Skocz do zawartości

Zalew Siemianówka


Logistyk

Rekomendowane odpowiedzi

Heh, kontrole..., jakie....????

Nie ma kontroli  systematycznych!!!!

A wiecie co jest najlepsze??? Że przyjeżdżają wędkarze z Lubelskiego i robią, co chcą!!!

Ostatni weekend nad wodą, Kilka łódek ma wystawionego żywca i przy okazji spinning. Ręce opadaja. Koledzy z Lubelskiego, oczywiście trolują, szok, brak słów. Tak się zastanawiam, czy "wędkarze". aż tak dalego muszą jechać po mięso...

U siebie wszystko już zjedli więc jadą do nas. A co do kontroli to kontrolują i sprawdzają karty i ryby też, tylko że wyrywkowo jak im pasuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylem 6 razy w sierpniu. Kontrolowali mnie 1 raz i wlepili po 100 za brak kapoku. Faktycznie,tak jak napisał Grzesiek nie interesowali sie rybami. Mogliśmy miec nachowane niewymiary i by poszly na patelnie.. ;) co do łamiących zakazy regulaminowe to, latwo zauważyć,ze troluja i zabieraja maluchy i ludzie z Hajnowki, Bielska. Podl., Białegostoku,Siedlec itp itd... ciekawe czy dożyje czasow az ktoś w koncu rozpierdoli PZW. A tych wszystkich zlodzieji z tego związku posadzi. My placimy i co otrzymujemy w zamian??? Syf, kila i mogila. :-)

Co do kontroli to chciałbym miec chociaż 1 na bugu mad którym jestem najczęściej (mam nadzieje, ze dostane tylko upomnienie za niewpisanie pobytu do durnego rejestru :-))

Edytowane przez beton007
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje że chodzi im o to żeby zrobił się szum i poszło w Polskę że na Siemianówce jest ryba.Od nowego sezonu będzie troling legalny i na pewno nie za sto zł więc żeby się dobrze sprzedawały zezwolenia trzeba tę karuzelę nakręcić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkiemu winni wędkarze z Lubelskiego . Takie bzdury pisać . Jak widzicie , że coś jest nie tak zawsze możesz zadzwonić na Policję i zgłosić łamanie prawa . A to co się dzieje na zbiorniku to jest po prostu masakra . Jak nie idzie na spina to troll , jak ma komplet to do samochodu żeby dowodów nie było i zaraz znowu łowi . Łamanie przepisów jest tam codziennością . Ryba dostaje w łeb i od miejscowych i od przyjezdnych a kontroli wędkarzy nie ma . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co z tego dzwonienia , najczęściej zgłasza się automatyczna sekretarka jak próbujesz się tam dodzwonic. To jest ich obowiązek , praca to kontrolowanie ludzi i dbanie o dobro tego zbiornika , kiedyś potrafili pływać miedzy ludźmi cały dzień i nawet po dwa razy podpływać i sprawdzać wszystko a nie liczyć na to ze ktoś za kapok dostanie stówę albo za rejest nie wypełniony . Banda złodziei i nic więcej , pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylem 6 razy w sierpniu. Kontrolowali mnie 1 raz i wlepili po 100 za brak kapoku. Faktycznie,tak jak napisał Grzesiek nie interesowali sie rybami. Mogliśmy miec nachowane niewymiary i by poszly na patelnie.. ;) co do łamiących zakazy regulaminowe to, latwo zauważyć,ze troluja i zabieraja maluchy i ludzie z Hajnowki, Bielska. Podl., Białegostoku,Siedlec itp itd... ciekawe czy dożyje czasow az ktoś w koncu rozpierdoli PZW. A tych wszystkich zlodzieji z tego związku posadzi. My placimy i co otrzymujemy w zamian??? Syf, kila i mogila. :-)

Co do kontroli to chciałbym miec chociaż 1 na bugu mad którym jestem najczęściej (mam nadzieje, ze dostane tylko upomnienie za niewpisanie pobytu do durnego rejestru :-))

Będziesz w ten weekend na Siemianówce ? Jest kilka spraw do wyjaśnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkiemu winni wędkarze z Lubelskiego . Takie bzdury pisać . Jak widzicie , że coś jest nie tak zawsze możesz zadzwonić na Policję i zgłosić łamanie prawa . A to co się dzieje na zbiorniku to jest po prostu masakra . Jak nie idzie na spina to troll , jak ma komplet to do samochodu żeby dowodów nie było i zaraz znowu łowi . Łamanie przepisów jest tam codziennością . Ryba dostaje w łeb i od miejscowych i od przyjezdnych a kontroli wędkarzy nie ma . 

 

Wiesz co!!!. Takie pisanie z Twojej strony jest żenujące niestety. Nie napisałem nigdzie, że wszystkiemu są winni wędkarze z Lubelskiego.!!!

Jeździłem kilka lat pod rząd, na zalew przy Lublinie i tak jak u siebie na wodzie nie łamię regulaminu na wodzie, to tym bardziej nie złamie regulaminu na "wyjeździe", wędkarskim. Albo się trzymamy zasad, albo jesteśmy bez zasad. 

Edytowane przez Werem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Co a ja myślę , że to są wody wszystkich . Nie ma u siebie u mnie . A  wytykanie a to z Lubelskiego a to z Podlaskiego prowadzi tylko do konfliktów . Ja jestem z Lubelskiego i wszystkie ryby jakie złowiłem na Podlaskiej Siemianówce dalej tam pływają . Widzisz na wodzie problem to go tam załatwiaj . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo coś na temat wysokości opłat za trolling w 2018?

Co do kontroli to rzeczywiście jest z tym słabo. Przy tej ilości łódek i wielkości zbiornika spokojnie można by było przynajmniej 2 razy każdego dokładnie skontrolować. Osobiście nie mam nic przeciwko - służy to nam wędkarzom. I właśnie kolejna sprawa to wędkarze - niestety większość z mentalnością sprzed dekady - " płacę składki to musi się zwrócić", "jak ja nie wezmę to inni i tak zabiorą". Dlatego widzimy obecnie tyle łódek trolujacych. I kolejna sprawa pzw czy tam pzr, przepisy i kary. Nie ma bata nad mięsiarzami, pzw i tak swoje odłowi i zarobi, jeszcze więcej zarobi na zarybieniach - nie wiadomo zresztą czym. To wszystko sprawia że te hamy nazywając się wędkarzami mają w du*** przepisy i limity. I to są ludzie i z Bielska i z Hajnówki i z Białegostoku, jak i z innych części kraju. Za taki stan po dziękujemy pzw i "kolegom". I ostatnia sprawa to ile można dzwonić z prośbą o kontrolę? Kontrolujący nie wiedzą co się dzieje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo coś na temat wysokości opłat za trolling w 2018?

Co do kontroli to rzeczywiście jest z tym słabo. Przy tej ilości łódek i wielkości zbiornika spokojnie można by było przynajmniej 2 razy każdego dokładnie skontrolować. Osobiście nie mam nic przeciwko - służy to nam wędkarzom. I właśnie kolejna sprawa to wędkarze - niestety większość z mentalnością sprzed dekady - " płacę składki to musi się zwrócić", "jak ja nie wezmę to inni i tak zabiorą". Dlatego widzimy obecnie tyle łódek trolujacych. I kolejna sprawa pzw czy tam pzr, przepisy i kary. Nie ma bata nad mięsiarzami, pzw i tak swoje odłowi i zarobi, jeszcze więcej zarobi na zarybieniach - nie wiadomo zresztą czym. To wszystko sprawia że te hamy nazywając się wędkarzami mają w du*** przepisy i limity. I to są ludzie i z Bielska i z Hajnówki i z Białegostoku, jak i z innych części kraju. Za taki stan po dziękujemy pzw i "kolegom". I ostatnia sprawa to ile można dzwonić z prośbą o kontrolę? Kontrolujący nie wiedzą co się dzieje?

Chodza sluchy, ze oplata moze wynosic 500zl. Ile jest w tym prawdy, a ile zwyklej plotki nie mam pojecia.

 

Maciek

 

P.S. Drog wyjazdowych z Siemianowki tez tysiaca nie ma, ale komu by sie chcialo... ? ;)

Edytowane przez Maciek_7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co te "wymorzone kontrole" będą kontrolować, ale jeśli kapoki i trzeźwość, to tylko kontrolującym pogratulować :D Nie przyjmujcie żadnych mandatów za "niemanie kapoka", niech jeden z drugim spróbuje przed sądem udowodnić społeczną szkodliwość tego zaniechania. Może następnym razem przemyśli priorytety...

 

Rzekomo w Narwiańskim Parku Narodowym ostatnim hitem także są kapoki, maja być i basta, choćby w bakiście. Podobnie jak numerki na łódce. Jakieś tam kłusownicze sieci czy inne mięsiarstwo mało kogo już interesują. A jak robi się akcję z policją, to zatrudnia się przede wszystkim alkomat :rolleyes:

 

Ceterum censeo Siemianówkinem delendam esse!

Edytowane przez cristovo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba po to są policjanci na tym zbiorniku, żeby dbać o bezpieczeństwo (alkohol ,kapoki,gaśnice itd, ), a nie komuś w stawie ryb pilnować?

w 2015 to społeczniaki ostro pływały, a teraz to i oni mają wywalone na trola,

 

Taaa....mnie pan policjant na Siemianówce (lód) legitymował na okoliczność wpisu w książeczce PZW, też tłumaczył się bezpieczeństwem - że jak się utopię i jak mnie znajdą, to po wpisie będą wiedzieć, gdzie się utopiłem :D Serio, mam świadka!

 

Jak się będę chciał utopić, nikomu nic do tego, kapok to może policjant sobie założyć. Kolejny papierowy wymóg, podobnie jak światła do jazdy dziennej czy numerki na łódce wędkarskiej. Skąd ludziska u Was takie poddańcze postrzeganie świata? Pływacie w kapokach? Bo jeśli trzymacie jeden dla okazania, to tylko potwierdzacie bezsens tego wymogu. 

Edytowane przez cristovo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje obserwacje z kilkunastu ostatnich lat wyglądają tak:

- na dużym: Policja bywa dość często, SSR bywa dość często, PSR bywa rzadko,

- na małym: Policja bywa rzadko, PSR nie widziałem, SSR bywa rzadko.

Policjanci bywają upierdliwi, ale uczą się, PSR pełna profeska, SSR w porządku, choć zdarzają się błędy.

 

Ja bywam rzadko, 8-10 razy w roku. Na forum są koledzy, którzy łowią tam tyle razy w miesiącu, co ja w roku, niech opowiedzą o swoich doświadczeniach. Na pewno będą dużo bardziej miarodajne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa....mnie pan policjant na Siemianówce (lód) legitymował na okoliczność wpisu w książeczce PZW, też tłumaczył się bezpieczeństwem - że jak się utopię i jak mnie znajdą, to po wpisie będą wiedzieć, gdzie się utopiłem :D Serio, mam świadka!

 

Jak się będę chciał utopić, nikomu nic do tego, kapok to może policjant sobie założyć. Kolejny papierowy wymóg, podobnie jak światła do jazdy dziennej czy numerki na łódce wędkarskiej. Skąd ludziska u Was takie poddańcze postrzeganie świata? Pływacie w kapokach? Bo jeśli trzymacie jeden dla okazania, to tylko potwierdzacie bezsens tego wymogu. 

Normalnie nie zakładam, ale bywało że wypływało się w tafle na mały a przy powrocie miło było że jest (kapok pod ręką).:P. Mam sporą łajbę, ale jak widzę czasami jak 3-4 osoby w 2 metrowej skorupie (pontoniku) lecą gdzieś na wyspę to powinni mieć obowiązkowo szalupę ratunkową.

Edytowane przez kkonrad
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie powinni. Jeśli są dorośli i nie maja pod opieką nieletnich, wolna wola. Kapok "pod ręką" jako wymóg prawny to dopiero kuriozum, chcesz to masz i tyle ;)

Szanowny kolego pozwolę sobie nie zgodzić się z twoją i innych tezą. Wcześniejsze posty w skrócie dotykały właśnie przepisów, które ktoś stworzył, przepis o kapokach też ktoś stworzył i pisanie o respektowaniu "wolna wola" jest trochę nie na miejscu. Takie podejście do przepisów prowadzi do anarchii a tego chyba na wodzie (szczególnie) nie chcemy. Ja osobiście używam właśnie małej łódeczki i gdy zapakuję na nią "potrzebny" sprzęt to na kapok, koło ratunkowe i ew. gaśnicę (to dopiero kuriozum!) miejsca brak, ale mimo to mam to ze sobą!. Kapok raczej bezwzględnie na sobie. Pływam na silniku- czy wiosła są zbędne?. Uwierz mi dopasowany kapok jest niemal nieodczuwalny- no chyba, że w słoneczku!.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...