Skocz do zawartości

Rzeka Bug


biosteron

Rekomendowane odpowiedzi

ludzie kochaja teorie konspiracyjne ale woda byla badana w wielu miejscach przez kilka roznych lokalnych oddzialow ochrony srodowiska i nie stwierdzono zanieczyszczen pozaorganicznych

 

gnijace skoszone i nieskoszone trawy w duzej czesci dorzecza (Bug, Krzna, Liwiec, Wlodawka) oraz wybijajce w niektorych nadbuzanskich miejscowosciach kanalizacje po ostatnich ulewach(Janow, Wlodawa)

 

teraz dochodza rozkladajace sie ryby

 

tylko tyle i az tyle wystarczylo zeby poziom tlenu spadl ponizej wystarczajacego

 

mieszkancy miast nad doplywami Bugu juz od kilku tygodni skarzyli sie na fetor zgnilej wody

 

nad Bugiem nie ma duzych zakladow przemyslowych a rolnicy zbyt biedni zeby sypac nawozy na nadbuzanskie laki zwlaszcza po najobfitszych zalaniach lak tej wiosny

 

poza tym woda stracila tlen na zbyt duzym odcinku zeby podejrzewac nieorganiczne scieki

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Z sprawdzonego żródła wiem że spływają 2-metrowe sumy, metrówki i większe szczupaki, duże sandacze.Tylko o boleniach nic nie słychać.Te jednak mogą spływać głównym nurtem.Zalew w Siemiatyczach jest zagrożony.Chłopaki z Siemiatycz pozakładali konkretne silniki na łodzie i natleniają wodę w zalewie.W górnej Narwi też zaczyna brakować tlenu.To mi wygląda na jakiś efekt domina.Padają kolejne podlaskie rzeki.Mam nadzieję że nie mam racji...

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Krzna, Tyśmienica i Wieprz - to samo co na Bugu. Na trzydziestocentymetrowej wodzie w Krznie nie widać dna, mimo że tam jest żółty piasek. Sądziłem, że wszystkie ryby w Krznie szlag trafił, ale ostatnio zauważyłem, po tym jak opadła woda, że są kiełbie, które podpływają do powierzchni zaczerpnąć powietrza. Małe pocieszenie, ale zawsze coś.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak teraz nad woda na Bugu ? dalej widać płynące snięte ryby ? woda sie troche oczyszcza ? Ja mieszkam rzut beretem od jednego dopływu Bugu konkretnie rzeki Brok na szczęscie w moich okolicach nic takiego z rzeka sie nie dzieje woda jest tylko delikatnie podwyższona nic więcej, ryby maja się dobrze chodz nad brzegami same łaki i pola uprawne a rolnicy nawozów nie rzałują ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest dobrze,woda jest całkowicie czarna,płyną ciągle śnięte brzany ,do tego smród niesamowity,mieszkam od rzeki 300 m,okna muszę zamykać bo ten smród aż tutaj już sięga :( .Przy brzegach leży setki rozkładających się drobnych ryb,wczoraj widziałem pływające średnie ryby szukające tlenu przy brzegu,dziś już tego nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W głowie mi się nie mieści to o czym tutaj czytam. Nie pojmuję jak to możliwe, żeby podniesiona woda plus słońce spowodowały takie zjawisko. Przyducha na tak dużej i wartkiej rzece jak Bug? Byłem nad rzeką 10 dni temu i jakby ktoś mi powiedział, że grozi nam coś takiego to bym go chyba wyśmiał. No ale niestety, stało się :( Bardzo mi szkoda tych ryb... Poza tym 1 sierpnia jadę na dwutygodniowy urlop nad Bug i to akurat w okolice ujścia Liwca, gdzie podobno jest najgorzej. I co jak mam tam robić? Grzyby zbierać? Mam jednak nadzieję, że rzeka jednak to przetrwa, a z powodu braku tlenu pada jedynie mały odsetek najsłabszych ryb, bardzo bym chciał żeby ktoś to potwierdził...

 

Proszę napiszcie coś więcej o tym jak wygląda sytuacja. Waszym zdaniem padają ryby na Bugu, czy też jedynie na mniejszych dopływach? Czy oprócz śniętych ryb widać ryby zdrowe, normalnie żerujące? W jakich ilościach spływają padnięte ryby, czy mówimy o dziesiątkach, setkach czy tysiącach? No i czy widać jakąkolwiek poprawę? Zastanawiam się też jak pogoda jest teraz najbardziej pożądana, słońce czy deszcz? W sumie przyducha zdarza się głównie przy niskich stanach wód, a tutaj nagle taka przykra niespodzianka. Może cały syf z pól już do rzeki spłynął i dalszy deszcz już nie zaszkodzi?

 

Pozdrawiam,

Traq

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś słyszał o takich przypadkach w przeszłości?

Ja szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o tym żeby ryby ginęły na taką skalę i żeby wyglądało to w ten sposób.

Jeśli to była by kwestia tylko gnojówki spływającej z pól to co roku lub co kilka lat sytuacja by się powtarzała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam bardzo niskie stany wody na Bugu,gdy można było bez zamoczenia slipek przejść na drugą stronę rzeki,rybom taki niski stan wody wtedy nie przeszkadzał.Teraz jest sytuacja odwrotna,stan wody jest bardzo wysoki, z każdego dopływu ,nawet najmniejszego rowu melioracyjnego woda spływa do głównego koryta rzeki,trudno to nazwać wodą,jest to zastojała maż przez x lat,która spływa do Bugu,woda jest czarna a przejrzystości zerowa,płynie rzęsa wodna.Czytam tez na necie ze rzece Bug tak bardzo to nie zagraża, jak mniejszym rzeczkom które wpadają do Bugu,ponieważ Bug jest szeroki i na dzisiejszy dzień stan wody wysoki,a co za tym idzie błoto które spływa rozrzedza się w Bugu,jest to nieprawda,woda jest czarna jak smoła.Raczej nic się z tym nie da zrobić :( .Specjaliści twierdzą, że to tzw. przyducha, niestety poważniejsza od zwykłego braku tlenu w wodzie, bo rzeki zatruwają dodatkowo ścieki z pól i łąk.W wodzie brakuje tlenu – pomiary pokazują, że jest go ok. 1,5 miligrama na litr wody, tymczasem powinno być minimum 4 miligramy. Do tego dochodzą jeszcze zanieczyszczenia.Pełno ludzi z podbieraki stoi nad brzegiem rzeki, czają się jak czaple nad jeszcze ledwo żyjącymi rybami...do skonsumowania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem wcześniej takie rzeczy się zdarzają.Właśnie wysoki stan wody i wysoka temperatura odpowiadają za ten stan.Procesy gnilne materii organicznej postępują tym szybciej im wyższa temperatura i to one odpowiadają za deficyt tlenu w wodzie.Właśnie to gnicie zabiera tlen.Pierwszy raz w moim życiu z taką sytuacją zetknąłem się nad biebrzą ok 20 lat wstecz, także latem.Pierwsze padały miętusy, póżniej reszta.Gdy wieść poszła w świat ludzie ruszyli na łowy.Słyszałem o gościu z Moniek który trzykrotnie każdego dnia obracał z pełnym Żukiem załadowanym rybami.Do dziś miejscowi pamiętają tę przyduchę i wielkie sumy które były jej ofiarą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, od wczoraj gdy się dowiedziałem co się dzieje trudno mi się jest na czymś innym skupić. Przeczytałem już wszystko co zostało napisane w internecie obdzwoniłem rodzinę nad Bugiem i tylko się coraz bardziej dołuję. W ocenie niektórych w Bugu padło blisko 100% ryb :( Kuzyn mi właśnie opowiadał, że u niego w Małkini pozdychały nawet ślimaki, a przy brzegu konają kilkudziesięcio kilowe sumy. Minie pewnie z 10 lat zanim rybostan się odbuduje. Nawet PZW na swoich stronach pisze już o ostatnich żywych rybach.

http://www.pzw.org.pl/siedlce/wiadomosci/20477/60/zakaz_wedk owania

 

Najgorsze jest to, że katastrofa się już stałą i się szybko nie odstanie. W dłuższej perspektywie czasu trzeba będzie pomóc przyrodzie. Zapisuję się na każdą prywatną akcję zarybiania Bugu!

 

Tymczasem jednak trzeba będzie zacząć jeździć gdzie indziej. Może nadszedł czas żebym bliżej poznał Narew. Oby tylko przyducha i tam nie dotarła.

 

Naszła mnie przy okazji jeszcze jedna refleksja. Kiedyś jako bardzo ekscentryczny uważałem pomysł wprowadzenia zakazu nęcenia. Teraz widzę, że to jednak dobry pomysł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć ,

 

pod koniec zeszłego tygodnia byłem w Mielniku (nad Bugiem,kilkanaście kilometrów od granicy),wyjechałem w sobotę rano a wieczorem miała miejsce impreza (tuż nad brzegiem rzeki) związana z Dniami Mielnika.Z informacji uzyskanych od uczestników wiem że została w nocy (przed północą) przerwana ze względu na nagłe pojawienie się smrodu od rzeki . Zastanawia mnie gwałtowność tego zjawiska , tak jakby była to jakaś fala od wschodniej granicy .

W Mielniku sytuacja tak samo tragiczna jak i poniżej,serce się kraje :( .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straszne wieści.

 

Przyszłościowo myśląc, że może paradoksalnie byłaby to dobra okazja, by PZW, oprócz zarybień przywracających rybostan wprowadziło choćby przejściowo całkowite C&R na Bugu ?

 

Choć znając leśnych dziadków pewnie chętniej będą łowić świeżo wpuszczone rybki na patelnię, niż zastanowią się nad czymś takim. Chyba, że zainicjujemy jakąś petycję/akcję w tej sprawie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym samym pomyślałem, tylko mnie z postem ubiegłeś.

Powinni zrobić po tym wszystkim cały odcinek na którym padły ryby, odcinkiem bez odłowów i z obowiązkiem wypuszczania wszystkich ryb...

W to że uda im się cokolwiek naprawić zarybieniami nie wierzę.

Zarybić mogą staw w parku a nie taki kawał wody...

 

Jeśli skala była tak duża jak się zapowiada to to nie będzie kwestia odbudowania populacji ryb ale całego ekosystemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...