Salmo_Salar Opublikowano 21 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2009 Pływać można było już od dawien dawna tylko straż tak nie wypowiadała się o tym bo mieliby dużo roboty. Już była jedna akcja z pijanymi przepływającymi na białoruski brzeg. Szkoda, że jeszcze na nockach nie można bywać Raczej nie będziesz kotwiczyć w samym nurcie tak jak to robią na Wiśle bo Bug to nie jest taka szeroka rzeka, szczególnie u Ciebie. 5 kg powinno wystarczyć. Pozdr. Salmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FISH Opublikowano 21 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2009 Spływy turystyczne były,ale na połów ryb z łodzi nie było oficjalnego pozwolenia.Nigdy nie widziałem wędkarza na łodzi.Zapowiada się niezła przygoda . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Salmo_Salar Opublikowano 21 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2009 A ja Tobie mówię, że było pozwolenie tylko nikt o tym nie wiedział i dlatego nikogo nie widziałeś łowiącego z łodzi. Dawien dawna znaczy, że od 21 kwietnia '08 Pozdr. Salmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrew Opublikowano 22 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Fish dostales czasowa zgode? Od switu do zmierzchu czy jak?I na ktora granice z Bialorusia czy z Ukraina czy na obie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrew Opublikowano 22 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 A ja Tobie mówię, że było pozwolenie tylko nikt o tym nie wiedział i dlatego nikogo nie widziałeś łowiącego z łodzi. Dawien dawna znaczy, że od 21 kwietnia '08 Pozdr. Salmo Kolo ktory plywa w Pratulinie ta metalowa lodzia juz drugi sezon mial wydana indywidualna zgode SG w Terespolu. Nigdy innych lodzi oprocz kajakow na granicznym Bugu nie widzialem. Ale jesli jest tak jak piszesz ze kazdy moze wystapic o zgode to kupuje spalinowy silnik i plyniemy na sandaly do Woroblina w czerwcu. Problem jest tylko taki gdzie mozna zwodowac ponton. Tam gdzie blisko do drogi brzeg wysoki, tam gdzie brzeg niski droga daleko... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Salmo_Salar Opublikowano 22 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 @Andrew, już opowiadałem Tobie, że kontaktowałem się ze strażą graniczną i takie pozwolenie jest. Wkleję tutaj tego meila, przyda się każdemu. W nawiązaniu do Pańskiej korespondencji z dnia 16.09.2008 informujemy, że zgodnie z Rozporządzeniem MSWiA z dnia 21 kwietnia 2008 w sprawie warunków uprawiania turystyki, sportu, polowań i połowu ryb w strefie nadgranicznej, uprawianie turystyki i połowu ryb na wodach granicznych przy wykorzystaniu sprzętu pływającego może odbywać się tylko w porze dziennej. O zamiarze wykonania użycia takiego sprzętu pływającego należy powiadomić właściwego miejscowo Komendanta Placówki SG nie później niż na dwie godziny przed planowanym zwodowaniem. Jednocześnie przypominamy o obowiązku określonym w Ustawie z dnia 18.04.1985 r. o rybactwie śródlądowym, dotyczącym oznakowania i zarejestrowania w starostwie sprzętu pływającego. Natomiast połów ryb w porze nocnej nie jest możliwy, ponieważ nie zezwala na to art.31 Umowy między Rządem PRL a Rządem ZSRR o stosunkach prawnych na polsko – radzieckiej granicy państwowej oraz współpracy w wzajemnej pomocy w sprawach granicznych. Ze zwodowaniem łodzi czy pontonu nie ma najmniejszego problemu. Jednym z takich wygodnych miejsc jest łagodny brzeg przed ujściem starorzeczy do Bugu, tam przed tym ostrym zakrętem. Za wsią wjeżdżasz na pola, jedziesz prosto na kukurydzę, potem aż do ściany lasu i następnie za amboną w lewo. Potem to można pojechać prosto bliżej zakrętu tam gdzie jest krowi wodopój albo skręcić w prawo i jechać ścianą lasu i przy Bugu skręcić w lewo, tam jest taki brzeg, że przyczepą wjedziesz nawet do wody. Pozdr. Salmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrew Opublikowano 22 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 przy tej kukurydzy to sie kiedys niezle zakopalem z kolega krocej bedzie chyba wlasnie do wodopoju niz do ujscia przerywanca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Salmo_Salar Opublikowano 22 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Na ujściu Przerywańca (kwadratu) nie ma sensu bo tam jest niewygodnie. Mówiłem o odcinku przed zakrętem Miejsce pierwsze to to gdzie mówiłem, że można przyczepką wjechać. To jest pod taki drzewem niedaleko słupka granicznego. Wodopój to wiadomo, na wprost wyspy, tam można spokojnie zniejść ponton i na plaży rozmontować się. Linia z czerwonymi kropkami to wysoki brzeg - przy niskiej wodzie niewygodny. Pozdr. Salmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biosteron Opublikowano 22 Maja 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 W niedzielę po południu wyruszam w pierwszy rejs.Jak wygląda taktyka takiego spływu?Powoli dryfujemy i spininngujemy,oraz przystanki w ciekawszych miejscach?Jaka powinna być minimalna masa kotwicy do łodzi 3,6m?Liczę na wasze rady,jak łowić z łodzi na rzece takiej jak Bug Witam. Czekam z niecierpliwością na fotoreportaż z wyprawy,oby ryby i pogoda dopisała Ja używam takiej oto składanej kotwicy 6kg,w zupełności wystarczy na kotwiczenie.Do niej 12 m linki.W zależności od siły prądu,głębokości wody, skracam ją lub wydłużam. Pytasz się jak łowić??,tak wędkuj z łódki jak ci instynkt podpowiada .Pierwsza zasad to umiejętne czytanie wody,wtedy 50% sukcesu jest na twoim kiju:). Warto kotwiczyć naprzeciwko wysokich burt,blisko powalonych drzew,rafy kamienne.Zbliżając się do tego typu miejscówek, należy zachować cisze ,nie pukać wiosłem o burtę łódki,nie kołysać nią aż fala się rozejdzie po całej szerokości rzeki. Dla bezpieczeństwa warto założyć kamizelki ratunkowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biosteron Opublikowano 22 Maja 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Zdjęcia komórką z dzisiejszej wyprawy z kolegą Adamem.Efekt-jeden bolo 54cm Witam. @Lester,ciekawy przelew sobie wypatrzyłeś ,kwestia tylko umiejętnego go obławiania.Kwestia czasu a z tego miejsca i większy boleń się skusi . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FISH Opublikowano 22 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Fish dostales czasowa zgode? Od switu do zmierzchu czy jak?I na ktora granice z Bialorusia czy z Ukraina czy na obie?Z pozwoleniem na wędkarski spływ nie było najmniejszego problemu.Włodawa graniczy z Białorusią.Spłyniemy poznawczo-rekreacyjnie w godzinach 15-20.Zostałem pouczony abym łowił ryby wyłącznie po naszej stronie rzeki,posiadaniu bandery RP i środków ratunkowych.Biorę casting który lubię a nie sprawdza się z brzegu i pełen relaks wśród ciszy i natury Pstryki będą,mam nadzieję że i z rybą.@biosteron jak tak patrzę na tą kotwicę to mam wrażenie że po napotkanie pierwszego zatopionego drzewa będę szukał noża aby odciąć sznurek Myślę raczej o jakimś ciężarku w kształcie bryły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biosteron Opublikowano 22 Maja 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Mi ta kotwica sprawdza się od kilkudziesięciu lat,chociaż tak jak piszesz ....czasem gdzieś ugrzęźnie w konarach czy tez płytach betonowych i wtedy jest problem z jej wyjęciem,ale i z tym do tej pory dawałem sobie rady.Wolałbym nurkować za nią niż obcinać linkę. Myślałem ze masz kotwice a ty raczej rozglądasz się za obciążnikiem.Może w dużej doniczce zalej beton Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Salmo_Salar Opublikowano 22 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Taka kotwica na granicznym Bugu to może być niepotrzebny wydatek który pójdzię w otchłań raz dwa Flagę trzeba mieć ponieważ gdy zauważy nas białoruska straż to od razu będą dzwonić do SG i zgłaszać co się dzieje. Pływanie otwiera na Bugu o wiele więcej możliwości niż dotychczasowe łowienie z brzegu. Są miejsca gdzie nie ma jeszcze wydeptanych ścieżek i gdzie warto by było takie miejsca obłowić. Pozdr. Salmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biosteron Opublikowano 22 Maja 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Taka kotwica na granicznym Bugu to może być niepotrzebny wydatek który pójdzię w otchłań raz dwa Bez przesady,przed wrzuceniem kotwicy tez trzeba przewidywać czym się to może skończyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Salmo_Salar Opublikowano 22 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Wiadomo, że nikt bezmyślnie nie będzie wrzucał tylko nie zawsze się wie co na dnie leży a ileś razy napływać na miejsce kotwiczenia to niepotrzebna strata czasu. Jeżeli ktoś pływał już n-sezonów po danej rzece to mniej więcej wie gdzie może na spokojnie wrzucić kotwicę i nie będzie miał problemów z wyjęciem. Bug się dopiero otwiera zatem trzeba być ostrożnym. Pozdr. Salmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Salmo_Salar Opublikowano 22 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Ciekawe czy są jakieś ograniczenia do tego pływania. Jeszcze się zaczną spływy grudniowe na zimowiska i wtedy to będzie kłusowanie pełną gembą Niby za sandaczykiem ale dolna nimfa i heja!!! Pozdr. Salmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Seeb Opublikowano 22 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Nie ma,żadnych ograniczeń oby nie przekraczać środka nurtu.Wystarczy 2 godz. wcześniej zatelefonować na strażnicę i zgłosić gdzie mniej więcej będziesz pływał.Łowimi na granicznym z łodzi drugi sezon i jeszcze nie było żadnego problemu Pozdr.Seba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Salmo_Salar Opublikowano 22 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Nie chodzi mi o takie ograniczenia, nie w tym sensię. Ja mam nadzieję, że będą takie ograniczenia na połowy z łodzi w okresach późno-jesiennych, zimowych i wczesno-wiosennych bo jeżeli nie to mięcho będzie przewalane w tych okresach z większą skutecznością a nikt nie będzie tego kontrolować!! Kłusole już pewnie ostrzą widelce... <_< Pozdr. Salmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biosteron Opublikowano 25 Maja 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2009 W niedzielę po południu wyruszam w pierwszy rejs. Hej. Tak z ciekawości pytam,jak tam wrażenia po rejsie ?? . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FISH Opublikowano 25 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2009 Miało być groźnie i dziko,a był bardzo sielankowy rejs.Poznałem rzekę i zrozumiałem wodę(echosonda).Wybrany odcinek był typowo podmiejski,z rybą nie było kontaktu.Najlepsze miejscówki są dostępne z brzegu i rybę jest jednak łatwiej podejść.Spływ powtórzę przez bardziej dziki odcinek.Generalnie jest warto nawet dla samych widoków,ojciec który nie wędkuje był zachwycony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 26 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2009 Fish, bardzo ładny reportaż. A rzeka dosłownie jak Amazonka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Salmo_Salar Opublikowano 26 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2009 @FISH, Uważam, że to kwestia przyzwyczajenia do brzegowego obławiania. Dla mnie to egzotyka pływać po rzece, tym bardziej po Bugu na którym tyle czasu się spędziło. Łódź daje ten plus, że napakujesz sprzętu i masz luz bo nie musisz się przedzierać przez ten sajgon, u mnie to bywa często tak, że nie ma dojścia, choćbym nie wiem co tam robił. Po południu pokażę zdjęcia swojej Amazonki <_< Pozdr. Salmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FISH Opublikowano 26 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2009 To był najbardziej uczęszczany odcinek w okolicy nie amazonka.Amazonkarozpoczyna się od miejsca wodowania w górę rzeki i tam będzie kolejna wyprawa .Ryba tego dnia chyba wszędzie nie brała bo koledzy z brzegu także byli bez brania.W porównaniu do połowy z brzegu i przedzieraniu się kilometrami do miejscówek spływ to przyjemność.ps.Obciążnik miałem 6kg i wystarczał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Salmo_Salar Opublikowano 26 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2009 Zakręcik w okolicy Woroblina Pozdr. Salmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Salmo_Salar Opublikowano 26 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2009 Okolice Woroblina, Janowa Podl. i Derła. Pozdr. Salmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.