Skocz do zawartości

Rzeka Bug


biosteron

Rekomendowane odpowiedzi

"wędkarze " w poprzedni weekend 9 lipca nie dogasili ogniska i sobie pojechali, a 12tego w środę  się rozpaliło na dobre .... strażacy mieli problem z dotarciem , ale na szczęście pożar nie poszedł jeszcze w górę i paliła się głównie ściółka i jakoś to ugasili ....... ALE po kilku dniach w niedzielę 16tego na nowo się rozpaliło, gdyż niedokładnie było zlane wodą ... Teraz skończą się wycieczki wędkarskie na wyspę autami bo straż leśna i straż rybacka dostały polecenie konkretnych działań wobec osób które tam wjeżdżają samochodami...... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spływ zaliczony od Niemirowa do Kamieńczyka   na pontonach  co przy kiepskiej pogodzie (silny wiatr) udało nam się  zrobić w równy tydzień  w tym czasie płynąc - wiosłując po około  10-11h dziennie  w tym trochę  przypadkowego , losowego wędkowania na spinning oraz chlebek za kleniem a wyniki to tak
 1 branie na spinning w Drohiczynie  i gdzieś poniżej Broku  za dużą  przykosą  z "czarnym punktem kąpielowym" tutaj na wahadełko pokusił się sandaczyk  który spadł i to tyle z ryb spinningowych - NĘDZA  natomiast na chlebek to wyrzuciłem 8 bochenków chleba  celem zanęcania , szukania żerujących kleni  i z nimi było tragicznie  bo jedyne miejsce w którym  one były to poniżej broku  tam są kamieniste brzegi  w ogóle to bardzo ciekawy odcinek oraz okolice Szumina   w ogóle Szumin i ten odcinek zrobił na mnie największe wrażenie ponieważ  najbardziej przypominał mi Bug z okolic Włodawy , Uchańki  itp a reszta  rzeki hmmm  kolo Niemirowa woda szambo , ultra szambo mortale  z  przejrzystością  0cm  po prostu brązowa breja + taki zawieszony w toni pył  i taki syf był  + - do NURu   a niżej  już minimalnie lepiej gdzie na mecie nawet mętność spadła do tego stopnia że było widać pióro wiosła czyli jakieś 20cm co  patrząc na ogół było bdb wynikiem a w porównaniu do innych rzek jest nieporozumieniem  , chcę wierzyć  że  bezrybie na jakie trafiłem to wynik bardzo brudnej wody , wylęgu jętki której były miliony  i w ogóle  wybuchu Betalgezy  więc  kiedyś  będzie lepiej.
Nad brzegami spotykaliśmy bardzo dużo wędkarzy  poprostu ilości jakich nigdzie , nigdy prędzej nie widziałem   , wędkarze i biwakowcy  na dodatek  zaliczyłem nocną kontrolę PSR gdzieś przed Brokiem .
Jak "PISDA"  to za rok spływ będzie  Narwią  od ostatniej zapory , jazu czy innego k..twa  ale już na silniku żeby  się  nie brandzlować  10 dni   walcząc z stojącą rzeka w czasie cyklonicznego wiatru .

post-51396-0-15450200-1690060866_thumb.jpg

post-51396-0-97301800-1690060884_thumb.jpg

post-51396-0-23916400-1690060911_thumb.jpg

post-51396-0-46418600-1690060940_thumb.jpg

post-51396-0-55416100-1690060953_thumb.jpg

post-51396-0-92210200-1690060975_thumb.jpg

Edytowane przez maxxx
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio jak spinningowałem na Bugu przy Szumienie z zwijanej plecionki wyciskał się nieprzyjemny szlam .

Tak to czystość naszych wód jest . Nie ma co zwalać winy na oczyszczalnie  to szlam z  letniskowych domków  .

Wystarczy tylko sobie przypomnieć brak domków nad Bugiem woda w miarę czysta .

Mijasz domki zaczyna się syf .

Maxxx wypad super , tylko umyj ponton bo woda zeżre gumę . ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaliczyłem kilka spływów  
 między innymi  z takich dluższych 
  2017  Warta od Jeziorska   do Nowego miasta  i wtedy udało się  złowić  trochę  szczupaków , okoni  ale wszystko w okolicach Koła
 2020 Warta od Dębna do Kostrzyna nad Odra 335km  w 10 dni   i tam na spinning ani brania ale za to na chleb kleni opór i w tym kilka takich 50+ ale to też  były miejscami   za to  mnogo
 2021  Pilica od Tomaszowa do Góry Kalwarii na Wiśle   na spinning 0  za to na chlebek kleni    kilkadziesiąt w tym kilka 50+   to chyba najbardziej "zakleniona" rzeka jaką  widziałem
2022  Warta  od Jeziorska do Dębna   na spina szczupaczek , sumek  w okolicach Lądu  i to jedyne brania  a na chleb  dopiero w ostatani dzień było je widać  5km od  mety  i to dało wynik kilka sztuk.
2022 Warta od Jeziorska do Sławska  na spina pusto  a na chleb ja na pusto a "konkubina"  xD 1 klenia
 2023 Bug - zdecydowanie najsłabiej  a liczyłem na opór krótkich szczupaczków , opór brań  , opór zaczepów i to się  akurat potwierdziło  ,, na  bardzo dużo kleni przy skarpach  no coś  nie przypasiło  , może nie ten termin ale rzeka sama w sobie ładna z potencjałem
w roku kolejnym  spróbujemy  spłynąć  Narwią to może tam się odkuję na spinning .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maxxx  jeśli lubisz takie spływy , polecam Bug od mostu koło wsi Tonkiele do Nuru i nastaw się tylko na wieczorowe bolenie .

Z dłuższym przystankiem koło  wsi Mołożew .

 Przepiękna okolica przy skarpie Mołożewskiej  można trafić na piękne okazy bolenia ale  trzeba  umieć je łowić .

Szkoda że łódką ciężko się tam pływa ale pontonem chyba da radę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pisalem wcześniej za mojego życia czasy z przed 30 lat nie wrócą .

Chyba że wprowadzi się  całkowity zakaz zabieranie wszystkich ryb przez co najmniej kilka lat .

Ścisła  kontrola jakości wody i kary za jej  zanieczyszczanie .

Jeśli nie można ukarać kłusownika bo ma piątkę dzieciaków albo nie wiadomo kto wypuszcza słoną wodę do Odry .

Radbraw przyducha na Bugu i Liwcu to zbieg niekorzystnych warunków pogodowych .

Oczywiście jeśli woda w Bugu by nie była tak mocno zanieczyszczona inaczej by sie potoczyły losy ryb a tak wszystko razem 

doprowadziło do katastrofy ekologicznej na niewyobrażalną skalę .

Czy były dodatkowe zarybienia -nie kur...a mać .

Sprawa się rozmyła jak na Odrze .

Nie możemy im skur....m nic zrobić .

Jesteśmy bandą  nieudaczników i hipokrytów .

Nic nie możemy  

To tyle.

 Do jakiego dna dochodzą nasi politycy.

Ostatnio jeden z moich znajomych powiedział  z cała stanowczości że ryby zanieczyszczają wodę .

Mam jednego znajomego mniej .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 lat temu na ,,moim odcinku,, było 15/20 kłusowników wszyscy łapali ile im się podobało a i ja przy ich siatkach wyłowiłem się jak ma dzieciaka przystało. Ludzie ryb mieli tyle że sąsiadom rozdawali bo im się skrobać nie chciało. Nie pochwalam tego nie mniej jednak jest to dowód na zupełnie odmienny rybostan. Szczupaki i okonie łowiłem tylko na starorzeczu na tyle w zadowalających ilościach że na Bug nie miałem potrzeby iść mimo iż łączył się ze starorzeczem cały rok. Teraz w sezonie nawet kaczek nie ma o rakach nie wspomnę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 lat temu na ,,moim odcinku,, było 15/20 kłusowników wszyscy łapali ile im się podobało a i ja przy ich siatkach wyłowiłem się jak ma dzieciaka przystało. Ludzie ryb mieli tyle że sąsiadom rozdawali bo im się skrobać nie chciało. Nie pochwalam tego nie mniej jednak jest to dowód na zupełnie odmienny rybostan. Szczupaki i okonie łowiłem tylko na starorzeczu na tyle w zadowalających ilościach że na Bug nie miałem potrzeby iść mimo iż łączył się ze starorzeczem cały rok. Teraz w sezonie nawet kaczek nie ma o rakach nie wspomnę.

Dokładnie tak samo to widzę jak wspominam "tamten" Bug. Mniej więcej 15-20 lat temu u mnie na wiosce co drugi dom ktoś stawiał żaki, sznury, siatki  , a wędkarze nad Bugiem bili się o lepsze miejsca. Ryb było dużo, każdemu starczało. Rano jak jeszcze było ciemno woda aż się gotowała od spławów ryb. Już w ostatnich ok 4-5 latach zanim ogrodzili  mój graniczny odcinek ok 7 km, nad woda bywało 2-3 auta wędkarzy, gdzie kiedyś było ich 20 to samo mówi za siebie.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Czy były dodatkowe zarybienia -nie kur...a mać .

Sprawa się rozmyła jak na Odrze ."

 

To nieprawda Sławku. Okręg siedlecki cały czas prowadzi zarybienia restytucyjne na Bugu i Liwcu, wprowadzono całkowity zakaz zabijania  brzany, zostały ustanowione limity ilości ryb dozwolonych do zabrania, w tym białej ryby, wprowadzone zostały górne wymiary ochronne, rozszerzone zostały odcinki "no kill". Weź w garść siedleckie zezwolenie, przeczytaj, a potem pisz, proszę. I wyjaśnij mi, proszę, co masz na myśli pisząc, że sprawa się rozmyła? Nie rozumiem porównania do Odry.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pisalem wcześniej za mojego życia czasy z przed 30 lat nie wrócą .

Chyba że wprowadzi się  całkowity zakaz zabieranie wszystkich ryb przez co najmniej kilka lat .

Ścisła  kontrola jakości wody i kary za jej  zanieczyszczanie .

Jeśli nie można ukarać kłusownika bo ma piątkę dzieciaków albo nie wiadomo kto wypuszcza słoną wodę do Odry .

Radbraw przyducha na Bugu i Liwcu to zbieg niekorzystnych warunków pogodowych .

Oczywiście jeśli woda w Bugu by nie była tak mocno zanieczyszczona inaczej by sie potoczyły losy ryb a tak wszystko razem 

doprowadziło do katastrofy ekologicznej na niewyobrażalną skalę .

Czy były dodatkowe zarybienia -nie kur...a mać .

Sprawa się rozmyła jak na Odrze .

Nie możemy im skur....m nic zrobić .

Jesteśmy bandą  nieudaczników i hipokrytów .

Nic nie możemy  

To tyle.

 Do jakiego dna dochodzą nasi politycy.

Ostatnio jeden z moich znajomych powiedział  z cała stanowczości że ryby zanieczyszczają wodę .

Mam jednego znajomego mniej .

Sławku, skorelowałeś brak wylewów Bugu ze spadkiem rybostanu? Jestem nad tą rzeką rzadkim gościem, ale zauważam tę zależność w mojej ukochanej rzece - Wieprzu. Odkąd zabrakło wylewów skończyły się ryby. Jest szansa, że po tej wiośnie będzie ciut lepiej :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie wytrzymałem ........... muszę stwierdzić, że nasza ukochana i piękna rzeka Bug to dla wędkarza mordęga i pustynia. Płynąc pontonem czy łódką stadartem jest że na odcinkach nawet kilku kilometrów można na nie zobaczyć na echu nawet rybki. Mówię tu o odcinkach - najczęściej zewnętrznych zakrętach gdzie głębokość pozwala na wykorzystanie echa. Tylko specjaliści wysokiej klasy łowią na spining bolenie lub sandacze, bo ich w rzece jest sporo.

Pozostałym pozostało wdychanie świeżego powietrza, obserwacja bielików lub bocianów czarnych a czasem i zimorodków. Walka jest zazwyczaj z meszkami.....dopuki łąk nie skoszą , bo wtedy ich mniej lata. Wniosek prosty - chcesz połowić, mieć brania , kontakt z rybą ...... SZUKAJ INNEGO ŁOWISKA!!!!!!!!

 

10 LAT WSTECZ BYŁO NIEŹLE, 20 LAT WSTECZ BYŁO DOBRZE, 30 LAT WSTECZ BYŁO BARDZO DOBRZE itd....itd....itd....

Edytowane przez SYMBIOZA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie wytrzymałem ........... muszę stwierdzić, że nasza ukochana i piękna rzeka Bug to dla wędkarza mordęga i pustynia. Płynąc pontonem czy łódką stadartem jest że na odcinkach nawet kilku kilometrów można na nie zobaczyć na echu nawet rybki. Mówię tu o odcinkach - najczęściej zewnętrznych zakrętach gdzie głębokość pozwala na wykorzystanie echa. Tylko specjaliści wysokiej klasy łowią na spining bolenie lub sandacze, bo ich w rzece jest sporo.

Pozostałym pozostało wdychanie świeżego powietrza, obserwacja bielików lub bocianów czarnych a czasem i zimorodków. Walka jest zazwyczaj z meszkami.....dopuki łąk nie skoszą , bo wtedy ich mniej lata. Wniosek prosty - chcesz połowić, mieć brania , kontakt z rybą ...... SZUKAJ INNEGO ŁOWISKA!!!!!!!!

Fakt , brak regularnych por roku nie pomaga w kwestii polepszenia Rybostanu w rzece ,aczkolwiek w dużej mierze winni są sami sobie Wędkarze, ponieważ nie potrafią podejść z szacunkiem do Ryby i pomyśleć zanim zapakują ją do Bagażnika. A to dla Kota a to dla sąsiada a to dla kolegi Brata , dla żony szefa z pracy i tak dalej i tak dalej. Świat jest jaki jest i te pory roku wyglądają obecnie jak wyglądają , na to wpływu nie mamy. Dlatego nie ma co wylewać gorzkich żali i narzekać jak to jest źle i niedobrze tylko niech każdy od Siebie zacznie i przeanalizuje sobie jak ta rzeka dostała już wpier… od życia to może następnym razem coś zagra na zwojach mózgowych i zamiast walnąc w łeb rybę i schować do plecaka czy bagażnika zwyczajnie zostanie jej zwrócone Życie. Przypomnijcie sobie rok 2009 i przyduche na Bugu. Po 2009 roku ta rzeka już nigdy nie będzie taka jak kiedyś i chociaż doskonale wiem ze ryby są i można pięknie połowić to niestety kluczem do sukcesu jest regularne bycie nad tą wodą. Większość nie ma takiej możliwości a jeżdżenie z marszu nie zawsze wypłaca… przed 2009 ludzie tez narzekali i powtarzali panie kiedyś to były ryby. Niestety taka mentalność , narzekali , narzekają i będą narzekać. Pozdrawiam i życzę połamania.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam to co piszecie i myślę, że na pierwszy miejscu przyczyną takiego stanu rzeki Bug jest brak na wiosnę dużych rozlewisk wody na tarło ryb.

Drugie to to że wędkarze beretują z wody co się da! Już zimą znani wędkarze z okolic Białej Podlaskiej pokazali jak się szarpie sumy na spinning z łódek koło zimowisk! Do tego kalecząc jeszcze więcej ryb przy okazji.

Następne to, że SSR czy PSR ma wywalone na pilnowanie, a kilku chłopaków ze straży nie upilnuje całej rzeki i innych zbiorników.

Poza tym PZW Biała Podlaska robi z wędkarzy kłusowników zabraniając spinningowania na wodach drobnych, gdzie obecność wędkarzy skutecznie zniechęcała kłusoli.

Czy teraz jest sens zarybiać rzekę Bug w obecnej sytuacji politycznej?! Wątpię! Możliwe, że przez ,,czerwona zarazę że wschodu,, całkowicie zamkna dostęp do rzeki Bug.

Zostaje jeszcze rzeka Krzna, bardzo zaniedbana przez PZW Biała Podlaska o niedoceniana przez wędkarzy

Pozdrawiam

Edytowane przez PrzemekPK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemku trochę inaczej trzeba na to spojrzeć, jesienią był przybór, następnie ostre zimy, lód był przez 3 miesiące i to taki że ludzie traktorami z wozem drewna przejeżdżali przez Bug. Przez ten czas kwitło wędkarstwo podlodowe na starorzeczach, rekordzista w kilka dni zabrał 800 okoni ! Przyszła wiosna woda do maja wysoka i szybka nie dało się łowić. Od maja woda w korycie i wszyscy łowią.

Obecne zimy są lekkie i znacznie późniejsze, lód pojawia się w lutym schodzi w marcu o ile w ogóle jest. Woda wiosną jest na tyle wysoka ze starorzeczami płynie Bug, okoliczne łąki zalane do maja wiec warunki do tarła podobne jak 20 lat temu (oprócz srogiej zimy / na plus dla ryb brak wędkowania pod lodem) mimo to nie ma ryb.

Jedyne ryby jakie widziałem to trące się leszcze rok temu i to koniec wędkarskiej adrenaliny. Złowienie krąpi staje się nie lada wyzwaniem.

Nie ma piskorzy, szczupaków, jazgarzy a to niegdyś główne gatunki tej rzeki. Wg mnie rzeka jest przytruta bo warunki do bytowania i rozrodu są, przynajmniej w odcinku mazowieckim.

P.S. Kłusownik został jeden i tez narzeka :)

Kocham tą rzekę jest urokliwa, wychowałem się nad nią i ciężko jest patrzeć na to co się z nią dzieje ale nie mogę przez kolejne 10 lat wierzyć że ryby napewno są tylko trzeba umieć je łowić,szkoda życia na łowienie w studni.

Pewnie nie ma to związku ale ryb zaczęło brakować jak na większą skalę pojawiły się bobry, które całkowicie zmieniły krajobraz na studzienno-pustynny.

Edytowane przez Radbraw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...