Skocz do zawartości

Rzeka Bug


biosteron

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj zakończyłem bużański sezon.

Okazją były urodziny mamy.

Z Warszawy wyjechałem o 5.40. Ciemno i ulewa całą drogę, do tego wyprzedzające się tiry. Dziwnym trafem akurat wtedy, gdy się do nich dojeżdża z dużo wyższą prędkością...

Gdy dojechałem na miejsce już się rozwidniło. Temperatura spadła z 7 na 3C. Deszcz lał dalej. Niestety przywitał mnie lód. Tak, jeszcze nie wszędzie rozmarzło.
Cóż zrobić, uznałem, że nie ma czasu na przenosiny na inny odcinek. W jednym miejscu była możliwość dostania się do granicy lodu, więc założyłem spodniobuty i wszedłem do wody. Przez jakiś czas obławiałem głębszą rynnę z silnym nurtem. Nie tak jak chciałem, teraz lepsze jest głębokie spowolnienie. Jeden kontakt z białą rybą i jeszcze jakiś leszcz, który wypłynął spod lodu i minął moje nogi.

Przyjechała PSR, ostatnio też ich spotkałem. Spytali się co takiego strasznego zrobiłem, że za karę muszę w tych warunkach łowić. Faktycznie, pogoda była dobra. Serdecznie ich pozdrawiam. Fajnie, że jeżdżą, w dobrym miejscu. Chociaż charakterystyczny samochód widać z takiej odległości, że można by było 2x przebrać się w garnitur i odjechać.
Połowiłem jeszcze z 30 min trochę niżej, gdzie przybrzeżny pas lodu miał tylko kilka metrów. Bez brania, ale czułem, ze to jest tylko kwestią czasu. Wystarczy poczekać na 10-13.00.
Ja tego czasu tym razem nie miałem.

Po śniadaniu wycieczka objazdowa, taki już rytuał.
W drodze na jedno z miejsc zatrzymaliśmy się w sosenkach, gdzie szybko zebrałem trochę zielonek. Z grzybami jest u mnie podobnie jak z rybami. Dobra skuteczność, tylko zwykle przegrywają z tymi pierwszymi ze względu na ograniczony wolny czas.

Objechaliśmy kawał rzeki, w tym działki należące do szeroko rozumianej rodziny.

W miejscu gdzie planowałem łowić, w innej bankówce kolejna niemiła niespodzianka. Masa płynącej kry, ograniczająca rzuty do miejsc przybrzeżnych. Po drugiej stronie miejscowy wędkarz który przyjechał traktorem. Lepiej ustawiony, bo miał pas wolnej wody i mógł spokojnie obłowić zagłębienie. Zgodnie z moimi przewidywaniami szybko złowił sandacza, którego rzucił na trawę za siebie i niedługo zawinął się do domu. Mam tutaj taka mała refleksję, że wędkarz z traktorem zawsze wygrywa w zębatych...Można z nim rywalizować w boleniach, brzanach, czasem w kleniach, ale w sandaczach nie ma zmiłuj...

Połowiłem z 80 -90 min w kilku miejscach. Obłowiłem kilka skarp, manewrując pomiędzy krami. Niestety nie tym razem. Trochę się zdziwiłem, ale nie było brań (pewnie nie trafiłem w porę), liczyłem na co najmniej kilka. Także, pierwszy raz od dawna wróciłem na pusto. W samochodzie mama stwierdziła, że to niemożliwe i na pewno wypuściłem po cichu (chciała, bym jej złowił jakiegoś na Wigilię).

Tak na prawdę nie ma to znaczenia. Miałem okazję pożegnać się z rzeką. Jeśli kiedyś komuś mówiłem, że nie chce mi się jechać w kiepską pogodę tak daleko z Warszawy, bo tu na miejscu można łatwo złowić sandacza w miejscu, gdzie jest cieplejsza woda z azotanami, albo w dołku po wydobytym piasku, to znaczy, że bredziłem (zaszkodził mi smog, albo nadgodziny w pracy).
Bardzo przepraszam. Nic nie zastąpi wędrówki brzegiem Bugu, nie ważne, czy są brania, czy też nie.

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                          :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziśejszy wypad w okolicę Rażny - Wilczogęby porażka kra nie ma gdzie rzucić, więc pojechałem dalej , wywłoka no i tu gdzie nigdzie da się porzucać wynik jeden szczupły niewymiarowy, ale zaliczony

 

Andrzeju, nie pokazujemy fotek maluszków, życzę większych i polecam lekturę regulaminu  http://jerkbait.pl/topic/3700-zasady-umieszczania-zdj%C4%99%C4%87film%C3%B3w-na-forum-jerkbaitpl/

Edytowane przez bartsiedlce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, Piotrze wyjechałem z Warszawy godzinę po Tobie. Różnica taka, że jechałem za widoku i tiry tak nie dokuczały. Nad rzeką byłem około południa. Kra płynęła, ale w śladowych ilościach. Wybrałem odcinek między Serpelicami a Klepaczewem. W ciągu pół godziny stała się rzecz zdumiewająca. Całe koryto rzeki wypełniło się lodem. Zdołałem jeszcze pojąć krótkiego szczupaka, a potem oddałem się kontemplowaniu przepływającego dziadostwa wydającego potępieńcze dźwięki. Po kolejnych trzech kwadransach rzeka zaczęła się w szybkim tempie przeczyszczać z kry. Jeszcze jeden mały pistolet i oddaliłem się na obiad. Piękna pogoda, przyjemna, bezludna okolica, fajne zakończenie roku. Dziś ciśnienie spadło, słoneczko z rana grzało i dawało po oczach. Porzucałem dwie godziny i ewakuowałem się do domu. Rozpadało się, a w deszczu lepiej wracać przed nocą. Ruch duży, a rowerów prowadzących swoich właścicieli w niedzielne popołudnie nie brakuje.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Krótki, niedzielny wypad nad Bug skończył się jednym braniem z odcięciem ogona w gumie. Wiał zimny, mocny wiatr i padał śnieg. Pogoda z tych co psa z domu nie wypuścić, ale wędkarzy taka pogoda nie zraziła i kilku pojawiło się nad rzeką. Dzięki Tomek ( tomi101) za kubek gorącej herbaty i gumy. Mam nadzieję, że uda się je przetestować w tym sezonie [emoji6]

post-51687-1545080408,1317_thumb.jpg

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj.

Miała być sobota z dodatnią temperaturą , bez wiatru i opadów ,ale uległem dzieciakom i żonie ;) .

Była więc niedziela z lekkim mrozem,wiatrem i śniegiem :)

Miałem obawy czy dojadę na miejscówkę bo przecierałem ślad po nadrzecznych wertepach.

Ołowiana woda,mróz , wschodni wiatr i padający śnieg nie napawały optymizmem.

Po godzinie łowienia pierwszy niemrawy kontakt , po kwadransie kolejny bez zacięcia.

Pojawił się kolega Norbert 78 ...na pontonie :) .Pogadaliśmy chwilę,kubek gorącej herbaty i do roboty,bo dzień krótki.

Niedługo doczekałem się wyraźnego brania z pod przeciwnego brzegu i po chwili podebrałem zgrabnego szczupaka.

Nie miał nawet forumowego minimum ,ale cieszył i ładnie prezentował się w śnieżnej scenerii.

Wieczorem jakaś spora ryba odprowadziła mi gumę pod szczytówkę lecz zaniechała ataku :( .Stałem po krawędzie woderów na przykosie i nie rozpoznałem drapieżnika.Odwiedzę go jeszcze. :ph34r:

5d0c8d21d68cb850med.jpg

 

 

Pozdrawiam Tomi B)

 

Ps.Norbert był szybszy o kilka minut.Dziękuję za film.

Edytowane przez tomi101
  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślałem że zimą na pontonie nie da się pływać , trzeba mieć zacięcie  :rolleyes: ja bym się nie odważył. Może nie tyle pływać co dmuchać ponton, później go oddmuchać i składać. Jadę pojutrze na wieś ale chyba na ryby nie będę miał czasu. Gdyby jednak któryś plątał się nad rzeką i zmarzł to zapraszam . 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam jesteś Mądralą. Co prawda liściastego nie podkładam, bo i wędzarni nie mam. Z procentami u mnie też jakoś nie teges. Ale kwadrat do oblecenia odkurzaczem, w sreberka też trochę trzeba pooblekać, żeby pod choinką nie świeciło pustkami. Z wędkarstwa do końca roku to chyba pozostało w wolnej chwili ukręcić parę dozbrojek na wiosnę, poczytać ulubione forum, wypełnić wniosek na nową kartę wędkarską (stara pochodzi z przełomu jury i kredy) i spotkać się na Kole z Wędkarską Śmietanką.

Edytowane przez Maciej W.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był ktoś może dzisiaj nad Bugiem, czy pojawiła się znowu kra? Jutro na plusie nie chciałbym się zdziwić niemiłym widokiem

Coś słabo wierzę w te "jutro na plusie" :-(

U mnie narazie -7 i zimny wiatr. >:)

Chyba że u Was cieplej.

 

Pozdrawiam Tomi B-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w niedzielę przed świętami, pływałem od 10:00 do 15:00 i spłynąłem bez brania. Bug nie zawsze daje  :D

Bylem dzis i ja. Z tym, ze na lubelszczyznie. Woda idzie w gore, niesie galezie i inne ciekawe rzeczy. Bez specjalnych wynikow. Jedynym pozytywnym aspektem byla rozmowa z Panami z WOP.

Od 16-tego maja 1991 roku nie ma czegoś takiego jak WOP  :D

Edytowane przez Norbert 78
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...