Skocz do zawartości

Awaryjny sposób na wyjęcie kotwiczki z naszego ciała


Pasta

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas temu byłem świadkiem podczepienia się wędkarza do swojego woblera. Ktoś próbował mu wyjąć kotwice kombinerkami... krew się lała równie gęsto jak przekleństwa a kotwiczka jak się trzymała tak puścić nie chciała. W końcu jegomość zawinął się z kotwiczką w dłoni do szpitala.

 

Poszperałem trochę w necie i oczywiście najlepiej jest pojechać na chirurgie i tam się nami zajmą odpowiednio. Jeśli jednak ktoś jest odważny i szkoda mu kończyć wyprawę bo do szpitala jest daleko (lub co gorsza jesteśmy za granica i nie mamy odpowiedniego ubezpieczenia) znalazłem taki oto sposób:

 

https://www.youtube.com/watch?v=evu-OPrmZdE

 

Słowa nie zrozumiałem ale na filmie wszystko widać i dla mnie ma to sens. Sam kiedyś się podhaczyłem, na szczęście nie głęboko i szybka operacja szczypcami na łodzi wystarczyła...

 

Co Wy sądzicie o takim sposobie usuwania kotwicy?

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porządne obcinaczki (jak dla mnie obowiązkowy sprzęt jak jadę na ryby) nie raz okazały się przydatne przy uwalnianiu ryb i wyciąganiu wbitych kotwic. Jeśli kotwica wbije się w unerwione miejsce nie ma sie co samemu szarpać, trzeba odciąć kotwice i jechać na pogotowie.

Edytowane przez @Wojti
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chlopaki w wątku nie chodzi o prawienie na temat wyższości kotwic bezzadziorowych itp.

Filmik pokazuje co zrobić jak już się to stanie. Nie zawsze jest jak odciąć zadzior.

Jakby mi się takie coś przytrafiło na pewno wypróbuję ten patent.

Dzięki Pasta :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, ręką jest moco skomplikowanym mechanizmem, mnogość naczyń krwionośnych, nerwów i ścięgien powoduje duże prawdopodobieństwo uszkodzenia czegoś na poważnie, a to właśnie w rękę mamy najwięcej zahaczeń. To co siedzi płytko , albo grot widać po drugiej stronie można śmiało wyszarpnąć , lub przewlec, natomiast każde głębokie podhaczenie lepiej zostawić lekarzowi, nawet przy braku zadziorów

Tomek

edit

ręka, czyli od nadgarstka do palców

Edytowane przez kostom63
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem coś się wbije. Raz musiałem sam wydłubać kotwicę. Dobrze, że wbiła się w kciuk lewej a nie prawej ręki.

Wbiła się łatwo ale przebić przez skórę od drugiej strony już nie tak łatwo. Krew się lała i już miałem zimne poty. Drugi raz chyba już nie będę sam dłubał. 

Teraz uważam z kotwicami ;) i kupiłem haki do woblerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Panowie jak się ma cytryna do ludzkiej skóry a już nie mówiąc mięśni ? to po  pierwsze. Myślę że ni jak ;) Jak żona kupi golonko na galaretę zrobię próbę ale wątpię a żeby tak łatwo poszło ;)  z wyciągnięciem kotwicy :P może się mylę.Ale miałem ostatnio przygodę :(  niestety skończyło się u chirurga :P i widziałem jak skóra potrafi się na ciągnąć. A skończyło się na skalpelu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś we trzech pływaliśmy łódką i przy zamachu jeden kumpel drugiemu kotwicą od algi przebił ucho na wylot. Na nic żadne próby wyjęcia ewentualnie złamanie zadziorów i już myśleliśmy że będzie pogotowie , ale jako że byliśmy na wakacjach i domek nad samym jeziorem to po powrocie do domku znaleźliśmy super sposób na tą kotwice. A ten cudowny sposób na wyciągniecie tej kotwicy to : 0,5l wódki dla zakotwiczonego i 0,5l wódki dla wyciągającego i rano kotwicy już nie było :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu uwiesił mi się wobler na nadgarstku, za nic nie chciał wyjść coś jak na zdjęciu @cristovo. Dzień zapowiadał się obiecująco to odczepiłem woblera z kotwicy którą przebiłem łapę na wylot i dalej łowiłem. Owego dnia złapałem tylko siebie a po powrocie do domu odciąłem grot i wyjąłem bez oporów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chlopaki w wątku nie chodzi o prawienie na temat wyższości kotwic bezzadziorowych itp.

Filmik pokazuje co zrobić jak już się to stanie. Nie zawsze jest jak odciąć zadzior.

Jakby mi się takie coś przytrafiło na pewno wypróbuję ten patent.

Dzięki Pasta :ph34r:

 

 

Chodzi wlasnie na portalu promujacym od poczatku swego istnienia C&R  ;)

 

Pamietam rozmowe majaca miejsce w zeszlym roku:

 

- Bujo- na ch.j ci te kotwice bez zadziorow, ryby spadaja itd?

- Bo tak trzeba..

 

Pozdrawiam,

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jak się ma cytryna do ludzkiej skóry a już nie mówiąc mięśni ? to po  pierwsze. Myślę że ni jak ;) Jak żona kupi golonko na galaretę zrobię próbę ale wątpię a żeby tak łatwo poszło ;)  z wyciągnięciem kotwicy :P może się mylę.Ale miałem ostatnio przygodę :(  niestety skończyło się u chirurga :P i widziałem jak skóra potrafi się na ciągnąć. A skończyło się na skalpelu .

Zobacz do końca, jest na żywym przykładzie.

 

Ja osobiscie zaginam zadziory w kotwicach ale sposob moze sie przydac przy pomocy nawet obcemu wędkarzowi ktory akurat ma zadziory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś kumpel odczepiał bolka , rybka szarpnęła i kotwica w paluchu :( . Przy dalszej próbie wyhaczenia ryby, bolek znów się szarpnął i druga kotwica wbita w drugą rękę :( :( .Kumpel spięty dwoma kotwicami  a rapa dalej nie odhaczona :( :( :( . Sytuacja bez wyjścia , trza było rwać :angry: .Żadne sznurki nie miały racji bytu.

Edytowane przez pisarz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie w tym roku strzeliłem woblerem w prawe ramię przy próbie ściągnięcia z drzewa. Kotwica przebiła dość grubą bluzę i wbiła się z całym zadziorem, problem był taki że jestem praworęczny więc najpierw nasiłowałem się lewą z rozcięciem bluzy nożyczkami do plecionki potem szcypce i na siłę jednym pociągnięciem - bolało ale o dziwo krwi wiele nie było, kotwica ST41 nr 6 była wbita tak w połowie między barkiem a łokciem wyglądało kiepsko ale skończyło sie nie groźnie śladu nie mam. Gorzej było z palcem jakoś tak niefortunnie wyciągałem woblera z pudełka i kotwica ten sam rodzaj wbiła mi się pod skórę też z zadziorem musiałem rozcinać bo nie dało rady wyszarpać, może i by sie dało ale ból był tak holerny że wolałem naciąć - ślad troche został.

W obydwu wypadkach byłem sam a sposobem od cytryny bez pomocnika nie da rady i wolałbym nie sprawdzać.

A może ma ktoś jeszcze jakis patent na wyciąganie małoinwazyjne?

Do stosowania kotwic bezzadziorowych nadal sie nie mogę przełamać choć doświadczenia mam nie zbyt miłe, stosuję taki półśrodek w tylnich kotwicach woblerów zaginam zadziory i zminiejszam o numer kotwicę co by za dużo nie narobiły szkody bolkom no i w szczególnych przypadkach łowiącemu :)

Edytowane przez maciek1b
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kiedyś "publikowałem", ale co tam :rolleyes:

 

wobler_plus_paluch_20140326_135351.jpg

 

Była próba delikatnego usunięcia przy pomocy noża (nacięcie), była i brutalna przy użyciu peana (wyrwanie). Skończyło się na powrocie do auta i wycieczce do szpitala, gdzie udało się bezboleśnie (znieczulenie) pozbyć kotwiczki. Nie byłem pierwszy, lekarz zawołał drugiego lekarza, wędkarza niedzielnego, co ratował już wielu pechowców. Było trochę śmiechu, ale i trochę nienawistnych i podejrzliwych spojrzeń na izbie przyjęć (człowiek w woodlandzie, do tego nie wiedzieć czemu, obsłużony poza kolejnością), najważniejsze jednak, że był zastrzyk przeciwtężcowy! Nie bez znaczenia jest i to, że rana zagoiła się dosłownie w kilka dni. Gdybym odważnie zastosował patent z filmiku, to nawet jeśli nie straciłbym przytomności czy języka (można sobie z bólu odgryźć rzekomo :P), przepiękna rana szarpana zrastałaby się długo i nieszczęśliwie :blink:

 

Tak więc tak czy siak, lekarza trzeba odwiedzić, chyba że ktoś zaszczepił się na dobre (seria zastrzyków...nie pamiętam...2 albo 3 dają odporność na 10 lat) B)

 

Kotwicom bezzadziorowym zdecydowane i stanowcze 3xTAK ;)

 

Świetne woblery, też mam takie. Gdzie kupujesz....? :D

A wracając do tematu , to ta ręka faktycznie na wpół już sina ... :P .

Też miałem trzy kotwice w sobie , da się przeżyć ale ogólnie impreza nie jest zbyt fajna, chociaż myślałem , że mnie to nigdy " nie dotyczy " .

Czyli jednym słowem " wszyscy" ...tylko nie ja ... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sam z wieku 10 lat miałem hak w ustach - nie obyło się bez chirurga.

 

Któregoś razu nad Wisłą znajomy chodził ze mną na spina po wiślananych piachach, jak przeskakiwał bagienko to zaczepił Woblerem który trzymał w ręce o spodnie, tzn jedna kotwica w spodnie a druga w palec przy samym paznokciu, uff... co za widok był. Ciężko było wyciągnąć ale obyło się bez znieczulenia ;) Normalnie kombinerkami.

 

Najbardziej niebezpieczne zdarzenie mieliśmy nad Ebro. Podczas pobierania w nocy suma 70 kg weszliśmy we dwóch do wody bo brzeg był dosyć śliski i niebezpieczny, w momencie kiedy trzymałem suma za szczękę okazało się ,że jedna kotwica jest w w pysku ryby a druga została wbita w palec u stopy kolegi, owner St66 przeszedł na wylot. Jakby sum zaczął się rzucać to by było po palcu... Szybki ruch, wyciągnąłem nóż z kieszeni i odciałem kolegę. w kotwicy grot został odcięty Szczypcami i kotwice wyciągnęlismy, rana zdezynfekowana wódką, chłopak żyje, no ale była chwila grozy ;)

 

Miałem też St66 wbite pod kolanem ale chyba jak sum się szamotał to wyszła sama :D

Po tych wydarzeniach nie rozstaje się nad wodą z leathermanem wave :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację oczywiście a najlepiej w ogóle ich nie używać ... :) .

Czy naprawdę łowność nie spada przy braku grota ? Chyba chodzi mi o to spadanie czyli wyczepianie się ryby.

Łowność nie, skuteczność też się nie zmienia. Łatwiej zaciąć i wyjąć hak. Mniej szkód dla ryby. Latwo wyjmuje się takie haki z ubrań lub palców. Największym problemem jest bariera w głowie że bez zadziora nie da się wyholować ryby lub że nagle wszystko będzie nam spadać:) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...