Skocz do zawartości

Wyprawa na Tajmienia- Mongolia


pontonss

Rekomendowane odpowiedzi

Piękna sprawa taka wyprawa tylko ciekawe jak ma się cena w porównaniu do efektów połowów. Widoki zapewne niezapomniane.

Jeżeli chcesz przeliczyć koszt  takiej  wyprawy na ilość ryby to daj sobie spokój już na starcie .Może ci wyjść przy dobrych wiatrach 1 szt za tysiaka a jak będzie normalnie to za 5 tysi :) ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

Powiem Wam szczerze,ze dla mnie wyprawy takie jak do Mongolii sa dla tych ktorzy nie musza latami skladac na takie wyjazdy, a jak juz, to traktuja to bardziej jako wyprawe zycia do bardzo ciekawego miejsca a nie jako miejsce gdzie rece beda bolec od ciagniecia ryb. 

Bylem w Mongolii dwa razy i pojade znowu, bo kraj jest cudowny. Pierwszy raz pojechalem na 3 tygodnie i tajmienia nie zlowilem mimo,ze bylem w roku kiedy Mongolia jeszcze tajmieniem plynela :-) Czy zalowalem? Nie, bo zobaczylem miejsca i rzeczy ktorych nie da sie umiescic w ramy kilku tysiecy zlotych. Inne ryby byly, tajmieni nie, ale tez bylo fajnie :-)

Drugi raz polecialem w tym roku- wszyscy narzekaja,ze tajmieni w Mongolii juz nie ma, a ja i 2 znajomych polowilismy godnie i to na muche!

Wszedzie moze sie przydazyc wedkarska kleska, nawet w "wedkarskich rajach" typu Nowa Zelandia czy Mongolia. Nikt nam juz nie zagwarantuje,ze polowimy, a jezeli gwarantuja to klamia. Dlaczego? Bo pewne rzeczy sa poza nasza kontrola, jak np. pogoda.

 

Zycie jest za krotkie, zeby nie podrozowac a te ostatnie piekne miejsca tez szybko znikaja z mapy swiata....

 

Pozdrawiam,

Tomek

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja bym nie pojechał do Mongolii na obecną chwilę. Też oglądałem ten program i pamiętam co mówił prowadzący o wyrybieniu w tamtejszych rzekach. Nie zainwestowałbym tak wiele w podróż do kraju, gdzie tematyka dostępności ryb przypomina polskie realia, czyli jedni mówią, że ryb nie ma, inni, że to zależy od pogody, od szczęścia itd. Takie dywagacje świadczą tylko o tym, że z rybą jest słabo. Bo gdy ryba jest, to gadka jest też inna. Czasy Putramenta minęły, mamy XXI wiek i z mięskiem krucho,bo wszędzie jest w cenie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 8 lat później...

Zapraszam do oglądania relacji filmowej z naszej wyprawy do Mongolii. Mongolia nadal żyje wbrew niektórym opiniom i naprawdę warto tam jechać, a czy udało się złowić tajmienia to już musicie sami zobaczyć. Polecam obejrzeć film do końca ????

 

https://m.youtube.com/watch?v=MWaBI5di1Yo&t=20s

Edytowane przez wujek
  • Like 28
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz znać szczegóły skontaktuj się z Rafałem Słowikowskim z Bayangoł. Dokładnej ceny nie powiem bo to była suma składową iluś tam rzeczy. Poza tym mieliśmy niższa sprzed covidu bo wskoczyliśmy za dwie osoby które nie mogły jechać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki ????. Kije mieliśmy budżetowe, ja wychodzę z założenia że sprzęt ma mnie nie zawieść a to czy waży 20g mniej to jest mało istotne. Wolę się skupić na przynętach bo jadąc na taką wyprawę trzeba zabrać wszystko. Wiadomo później łowisz na kilka przynęt ale zanim je znajdziesz trzeba trochę ich poprzerzucać.

Kołowrotki na tajmienie mieliśmy Daiwy BG 3500 z PP 0.23 i FC Daiwy 0.6. Kije travele 270 do 80g, ja Penn squadron a Monia jakąś Daiwe, już nie pamiętam. Żaden tajmien z nich nie spadł, pięknie amortyzowały. Lenoki i lipienie łowiłem kijem od Mekamila na jakimś blanku noname 240 do 25g a Monia Dragonem w tych samych parametrach, oba travele. Kołowrotki Ultegry 3 i 3.5tys plus żyłki 0.24. Widać że nie trzeba robić kijów w pracowni żeby połowić. Lepiej te pieniądze przeznaczyć np na bilet.

Sprzęt do Mongolii nas nic nie kosztował bo tajmieniowe teavele miałem po Nepalu a pstrągowe po Patagonii.

Muchówkę do nimfy dostaliśmy od kolegi który dzień wcześniej wyłowił kompletny sprzęt zgubiony przez innego wędkarza. To już nie był budżetowy, więc z Mongolii wróciłem bogatszy o muchówkę ????

Inaczej temat wygląda z saltwaterem, tu już na sprzęcie się nie przyoszczędzi ale to już na inną opowieść.

Pozdrawiam

Edytowane przez wujek
  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem trzy razy i pojechałbym natychmiast raz kolejny. Mongoholizm to choroba absolutnie nieuleczalna.

Nie wiem czy do Mongolii wrócę bo aż tak daleko w przyszłość nie wybiegam, ale na pewno nieraz wrócę do filmu ????

Mongolia na pewno jest na liście miejsc do których zdecydowanie warto wrócić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...