Skocz do zawartości

Rzeka Bug


biosteron

Rekomendowane odpowiedzi

Mam nadzieje ze mu zaszkodzil ten okaz, ryba zycia.

 

 

:wacko: Każdy ma inny system wartości, ale żeby komuś zle życzyć z powodu zabrania ryby(niestety zgodnie z obowiązującym pseudo rapr-em) jest dziwaczną postawą. Każdy może mieć swoje zdanie, może nie akceptować decyzji tego człowieka, ale są chyba jakieś granice???

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święte słowa

 

:wacko: Każdy ma inny system wartości, ale żeby komuś zle życzyć z powodu zabrania ryby(niestety zgodnie z obowiązującym pseudo rapr-em) jest dziwaczną postawą. Każdy może mieć swoje zdanie, może nie akceptować decyzji tego człowieka, ale są chyba jakieś granice???

Święte słowa. Trochę dystansu? tolerancji?. Im więcej czytam naładowanych negatywnie emocjami wpisów, tym mniej rozumiem ideę kreowaną przez jb.pl. Przekonujmy, a nie krzyżujmy.  Napiętnowanie rodzi bunt, dobry przykład daje do myślenia.

PS Nie tylko Bug ostatnio nie rozpieszcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wujek oranie gumą oraniem, niewiele w tej metodzie się zmieniło od lat.Była przed JB i będzię, dopóki woda rzece będzie płynąć i będzię nadal najskuteczniejszą metodą na dużego jesiennego drapieżnika bużanśkiego.Ale nie ma co ukrywać,że jerkbai wniósl sporo nowatorskiego podejścia do łowienia boleni i dał dostęp do naprawdę skutecznych przynęt na tą rybę, która łowiona była z przypadku przez niektórych. A jak sami zauważyliście miejscowi mają wiedzę, znają miejsca i mają przede wszytkim dwa kroki nad wodę.Trafia taki typ w dobry okres np tarło uklei, przelatuje kilkoma wobkami wodę, trafia we właściwego i łowi k.. pół wora.  A tubylec z gumą Roberta to juz nierzadki widok nad rzeką, nawet na zadupiałym Bugu,

Postęp w łowieniu boleni był nieunikniony ponieważ ten gatunek ostał się w większej ilości i drażnił oczy swoją obecnością. Moda na łowienie boleni pojawiła się nagle wraz z wysypem skutecznych przynęt i owszem j.pl do tego trochę się dołożył. Skuteczne przynęty wysypały się jak grzyby po deszczu nie tylko na naszym portalu, ale w sklepach wędkarskich, na aukcjach i innych portalach. Do tej pory chowane po pudełkach przynęty nagle zaczęły być sprzedawane przez różnych specjalistów bo wyczuli że to ostatni moment żeby jeszcze wziąć za nie niezłą cenę. Obecnie dobry boleniowy wobler można kupić za 15-20zł, ale co z tego jak boleni mniej. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ten cały pęd za znalezieniem najbardziej skutecznej boleniowej przynęty przez lurebuildingerów doprowadzi w końcu i tą rybę do zguby bo mięso do domu przynosił znad wody ojciec ,przynosić musi i syn a o innego drapieżnika coraz  trudniej. Boleń to ostatnia ryba dzięki której woda w Bugu chwilami  żyje.Zresztą na innych rzekach robi się podobnie, Narew, mazowiecka Wisła. Dlatego podchodzę sceptycznie do tak szczególowych opisów okoliczności połowu jak niektórzy tu serwują.Gdzie,w jaki sposób i na  którego strugacza kawałek drewna połakomiła się ryba. Wierzę ,ze ci swieżo zaczynający przygodę ze spinningiem są bardziej skłonni do choć częściowego wypuszczania ryb.Od tego się zaczyna, zeby w koncu przejść na całkowity C&R.Ale wyplenienie tego z tych, którzy z dziada pradziada walą w łeb wszystko co plywa jest awykonalne a takich ludzi nad wodą spotykamy najczęsciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) . Do tej pory chowane po pudełkach przynęty nagle zaczęły być sprzedawane przez różnych specjalistów bo wyczuli że to ostatni moment żeby jeszcze wziąć za nie niezłą cenę. Obecnie dobry boleniowy wobler można kupić za 15-20zł, ale co z tego jak boleni mniej. 

Pamiętam dobrze te piękne czasy, gdy pudełko boleniowe było tabu, gdy pojawił się konkurent w zasięgu wzroku, przynętę się zdejmowało, jeśli nawet przyuważył złowioną rybę, podszedł, zapytał, odpowiedź zawsze była ta sama - "na kopyto".  :)

Nienormalne to było, ale jakże skuteczne. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do znających Bug w Broku.

Będę przejazdem [prawdopodobnie we czwartek wieczorem] i chciałem się na 1-2 godziny zatrzymać pomachać.

Oczywiście nie liczę na wskazanie miejscówki ale jeśli choć jakiś rejon ktoś zechce podrzucić będzie miło...

Patrząc na mapę zastanawiałem się nad:

1/ pod mostem

2/  "ujściem portu" przy ul Promenada

3/ miejska plażą

thnx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam dobrze te piękne czasy, gdy pudełko boleniowe było tabu, gdy pojawił się konkurent w zasięgu wzroku, przynętę się zdejmowało, jeśli nawet przyuważył złowioną rybę, podszedł, zapytał, odpowiedź zawsze była ta sama - "na kopyto".  :)

Nienormalne to było, ale jakże skuteczne. ;)

Chyba raczej niemoralne :)))))

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w moich okolicach - Szumin, Wyszków, Somianka, Gulczewo, Rybno, Wywłoka, Brańszczyk, Nakło to codzienność. Wszystko co sie uwiesi pakowane jest odrazu w torbe bardzo często na ŻYWCA! Ryba dusi sie w torbie... Łuski i flaki porozrzucane po miejscówkach, w zimie na lodzie pełno jazgarzy powywalanych na lód i duszących się... szarpanie leszczy na błystki...  zwracanie uwagi nic nie daje...

Edytowane przez Tszonek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weekend: 4 szczupaczki od 45 do 52 cm (wobki i jerki hand made) + sandaczyk 50 cm z opadu na ripper jenzi 7 cm

Okonie w starorzeczach golone bez opamiętania, zabierane są OKAZY po 12 cm podobnie jak szczupaki po 40 cm.

To jednak w rejonie gdzie ja łowiłem wczoraj wieczorem, "zapachniało" nowoczesnym wędkarstwem :)

W związku z zamknięciem od 1.XI znanej i bardzo popularnej mięsiarskiej cwelowni Mierzwice,byłem pewien że cała rzesza smakoszy

będzie okupować inne ,położone niedaleko miejscówki.

Tak też było.Na 150metrach rzeki 8 wędkarzy.Czterech spinningistów i 4 gruntowców.Spinningiści wypuszczali wszystkie ryby,klenie i niewielkie bolenie oraz najechane krąpie.Jeden z nich pokazał klasę samą w sobie.Złowił i wypuścił około 10 niedużych boleni(choć były wśród nich ryby wymiarowe). Nie istotne były gabaryty ryb,ważne było podejście do wędkowania. :good:

Zostaliśmy obaj do zmroku,a ja nawet dłużej.

Chciałem mu pogratulować i zamienić kilka słów ,ale przemknął inną ścieżką do auta.Może chciał uszanować ciszę na miejscówce i nie przeszkadzać w łowieniu?

Może jest użytkownikiem Naszego forum? Serdecznie pozdrawiam.

Mój wynik to szczupaczek 50+ za widnego i lekko przykrótki sandaczyk o zmroku + jedno nie zacięte branie. :wacko:

 

Ps. Nie zauważyłem biedy,nędzy,mordowania ryb(dużych i małych),patologii,pijaństwa,kanibalizmu,sprzedawania ani wymieniania ryb na alkohol.Nie jest tak źle,jak piszą niektórzy :rockon:

 

Pozdrawiam Tomi B)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w moich okolicach - Szumin, Wyszków, Somianka, Gulczewo, Rybno, Wywłoka, Brańszczyk, Nakło to codzienność. Wszystko co sie uwiesi pakowane jest odrazu w torbe bardzo często na ŻYWCA! Ryba dusi sie w torbie... Łuski i flaki porozrzucane po miejscówkach, w zimie na lodzie pełno jazgarzy powywalanych na lód i duszących się... szarpanie leszczy na błystki...  zwracanie uwagi nic nie daje...

Wszystkie okoliczne "pigalaki" wymieniłeś :) dodaj jeszcze Kamieńczyk, Popowo, Kanie :)

Edytowane przez mazur.t
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka grypsera: cwelownia, pigalaki. Nazwac Mierzwice, najpiekniejsze letnisko nad podlaskim Bugiem miesiarska cwelownia....Panowie. Skoro wedkarze sami do siebie nie maja za grosz szacunku to dlaczego w ogole oczekujemy ze beda miec szacunek do ryb? Jest zabieranie ryb nad granicznym Bugiem, bylo, jest i bedzie klusownictwo i nie z powodu jakiegos powszechnego ubostwa. Ale zawsze bede wracal w te moje rodzinne stronny nad te piekna rzeke. W tym roku zabiore jak sie uda jednego albo dwa szczupaki na wigilijny stol. I wiem ze jak stane na brzegu w grudniowy mrozny poranek moich oczu nie poranią gory smieci ktore widuje nad mazowieckimi rzekami....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, a jak nazwałbyś miejsce gdzie odkąd pamiętam i tam bywam...czyli od połowy lat 90-tych ....każdy gatunek, który tam występuje....każdego dnia tygodnia....jest cwelony przez mięsiarzy ;) ....sformułowanie Tomka uważam tu akurat za bardzo trafne ;)  przyjedź w sezonie i sam sie przekonaj :)

 

 

...życzę smacznego-grudniowego-szczupaka z pigalaka :ph34r:

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jednak w rejonie gdzie ja łowiłem wczoraj wieczorem, "zapachniało" nowoczesnym wędkarstwem :)

W związku z zamknięciem od 1.XI znanej i bardzo popularnej mięsiarskiej cwelowni Mierzwice,byłem pewien że cała rzesza smakoszy

będzie okupować inne ,położone niedaleko miejscówki.

Tak też było.Na 150metrach rzeki 8 wędkarzy.Czterech spinningistów i 4 gruntowców.Spinningiści wypuszczali wszystkie ryby,klenie i niewielkie bolenie oraz najechane krąpie.Jeden z nich pokazał klasę samą w sobie.Złowił i wypuścił około 10 niedużych boleni(choć były wśród nich ryby wymiarowe). Nie istotne były gabaryty ryb,ważne było podejście do wędkowania. :good:

Zostaliśmy obaj do zmroku,a ja nawet dłużej.

Chciałem mu pogratulować i zamienić kilka słów ,ale przemknął inną ścieżką do auta.Może chciał uszanować ciszę na miejscówce i nie przeszkadzać w łowieniu?

Może jest użytkownikiem Naszego forum? Serdecznie pozdrawiam.

Mój wynik to szczupaczek 50+ za widnego i lekko przykrótki sandaczyk o zmroku + jedno nie zacięte branie. :wacko:

 

Ps. Nie zauważyłem biedy,nędzy,mordowania ryb(dużych i małych),patologii,pijaństwa,kanibalizmu,sprzedawania ani wymieniania ryb na alkohol.Nie jest tak źle,jak piszą niektórzy :rockon:

 

Pozdrawiam Tomi B)

Znakiem czego idzie ku lepszemu... małymi krockami....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, a jak nazwałbyś miejsce gdzie odkąd pamiętam i tam bywam...czyli od połowy lat 90-tych ....każdy gatunek, który tam występuje....każdego dnia tygodnia....jest cwelony przez mięsiarzy ;) ....sformułowanie Tomka uważam tu akurat za bardzo trafne ;)  przyjedź w sezonie i sam sie przekonaj :)

 

 

...życzę smacznego-grudniowego-szczupaka z pigalaka :ph34r:

Bylem nie raz, bez wedki, z wedka lowie na pierwszym zakrecie i przed Trojanem. I wiesz co, drugiego zakretu nie nazwalbym pigalakiem po prostu z szacunku do pasji. Po co komu ta pogarda? To tez sa wedkarze a Bug to dluga rzeka, pomiesci i tych co zabieraja i nokillowcow. A grudniowe szczupaki zlowie na granicznym, blizej domu, dalej od cisnien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...