Skocz do zawartości

Rzeka Bug


biosteron

Rekomendowane odpowiedzi

A teraz już rabotajet  :) . Tomek zdyszany , bo ryba gruba go przegoniła odpowiednio  :D .

Bartku, ryba nie była na tyle duża i silna aby przegonić mnie po miejscówce :-). Sprzęt był wystarczająco mocny, aby mogła zapozować do fotki w około 1,5 minuty od zacięcia. Łącznie z wyjęciem aparatu.

Bardziej "zmęczyłem " się działaniem mającym na celu ukryciem całego zajścia (holu, podebrania, fotografowania i wypuszczenia) przed wzrokiem łowiących niedaleko "smakoszy ryb".

Chyba nawet mi się udało.:-D

 

Pozdrawiam Tomi B-)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy wiedzą jak jest. Ja tam czasem zaglądam. Wciąż są tacy co patrzą na mnie spode łba. Dla tych co tam spędzają dużo czasu, lub są często jestem nieszkodliwym wariatem co ryby wypuszcza. Więc im tłumaczę, tłumaczę, tłumaczę... Jeszcze nikogo nie przekonałem, nie mam widocznie daru przekonywania  :unsure:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Panowie na wiaderkach ze zboczonymi trokami byli? Mi udało się przekonać jednego kumpla do wypuszczania ryb. Może nie w 100 % bo pewnie zabierze kilka ryb w roku ale to mały ułamek tego co łowi...dosyć ważne, że jak już zabierze rybę to nie jest to okaz. Okazy wszystkie wypuszcza i od tego proponuję zacząć tłumaczenie :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jestem nieszkodliwym wariatem co ryby wypuszcza. Więc im tłumaczę, tłumaczę, tłumaczę... Jeszcze nikogo nie przekonałem, nie mam widocznie daru przekonywania :unsure:

Na mnie też tak patrzą. Oni po prostu nie potrafią tego zrozumieć. Oni, w odróżnieniu od nas, nie są tam dla przyjemności.

 

Ja mam na koncie jednego nawróconego????. Ale z nim spędziłem sporo czasu nad wodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mnie też tak patrzą. Oni po prostu nie potrafią tego zrozumieć. Oni, w odróżnieniu od nas, nie są tam dla przyjemności.

 

Ja mam na koncie jednego nawróconego. Ale z nim spędziłem sporo czasu nad wodą.

 

Najczęściej słyszę: "wypuszczaj, wypuszczaj - będzie więcej dla mnie..." - znacie to... ?  :D

Z drugiej strony jak patrzę na tony śmieci nad wodą, po lasach, jak słyszę o kolejnych setkach złapanych pijanych kierowców, to dlaczego w przypadku jakichś tam ryb ma być świadomość...? :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała okoliczna brać tam się stołuje okonie zanderki a i jak widać szczupły też jest ale ten miał zajebi......farta .Tak trzymać

Andrzeju,jest tak jak napisałeś.Stołują się i zamożni i biedni,starzy i całkiem młodzi.Biorą wszystko i wszyscy  ....z nielicznymi wyjątkami. :(

 

Piękna rybka fajnie że pływa dalej!

ostatnio kawałek w dół rzeki jegomość chwalił się 40 okoniami- one już  jednak nie pływają☹️

Tak ze dwa tygodnie wstecz,widziałem wędkarza łowiącego okonie po drugiej stronie rzeki.To był rodzynek :good: -wszystkie wypuszczał.

Przy zwalisku wyholował też szczupaczka {sandaczyka?} i też wypuścił.

 

Nie zauważyli szczupaka, bo byli zbyt zajęci dłubaniem okoni i chowaniem sandaczyków po krzakach.

Piotrze,pewnie tak było,choć jeden ,łowiący najbliżej ,obserwował mój hol.Nie podszedł jak mierzyłem i fotografowałem,a jak mijałem go w drodze powrotnej nie odezwał się słowem.Jego 3 koledzy łowili w kupie kolejne 100metrów dalej i jestem pewien że nic nie widzieli.

 

A Panowie na wiaderkach ze zboczonymi trokami byli? Mi udało się przekonać jednego kumpla do wypuszczania ryb. Może nie w 100 % bo pewnie zabierze kilka ryb w roku ale to mały ułamek tego co łowi...dosyć ważne, że jak już zabierze rybę to nie jest to okaz. Okazy wszystkie wypuszcza i od tego proponuję zacząć tłumaczenie :)

Danielu,nie łowiłem w tych rejonach od około 10lat, z przyczyn które opisałem w tym wątku jakiś czas temu.

W tym roku byłem tam już 4 razy w ciągu miesiąca.Za każdym razem widuję tam od 4 do 8 osób,przeważnie tych samych.Jest "pan krzesełko" i dwóch "panów wiaderko" .Prym wiedzie boczny trok,potem nieduża guma 5-7cm i wobler a'la Fantom -aby siegnąć drugiego brzegu.

Dopiero jak się podniesie woda i będzie problem z dojściem panowie zrezygnują.

 

Najczęściej słyszę: "wypuszczaj, wypuszczaj - będzie więcej dla mnie..." - znacie to... ?  :D

Z drugiej strony jak patrzę na tony śmieci nad wodą, po lasach, jak słyszę o kolejnych setkach złapanych pijanych kierowców, to dlaczego w przypadku jakichś tam ryb ma być świadomość...? :(

To stara śpiewka mięsiarzy,tak samo oklepana jak stwierdzenie -jak ja nie wezmę to ktoś inny weźmie :wacko:

Jak byłem tam ,pierwszy raz, na początku października jeden łowca przebił pozostałych.Celowo rzucił przed nisko lecącym stadkiem kaczek i ....trafił w ptaka.Po rozpoczęciu holu ,wyszczerzył się do mnie i mówi "...K...a może być,kaczuszkę też zjemy...". Na szczęście ptak uwolnił się z zestawu.

 

Pozdrawiam Tomi B)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może, Dominiku to my nie jesteśmy do końca normalni. Zamiast zberetować złowioną rybkę (obojętnego wymiaru i gatunku) kupiliśmy w Mierzwicach kiełbaskę. Zamiast w ciepełku usmażyć zdobycz zakrapiając ją wódeczką, walczyliśmy z wilgotnymi patykami rozpalając ognisko. W wyniku awarii patyka zżarłem kiełbachę oblepioną popiołem. Dobrze mi tak, kara musi być. Wykazaliśmy co prawda pewne oznaki normalności racząc się jednym piwem. Cóż z tego, skoro tylko jednym. A koniec końców, dobrze że nikt nas nie widział, zebraliśmy szkło, folię i słoik po musztardzie i naśmieciliśmy we własnych samochodach. Idioci, odszczepieńcy, wariaci. Uśmiechnięci odjeżdżają znad Bugu życząc sobie kolejnego tak sympatycznego popołudnia. Gdzie tu logika? Z czego się cieszyć, wracając znad wody z bagażnikiem, w którym zamiast ryb walają się śmieci? Z czego się cieszyć, skoro w wodzie zostało kilka urwanych zestawów, ropa na stacji drożeje, za kiełbasę i bułki skasowała nas sklepowa, a lodówka konsekwentnie nie wypełnia się cennym białkiem? I na dodatek mamy odczucia, że powinniśmy zaszczepić tę pożałowania godną postawę w narodzie. Tylko idiota wtranżala tartę z brokułami zamiast upolowanego własnoręcznie 15 centymetrowego okonia. Okoń po prostu jest smaczniejszy i basta!

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku, ryba nie była na tyle duża i silna aby przegonić mnie po miejscówce :-). Sprzęt był wystarczająco mocny, aby mogła zapozować do fotki w około 1,5 minuty od zacięcia. Łącznie z wyjęciem aparatu.

Bardziej "zmęczyłem " się działaniem mającym na celu ukryciem całego zajścia (holu, podebrania, fotografowania i wypuszczenia) przed wzrokiem łowiących niedaleko "smakoszy ryb".

Chyba nawet mi się udało.:-D

 

Pozdrawiam Tomi B-)

To "przegonienie" to poniekąd "skrót myślowy"  ;)  :D . Sam sapię jak parowóz na filmikach z wypuszczania ryb ( co nieodmiennie mnie zadziwia  :rolleyes:) . Biorąc pod uwagę fakt , iż jest to najczęściej na łódce , nie jestem specjalnie zdyszany jakimś wysiłkiem nadzwyczajnym , a jest  pochodną emocji i kołatania serca tuż po holu ryby , której wypuszczenie godne jest utrwalenia . Cieszy mnie niezmiernie fakt , że ten serca łomot związany ze złowieniem ładnej ryby wciąż mi towarzyszy  :) ...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda to prawda. Chociaż jak pozwoliłem sobie parę lat temu nazwać nas, z tytułu nienormalności, elitą... Zostałem niemal ukamieniowany. Nie wiem czy to z powodu wrodzonej skromności użytkowników, czy z obecności na forum tajnych agentów w beretach na głowie i osęką w ręku. Pozostańmy wobec tego przy terminie "nienormalni". I wróćmy do sportowej rywalizacji z normalnymi na Bugu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale żeby wlać w Was odrobinę nadziei wśród nadbużańskiego zwątpienia warto przytoczyć historię o tym jak pewien wędkarz z Warszawy udał się z rodziną na biwak nad tę piękną rzekę. W okolicy było dość spokojnie, ale w trakcie majówki przewinęli się także plażowicze, grillowicze, kajakarze, bereciarze i różne inne przypadki z zakopanym w piachu samochodem włącznie. I właśnie tam, w tak pięknych okolicznościach przyrody i tego i niepowtarzalnej nadjechał inny wędkarz z Warszawy. I się okazało, że obaj jeżdżą taki kawał drogi i ryby wypuszczają. Takie to nasze z Maćkiem spotkanie było. Czyli jest to możliwe ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... z obecności na forum tajnych agentów w beretach na głowie i osęką w ręku. 

 

O takich jegomościów na forum nie brakuje. :angry: Spotykam nad woda i takich co od razu zaczynają rozmowę od tego " ja to ryby wypuszczam" , a potem w trakcie rozmowy wychodzi, że od czasu do czasu bierze rybę bo pewnie łowi coś tylko od czasu do czasu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie problem z tym kto wypuści kto nie , kto w berecie kto w filcach i wypuszcza . 

Jakbym 15 lat temu czytał te posty to pewnie zajadów ze śmiechu bym dostał ale wtedy filetów  z ryb normalny człowiek nie kupił na zwykłą kolację .

Czasy się  zmieniły idzie na gorsze i to wielkimi krokami że ryb jest coraz mniej .

Pomyślcie jeśli by każdy brał rybę którą  złowił to teraz nie było by ryb i PZW  nie czekalibyśmy na zmiany pokoleniowe .

Nowa ekipa zaczęła by od początku na nowych zasadach lepszych gorszych nie wiem .

Tak więc pomagamy PZW w ich istnieniu poprzez wypuszczanie ryb i dzieki temu coś jeszcze w Bugu pływa .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło będąc samemu nienormalnym spotkać w nadbużańskich ostępach podobnie nienormalnego. Do wkopania kamienia węgielnego pod Podlaski Dom Wariatów w Borsukach zabrakło kilku kolegów, ale może w przyszłości... Wszak podobnych typów trochę się szwęda po okolicy. A samo spotkanie w otaczającej nas atmosferze radosnej i przaśnej normalności faktycznie zapada w pamięci. Bo spotkanie z wędkarzem w ojczystej rzeczywistości przeważnie doprowadza do podniesienia ciśnienia. Jeśli już do niego dojdzie, bo czasem lepiej dać dyla w krzaki, niż obcować z kolejnym normalnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju,jest tak jak napisałeś.Stołują się i zamożni i biedni,starzy i całkiem młodzi.Biorą wszystko i wszyscy  ....z nielicznymi wyjątkami. :(

 

Tak ze dwa tygodnie wstecz,widziałem wędkarza łowiącego okonie po drugiej stronie rzeki.To był rodzynek :good: -wszystkie wypuszczał.

Przy zwalisku wyholował też szczupaczka {sandaczyka?} i też wypuścił.

 

Piotrze,pewnie tak było,choć jeden ,łowiący najbliżej ,obserwował mój hol.Nie podszedł jak mierzyłem i fotografowałem,a jak mijałem go w drodze powrotnej nie odezwał się słowem.Jego 3 koledzy łowili w kupie kolejne 100metrów dalej i jestem pewien że nic nie widzieli.

 

Danielu,nie łowiłem w tych rejonach od około 10lat, z przyczyn które opisałem w tym wątku jakiś czas temu.

W tym roku byłem tam już 4 razy w ciągu miesiąca.Za każdym razem widuję tam od 4 do 8 osób,przeważnie tych samych.Jest "pan krzesełko" i dwóch "panów wiaderko" .Prym wiedzie boczny trok,potem nieduża guma 5-7cm i wobler a'la Fantom -aby siegnąć drugiego brzegu.

Dopiero jak się podniesie woda i będzie problem z dojściem panowie zrezygnują.

 

To stara śpiewka mięsiarzy,tak samo oklepana jak stwierdzenie -jak ja nie wezmę to ktoś inny weźmie :wacko:

Jak byłem tam ,pierwszy raz, na początku października jeden łowca przebił pozostałych.Celowo rzucił przed nisko lecącym stadkiem kaczek i ....trafił w ptaka.Po rozpoczęciu holu ,wyszczerzył się do mnie i mówi "...K...a może być,kaczuszkę też zjemy...". Na szczęście ptak uwolnił się z zestawu.

 

Pozdrawiam Tomi B)

Uwierz nie zrezygnują. W zeszłym roku stali na styropianowych kostkach żeby nie zachodziło w  nogi

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...