radek_u Opublikowano 12 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2016 Co do reszty to raczej Kolegi domysły ,a nie gwarancje.Zdecydowanie są to gwarancje. Domysły były by gdybym mówił np. o Twoim odcinku Bugu, którego nie znam. A w tamtych rejonach poznałem na tyle kilka kilometrów tej rzeki, że pewny jestem swoich gwarancji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 12 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2016 Nie wrzucajcie takich linków.. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 12 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2016 Chyba jeszcze bardziej od tego burackiego zdjęcia wkurza mnie ten tekst na stronie pzw. Jeden ciul zabił pięknego sandacza to znaczy że rzeka jest zajebiście rybna. Chora propaganda. Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek454 Opublikowano 12 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2016 Bo u dziadów z PZW góruje myślenie typowego kretyna typu : pan Zbycho widział pumę w lesie w Puławach = w Lubelskim żyją pumy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RulleZ Opublikowano 13 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2016 (edytowane) http://www.pzw.org.pl/wolauhruska/wiadomosci/139157/60/sandacz_760_kg_93_cm__krzysztof_kusiakA już myślałem, że na tym odcinku Bugu, na którym sam czasami wędkuję, nie ma takich ryb. taką rybe zabił serce staje Miał prawo ją wypuścić lub zabić, bo to on ją złowił. ubrany jak typowy mięsiarz Pewnie byłeś kiedyś nad granicznym Bugiem (z Białorusią lub Ukrainą) na rybach? wiesz, że to nie jest łowisko komercyjne gdzie masz ładnie zrobioną ścieżkę nad sam brzeg i duży szeroki pomost... nad Bugiem są przeważnie krzaki i inne niespodzianki, jak dziury po Bobrach... więc wszelakie moro i stare, wytarte ubrania jak najbardziej wskazane. Zdjęcie z linku powyżej - dobitny przykład, że my tu z tym naszym no kill, c&r jesteśmy dla reszty rybołowów i działaczy taką egzotyką i pomijalnym marginesem, jak frutarianie dla ogółu konsumentów. Jeść tylko owoce i to te, które same spadną z drzewa - no kupa śmichu, niegroźne wariactwo, zupełnie, jak opłacić astronomiczną składkę 200 zeta, pojechać na ryby, walnąć sandała i go wypuścić. Smacznego. A panu Krzysztofowi zdecydowanie nie gratuluję.C&R nie jest wariactwem, każdy ma swoją świadomość i potrzeby, zarówno chęć zjedzenia ryby, którą się samemu złapało, jak i samego wędkowania. Ale skoro każdy płaci składkę to każdy ma prawo zdecydować co zrobi z rybami, które złapie (oczywiście chodzi wyłącznie o ryby wymiarowe i poza okresem ochronnym). Wygląda to bardziej, że się Nam rozregulowało poszanowanie dla natury (kłusownictwo, pond limit, niewymiarowe itp) i na sztywno każdy musi C&R, nawet Ci co wypuszczali jeszcze przed tym jak C&R stało się nowomodą. A bycie w dobrym miejscu o dobrym czasie sprawia, że okaz złapie jeden wędkarz a nie kto inny, to nie powód do zawiści. Każdy może spędzać 356 dni w roku na rybach, złapać wszystkie, wszystkie wypuszczać i ogłaszać światu, że 356 dni w roku "C&R" tylko za 200 pln, bo resztę mam od sponsora. Z tym całym "tylko i wyłącznie C&R" to mam wrażenie, że zrobiła się jakaś nowobogacka moda dla wędkarzy będących w różnego rodzaju teamach itp i mających sponsora. To tak jak wchodzić do lasu popatrzeć na grzyby lub myślistwo bez zabijania zwierzyny. Wszystko jest dla ludzi ale z głową. Fajny jest artykuł o teamach w WŚ11/2016, zaraz po wstępniaku. Kiedyś nad granicznym Bugiem spotkałem wędkarz, starszego Pana, który jak sam przyznał łapie od lat 50, ... powiedział mi, że jak się nie kłusuje to ryby były, są i będą! Jak każdy z Nas zabierze rocznie po jednej większej to na jej 'rewir' wpłyną dwie mniejsze. Woda sama się obroni... Z wędkarskim pozdrowieniem, nie zabierajmy więcej niż jesteśmy w stanie zjeść. Edytowane 13 Października 2016 przez RulleZ 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mafijas Opublikowano 13 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2016 A już myślałem, że na tym odcinku Bugu, na którym sam czasami wędkuję, nie ma takich ryb. Miał prawo ją wypuścić lub zabić, bo to on ją złowił. Pewnie byłeś kiedyś nad granicznym Bugiem (z Białorusią lub Ukrainą) na rybach? wiesz, że to nie jest łowisko komercyjne gdzie masz ładnie zrobioną ścieżkę nad sam brzeg i duży szeroki pomost... nad Bugiem są przeważnie krzaki i inne niespodzianki, jak dziury po Bobrach... więc wszelakie moro i stare, wytarte ubrania jak najbardziej wskazane. C&R nie jest wariactwem, każdy ma swoją świadomość i potrzeby, zarówno chęć zjedzenia ryby, którą się samemu złapało, jak i samego wędkowania. Ale skoro każdy płaci składkę to każdy ma prawo zdecydować co zrobi z rybami, które złapie (oczywiście chodzi wyłącznie o ryby wymiarowe i poza okresem ochronnym). Wygląda to bardziej, że się Nam rozregulowało poszanowanie dla natury (kłusownictwo, pond limit, niewymiarowe itp) i na sztywno każdy musi C&R, nawet Ci co wypuszczali jeszcze przed tym jak C&R stało się nowomodą. A bycie w dobrym miejscu o dobrym czasie sprawia, że okaz złapie jeden wędkarz a nie kto inny, to nie powód do zawiści. Każdy może spędzać 356 dni w roku na rybach, złapać wszystkie, wszystkie wypuszczać i ogłaszać światu, że 356 dni w roku "C&R" tylko za 200 pln, bo resztę mam od sponsora. Z tym całym "tylko i wyłącznie C&R" to mam wrażenie, że zrobiła się jakaś nowobogacka moda dla wędkarzy będących w różnego rodzaju teamach itp i mających sponsora. To tak jak wchodzić do lasu popatrzeć na grzyby lub myślistwo bez zabijania zwierzyny. Wszystko jest dla ludzi ale z głową. Fajny jest artykuł o teamach w WŚ11/2016, zaraz po wstępniaku. Kiedyś nad granicznym Bugiem spotkałem wędkarz, starszego Pana, który jak sam przyznał łapie od lat 50, ... powiedział mi, że jak się nie kłusuje to ryby były, są i będą! Jak każdy z Nas zabierze rocznie po jednej większej to na jej 'rewir' wpłyną dwie mniejsze. Woda sama się obroni... Z wędkarskim pozdrowieniem, nie zabierajmy więcej niż jesteśmy w stanie zjeść.Dwie mniejsze , które nie dadzą z Siebie aż tyle co ta Jedna Duża. Idąc wedle Twojego Toku rozumowania te Dwie mniejsze które wpłynął na miejsce tej dużej, zakładając że są wymiarowe mają marne szansę osiągnąć takie rozmiary jak zberetowana dziewięćdziesiątka. Powiem tak "Apetyt rośnie w miarę jedzenia". Można to zdanie interpretować na dwa sposoby. Ty sam musisz zdecydować który sposób Wybierzesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mentnooki Opublikowano 13 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2016 A już myślałem, że na tym odcinku Bugu, na którym sam czasami wędkuję, nie ma takich ryb. Miał prawo ją wypuścić lub zabić, bo to on ją złowił. Pewnie byłeś kiedyś nad granicznym Bugiem (z Białorusią lub Ukrainą) na rybach? wiesz, że to nie jest łowisko komercyjne gdzie masz ładnie zrobioną ścieżkę nad sam brzeg i duży szeroki pomost... nad Bugiem są przeważnie krzaki i inne niespodzianki, jak dziury po Bobrach... więc wszelakie moro i stare, wytarte ubrania jak najbardziej wskazane. C&R nie jest wariactwem, każdy ma swoją świadomość i potrzeby, zarówno chęć zjedzenia ryby, którą się samemu złapało, jak i samego wędkowania. Ale skoro każdy płaci składkę to każdy ma prawo zdecydować co zrobi z rybami, które złapie (oczywiście chodzi wyłącznie o ryby wymiarowe i poza okresem ochronnym). Wygląda to bardziej, że się Nam rozregulowało poszanowanie dla natury (kłusownictwo, pond limit, niewymiarowe itp) i na sztywno każdy musi C&R, nawet Ci co wypuszczali jeszcze przed tym jak C&R stało się nowomodą. A bycie w dobrym miejscu o dobrym czasie sprawia, że okaz złapie jeden wędkarz a nie kto inny, to nie powód do zawiści. Każdy może spędzać 356 dni w roku na rybach, złapać wszystkie, wszystkie wypuszczać i ogłaszać światu, że 356 dni w roku "C&R" tylko za 200 pln, bo resztę mam od sponsora. Z tym całym "tylko i wyłącznie C&R" to mam wrażenie, że zrobiła się jakaś nowobogacka moda dla wędkarzy będących w różnego rodzaju teamach itp i mających sponsora. To tak jak wchodzić do lasu popatrzeć na grzyby lub myślistwo bez zabijania zwierzyny. Wszystko jest dla ludzi ale z głową. Fajny jest artykuł o teamach w WŚ11/2016, zaraz po wstępniaku. Kiedyś nad granicznym Bugiem spotkałem wędkarz, starszego Pana, który jak sam przyznał łapie od lat 50, ... powiedział mi, że jak się nie kłusuje to ryby były, są i będą! Jak każdy z Nas zabierze rocznie po jednej większej to na jej 'rewir' wpłyną dwie mniejsze. Woda sama się obroni... Z wędkarskim pozdrowieniem, nie zabierajmy więcej niż jesteśmy w stanie zjeść.Kolego to znaczy ze ja mam opłacone oc samochodu to mogę cie rozjechać poza pasami.Zastanów się co piszesz.Adla takich typów JESZCZE RAZ SIĘ POWTÓRZE GÓRNY WYMIAR OCHRONNY tak jak w okregu siedleckim. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thibar Opublikowano 13 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2016 Kolego to znaczy ze ja mam opłacone oc samochodu to mogę cie rozjechać poza pasami.Zastanów się co piszesz.Adla takich typów JESZCZE RAZ SIĘ POWTÓRZE GÓRNY WYMIAR OCHRONNY tak jak w okregu siedleckim.Ciekaw jestem czy ktokolwiek z Was, spotkał "gościa" znad Buga, który, wypościł rybę ze względu na jej górny wymiar ochronny ? Ps. nie wiem jak jest na innych wodach bo na siedlecki są górne wymiary.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 13 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2016 Ciekaw jestem czy ktokolwiek z Was, spotkał "gościa" znad Buga, który, wypościł rybę ze względu na jej górny wymiar ochronny ? Ps. nie wiem jak jest na innych wodach bo na siedlecki są górne wymiary..Beton 007 - ale on się nie liczy bo on wszystko wypuszcza 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thibar Opublikowano 13 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2016 Beton 007 - ale on się nie liczy bo on wszystko wypuszcza hehehe no tak 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RulleZ Opublikowano 13 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2016 Dwie mniejsze , które nie dadzą z Siebie aż tyle co ta Jedna Duża. Idąc wedle Twojego Toku rozumowania te Dwie mniejsze które wpłynął na miejsce tej dużej, zakładając że są wymiarowe mają marne szansę osiągnąć takie rozmiary jak zberetowana dziewięćdziesiątka. Powiem tak "Apetyt rośnie w miarę jedzenia". Można to zdanie interpretować na dwa sposoby. Ty sam musisz zdecydować który sposób Wybierzesz.- nikt nie zakłada, że te co wpłyną będą miały po 90cm... rzeka się odradza ale w swoim czasie i to jest najlepsze bo nie ma pewnym miejscówek i za każdą rybą trzeba swoje wychodzić, to nie komercja.- o apetycie: "Wygląda to bardziej, że się Nam rozregulowało poszanowanie dla natury (kłusownictwo, pond limit, niewymiarowe itp) i na sztywno każdy musi C&R, nawet Ci co wypuszczali jeszcze przed tym jak C&R stało się nowomodą." Kolego to znaczy ze ja mam opłacone oc samochodu to mogę cie rozjechać poza pasami.Zastanów się co piszesz.Adla takich typów JESZCZE RAZ SIĘ POWTÓRZE GÓRNY WYMIAR OCHRONNY tak jak w okregu siedleckim.- Kolego, chyba jednak nie możesz... poczytaj o OC, o definicji drogi w polskim prawie i o możliwości przejścia przez jezdnię poza pasami dla pieszych. A jak masz na samym początku problem z poszanowaniem życia ludzkiego, to lepiej odłóż wędki do szafy lub oddaj młodszym bo życia ryb/przyrody też nie poszanujesz.- a wymiar ochronny nie jest dla "takich typów" tylko dla ryb jak już. Ciekaw jestem czy ktokolwiek z Was, spotkał "gościa" znad Buga, który, wypościł rybę ze względu na jej górny wymiar ochronny ? Ps. nie wiem jak jest na innych wodach bo na siedlecki są górne wymiary..W PZW Chełm nie ma a znam, i sam też. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fossegrim Opublikowano 14 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 Zdjęcie z linku powyżej - dobitny przykład, że my tu z tym naszym no kill, c&r jesteśmy dla reszty rybołowów i działaczy taką egzotyką i pomijalnym marginesem, jak frutarianie dla ogółu konsumentów. Jeść tylko owoce i to te, które same spadną z drzewa - no kupa śmichu, niegroźne wariactwo, zupełnie, jak opłacić astronomiczną składkę 200 zeta, pojechać na ryby, walnąć sandała i go wypuścić. Smacznego. A panu Krzysztofowi zdecydowanie nie gratuluję.Radek, piękna analogia Niestety nawet na forum promującym C&R (wolałbym w sumie jakieś polskie ZiW), muszę czytać wypociny "mędrców", którzy przekonują mnie, że "świeża rybka samemu złapana, to jednak Panie lepiej smakuje". Piękne były czasy bez internetu. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów... 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacky X Opublikowano 14 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 Poluzujcie warkoczyki.Idea C&R jest super. Ja za jedzeniem ryb nie przepadam aczkolwiek lubię. Lubię w nadmorskiej knajpie rybę i piwo. I lubię rybę wypuścić. Zwłaszcza taką którą szanuję za walkę lub przeciwnie taką chudą ,że walczyć nie dała rady. Ale w dzisiejszym świecie gdzie ryby nad morzem są z hurtowni albo z głębokiego mrożenia miesiące wcześniej uważam, że świeżo złowiony sandacz lub pstrąg , rzeczywiście jest delikatesem. I jest to normalne! Składki opłacam 25lat, na ryby czas mam rzadko, łowię niewiele , niewymiarowych itd., itp. w życiu bym nie wziął. Nie czuję się z tym źle. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Byniek Opublikowano 14 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 Jacky x ja także popieram złów i wypuść ,ale cenie sobie smak świeżej rybki i czasami zgodnie z regulaminem coś zabiorę.Cenie sobie zasadę,nie wszystko,nie zawsze i nie za wszelką cenę.Idiotą nazwał bym tego kto nie wierzy że świeża rybka jest smaczniejsza niż ta ze sklepu.Oczywiście dotyczy tych którzy rybki lubią. Nie dotyczy ryb złowionych w 'berglu . Wszystkiego najlepszego! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beton Opublikowano 14 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 (edytowane) Poranny przymrozek zwiastował dobry połów. Ryb było sporo. Dzień udany :-) Edytowane 14 Października 2016 przez beton007 31 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mentnooki Opublikowano 14 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 - nikt nie zakłada, że te co wpłyną będą miały po 90cm... rzeka się odradza ale w swoim czasie i to jest najlepsze bo nie ma pewnym miejscówek i za każdą rybą trzeba swoje wychodzić, to nie komercja.- o apetycie: "Wygląda to bardziej, że się Nam rozregulowało poszanowanie dla natury (kłusownictwo, pond limit, niewymiarowe itp) i na sztywno każdy musi C&R, nawet Ci co wypuszczali jeszcze przed tym jak C&R stało się nowomodą." - Kolego, chyba jednak nie możesz... poczytaj o OC, o definicji drogi w polskim prawie i o możliwości przejścia przez jezdnię poza pasami dla pieszych. A jak masz na samym początku problem z poszanowaniem życia ludzkiego, to lepiej odłóż wędki do szafy lub oddaj młodszym bo życia ryb/przyrody też nie poszanujesz.- a wymiar ochronny nie jest dla "takich typów" tylko dla ryb jak już. W PZW Chełm nie ma a znam, i sam też.Czytaj ze zrozumieniem i uwalniaj złowione ryby a bedzie ok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RulleZ Opublikowano 14 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 Radek, piękna analogia Niestety nawet na forum promującym C&R (wolałbym w sumie jakieś polskie ZiW), muszę czytać wypociny "mędrców", którzy przekonują mnie, że "świeża rybka samemu złapana, to jednak Panie lepiej smakuje". Piękne były czasy bez internetu. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów...Czytaj ze zrozumieniem i uwalniaj złowione ryby a bedzie ok Jacky x ja także popieram złów i wypuść ,ale cenie sobie smak świeżej rybki i czasami zgodnie z regulaminem coś zabiorę.Cenie sobie zasadę,nie wszystko,nie zawsze i nie za wszelką cenę.Idiotą nazwał bym tego kto nie wierzy że świeża rybka jest smaczniejsza niż ta ze sklepu.Oczywiście dotyczy tych którzy rybki lubią. Nie dotyczy ryb złowionych w 'berglu . Wszystkiego najlepszego!Czytam. Uwalniam/zabieram według mojej świadomości i potrzeb i nie rozdaje ryb po łowisku. A ryba złowiona parę godzin wcześniej jest zawsze lepsza od każdej pangi sklepowej lub innej nawet nie wiadomo jak zachwalanej przez sprzedawcę i zgadzam się z @Byniek, że idiotą nożna nazwać kogoś kto nie wierzy, że świeża rybka jest smaczniejsza niż ta ze sklepu. I szkoda, że niektórzy jak w to sami nie wierzą, to po przeczytaniu wpisu na tym zacnym forum dalej mają problemy ze zrozumieniem tego @Fossegrim. Skoro forum jest CiR (ZiW) to po co wrzucać linki do PZW (tak lubianego, że pewnie niektóry mają RSS'a ustawionego) i uzewnętrzniać swoje frustracje a raczej brak szczęścia, że to nie ja złapałem?... chce być lepszy? weź wędkę, idź nad rzekę, złap 100cm/8kg, czego Ci życzę, i wypuść! I nas o tym nie informuj. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mentnooki Opublikowano 14 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 Czytam. Uwalniam/zabieram według mojej świadomości i potrzeb i nie rozdaje ryb po łowisku. A ryba złowiona parę godzin wcześniej jest zawsze lepsza od każdej pangi sklepowej lub innej nawet nie wiadomo jak zachwalanej przez sprzedawcę i zgadzam się z @Byniek, że idiotą nożna nazwać kogoś kto nie wierzy, że świeża rybka jest smaczniejsza niż ta ze sklepu. I szkoda, że niektórzy jak w to sami nie wierzą, to po przeczytaniu wpisu na tym zacnym forum dalej mają problemy ze zrozumieniem tego @Fossegrim. Skoro forum jest CiR (ZiW) to po co wrzucać linki do PZW (tak lubianego, że pewnie niektóry mają RSS'a ustawionego) i uzewnętrzniać swoje frustracje a raczej brak szczęścia, że to nie ja złapałem?... chce być lepszy? weź wędkę, idź nad rzekę, złap 100cm/8kg, czego Ci życzę, i wypuść! I nas o tym nie informuj.ZŁOWIŁEM I WYPUSCIŁEM NIE 100 A 101A ZDJEC I FILMOKÓW NIE WSTAWIAM ŁOWIE DLA SIEBIE A NIE DLA ROZGŁOSU. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 14 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 Niepotrzebna dyskusja. Zabić taką rybę to głupota i barbarzyństwo. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rlodz Opublikowano 14 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 Skoro wywołano wcześniejsze moje słowa to powiem tylko, że w dupie mam twierdzenia, że rybka samemu złowiona jest smaczniejsza. Tu się chyba o walorach kulinarnych ryb nie rozmawia... póki co. Więc jak ktoś lubi to niech sobie idzie, złowi, zje i nas tutaj o tym nie informuje, ani o tym jakie ma preferencje żywieniowe. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 14 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 Tak piszecie ,że czasem bierzecie złowiona rybę bo świeża lepsza niż ta ze sklepu. Mam nadzieję,że nie jesteście jak pan Edek ,który obserwując jak łowię bolki też mi wmawiał,że wypuszcza a tylko czasem coś weźmie do domu. I tak widując pana Edka kilkanaście razy albo i więcej w tym roku nad wodą nie widziałem,żeby cokolwiek zwrócił wodzie.Ale faktycznie tylko czasem coś brał ,bo tylko czasem udawało mu się coś złowić. Czara goryczy się przelała ,gdy się dowiedziałem nad wodą ,że bolka pod 70cm zberetował. Tak spytałem się kulturalnie ,to jak to jest z tym wypuszczaniem u pana,skoro nawet boleniowi pan nie przepuścił.Odpowiedział,że dawno nic nie złowił a taka rapa jak świeża to nawet smaczniejsza od szczupaka bo mułem nie śmierdzi. I takich panów Edków tu na forum pewnie większość a czytając wpisy to nawet się z tym nie kryją,że lubią czasem świeżą rybkę opędzlować. 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rlodz Opublikowano 14 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 Tak piszecie ,że czasem bierzecie złowiona rybę bo świeża lepsza niż ta ze sklepu. Mam nadzieję,że nie jesteście jak pan Edek ,który obserwując jak łowię bolki też mi wmawiał,że wypuszcza a tylko czasem coś weźmie do domu. I tak widując pana Edka kilkanaście razy albo i więcej w tym roku nad wodą nie widziałem,żeby cokolwiek zwrócił wodzie.Ale faktycznie tylko czasem coś brał ,bo tylko czasem udawało mu się coś złowić. Czara goryczy się przelała ,gdy się dowiedziałem nad wodą ,że bolka pod 70cm zberetował. Tak spytałem się kulturalnie ,to jak to jest z tym wypuszczaniem u pana,skoro nawet boleniowi pan nie przepuścił.Odpowiedział,że dawno nic nie złowił a taka rapa jak świeża to nawet smaczniejsza od szczupaka bo mułem nie śmierdzi. I takich panów Edków tu na forum pewnie większość a czytając wpisy to nawet się z tym nie kryją,że lubią czasem świeżą rybkę opędzlować. Otóż to. Dokładnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robisum1 Opublikowano 14 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 @beton007 piękniutki esox musial ci dac adrenalinki barwo Ty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beton Opublikowano 14 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 Dzieki. Adrenalinki dostarczyl mi ten na ktorym pekl przypon :/ oby pozbył sie kolczyka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qcyk Opublikowano 14 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 Takiego "pana" Edka też kiedyś spotkałem jakoś pod koniec kwietnia. Holował sandacza...wcześniej zapewniał że wszystko puszcza. Więc wyczuwając w nim bratnią duszę chciałem mu pyknąć film z holu. Dobrze że włączyłem kamerę i mu nic nie powiedziałem. Po wyjęciu ryby stwierdził że zaraz sezon to sobie go zabierze i opędzluje. Nie wiem czy nie zauważył kamery na klacie czy postanowił być bezczelnym na maksa. Wyłączyłem kamerę i mówię że trzeba wpuścić. Na co mi odpowiedział że chyba mnie po....ło. Więc z niespotykanym w takich sytuacjach spokojem zwróciłem jego uwagę na kamerę i mówię czy nie chce mieć premiery filmu. Jakże piękne uczucie obserwować z uśmiechem na ustach jak wpuszcza zwierza i przy tym wyzywa mnie od najgorszych.P.s. Andrzej fajny zębaty. Gratuluję! Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.