tomi101 Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 Tomek , popraw ten link , bo coś nie funguje .Bartku,haker też ze mnie marny Zmieniłem na publiczny,może teraz będzie dobrze. Pozdrawiam Tomi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 Nie rabotajet Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 A teraz już rabotajet . Tomek zdyszany , bo ryba gruba go przegoniła odpowiednio . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomi101 Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 A teraz już rabotajet . Tomek zdyszany , bo ryba gruba go przegoniła odpowiednio .Bartku, ryba nie była na tyle duża i silna aby przegonić mnie po miejscówce :-). Sprzęt był wystarczająco mocny, aby mogła zapozować do fotki w około 1,5 minuty od zacięcia. Łącznie z wyjęciem aparatu. Bardziej "zmęczyłem " się działaniem mającym na celu ukryciem całego zajścia (holu, podebrania, fotografowania i wypuszczenia) przed wzrokiem łowiących niedaleko "smakoszy ryb". Chyba nawet mi się udało.:-D Pozdrawiam Tomi B-) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomchaf11 Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 Ale większość już pewnie wie gdzie złapany i wypuszczony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fossegrim Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 Ale większość już pewnie wie gdzie złapany i wypuszczony Zlituj się. Jakby Tomek nie wrzucił to tam na pewno byłoby inaczej... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mentnooki Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 Zlituj się. Jakby Tomek nie wrzucił to tam na pewno byłoby inaczej...Cała okoliczna brać tam się stołuje okonie zanderki a i jak widać szczupły też jest ale ten miał zajebi......farta .Tak trzymać 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomchaf11 Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 Piękna rybka fajnie że pływa dalej!ostatnio kawałek w dół rzeki jegomość chwalił się 40 okoniami- one już jednak nie pływają☹️ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomchaf11 Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 Presja jest tam ogromna, ale fajnie że takie okazy się ''tam '' jeszcze trafiają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fossegrim Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 Wszyscy wiedzą jak jest. Ja tam czasem zaglądam. Wciąż są tacy co patrzą na mnie spode łba. Dla tych co tam spędzają dużo czasu, lub są często jestem nieszkodliwym wariatem co ryby wypuszcza. Więc im tłumaczę, tłumaczę, tłumaczę... Jeszcze nikogo nie przekonałem, nie mam widocznie daru przekonywania 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 Nie zauważyli szczupaka, bo byli zbyt zajęci dłubaniem okoni i chowaniem sandaczyków po krzakach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qcyk Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 A Panowie na wiaderkach ze zboczonymi trokami byli? Mi udało się przekonać jednego kumpla do wypuszczania ryb. Może nie w 100 % bo pewnie zabierze kilka ryb w roku ale to mały ułamek tego co łowi...dosyć ważne, że jak już zabierze rybę to nie jest to okaz. Okazy wszystkie wypuszcza i od tego proponuję zacząć tłumaczenie 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lenny Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 ...jestem nieszkodliwym wariatem co ryby wypuszcza. Więc im tłumaczę, tłumaczę, tłumaczę... Jeszcze nikogo nie przekonałem, nie mam widocznie daru przekonywania Na mnie też tak patrzą. Oni po prostu nie potrafią tego zrozumieć. Oni, w odróżnieniu od nas, nie są tam dla przyjemności. Ja mam na koncie jednego nawróconego????. Ale z nim spędziłem sporo czasu nad wodą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fossegrim Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 Na mnie też tak patrzą. Oni po prostu nie potrafią tego zrozumieć. Oni, w odróżnieniu od nas, nie są tam dla przyjemności. Ja mam na koncie jednego nawróconego. Ale z nim spędziłem sporo czasu nad wodą. Najczęściej słyszę: "wypuszczaj, wypuszczaj - będzie więcej dla mnie..." - znacie to... ? Z drugiej strony jak patrzę na tony śmieci nad wodą, po lasach, jak słyszę o kolejnych setkach złapanych pijanych kierowców, to dlaczego w przypadku jakichś tam ryb ma być świadomość...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomi101 Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 Cała okoliczna brać tam się stołuje okonie zanderki a i jak widać szczupły też jest ale ten miał zajebi......farta .Tak trzymaćAndrzeju,jest tak jak napisałeś.Stołują się i zamożni i biedni,starzy i całkiem młodzi.Biorą wszystko i wszyscy ....z nielicznymi wyjątkami. Piękna rybka fajnie że pływa dalej!ostatnio kawałek w dół rzeki jegomość chwalił się 40 okoniami- one już jednak nie pływają☹️Tak ze dwa tygodnie wstecz,widziałem wędkarza łowiącego okonie po drugiej stronie rzeki.To był rodzynek -wszystkie wypuszczał.Przy zwalisku wyholował też szczupaczka {sandaczyka?} i też wypuścił. Nie zauważyli szczupaka, bo byli zbyt zajęci dłubaniem okoni i chowaniem sandaczyków po krzakach.Piotrze,pewnie tak było,choć jeden ,łowiący najbliżej ,obserwował mój hol.Nie podszedł jak mierzyłem i fotografowałem,a jak mijałem go w drodze powrotnej nie odezwał się słowem.Jego 3 koledzy łowili w kupie kolejne 100metrów dalej i jestem pewien że nic nie widzieli. A Panowie na wiaderkach ze zboczonymi trokami byli? Mi udało się przekonać jednego kumpla do wypuszczania ryb. Może nie w 100 % bo pewnie zabierze kilka ryb w roku ale to mały ułamek tego co łowi...dosyć ważne, że jak już zabierze rybę to nie jest to okaz. Okazy wszystkie wypuszcza i od tego proponuję zacząć tłumaczenie Danielu,nie łowiłem w tych rejonach od około 10lat, z przyczyn które opisałem w tym wątku jakiś czas temu.W tym roku byłem tam już 4 razy w ciągu miesiąca.Za każdym razem widuję tam od 4 do 8 osób,przeważnie tych samych.Jest "pan krzesełko" i dwóch "panów wiaderko" .Prym wiedzie boczny trok,potem nieduża guma 5-7cm i wobler a'la Fantom -aby siegnąć drugiego brzegu.Dopiero jak się podniesie woda i będzie problem z dojściem panowie zrezygnują. Najczęściej słyszę: "wypuszczaj, wypuszczaj - będzie więcej dla mnie..." - znacie to... ? Z drugiej strony jak patrzę na tony śmieci nad wodą, po lasach, jak słyszę o kolejnych setkach złapanych pijanych kierowców, to dlaczego w przypadku jakichś tam ryb ma być świadomość...? To stara śpiewka mięsiarzy,tak samo oklepana jak stwierdzenie -jak ja nie wezmę to ktoś inny weźmie Jak byłem tam ,pierwszy raz, na początku października jeden łowca przebił pozostałych.Celowo rzucił przed nisko lecącym stadkiem kaczek i ....trafił w ptaka.Po rozpoczęciu holu ,wyszczerzył się do mnie i mówi "...K...a może być,kaczuszkę też zjemy...". Na szczęście ptak uwolnił się z zestawu. Pozdrawiam Tomi 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 A może, Dominiku to my nie jesteśmy do końca normalni. Zamiast zberetować złowioną rybkę (obojętnego wymiaru i gatunku) kupiliśmy w Mierzwicach kiełbaskę. Zamiast w ciepełku usmażyć zdobycz zakrapiając ją wódeczką, walczyliśmy z wilgotnymi patykami rozpalając ognisko. W wyniku awarii patyka zżarłem kiełbachę oblepioną popiołem. Dobrze mi tak, kara musi być. Wykazaliśmy co prawda pewne oznaki normalności racząc się jednym piwem. Cóż z tego, skoro tylko jednym. A koniec końców, dobrze że nikt nas nie widział, zebraliśmy szkło, folię i słoik po musztardzie i naśmieciliśmy we własnych samochodach. Idioci, odszczepieńcy, wariaci. Uśmiechnięci odjeżdżają znad Bugu życząc sobie kolejnego tak sympatycznego popołudnia. Gdzie tu logika? Z czego się cieszyć, wracając znad wody z bagażnikiem, w którym zamiast ryb walają się śmieci? Z czego się cieszyć, skoro w wodzie zostało kilka urwanych zestawów, ropa na stacji drożeje, za kiełbasę i bułki skasowała nas sklepowa, a lodówka konsekwentnie nie wypełnia się cennym białkiem? I na dodatek mamy odczucia, że powinniśmy zaszczepić tę pożałowania godną postawę w narodzie. Tylko idiota wtranżala tartę z brokułami zamiast upolowanego własnoręcznie 15 centymetrowego okonia. Okoń po prostu jest smaczniejszy i basta! 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 Bartku, ryba nie była na tyle duża i silna aby przegonić mnie po miejscówce :-). Sprzęt był wystarczająco mocny, aby mogła zapozować do fotki w około 1,5 minuty od zacięcia. Łącznie z wyjęciem aparatu.Bardziej "zmęczyłem " się działaniem mającym na celu ukryciem całego zajścia (holu, podebrania, fotografowania i wypuszczenia) przed wzrokiem łowiących niedaleko "smakoszy ryb".Chyba nawet mi się udało.:-D Pozdrawiam Tomi B-)To "przegonienie" to poniekąd "skrót myślowy" . Sam sapię jak parowóz na filmikach z wypuszczania ryb ( co nieodmiennie mnie zadziwia ) . Biorąc pod uwagę fakt , iż jest to najczęściej na łódce , nie jestem specjalnie zdyszany jakimś wysiłkiem nadzwyczajnym , a jest pochodną emocji i kołatania serca tuż po holu ryby , której wypuszczenie godne jest utrwalenia . Cieszy mnie niezmiernie fakt , że ten serca łomot związany ze złowieniem ładnej ryby wciąż mi towarzyszy ... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fossegrim Opublikowano 23 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2018 Maciek, posługujesz się sprawnie ironią, a ja zupełnie na serio chcę powiedzieć, że nigdy nie miałem się za normalnego i jest mi z tym dobrze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 23 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2018 Bycie nienormalnym jest dobre, norma to większość, a my raczej do większości nie pasujemy.Prawda? 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 23 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2018 Co prawda to prawda. Chociaż jak pozwoliłem sobie parę lat temu nazwać nas, z tytułu nienormalności, elitą... Zostałem niemal ukamieniowany. Nie wiem czy to z powodu wrodzonej skromności użytkowników, czy z obecności na forum tajnych agentów w beretach na głowie i osęką w ręku. Pozostańmy wobec tego przy terminie "nienormalni". I wróćmy do sportowej rywalizacji z normalnymi na Bugu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fossegrim Opublikowano 23 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2018 Ale żeby wlać w Was odrobinę nadziei wśród nadbużańskiego zwątpienia warto przytoczyć historię o tym jak pewien wędkarz z Warszawy udał się z rodziną na biwak nad tę piękną rzekę. W okolicy było dość spokojnie, ale w trakcie majówki przewinęli się także plażowicze, grillowicze, kajakarze, bereciarze i różne inne przypadki z zakopanym w piachu samochodem włącznie. I właśnie tam, w tak pięknych okolicznościach przyrody i tego i niepowtarzalnej nadjechał inny wędkarz z Warszawy. I się okazało, że obaj jeżdżą taki kawał drogi i ryby wypuszczają. Takie to nasze z Maćkiem spotkanie było. Czyli jest to możliwe 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slawek_deep Opublikowano 23 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2018 ... z obecności na forum tajnych agentów w beretach na głowie i osęką w ręku. O takich jegomościów na forum nie brakuje. Spotykam nad woda i takich co od razu zaczynają rozmowę od tego " ja to ryby wypuszczam" , a potem w trakcie rozmowy wychodzi, że od czasu do czasu bierze rybę bo pewnie łowi coś tylko od czasu do czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tabor Opublikowano 23 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2018 Macie problem z tym kto wypuści kto nie , kto w berecie kto w filcach i wypuszcza . Jakbym 15 lat temu czytał te posty to pewnie zajadów ze śmiechu bym dostał ale wtedy filetów z ryb normalny człowiek nie kupił na zwykłą kolację .Czasy się zmieniły idzie na gorsze i to wielkimi krokami że ryb jest coraz mniej .Pomyślcie jeśli by każdy brał rybę którą złowił to teraz nie było by ryb i PZW nie czekalibyśmy na zmiany pokoleniowe .Nowa ekipa zaczęła by od początku na nowych zasadach lepszych gorszych nie wiem .Tak więc pomagamy PZW w ich istnieniu poprzez wypuszczanie ryb i dzieki temu coś jeszcze w Bugu pływa . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 23 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2018 Miło będąc samemu nienormalnym spotkać w nadbużańskich ostępach podobnie nienormalnego. Do wkopania kamienia węgielnego pod Podlaski Dom Wariatów w Borsukach zabrakło kilku kolegów, ale może w przyszłości... Wszak podobnych typów trochę się szwęda po okolicy. A samo spotkanie w otaczającej nas atmosferze radosnej i przaśnej normalności faktycznie zapada w pamięci. Bo spotkanie z wędkarzem w ojczystej rzeczywistości przeważnie doprowadza do podniesienia ciśnienia. Jeśli już do niego dojdzie, bo czasem lepiej dać dyla w krzaki, niż obcować z kolejnym normalnym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mentnooki Opublikowano 23 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2018 Andrzeju,jest tak jak napisałeś.Stołują się i zamożni i biedni,starzy i całkiem młodzi.Biorą wszystko i wszyscy ....z nielicznymi wyjątkami. Tak ze dwa tygodnie wstecz,widziałem wędkarza łowiącego okonie po drugiej stronie rzeki.To był rodzynek -wszystkie wypuszczał.Przy zwalisku wyholował też szczupaczka {sandaczyka?} i też wypuścił. Piotrze,pewnie tak było,choć jeden ,łowiący najbliżej ,obserwował mój hol.Nie podszedł jak mierzyłem i fotografowałem,a jak mijałem go w drodze powrotnej nie odezwał się słowem.Jego 3 koledzy łowili w kupie kolejne 100metrów dalej i jestem pewien że nic nie widzieli. Danielu,nie łowiłem w tych rejonach od około 10lat, z przyczyn które opisałem w tym wątku jakiś czas temu.W tym roku byłem tam już 4 razy w ciągu miesiąca.Za każdym razem widuję tam od 4 do 8 osób,przeważnie tych samych.Jest "pan krzesełko" i dwóch "panów wiaderko" .Prym wiedzie boczny trok,potem nieduża guma 5-7cm i wobler a'la Fantom -aby siegnąć drugiego brzegu.Dopiero jak się podniesie woda i będzie problem z dojściem panowie zrezygnują. To stara śpiewka mięsiarzy,tak samo oklepana jak stwierdzenie -jak ja nie wezmę to ktoś inny weźmie Jak byłem tam ,pierwszy raz, na początku października jeden łowca przebił pozostałych.Celowo rzucił przed nisko lecącym stadkiem kaczek i ....trafił w ptaka.Po rozpoczęciu holu ,wyszczerzył się do mnie i mówi "...K...a może być,kaczuszkę też zjemy...". Na szczęście ptak uwolnił się z zestawu. Pozdrawiam Tomi Uwierz nie zrezygnują. W zeszłym roku stali na styropianowych kostkach żeby nie zachodziło w nogi 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.