Skocz do zawartości
  • 0

Kotwiczenie na Odrze w Szczecinie, prawo i praktyka


Grzegorz B.

Pytanie

Koledzy,

zamierzam wybrać się pierwszy raz na Odrę na połów z pontonu. Dotychczas, z jednostek pływających wędkowałem na jeziorach. Teraz chcę wybrać się na Odrę w Szczecinie lub gdzieś powyżej (ogólnie chodzi mi o Odrę Wschodnią).

Moje pytanie dotyczy kotwiczenia. Z tego co mi wiadomo, przepisy zabraniają kotwiczyć na torze wodnym. Skąd mam wiedzieć, w którym miejscu przebiega granica toru? Inna sprawa, że wiele razy widziałem łodzie kotwiczące pośrodku rzeki (np. w okolicach autostrady poznańskiej). Rozumiem, że to ryzkanci, którym policja może wlepić mandat?

 

Pozdrawiam

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Dzięki. Jeśli jest taki znak, to znaczy, że nie można kotwiczyć na cełej szerokości rzeki? A co jeśli, nie ma znaku - wtedy można kotwoczyć w dowolnym miejscu?

Na drogach dla pojazdów kołowych znaki obowiązują do najbliższego skrzyżowania bądź znaku odwołującego - a jak to wygląda na rzece?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dzięki, skąd mam wiedzieć, czy na danym odcinku rzeki jest "oddzielony szlak" wodny?

 

Kolego, na Twoim miejscu nigdzie bym się nie "wybierał" ;) .

Przynajmniej do czasu, chociaż przeglądnięcia przepisów dotyczących ruchu wodnego. 

W tej chwili (na poziomie swojej wiedzy) stwarzasz zagrożenie dla siebie i innych ;) .

W necie na pewno znajdziesz znaki i oznaczenia wód sródlądowych.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kolego, na Twoim miejscu nigdzie bym się nie "wybierał" ;) .

Przynajmniej do czasu, chociaż przeglądnięcia przepisów dotyczących ruchu wodnego. 

W tej chwili (na poziomie swojej wiedzy) stwarzasz zagrożenie dla siebie i innych ;) .

W necie na pewno znajdziesz znaki i oznaczenia wód sródlądowych.

 

Dokładnie. Ja polecam zakupić Vademecum sternika motorowodnego. Jest nowa wersja po zmianach w prawie. Bardzo ciekawa garść informacji opatrzona ładnymi ilustracjami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dryfkotwa – rodzaj pływającej kotwicy. Czyli gdzie tu interpretacja ?

Pomijając przepisy to jak masz zamiar kotwiczyć na torze wodnym to miej pod ręką ostry nóż żeby w razie czego szybko sie odciąć bo barka niekoniecznie będzie mogła ominąć ;-)

To czy się dostanie mandat, z moich obserwacji zależy od tego czy się stosuje zdrowy rozsądek. Jak jest zakaz, ale stanąłem gdzieś przy brzegu to najwyżej kazali się zwijać, albo i nie. Ale widziałem jak nie było zmiłuj gdy sobie koło Wawelu jakiś gość zakotwiczył na torze którym pływa sporo wycieczkowych kryp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Szanowni Koledzy, dryfkotwa nie ma nic wspólnego z tradycyjną kotwicą. Służy zupełnie do czegoś innego. Ma za zadanie spowolnić bieg jachtu/motorówki/statku w warunkach sztormowych. Kiedy gwałtowny zjazd z fali może zakończyć się wjechaniem dziobu pod wodę lub gwałtowną zmianą kursu i położeniem na burcie bądź wywrotką. Służy także utrzymywaniu dziobu ( lub rzadziej rufy ) pod fale. Tyle. 

Czyli stosując dryfkotwę, dalej jesteś statkiem poruszającym się po wodzie i przepisy o kotwiczeniu nie znajdują zastosowania.

Natomiast torów wodnych lepiej ( w miarę możliwości ) unikać, nie stawać na nich, nie kotwiczyć, nie łowić ryb ani się nie kąpać. Nie chodzi tutaj o ew. mandat tylko o znacznie niebezpieczniejsze i mające głębsze konsekwencje zagrożenie życia. Także o nie przyprawianie o zawał serca kapitana czy szypra większej jednostki, z ograniczoną zdolnością manewrową albo ograniczonego zanurzeniem i w związku z tym nie mogącego dowolnie zmienić kursu w celu uniknięcia zderzenia, na widok maleńkiego pontonu ze skulonym, trzymającym wędkę w łapce, niemądrym człowieczkiem w środku. Stojącym na torze, dokładnie przed jego dziobem. Statek ani barka nie tylko że nie może dowolnie zmienić kursu na torze ( zazwyczaj ), to jeszcze potrzebuje większej odległości żeby zastopować.

Unikajcie Szanowni Koledzy stawania na torach wodnych.

Wiem co mówię.

Edytowane przez Fugazi
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

nie stresuj się,odra to nie autostrada-jedź na ryby a wszystko wyjdzie w praktyce.zaczniesz się zagłębiać w przepisach to cię zima zastanie.ja udając się pierwszy raz na pływanie po odrze nawet nie pomyślałem o takim zakazie i nic złego się nie stało.

Normalnie jak byś z busz - u wyszedł i potknął się o cywilizację.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam.

Generalnie Odra jest ( wg mnie ) dobrze oznakowana. W betonowym korycie na odcinku miejskim jest oznaczenie, gdzie nie wolno kotwiczyć, gdzie należy zwolnić. Poza Centrum tor wodny jest oznaczony dużymi, nie do przeoczenia lampami. Policja pływa, Straż Miejska oraz Straż Graniczna też, ale to są ludzie, kiedy trzeba pouczą, kiedy trzeba wystawią kwita. Ważna zasada w kontakcie z Szeryfami: GRZECZNY KLIENT, GRZECZNA OBSŁUGA.

 

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

całkiem z buszu nie,jakieś tam pojęcie mam,trochę po bałtyku śmigało się też.chodzi mi bardziej o wypowiedź jak kolega wyżej napisał.nawet jak się nie wszystko wie to znaki są jasne i czytelne dla każdego nawet mniej doświadczonego pływaka.

 

Czyli, trochę wiem, trochę nie...

Proponujesz pływanie "na pół gwizdka" i może się uda. Zapominasz, że są dwa ;) .

Poniesiesz odpowiedzialność za swoje rady w razie tragedii ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

nie stresuj się,odra to nie autostrada-jedź na ryby a wszystko wyjdzie w praktyce.zaczniesz się zagłębiać w przepisach to cię zima zastanie.ja udając się pierwszy raz na pływanie po odrze nawet nie pomyślałem o takim zakazie i nic złego się nie stało.

To miałeś szczęście że:

- nie spotkałeś się burta w burtę z barką wielkości "TITANIKA  albo

- z taką dużą łódką i potężnymi silnikami w której pływają bardzo mili panowie posiadający dziwnego "orzełka" na czapkach i mówiący troszkę innym narzeczem niż nasze, bo ci nasi to czasami jeszcze pouczą i podarują.

;)  :) .

Edytowane przez miramar69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W zasadzie już tego nie pamiętam ale wsadzili mnie pierwszy raz na żaglówkę jak miałem 6 lat. Mogę zatem powiedzieć że pływam lat 40. Przerobiłem i stałem się posiadaczem wszystkich stopni żeglarskich i motorowodnych. Także różnych uprawnień dodatkowych, podobno niezbędnych do bezpiecznego i świadomego pływania. Byłem na Oceanie, na Północy i Południu, na Bałtyku też. Pływałem nawet po szczecińskich wodach, po Odrze i po Zalewie. Trochę widziałem na własne oczy, trochę słyszałem i trochę czytałem o wypadkach morskich i mazurskich. Raz nawet moje własne, tłuste dupsko było wyciągane z morza przez SAR i Marynarkę Wojenną. Wiem jak łatwo, wręcz od niechcenia można się utopić. Z powodu ludzkiego błędu albo, co gorsza, własnej głupoty, niewiedzy i lekkomyślności ( czytaj - kozaczenia ). Więc jak czytam wypowiedzi niektórych Kolegów, nawołujące do takich zachowań, odruchowo szukam przycisku: nie lubię. Niestety nie ma...

Na koniec: oczywiście że Odra czy tor wodny Szczecin - Świnoujście to nie autostrada. Tylko co z tego?

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie ma stresu.

Z wody korzysta wielu pływaków. Ogólnie większość jest OK, nie pływają koło innych łodzi z manetką na full, pozdrowienia w 80%, nieważne czy Cię znają czy nie. Tymi barkami wielkości Titanica też bym nie straszył, widać je z daleka, nie wynurzają się nagle z głębin, a często jak przepłyną to i ryba chętniej żeruje.

Ogólnie jak ktoś ma uprawnienia, to pierwsza godzinka pływać powoli i obserwować, a wszystko stanie się jasne. Natomiast znajomość przepisów i znaków to podstawa.

Z ostatnich wiadomości to widać, że kapitanat sonduje głębokość toru, ponoć ma być pogłębiany. Na Świętej jakieś miśki budują stanicę dla jednostek ( dawno nie byłem bo remontuję łódkę a na ponton trochę chłodno a z nosa mi leci ;) ). Jak wyskoczę to wrzucę jakieś fotki. Szykują się fajne inwestycje, bo NIE ZNAM MIASTA Z TAKIMI WARUNKAMI DO UPRAWIANIA WSZELKICH SPORTÓW WODNYCH TYLKO TRZEBA TO WYKORZYSTAĆ!!!!!!!!

Mamy wszystko: rzekę, jezioro, Międzyodrze, kanały no wszystko po prostu. Tylko korzystać. Mam nadzieję że nasze władze w końcu to zrozumieją.

 

Cholera, to mój chyba najdłuższy post :)

 

Pozdrawiam

Edytowane przez tomekkor
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...