Skocz do zawartości
  • 0

Jerkbait dla Bugu - inicjatywy pomocy przywrócenia rybostanu


admin

Pytanie

Inicjatywa wypłynęła podczas dyskusji na temat katastrofy ekologicznej jaka wstrząsnęła w ostatnich dniach społeczność wędkarską. Dla nas forumowiczów jerkbait.pl jest ona tym bardziej dotkliwa ponieważ to Bug gościł nas dwa razy na naszych spotkaniach. Bardzo chciałbym byśmy w niniejszym wątku podyskutowali jak i co możemy zrobić by choć trochę pomóc tej pięknej rzece w powrocie do swej świetności.

 

pozdrawiam

Remek

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Uściślę.Może nie tyle rzekom co systemom melioracyjnym za pomocą których wody podeszczowe będą bardzo szybko odprowadzane.Od razu powiem jeszcze jedno- nic nie trzeba na nowo kopać, to wszystko już istnieje tylko jest zaniedbane.Przyroda sama niestety niczego już nie naprawi bo za dużo już zepsuł człowiek.Niestety.

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie będę się rozpisywał jak koledzy powyżej. Powiem tylko jedno, na dzień dzisiejszy uważam, że Bug możemy wspomóc zbiórką pieniędzy na zarybienia. To możemy zrobić od zaraz. Zakładanie fundacji, itp. to długa droga, a moim zdaniem działać trzeba szybko.

 

 

Niestety po tegorocznej przydusze na Bugu w rzece zostało mało co i to nie tylko ryb, bo wiele innych wodnych zwierząt też umarło. Ryb w Bugu nie zabił tylko brak tlenu, ale także inne skażenie chemiczne. Drugiego dnia klęski, wodą płynęły martwe bobry i wydry... Wydaje mi się, że ich nie zabił brak tlenu w wodzie.

Myślę, że mało kto wie, że przyduchy na Bugu są średnio raz w roku, ale nigdy nie były na tak OGROMNĄ skalę. Tak jak napisał Wujek w poście dotyczącym Bugu - na to wszystko co się stało teraz w lipcu, miało wpływ zbyt wiele spraw/zbiegów okoliczności. I trupów w rzece jest za dużo, aby wierzyć w to, że to przyducha...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Z jednej strony mówi się katastrofa naturalna z drugiej chyba jest jakiś powód że janówka ma taką nazwę, dość cykliczna ta katastrofa. Z trzeciej to co pisze kolega Barwena, do mnie to trafia.

 

Na Bugu nigdy nie było janówki.

Do mnie nie trafia odmulanie koryta koparką, za to poprawa małej retencji i owszem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie będę się rozpisywał jak koledzy powyżej. Powiem tylko jedno, na dzień dzisiejszy uważam, że Bug możemy wspomóc zbiórką pieniędzy na zarybienia. To możemy zrobić od zaraz. Zakładanie fundacji, itp. to długa droga, a moim zdaniem działać trzeba szybko.

 

 

Uważam tak samo, fundacja -ok, ale to trochę potrwa, a coś trzeba zrobić jak najszybciej.

 

Niestety ale wszelakie fundacje i inne cuda źle mi się kojarzą, tylko kasa i kasa, dużo mówić a tak naprawdę nic nie robić.

 

Tu po prostu trzeba działać i tyle...

 

Pozdrawiam

Kuba

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie ,

 

do rejestracji stowarzyszenia potrzeba 15 osób , zgodnie z prawem majątek stowarzyszenia powstaje ze składek członkowskich, darowizn, spadków, zapisów, dochodów z własnej działalności, dochodów z majątku stowarzyszenia oraz ofiarności publicznej. UPS dopuszcza również możność prowadzenia przez tego typu zrzeszenia działalności gospodarczej, z której zyski przeznaczane mogą być tylko i wyłącznie na działalność statutową stowarzyszenia. UPS nie wyklucza również możliwości otrzymywania przez stowarzyszenia państwowych dotacji.

 

czyli jak mi się wydaje jest szybka , zgodna z prawem droga do powstania czegoś co nie wypaczone może pomóc Bugowi (i oby już nigdy innym rzekom) .

Deklaruję chęć przystąpienia i pomocy finansowej a także (w miarę moich możliwości) organizacyjnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam!

Odmulanie koryta to ostateczność i nie chodzi tu o całą rzekę tylko o newralgiczne,mocno zamulone miejsca które powstały przez wieloletnie zaniedbanie systemu retencji.Dla jasności dodam że chodziło mi o dopływy Bugu i dopływy tych dopływów a nie o sam Bug.Bug sam sobie poradzi ale pod warunkiem że nie będzie podtruwany przeż swoje dopływy.Dla przykładu, wczoraj byłem na Narwi i widziałem rowy meliracyjne zasypane częściowo przez bobry.Woda w nich prawie stoi i śmierdzi, sącząc się powoli do rzeki.Powyżej nich woda stoi na łąkach.Coroczne przyduchy na mniejszą skalę miały pewnie te same powody.Tylko kto by się przejmował tylko kilkunastoma śniętymi brzanami czy sumami.Dzięki takim działaniom odratowano u mnie bezpośrednio rzekę Supraśl i pośrednio Narew ponieważ to co niesie SUpraśl spokojnie wystarczy na zabicie jej w takich warunkach jakie powstały nad Bugiem.Myślę że za moją retoryką przemawiają suche fakty.I to tyle w tej chwili ode mnie.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

standerus napisał(a) dnia Mon, 13 July 2009 05:37

 

 

Z jednej strony mówi się katastrofa naturalna z drugiej chyba jest jakiś powód że janówka ma taką nazwę, dość cykliczna ta katastrofa. Z trzeciej to co pisze kolega Barwena, do mnie to trafia.

 

 

 

Na Bugu nigdy nie było janówki.

Do mnie nie trafia odmulanie koryta koparką, za to poprawa małej retencji i owszem.

 

 

Na razie to akcja daremny trud, zbierzecie kasę, jeśli uda się Wam znaleźć ryby to je kupicie, pójdą w wodę i .... nic z tego zbytnio nie wyniknie.

 

Daleki byłbym od wszelkiego profetyzmu, to w końcu nie wyniknie czy tylko zbytnio.

 

Majster pisał że każde zarybienie ma sens, nieważne czy jest to duża rzeka, czy duży zbiornik, czy mała strumień... Czy tak jest? Jeśli chcemy skundlić miejscową populację to na pewno...

 

Czy jesteś przeciwnikiem zarybień? Czy tylko ot tak sobie piszesz?

 

Czy wkitranie do wody wywrotki ryb przyczyni się do poprawienia kondycji i liczebności danego gatunku?? Moim zdaniem niezbyt. Większość zdechnie po zarybieniu, resztę wyłowią lokalersi, którzy jak pokazali żadnym mięskiem nie gardzą, nawet tym świeżym inaczej...

 

Większość zdechnie, jesteś pewny? Jaki procent? Skąd to wiesz? Można w różny sposób zarybiać, jak nie chcesz to nie musisz ani dawać pieniędzy, ani brać udziału w zarybieniach itd. Tylko po co ten dydaktyczny ton.

 

Dużo większy zysk byłby z odtworzenia tarlisk.

 

Masz jakieś wiadomości na temat zniszczonych tarlisk na Bugu?

 

Jeszcze wracając do zbiórki - ile można w ten sposób zebrać?? kilka tysi? na co to wystarczy w stosunku do rzeki takiej jak Bug? na jednorazowy strzał z kapiszona?

 

W sumie można nic nie robić, to tez jakieś wyjście.

 

 

Tak, jestem przeciwny zarybieniom w polskim stylu. Ryba z Sanu do Szreniawy i na pomorze, łososie z Łotwy na nasze pomorskie rzeki. Długofalowe skutki są w zasadzie dużo gorsze dla rzeki niż np zamknięcie rzeki z połowów wędkarskich i rybackich na kilka sezonów (a to o zgrozo jest też sposób pomocy rzece). Nie można zakładać równania wrzuciliśmy tyle a tyle=będzie pięknie.

Tak, można nic nie robić, można też robić wiele i nic z tego nie mieć, w zasadzie wychodzi na to samo, po za zmarnowanymi środkami i czasem, a zyskanym fałszywym poczuciem zrobienia wielkiej zmiany.

Co do tego że większość ryb zdycha w okolicach zarybieniowych - myślę, że są do wygrzebania dane mówiące o przeżywalności. Ja pamiętam opracowanie o szczupakach i gigantycznej śmiertelności. Z tego co wiem normalne straty sięgają 20-40%, dochodzi do tego presja lokalnych zaraz po zarybieniu. Jeśli zarybiasz narybkiem to przeżywalność pierwszego roku jest... no właśnie, jaka? Ile ryb z zarybień 1+ dożywa do 1 tarła? 2%?? 5%?? 10%?? Ton dydaktyczny czy nie... to już jak tam kto odczuwa, mnie dość irytuje hurra optymizm - sprzedajmy woblery na allegro i za ten majątek zarybmy rzekę. Tak jak pisał Rhino, założenie stowarzyszenia trwa chwilkę, a trochę inaczej jest się traktowanym choćby w relacjach z własnym związkiem czy samorządowcami jak osoba prywatna.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

.........'Tak jak pisał Rhino, założenie stowarzyszenia trwa chwilkę, a trochę inaczej jest się traktowanym choćby w relacjach z własnym związkiem czy samorządowcami jak osoba prywatna.

pozdrawiam'......

 

amen :D

 

do tego mozna wejsc we wspolprace z młodzieżą jakies pogadanki w szkołach na temat właściwego zachowania się na łonie natury uczulanie co jest nie właściwe a co ok od tego trzeba zacząć pożniej można wyjść z takimi ludzmi w teren przede wszystkim utożsamianie społeczeństwu więzi z własnym regionem nauka szacunku oraz przewidywania pewnych rzeczy macie przecież jeszcze

Program Operacyjny Rozwój Polski Wschodniej i tam można też wytrzasnąć trochę kasy

 

http://www.mrr.gov.pl/ProgramyOperacyjne%202007-2013/Rozwoj% 20Polski%20Wschodniej/Strony/porpw.aspx

 

 

 

no i jeszcze LEADER+ w ramach lokalnej grupy działania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

PZW już wydał zakaz połowu ryb w Zegrzu.

I jeszcze jeden problem:

Powtórzę to co na wielu forach, i na tym, pisałem już wiele razy: wpuszczanie ryb do chorej rzeki to totalne nieporozumienie. Zarybianie to najostatniejsza rzecz jaką powinno się robić w łowisku! W każdym łowisku!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak przy okazji tej sprawy przypomniało mi się że miałem w zeszłym roku raport dotyczący Monitoringu środowiska w jednej z gmin woj. Podlaskiego. Dziewczyna jakimś cudem dostała ze swojej gminy taki dokument bo był jej do jakiejś pracy w szkole potrzebny.

 

 

Zgadnijcie jakie kary dostają firmy pompujące setki tysięcy metrów sześciennych ścieków rocznie do niewielkich rzeczek?

 

 

Najwyższa kara to było 74zł z jakimś groszem. Przeciętnie było to poniżej 50zł na rok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziękuję wszystkim za pomysły i dyskusję. Standerus, aż musiałem się?przespać z myślami po lekturze Twojej wypowiedzi. Dużo w niej niestety prawdy - okrutnej prawdy ale tak jest.

 

Oczywiście ideałem byłoby zajęcie się tematem Bugu, czy innej rzeki globalnie i kompleksowo. Zdaję sobie sprawę, że to duże wyzwanie. Cieszę się, że są głosy za równo na tak jak i te bardziej emocjonalnie chłodne bo pozwala to na spokojne myślenie.

 

Czekam oczywiście na kolejne pomysły, głosy i propozycje.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wkurza mnie cisza w mediach na ten temat. Czyżby wędkarstwo i troska o przyrodę, były na sercu tak niewielu osobom? Może... Ale nie zmienia to faktu, że mieliśmy do czynienia z bezprecedensową ekologiczną katastrofą na olbrzymią skalę. Tak samo olbrzymie muszą być nakłady na zarybienia i inne działania zapobiegające powtórce tej makabry. Jedno dla Bugu możemy jednak zrobić za darmo. Zróbmy hałas! Pokażmy komu się da, że sprawa nas martwi i że jest nas dużo. Proponuję zacząć od zainteresowania tematem naszych parlamentarzystów. Mamy 460 posłów, 100 senatorów, ministra środowiska, premiera, prezydenta, Parlament Europejski, Komisję Europejską itd itp. Nic nam nie szkodzi napisać do tych wszystkich Państwa, przesłać im zdjęcia zdechłych ryb, pokazać że nam zależy. Możemy nawet wszyscy pisać to samo, byle robiło to wiele różnych osób. Wtedy i media nie zapomną o sprawie. Pod poniższym linkiem znajduje się lista naszych szanownych posłów. Napiszmy do nich!

http://www.sejm.gov.pl/poslowie/lista6.htm

50% pewnie nie czyta maili, ale to nie szkodzi, wcześniej czy później informacja się rozejdzie. Pewnym utrudnieniem jest to, że każdy ma innego maila, ale dominującym adresem jest imie.nazwisko@sejm.pl. Można sobie łatwo przygotować listę wysyłkową i wysłać trochę spamu. Lepszy od maila byłby jednak list papierowy.

Np. mój ojciec napisał już do ministra środowiska następujący list:

 

Szanowny Panie Ministrze!

 

Zakładam, że znany jest Panu fakt katastrofy ekologicznej na rzece Bug. Rzeka będzie potrzebowała wielu lat aby odrodziło się na niej życie. Twierdzę tak po przeczytaniu wszystkich informacji dostępnych w Internecie, informacji od znajomych, wreszcie własnych obserwacji. Problem w tym, że własciwie przyczyna katastrofy nie jest znana. Znane są skutki - śniecie ryb na bardzo długim odcinku rzeki, własciwie conajmniej od Drohiczyna aż do Zalewu Zegrzyńskiego. Co takiego, odmiennego niż w latach poprzednich zdarzyło się w tym roku? Nie chodzi o szukanie winnego w celu ukarania go. Prawdopodobnie winni jesteśmy po trosze wszyscy tylko pytanie winni czego?

Zwracam się do Pana z goracą prośbą o powołanie komisji ekspertów, która przygotowała by ogólnie dostępny raport. Będzie on miał ogromne znaczenie w latach następnych. Nie tylko dla Bugu ale również dla innych naszych rzek nizinnych.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W naszym kraju największy rozgłos mają powodzie, pożary i inne klęski bezpośrednio krzywdzące ludzi. Wtedy oczywiście media robią swoje, politycy swoje itd. Natomiast ryby niestety nie są oczkiem w głowie społeczeństwa. Na nich politycznie się nie zagra. Ryba dla 90 albo i więcej procent społeczeństwa przedstawia wartość dopiero wtedy, gdy znajduje się na talerzu. Gdyby chociaż ta klęska spowodowała rok niemożności jedzenia ryb, to wtedy larum byłoby większe. A tak na co ludzie narzekają:

- bo śmierdzi

- bo nie można się kąpać

- bo brzydko wygląda

.

.

.

Mało kogo obchodzi ekosystem. Co będzie dalej. Co innegogdyby środowisko wędkarskie było silnym lobby..., ale nie jest.

 

PS Sorki za OT w temacie jak najbardziej na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Traq,

Odnoszę podobne wrażenie. Problemem nie jest zachwianie równowagi ekosystemu a to, że biednym ludziom zepsuto wakacje i nie mogą się plażować i kąpać nad ZZ. Niesamowity problem.

 

Pozdrawiam

Remek

 

 

Też szykowałem się na suma na Zegrzu.

A teraz co?

Zastanawiam się , czy jeszcze w ogóle wypada, gdziekolwiek jakiekolwiek, łowić ryby?

Choć inni się nie krępują i łowią!

A ktoś kto się kąpie w Zegrzu, dla mnie nie jest normalny!

Choć żona mówi, żebym się liczył że słowami, że mnie też wszyscy uważają za nienormalnego z powodu wędkarskiego!

 

 

UWOLNIĆ KRASNALE OGRODOWE !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

 

Tak, jestem przeciwny zarybieniom w polskim stylu. Ryba z Sanu do Szreniawy i na pomorze, łososie z Łotwy na nasze pomorskie rzeki. Długofalowe skutki są w zasadzie dużo gorsze dla rzeki niż np zamknięcie rzeki z połowów wędkarskich i rybackich na kilka sezonów (a to o zgrozo jest też sposób pomocy rzece). Nie można zakładać równania wrzuciliśmy tyle a tyle=będzie pięknie.

Tak, można nic nie robić, można też robić wiele i nic z tego nie mieć, w zasadzie wychodzi na to samo, po za zmarnowanymi środkami i czasem, a zyskanym fałszywym poczuciem zrobienia wielkiej zmiany.

Co do tego że większość ryb zdycha w okolicach zarybieniowych - myślę, że są do wygrzebania dane mówiące o przeżywalności. Ja pamiętam opracowanie o szczupakach i gigantycznej śmiertelności. Z tego co wiem normalne straty sięgają 20-40%, dochodzi do tego presja lokalnych zaraz po zarybieniu. Jeśli zarybiasz narybkiem to przeżywalność pierwszego roku jest... no właśnie, jaka? Ile ryb z zarybień 1+ dożywa do 1 tarła? 2%?? 5%?? 10%?? Ton dydaktyczny czy nie... to już jak tam kto odczuwa, mnie dość irytuje hurra optymizm - sprzedajmy woblery na allegro i za ten majątek zarybmy rzekę. Tak jak pisał Rhino, założenie stowarzyszenia trwa chwilkę, a trochę inaczej jest się traktowanym choćby w relacjach z własnym związkiem czy samorządowcami jak osoba prywatna.

pozdrawiam

 

Standerus,

w wielu miejscach się z Tobą zgadzam, w bardzo wielu...

Jednak trudno jest zgodzić się z założeniami formułowanymi a priori. Nie doszło jeszcze do zarybienia, nawet nie są zebrane pieniądze, nikt też nie pisał o sposobie zarybiania, np. kupimy ciężarówkę ryb na Borneo i wrzucimy do rzeki a o miejscu zarybienia poinformujemy lokalną prasę itp.

Przeżywalność, temat trudny do weryfikacji i nawet jeśli np. na jeziorze x przeżywalność danego gatunku wynosiła x% to trudno jednoznacznie przełożyć ten wynik na zbiornik y i np. inny gatunek ryby. Zgoda, z przeżywalnością zapewne różnie bywa, ale trzeba pamiętać, że w interesującym nas przypadku, ryb w rzece może być drastycznie mało albo nawet i wcale... Tym samym przeżywalność wpuszczonych ryb może być wyższa z powodu braku naturalnej konkurencji. Oczywiście to tylko moje spekulacje...

Na żadnej innej rzece nie jest tak łatwo, jak na Bugu, znaleźć odcinki o zerowej presji, zatem znalezienie miejsca poza rażeniem lokalnych mięsiarzy nie jest bardzo trudne. Druga sprawa to pytanie jakie ryby byłyby wpuszczane, czy narybek, raczej trudny do wyłowienia, czy większe ryby, temat do dyskusji, ale raczej za kilka miesięcy.

Pisałeś o utrzymaniu rodzimego pogłowia ryb, uwaga jak najbardziej słuszna i szlachetna, tylko w przypadku obecnego stanu rzeki może być trudna do realizacji. Uważam, że wsparcie zarybieniowe rzeki musi być realizowane. Przed powstaniem zapór Bug należał do zlewni Wisły, ryby mogły swobodnie wędrować, w chwili obecnej jest połączony z Narwią, i wydaje się, że pozyskanie ryb genetycznie związanych z tą zlewnią byłoby najwłaściwsze.

 

Ogólnie... Od dawna wiadomo, że w kontekście stanu naszych wód, rękę mamy w głębokim nocniku, a do tego na plecach garb w postaci dziesiątków lat komuny, wodnej samowolki, regulacji leśnych odcinków rzek, masowego zatruwania, stawianych zapór itd., do tego nepotyzm, brak kompetencji (wynikający często właśnie z nepotyzmu), mentalność charakteryzująca się hasłem „państwowe to niczyje” itd. Nie trudno w takiej sytuacji o fatalizm...

 

Sam daleki jestem od optymizmu, to co mi się marzy jest w obecnym stanie mało realne i niestety muszę zejść na ziemię. Stały monitoring, pilnowanie tarlisk, codzienne kontrole, drastyczne zmiany w regulaminie odnośnie zabierania ryb itp. To byłoby możliwe pod warunkiem drastycznego podniesienia opłat za wędkowanie, gdyby wędkarze łowiący w Bugu (i tylko w Bugu, inne rzeki inna opłata) płacili 1000zł rocznie (może i więcej), przy założeniu, że gospodarz racjonalnie gospodaruje pulą to... Z oczywistych powodów są to „gwiezdne wojny”.

 

Co można zrobić? Można wspierać różne inicjatywy, można założyć własną i szukać wsparcia u innych. Jakieś możliwości istnieją.

Z zebranych pieniędzy na jerkbaicie, można:

– zarybić rzekę w imieniu społeczności jerkbait pl.

– przekazać pieniądze organizacji, która będzie chciała zarybić lub w inny sposób wesprzeć rzekę (może powstaną fundacje, towarzystwa, może niektóre koła PZW poważnie potraktują problem i należałoby je wspierać, pamiętajmy, że nie każdy użytkownik portalu łowi w Bugu, główny ciężar działań powinien być domeną lokalnych społeczności wędkarskich i nie tylko wędkarskich, zaś ogólnopolska akcja elementem wspierania)

 

Wiadomo też, że nie wyskrobiemy miliona z własnych kieszeni i może będzie to tylko „strzał z kapiszona”. Kiedy ktoś wrzuca złotówkę do puszki na jakiś cel wymagający dużych nakładów, to czy powinien myśleć, że to nic nie pomoże i schować ją z powrotem do kieszeni?

 

All

Kwestia ogólna, media...

Mam wrażenie, że gdyby nie ZZ to już dawno nikt by nic nie mówił o Bugu. Mało tego, spotkałem się z opinią, że problem na Bugu dotyczy tylko przyujściowych odcinków rzeki...

Do posłów nic bym nie pisał, bo znalezienie rozgarniętego jest tak samo prawdopodobne jak spotkanie żywej brzany w Bugu. Z drugiej strony, jeśli w tej chwili są jacyś posłowie, którzy nic nie wiedzą w tej sprawie to tym bardziej p... pisanie do nich.

 

Pozdrawiam,

Marcin.

P.S. Nie jestem betonem i nie upieram się przy swoich racjach, ot tylko zabieram głos w dyskusji.

Tak na marginesie, łowię w Bugu ponad 25 lat, od ujścia Krzny po ujście Bugu do ZZ, bywały lata, że spędzałem nad Bugiem 100 dni w roku, mimo iż mieszkałem w znacznej odległości od rzeki.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...