Skocz do zawartości

Wersminia - łowisko C&R


dekosz

Rekomendowane odpowiedzi

Przypomniałem sobie. Cała Wersminia dostępna jest w Maximapie północ. 400 zł ale masz bardzo dużą ilość na mazurach. 

Nie opłaca mi się kupować MaxiMapy za 400 zł tylko dla samej Wersmini. Na mazurach bywam 2-3 razy w roku. Na co dzień łowię na wodach w okolicach Trójmiasta ale o ten rejon niestety Maxi Mapa nie zadbała :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trollować jak najbardziej, ale aż na dwa kije? Myślę, że to lekka przesada - spytaj jednak Jurka :)

Ja na Wersminii troluję z ręki, i tak cały czas muszę podnosić, opuszczać, podszarpywać przynętę i przerzucać ją przy zwrotach albo uwalniać z roślin. To nie jest wielki akwen...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj odwiedziłem jezioro po raz pierwszy - frycowe zapłacone, następnym razem będą ryby :D

Brania były ale delikatne. Łącznie miałem 4 uderzenia, po każdym tylko zębiska na gumie na potwierdzenie, że to esox.

Łowiłem głównie na duże gumy i tylko na nie były brania, żadne jerki i woby nie dawały brań.

Było około 10 łodzi na wodzie, rozmawiałem z 4 ekipami - słabiutko, najczęściej wynik zerowy.

Na plus, że mogłem poznać Jurka :D i ogromnego łosia, który postanowił przepłynąć przez jezioro obok mojej łódki :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w miniony piątek tj. 12 października, łowiłem od dziesiątej z przerwami do zmroku głównie na gumy i dwa brani małych szczupaków. Brania zaczęły się ok 17. Przy mnie wyjęty został szczupak 63 cm (chyba na wirówkę) i zaraz podobno 65 cm, oba z płytkiej (1,5 m) zarośniętej wody. Wg. Jurka były to największe ryby wyjęte w ostatnim czasie.

Stacjonarnie byłem na innym jeziorze i tam również słabo było z braniami w tym okresie. Co najmniej od 1,5 tygodnia na mazurach jest lampa i bardzo ciepło jak na tę porę roku. Dopóki nie przyjdzie zmiana pogody i przymrozek w nocy nic się nie zmieni. 

 

Co do łowiska, na wodzie cały czas kilka łodzi. Lepsze miejscówki obławianie są kilkukrotnie w ciągu dnia.

Moje zezwolenie miało numer 4xx/10/2018. Wynika z tego, że do 12 października jezioro odwiedziło prawie 500 wędkarzy (część z nich to oczywiście grunciarze), do tego trzeba dodać osoby z zezwoleniem rocznym. Czy to dużo czy mało niech każdy sam sobie odpowie...

 

Poza presją wędkarska nie mogę zdzierżyć jeszcze jednej rzeczy na tej wodzie - wąskich łódek, na których trudno stabilnie stać a nawet wygodnie trzymać manetkę silnika...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w miniony piątek tj. 12 października, łowiłem od dziesiątej z przerwami do zmroku głównie na gumy i dwa brani małych szczupaków. Brania zaczęły się ok 17. Przy mnie wyjęty został szczupak 63 cm (chyba na wirówkę) i zaraz podobno 65 cm, oba z płytkiej (1,5 m) zarośniętej wody. Wg. Jurka były to największe ryby wyjęte w ostatnim czasie.

Stacjonarnie byłem na innym jeziorze i tam również słabo było z braniami w tym okresie. Co najmniej od 1,5 tygodnia na mazurach jest lampa i bardzo ciepło jak na tę porę roku. Dopóki nie przyjdzie zmiana pogody i przymrozek w nocy nic się nie zmieni. 

 

Co do łowiska, na wodzie cały czas kilka łodzi. Lepsze miejscówki obławianie są kilkukrotnie w ciągu dnia.

Moje zezwolenie miało numer 4xx/10/2018. Wynika z tego, że do 12 października jezioro odwiedziło prawie 500 wędkarzy (część z nich to oczywiście grunciarze), do tego trzeba dodać osoby z zezwoleniem rocznym. Czy to dużo czy mało niech każdy sam sobie odpowie...

 

Poza presją wędkarska nie mogę zdzierżyć jeszcze jednej rzeczy na tej wodzie - wąskich łódek, na których trudno stabilnie stać a nawet wygodnie trzymać manetkę silnika...

Może szczupak rozumu to za wiele nie ma, ale instynkt obronny działa całkiem sprawnie. Sprawdzone wielokrotnie nad wodą.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobota i niedziela same okonie i jeden atak szczupaka na real eel 30 cm, niestety zakończony tylko pociętym ogonem przynęty.

Drobnica na otwartej wodzie, sporo ryb na glebokości ok. 8m 

Pierwszy raz wypad na wersminie zakończył się bez szczupaka, ale z tego co się orientowałem to nikt nie połowił - jeden z łowiących przez 2 dni 2 szczupaki ale wielkość około wymiarowa z tego co Jurek mówił 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurek generalnie twierdzi, że jesień to nie jest dobra pora na Wersminii.  Usłyszałem od Niego, że jak chce połapać to muszę być w maju. 

To jest bardzo popularne łowisko wakacyjne i jak zdążyłem się zorientować to nawet w lipcu i sierpniu w najgorsze lampy łowi się tam z dobrymi efektami.

Może to jest odpowiedź na kiepską jesień - skaleczone ostrzami haków ryby oczywiście nie przechodzą na wegetarianizm ale są zdecydowanie ostrożniejsze i przez to trudniej je złowić.

Czy tak jest rzeczywiście to jest dobre pytanie do osób, które łowią tam regularnie przez cały rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co dziwić. Presja ogromna a łowisko tylko koło 100ha. Taki szczupaczek jak chce tylko coś przekąsić to od razu ma zaserwowaną windę na powierzchnię :). Zauważcie jeszcze, że na Wersminii łowi się duże ryby ale chuderlaki takie zazwyczaj. Nie byłem już tam ze 3 lata ale zapadło mi to w pamięć. Miałem tam kilka ryb pod 90 i wszystkie chude jak patyki.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co dziwić. Presja ogromna a łowisko tylko koło 100ha. Taki szczupaczek jak chce tylko coś przekąsić to od razu ma zaserwowaną windę na powierzchnię :). Zauważcie jeszcze, że na Wersminii łowi się duże ryby ale chuderlaki takie zazwyczaj. Nie byłem już tam ze 3 lata ale zapadło mi to w pamięć. Miałem tam kilka ryb pod 90 i wszystkie chude jak patyki.  

Ogólnie jak się czyta to lipa z tymi komercyjnymi "Super łowiskami" ostatnio... Chyba jednak warto "odkrywać" jakieś jeszcze mało splądrowane przez gosp.Rybacką zbiorniki i cieszyć się podwójnie z Pięknych Ryb ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szydlos tylko gdzie „one” są ? Bo takiej wody w okolicach swoich niestety nie znam . Każda okupowana jest przez hordy zamieszkujących nieopodal leśnych dziadków :/

 

 

Tapatalkniete z iPhone 7

A leśne dziadki dysponują niestety przynętą kilerem - żywcem...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szydlos tylko gdzie „one” są ? Bo takiej wody w okolicach swoich niestety nie znam . Każda okupowana jest przez hordy zamieszkujących nieopodal leśnych dziadków :/

 

 

Tapatalkniete z iPhone 7

Przemek, mapa Google i czym bardziej w lesie woda i czym dalej od "ludzi" Tym będzie bardziej urokliwa,a często będzie tak,że i zaskoczy rybnością.Nawet 15h-20h jeziorka czasami mogą sprawić miłą niespodziankę  :D  a jak nie będzie ryb To chociaż pozostaną Piękne widoki  ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrych i rybnych wód gdzie można połowić w ciszy i w spokoju jest jeszcze sporo. Zwłaszcza na Warmii i Mazurach.

:) mocno enigmatyczny wpis . Rozumiem ze jesteś „nasz” i lowisz na Warmii i Mazurach . Proszę pochwal się czasem swoimi wynikami , nie lowiskiem - zachowaj je dla siebie . Pokaż i daj mi wiarę w to , że takie jeziora jeszcze są . Bo póki co w naszych rejonach pojęcie kraina „tysiąca jezior” pfuuuu „tysiąca studni” są jak najbardziej aktualne :/

 

 

Tapatalkniete z iPhone 7

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jurek generalnie twierdzi, że jesień to nie jest dobra pora na Wersminii.  Usłyszałem od Niego, że jak chce połapać to muszę być w maju. 

(...)

Czy tak jest rzeczywiście to jest dobre pytanie do osób, które łowią tam regularnie przez cały rok.

 

Może nie jestem tam cały rok (a ostatnio coraz rzadziej), ale to prawda. Jesień - szczególnie późniejsza - zawsze była b. słaba, a najlepszym miesiącem był zawsze maj, czasami początek czerwca.  Zresztą wtedy można jeszcze łowić w miejscach, które później przestają być dostępne bo zarastają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważcie jeszcze, że na Wersminii łowi się duże ryby ale chuderlaki takie zazwyczaj. Nie byłem już tam ze 3 lata ale zapadło mi to w pamięć. Miałem tam kilka ryb pod 90 i wszystkie chude jak patyki.  

 

To niestety prawda, choć zdarzają się wyjątki. Zaciąłem kiedyś w toni szczupłego 89 cm tak grubego, że byłem pewien że to metrówka. Był z 1.5 kg cięższy od złowionego potem 90-parę cm. Zdarzały się też 80tki sznurowadła (szczególnie takie ze śladami ataku, ranami, podgryzionymi płetwami). Miałem też ze dwa tak grube 70-taki, że nie byłem ich w stanie złapać za kark, a w tym roku zdrowiutką 80tkę, ale ogólny trend jest taki jak mówisz. Szczególnie żałośnie wygląda taki łowiony w kółko 115-116 cm ślepy na jedno oko (ktoś powie, że jestem hejterem, bo go nie złowiłem jeszcze ;)) ...na niektórych zdjęciach łeb ma nieproporcjonalnie szeroki do reszty ciała.

Edytowane przez skrzyp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Wersminię najbardziej przyciąga działająca na podświadomość wiedza, że każdy ze złowionych "pajków" wraca do wody, a Jurek dorzuca co jakiś czas kolejne nowe egzemplarze :) Niewątpliwie nie brakuje tam szczupaka w łowisku więc każdy odwiedzający łowisko wędkarz ma świadomość, że biczując raz po raz wodę jego przynęta ma dużo większe szanse na spotkanie ze szczupłym niż na "zwykłym" jeziorze PZW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyciągnąłem kilka wniosków odnośnie Wesmini. Trzeba bardzo kombinować na wodzie, czasem na głębokiej wodzie Szczupaki dobrze reagują na obrotówki prowadzone pod powierzchnią. Nieraz duże sztuki biorą doskonale na malutkie 7cm gumy. Jak sie wstrzeli z przynęta to efekty murowane. Jestem też pewny że aktualnie ktoś kto jest pierwszy raz musi mieć bardzo dużo szczęścia aby zmierzyć się z metrówką. Kilka dni trzeba tam spędzić żeby rozpracować to jeziorko. Ale kilkudniowe pobyty na Wersmini są piękne. Tam czas jakby się zatrzymał a sama baza wędkarska to jest wzór. Gdyby wiecej było takich jezior....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczególnie żałośnie wygląda taki łowiony w kółko 115-116 cm ślepy na jedno oko (ktoś powie, że jestem hejterem, bo go nie złowiłem jeszcze ;)) ...na niektórych zdjęciach łeb ma nieproporcjonalnie szeroki do reszty ciała.

Kiedyś w Laponii łowiłem takie chuderlaki - myślałem, że to formy głodowe ale Szwed/gospodarz twierdził że to cecha starych ryb - takie chude staruszki. Głowa na strość nie maleje ale ciało chudnie :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Patagonii jest to samo z pstrągami. Widziałem kilka ryb 60-70 które stały przy brzegach, duże głowy, chude tułowie, i bielmo na oku, widać że nie żerowały, choć jednego udało mi się złowić. Ten jeszcze pływał z daleka od brzegu i wziął pod nogami na twistera, po wyjęciu okazało się że to taki chuderlak choć ryba miała 67cm.

 

post-45715-0-20824800-1542094464_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...