierdzili, że mają zezwolenia i wolno im zabijać ryby. Chłopie, obudź się, rozejrzyj. 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JPSt Opublikowano 14 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2016 Przygraniczny Bug na razie pustynny. Zazwyczaj wpadam nad rzekę jesiennie, z rzadka letnio. Każdego roku od ponad 20-tu. Łowię między Chełmem, a Włodawą.W zeszłym roku lipiec, w tym również. W każdym z sezonów (sesji tygodniowych czasami dwu; zdarzało się i dłużej w czasach studenckich) łowiąc w dwie osoby nie było właściwie dnia bez szczupaka czy sandacza.Zeszły lipiec (tj 15) słaby (jeden szczupak 70+ i boleń 70). Ten lipiec... hmmm nicość (poza niespodziewanym sumem, który zrobił swoje i wyczepił się wchodząc w metropolię zawad... absolutna pustka. Miejsca ze sporym potencjałem (Wołczyny, Zbereże, Stulno) zwykle darzące, nicu-nic. Zmienna pogoda, niski stan, kolejna już z rzędu wiosna bez rzeki rozlewającej się na łąki chyba tego niepokojącego trendu nie tłumaczy. Ze szczątkowych info, u lokalsów też słabo.Wielka Smuta!Czyżby tyle jeśli chodzi o Panią Bug ? Hmm... Mam nadzieję, że dumne sezony jeszcze powrócą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yamakato Opublikowano 14 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2016 śledzę wątek dłuższy Bugu czytam i nie wierzę tu nie ma ryb? W Bugu jest mnóstwo ryb tylko najwidoczniej szybciej się uczą od niektórych wędkarzy....nie uwłaczając nikomu, czasem warto pójść w miejsce, które nie jest oblegane przez wędkarzy i tam próbować, wyniki przyjdą same wystarczy trochę entuzjazmu, cierpliwości no i niestety wędkarskich umiejętność 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RulleZ Opublikowano 14 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2016 Przygraniczny Bug na razie pustynny. Zazwyczaj wpadam nad rzekę jesiennie, z rzadka letnio. Każdego roku od ponad 20-tu. Łowię między Chełmem, a Włodawą.W zeszłym roku lipiec, w tym również. W każdym z sezonów (sesji tygodniowych czasami dwu; zdarzało się i dłużej w czasach studenckich) łowiąc w dwie osoby nie było właściwie dnia bez szczupaka czy sandacza.Zeszły lipiec (tj 15) słaby (jeden szczupak 70+ i boleń 70). Ten lipiec... hmmm nicość (poza niespodziewanym sumem, który zrobił swoje i wyczepił się wchodząc w metropolię zawad... absolutna pustka. Miejsca ze sporym potencjałem (Wołczyny, Zbereże, Stulno) zwykle darzące, nicu-nic. Zmienna pogoda, niski stan, kolejna już z rzędu wiosna bez rzeki rozlewającej się na łąki chyba tego niepokojącego trendu nie tłumaczy. Ze szczątkowych info, u lokalsów też słabo.Wielka Smuta!Czyżby tyle jeśli chodzi o Panią Bug ? Hmm... Mam nadzieję, że dumne sezony jeszcze powrócą. Dodam, że w Woli Uhruskiej również kiepsko... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 15 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2016 śledzę wątek dłuższy Bugu czytam i nie wierzę tu nie ma ryb? W Bugu jest mnóstwo ryb tylko najwidoczniej szybciej się uczą od niektórych wędkarzy....nie uwłaczając nikomu, czasem warto pójść w miejsce, które nie jest oblegane przez wędkarzy i tam próbować, wyniki przyjdą same wystarczy trochę entuzjazmu, cierpliwości no i niestety wędkarskich umiejętność Wliczając krąpio-żyletki to tak, w Bugu jest mnóstwo ryb. Cierpliwość i umiejętności wędkarskie tez mają swoje granice. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 15 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2016 (edytowane) Oczywiście, że są ryby. Trochę ich nawrzucałem w tym wątku, a znacznie więcej złowiłem. Więc moje posty nie wynikają z braku sukcesów. Ale co z tego. Jest dużo mniej, niż być powinno.Wyjadę na weekend i obskoczę 4 niedostępne bankówki (gdzie jest potrzebny pełen fantazji dojazd samochodem terenowym) lub długie brodzenie środkiem rzeki to nie ma bata, zawsze coś się trafi.Jednak przynajmniej dwie z nich są puste/bez aktywności - najlepsze miejsca bytowania danego gatunku w danej porze roku na danym odcinku.Łowione ryby są raczej duże, ale też samotne. Nie mam takich serii jak w Warszawie, ze złowię 3 bolki, suma, kilka kleni, sandaczyków i jazia.Podobnie z rybami spokojnego żeru. Na Bugu można połowić leszczy, ale pomijając okres przed i po tarle trzeba się nagimnastykować. Trochę litrów zanęty, gliny, 2 litry robaków, kastery + tyczka w 1,5m rynnie. Ewentualnie jak jesteś miejscowym i łowisz codziennie rano i wieczorem w 1 miejscu to przystawka z kukurydzą i lekka gruntówka z ciężarkiem i pijawkami.Na Dewajtis, czy tam za Północnym, wystarczy wrzucić koszyk z byle czym, białymi na końcu i poczekać. Przeciętny wynik to masa krąpi, sap, jaź i ze 2 leszcze.Na prawdę, nie ma porównania. Dlatego też, robię się lekko wzburzony, czytając "jest dobrze, bo połowiłem".Ja sam jestem emocjonalnie związany i zawsze będę wracał. Chociażby dla tych widoków. Więcej mi nie trzeba. Ale tak po prawdzie, jakbym miał się nastawić tylko na wynik to zdecydowanie pełna szmat i innego rodzaju śmieci Warszawska Wisła.PS. Muszę kiedyś przetestować Odrę Edytowane 15 Lipca 2016 przez korol 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luk_80 Opublikowano 15 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2016 Jakie macie na to wytłumaczenie? Co się stało z rybą w tak długiej rzece? Przecież wędkarze i kłusole nie wyrybią prawie 700km wody. Przyczyn musi być więcej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biosteron Opublikowano 15 Lipca 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2016 Po ostatnich ulewnych deszczach, beczki z gnojowicą rolnicy wywożą na łąki, ziemia jest tak nasiąknięta deszczem, że ta gnojowica nie da rady wsiąknąć w glebę tylko spływa rowami do rzeki, chyba nikogo to nie interesuje, aby wywoź gnojowicy ograniczyć, w porach gdy jest taka pogoda jak w ostatnich dniach. Przypomina mi się 2009 r. było podobnie :-(. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 15 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2016 (edytowane) Moim zdaniem:- wędkarze,- kłusownicy (często różnica między pierwszymi, a drugimi jest niewielka),- gospodarowanie na terenach zalewowych - wspomniana gnojowica i chemia,- niski stan wody ograniczający tarło w starorzeczach,- tamta straszna przyducha, po której chyba już nigdy nie będzie tak samo,- na Ukrainie na kolanie Bugu jest prowadzona rabunkowa gospodarka w poszukiwaniu bursztynu, zakładam, że coś tam spływa. Edytowane 15 Lipca 2016 przez korol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.