chomik1980 Opublikowano 2 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2009 Ja jak zwykle będę w niedziele to dam cynka co tam slychac(chyba że jutro do nich podskocze się wypytac)to też napiszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dekosz Opublikowano 2 Września 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2009 Ok wielkie dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuba-s Opublikowano 2 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2009 Byłem 4 dniod wtorku do piątku w zeszłym tygodniu . Nie trafiłem na dobrą pogode straszna lampa. Jeden dzień był fajny rano troche chmurek to i rybki się pokazały . W płytkiej zatoce na lewym końcu jeziora miałem 5 szczupłych między 50 a 65 cm jednego +80 nie liczę sumowego dzieciaka paru szczurków poniżej 40 cm. Pieknie ubarwione okonie niestety tylko w granicach 25 cm trafiały się na duże woblery i uklejki RH 10 (te oczywiscie na głebszej cześci jeziora.)Ogólnie bardzo fajnie i z dużymi perspektywami. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adasio Opublikowano 3 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2009 Czy posiada ktoś mapę batymetryczną tego jeziorka ? albo czy jest dostępna na miejscu ?czy można pływać na spalinie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrew Opublikowano 3 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2009 89ha to można na elektryku spokojnie oblowicpo co od razu hałas, brud i smrod Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 4 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2009 Panie i PanowieWiec może kolejny zlot j.pl właśnie na tym łowisku? Z tego co piszą ryba jest, baza też OK. Kto na ochotnika podejmuje się organizacji? No i czy byliby jacyś chętni. Może wrzesień? PozdrawiamSzewer Cześć,Pomysł super. Wrzesień pewnie nie zdążymy ale październik, czy nawet początek listopada wydaje się całkiem realny. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 4 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2009 To dość daleko ode mnie, ale się bym pisał, jednak nie w listopadzie a wcześniej.Czy tam wolno używac spaliny? W regulaminie lowiska niczego nie znalazlem, coby zabraniało... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mario Opublikowano 4 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2009 Właściciel zdecydowanie preferuje silniki elektryczne. Ja jadę tam dzisiaj - 2gi raz w tym roku (wcześniej byłem 4 dni w sierpniu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bassy Opublikowano 4 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2009 Fajnie - połamania i czekamy na doniesienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adasio Opublikowano 4 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2009 89ha to można na elektryku spokojnie oblowicpo co od razu hałas, brud i smrodpo to że się nie ma elektryka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArturK Opublikowano 4 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2009 Byłem na tym jeziorku. Wrażenia średnie. Nie odpowiada mi to, że nie można wodować własnej łodki i trzeba pływać na wypożyczonej skorupce dł. 3,1. Pytałem dlaczego muszę koniecznie wypożyczyć łodkę gospodarza za 30zł za dzień, skoro mam swoją łodkę, wygodniejszą i bezpieczniejszą. Proponowano mi wykup licencji rocznej za 300 zł, to zgoda na wodowanie będzie. Myślę, że jak zwykle chodzi o pieniążki. Licencja 25 + 30 łodka, więc razem 55zł za dzień. Byłem 2 dni, więc zostawiłem 110 zł. Zadnej ryby nie wziąłem,bo nie chciałem, chociaż złowione okonie teoretycznie mogłem zabrać bez oplaty. Za szczupaki trzeba uiścic opłatę 12 zł za kg. Dzierżawca jeziora wprowadził opłatę za zabieranie ryb z łowiska, którymi dorybił jeziorko min. szczupak, sum. Okonie, które zastał już w łowisku dopuszcza do zabierania bez dodatkowych opłat. Łowiąc miałem sporo refleksji nad tym, co stało sie z wodami w naszej Polsce i do czego to zmierza. Jakoś wolałem łowić te dzikie zastane przez dzierżawce okonie, niż odłowione, zakupione z prywatnego jeziora dzierżawionego prze Gospodarstwo Rybackie Łomża szczupaki. Wiem jedno, Szwecja wychodzi taniej i lepiej jakościowo. Ja się czułem źle na takim łowisku. Będzie pewnie dużo głosów, że to jedyna droga itd, itp, ale dla mnie to jednak hipermarket. Myślącym inaczej życzę wiele przyjemności z wędkowania, bo po to łowimy. Wyrazilem jedynie moje osobiste odczucia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 4 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2009 Każdy kto łowił kiedyś na dzikich wodach przyzna Ci rację. Ale sytuacja się zmieniła. Mamy do wyboru puste wody albo takie cóś na kształt ... Smutna prawda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roch Opublikowano 4 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2009 No tak. W sumie to bardzo dziwne i deprymujące, kiedy ryby są w wodzie. Człowiek nie może se w spokoju powędkować, bo ciągle mu się coś na haku wiesza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 5 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2009 Jak ktoś lubi nadmuchiwane panienki, zawsze chętne, to nie ma sprawy, wszystko jest kwestią gustu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majster Opublikowano 5 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2009 Byłem na tym jeziorku. Wrażenia średnie. Nie odpowiada mi to, że nie można wodować własnej łodki i trzeba pływać na wypożyczonej skorupce dł. 3,1. Pytałem dlaczego muszę koniecznie wypożyczyć łodkę gospodarza za 30zł za dzień, skoro mam swoją łodkę, wygodniejszą i bezpieczniejszą. Proponowano mi wykup licencji rocznej za 300 zł, to zgoda na wodowanie będzie. Myślę, że jak zwykle chodzi o pieniążki. Licencja 25 + 30 łodka, więc razem 55zł za dzień. Byłem 2 dni, więc zostawiłem 110 zł. Zadnej ryby nie wziąłem,bo nie chciałem, chociaż złowione okonie teoretycznie mogłem zabrać bez oplaty. Za szczupaki trzeba uiścic opłatę 12 zł za kg. Dzierżawca jeziora wprowadził opłatę za zabieranie ryb z łowiska, którymi dorybił jeziorko min. szczupak, sum. Okonie, które zastał już w łowisku dopuszcza do zabierania bez dodatkowych opłat. Łowiąc miałem sporo refleksji nad tym, co stało sie z wodami w naszej Polsce i do czego to zmierza. Jakoś wolałem łowić te dzikie zastane przez dzierżawce okonie, niż odłowione, zakupione z prywatnego jeziora dzierżawionego prze Gospodarstwo Rybackie Łomża szczupaki. Wiem jedno, Szwecja wychodzi taniej i lepiej jakościowo. Ja się czułem źle na takim łowisku. Będzie pewnie dużo głosów, że to jedyna droga itd, itp, ale dla mnie to jednak hipermarket. Myślącym inaczej życzę wiele przyjemności z wędkowania, bo po to łowimy. Wyrazilem jedynie moje osobiste odczucia. Nie bardzo rozumiem o co chodzi? Czego się spodziewałeś po zwykłym prywatnym łowisku? Czy tego by zabierać ryby bez płacenia?W takich łowiskach chodzi o pieniądze! Wszystkie informacje o opłatach, które podajesz są na stronie, o szczegóły można dopytać przez telefon. Koleś zarybił łowisko, ryby kupił w jakimś gospodarstwie, czy to jest problem? W sumie mogłeś jechać na jakieś jezioro PZW, łódkę byś zwodował i zapłacił najwyżej 50 gr za dzień - jeśli byłoby w Twoim okręgu lub w tzw. porozumieniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 5 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2009 Majster, nie musze robić czegoś co już jest. Specjalność PZW to bezrybie a tego co być powinno małe komercyjne łowiska nie zastąpią. Mogą być tylko uzupełnieniem. Swoją drogą to ciekawe, że przeciętni wędkarze nie obsiadają takich łowisk jak muchy. Widać też im czegoś brakuje, i nie chodzi tu o kasę bo znam takie w których za siedzenie się nie płaci a też oblężenia nie ma. Widać, że to jak, jest jednak ważne. Nie chce tu wywoływać kolegów którzy łowią na odcinku Odry dzierżawionej przez spółdzielnie. Raczej nie dożyję takich ryb w Wiśle ale wiem, że się da. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majster Opublikowano 5 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2009 Robert, troszkę żartowałem, a pytanie wykasowałem by nie było OT.Owszem, małe łowiska prywatne (nazywam je normalne) to kropla w morzu i raczej niewiele zmienią, są jak na razie jakąś alternatywą. Jednak uświadamiają wędkarzom prosty fakt; pieniądze = ryby, brak pieniędzy = bezrybie (trochę uproszczone, ale każdy wie o co chodzi). Jak można utrzymać na odpowiednim poziomie dziesiątki hektarów wody (PZW) za kilka groszy (dosłownie!) dniówki od wędkarza, który na dodatek zjada ryby itd.? Dobra, temat rzeka i nie ma co wałkować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 5 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2009 Ponieważ nie odczuwam strachu przed OT to napiszę to po raz kolejny. Nie zaczynałbym od wyciągania większej ilości kasy od wędkarzy. Znam nieźle finanse PZW i wiem, że wyprostowanie kilku spraw w tej materii zmieniło by bardzo dużo. Wystarczy przestać finansować to co nie ma wpływu na stan naszego wędkarstwa i wprowadzić zasadę, że każdy płaci za siebie. Dopiero po tym można się zastanawiać czy chcemy mieć jeszcze lepsze łowiska i ile to podniesienie atrakcyjności będzie kosztować. Na razie finanse i działanie PZW to bagno. Ale nie tylko u nas ten socjalizm jest nie do wykorzenienie. Właśnie pakuje się nad wodę gdzie dniówka kosztuje 16 €. Ta cena nie ma żadnego uzasadnienia. To typowe sponsorowanie miejscowych przez przyjezdnych. Ale te numery są możliwe jak wokoło nędza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grabciu Opublikowano 8 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2009 ja będę na tym jeziorku w sobotę po raz pierwszy, sam jestem ciekawy jakie będę miał wrażenia ale nie ukrywam że licze na jakies ładne sztuki, mam już dość dłubania kruciaków na okolicznych jeziorach PZW Ponadto nie wiem o jakch groszach za łowienie mówicie, ja w Toruniu płacę ponad 300zł rocznej składki i uważam że to piekelnie drogo za tą żenadę którą mamy w wodach... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pafek Opublikowano 8 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2009 300 zł / 365 dni = 0,82 GROSZE Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grabciu Opublikowano 9 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 no wiesz, ja nie jestem na rybach 365 razy w roku a kilkadziesiat to raz, po drugie nie zabieram zlowionych ryb tylko je wypuszczam wiec moj bilans jest na pewno na plus Ponadto denereuje sie na wysokosc skladki bo po prostu nie widze zadnych efektow poza postepujacym wajalowieniem wod. Jak czytam raport o zarybieniach to czuje sie jakbym czytal bajke dziecku - to bujda na resorach bo te ryby w takiej ilosci jak pisza na pewno w wodzie nie laduja... Ja tez bym wolal polowic fajne ryby na swoich ulobionych urokliwych jeziorkach ale problem w tym ze ich tam zwyczajnie nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hasior Opublikowano 9 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 dla mnie zarybienia naszych pięknych polskich wód,sa jak słysze mało kontrolowane.ostatnio stojąc w korku ulicznym słyszałem rozmowę dwóch panów ukladających kostke brukową. jeden z nich chwalił sie drugiemu ze kupił 5tyś sztuk sandacza za 100zł!!! od gości co Wisłe zarybiali i sobie do stawu w pusci to za pare lat bedą juz jadalne.( gdybym to nagrał to moze bym mogł cos zrobic,niestety niemiałem dyktafonu ) pytanie czy Ci złodzieje zarybiajacy wisłe ,którzy sprzedali ten narybek odnotowali to,NIE napewno nie papier wszystko przyjmie.i strony w necie też.piszą o wpuszczaniu niewiadomo jakich ilosci ryb a naprawde jest inaczej. to tak w lekkim OT Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 9 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Dlatego na rzekach górskich Krakowa - Rabie i Szreniawie przy każdym zarybieniu są ludzie którzy patrzą na ręce, pilnują żeby wszystkiego nie wdupcono jak leci rękawem w jedno miejsce (tak kiedyś wyglądały zarybienia potokiem - narybek 1+ wrąbywano z rękawa w jedno miejsce - 10tyś sztuk). Dlatego proponuję się zaktywizować, pojeździć, posprzątać, pomóc w zarybieniu, pójść na wybory, głosować, kandydować etc a nie wiecznie narzekać że jest źle. Część czasu jaki przeznaczycie na te akcje zwróci się wam w przyszłości, nie będzie trzeba tyle czasu spędzić nad wodą żeby złowić cokolwiek. MY jesteśmy PZW, więc wasze narzekania to niestety na samych siebie - to wam się nie chce, macie to tak naprawdę w głębokiej ****, ciągle żyjecie w mylnym przeświadczeniu że płacę - wymagam. Proponuję poczytać statut PZW a później narzekać na tą organizację, która tak naprawdę przy odrobinie chęci i zaangażowania potrafi być bardzo skuteczna, jak chociażby w Krośnie czy Nowym Sączu. Przypominam starą prawdę - taki związek jacy jego członkowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pafek Opublikowano 9 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Standerus dodał bym jeszcze PZW Białystok, u nas z władzami nie ma większych zatyrczek, a zarybiania - jeżeli chodzi o ryby szlachetne są przeprowadzane z zaangażowaniem lokalnego klubu muchowego SalmoClub Białystok. Ponadto większość zarybień jest fotografowana i umieszczana na stronie klubowej. Dodam że ryb łososiowatych często idzie więcej niż jest w wykazie ... Zrzeszać się w klubach i działać razem z PZW a nie narzekać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Salmo_Salar Opublikowano 9 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Standerus dodał bym jeszcze PZW Białystok, u nas z władzami nie ma większych zatyrczek, a zarybiania - jeżeli chodzi o ryby szlachetne są przeprowadzane z zaangażowaniem lokalnego klubu muchowego SalmoClub Białystok. Ponadto większość zarybień jest fotografowana i umieszczana na stronie klubowej. Dodam że ryb łososiowatych często idzie więcej niż jest w wykazie ... Zrzeszać się w klubach i działać razem z PZW a nie narzekać. Bo jest komu na ręce patrzeć, klub który działa a nie pierdzi w stołki. A tak, jeżeli wędkarze nie patrzą nikomu na ręce i nie są zainteresowani to często jakiś % idzie gdzieś, gdzieś albo jakiegoś % nie ma. Pozdr. Salmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.