Skocz do zawartości

Zalew Siemianówka


Logistyk

Rekomendowane odpowiedzi

Daniel, widziałem w tym roku 4 sumy podhaczone w trollingu, wszystkie za grzbiet. O kolejnych pięciu słyszałem od świadków zdarzenia.

Na Siemianówce spędziłem może z 10 dni.

Przypadek, czy smutna statystyka?

Zdecydowanie przy...... padek  a może przepięcie .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy a to o czym tu słyszymy to wierzchołek góry, ja jestem prawie codzień w okolicach i naprawdę sporo słyszę i wiem , no i naprawdę dostałem urazy do trolingu i uważam że na tej wodzie nie powinno go być. A wszyscy łowiący widzą jak wpływa na wodę kilkuletni brak sieci i trolingu. Zobaczymy co powiedzą po kilku sezonach trola, na co winę zrzucą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile dobrze słyszałem, to ZO w Białymstoku nie miał wyjścia i został zmuszony do dopuszczenia trollingu na Siemianówce przez Walne Zgromadzenie Delegatów Kół. To Walne jest najwyższą władzą w Okręgu i należy mieć pretensje do delegatów.

Inna sprawa, że ZO zbyt optymistycznie podszedł do tematu. Założenie, że 300 zł rocznie zablokuje presję okazało się naiwne i błędne, ale przyniosło mnóstwo pieniędzy.

Co zrobi ZO? Czy zrobi cokolwiek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bartsiedlce albo dno jest sumami wybrukowane na Siemianowce, albo te woblery mialy specjalne dozbrojki.

Tyle sumow to ja chyba przez cale zycie w trollingu nie najechalem. O ile kojarze to zdarzylo mi sie 3 razy...

 

Chociaż z tego co kojarzę np. w Plocku ludziom zdarzało sie to wyjatkowo czesto... :/

Edytowane przez hlehle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kolega Darek w Niemirowie łowiąc w zastoisku na 0,5 m zbroi gumę w 35 g  albo zakłada  rapala deep tail dancer 11 cm do 9m? Bez urazy

Te na 9m to Rapala DT ale jej nie zakładam bo nie mam gdzie łowić na to. Czy Tail dancer schodzi na 9m ? nie mam pewności. Na Siemianówce zakładałem coś co schodziło na ok. 3m . 35g nie na zastoisku ale przed zakrętem po podlaskiej stronie nie jest przesadą tyle że przy dużej ilości zaczepów i tak co rzut to rwanie :rolleyes:. Na zastoisku 10g to max. a pod brzegiem jest więcej niż 0,5m. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te na 9m to Rapala DT ale jej nie zakładam bo nie mam gdzie łowić na to. Czy Tail dancer schodzi na 9m ? nie mam pewności. Na Siemianówce zakładałem coś co schodziło na ok. 3m . 35g nie na zastoisku ale przed zakrętem po podlaskiej stronie nie jest przesadą tyle że przy dużej ilości zaczepów i tak co rzut to rwanie :rolleyes:. Na zastoisku 10g to max. a pod brzegiem jest więcej niż 0,5m. 

No i widzisz Dariuszu jak szybko ogarnołeś temat doboru ciężaru do głębokości łowiska a ci na siemce dalej orają dno wyrywają patyki i czyszczą kotwice z przegnitych osadów dennych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam  i niewierze jak wiele osób sądzi że trolling zabija ryby, toż to absurd jakich mało. Gdyby to sposób posługiwania  był wszystkiemu winny to analogicznie w więzieniach siedział by w celi prawy sierpowy, cios obuchem, pchnięcie nożem, postrzał itp. Nie zabronimy posiadać noży czy siekier bo tym można zabić, analogicznie nie należy zabraniać techniki połowu tylko narzucić wypuszczanie ryb. Przecież trolling nie wsadzi ryby do wora, zaniesie do bagażnika, oprawi i zje lub sprzeda. Zrobi to człowiek który dostał narzędzie ale to on jest odpowiedzialny za to jakie są skutki użycia. 

Podhaczenie ryby może mieć  miejsce przy każdej technice połowu nie można się tego ustrzec w stu procentach, zdarzyło mi się to raz nawet hakiem offsetowym. Zakładanie dodatkowych kotwic by zwiększyć możliwość podhaczenia ryby powinno być karane niestety bardzo trudno to udowodnić.

Problem który jest na Siemianówce jest na wielu zbiornikach tylko na mniejszą skalę.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam  i niewierze jak wiele osób sądzi że trolling zabija ryby, toż to absurd jakich mało. Gdyby to sposób posługiwania  był wszystkiemu winny to analogicznie w więzieniach siedział by w celi prawy sierpowy, cios obuchem, pchnięcie nożem, postrzał itp. Nie zabronimy posiadać noży czy siekier bo tym można zabić, analogicznie nie należy zabraniać techniki połowu tylko narzucić wypuszczanie ryb. Przecież trolling nie wsadzi ryby do wora, zaniesie do bagażnika, oprawi i zje lub sprzeda. Zrobi to człowiek który dostał narzędzie ale to on jest odpowiedzialny za to jakie są skutki użycia. 

Podhaczenie ryby może mieć  miejsce przy każdej technice połowu nie można się tego ustrzec w stu procentach, zdarzyło mi się to raz nawet hakiem offsetowym. Zakładanie dodatkowych kotwic by zwiększyć możliwość podhaczenia ryby powinno być karane niestety bardzo trudno to udowodnić.

Problem który jest na Siemianówce jest na wielu zbiornikach tylko na mniejszą skalę.

Karol oczywiście masz rację... Tyle ,że tam tacy "zabójcy" dostali za przyzwoleniem z Góry takie narzędzie zbrodni jakim jest trolling...I o to chodzi że to wykorzystują z premedytacją i mają tylko jedną zasadę " co się rusza i zawiśnie na kotwicy" to w łeb i do wora... Chodzi o to że te " osobniki" łowiąc z ręki napewno by nie dobiły nawet do 50% tego co wyłowią trolingując.... Dlatego Koledzy powyżej tak to określają... 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daniel, widziałem w tym roku 4 sumy podhaczone w trollingu, wszystkie za grzbiet. O kolejnych pięciu słyszałem od świadków zdarzenia.

Na Siemianówce spędziłem może z 10 dni.

Przypadek, czy smutna statystyka?

 

 

@bartsiedlce albo dno jest sumami wybrukowane na Siemianowce, albo te woblery mialy specjalne dozbrojki.

Tyle sumow to ja chyba przez cale zycie w trollingu nie najechalem. O ile kojarze to zdarzylo mi sie 3 razy...

 

Chociaż z tego co kojarzę np. w Plocku ludziom zdarzało sie to wyjatkowo czesto... :/

Najechane ryby niestety zdarzały sie zawsze i to sporo... szczególnie jesienią....wiadomo , że przy sumach trzeba orać dno, ale niektórzy wzięli to zbyt dosłownie, reszta to pewnie przypadek...

Danielu mam taką  teorię  , że letnie aktywne ryby w wielu przypadkach były przepietę na grzbiet lub ogon np. po nietrafieniu pyskiem lub po uderzeniu ogonem...jak myslisz?  ;)

Osobiście nigdy nie najechałem suma....z Wisły pamiętam może 1-2 przypadki najechanych  ryb przez kumpli 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię wytłumaczyć fenomenu Siemianówki w temacie sandacza w trollingu. Nigdy nie spotkałem się z taką skutecznością tej metody na tym gatunku.

Z opowieści znam mordercze zapędy Finów, którzy trollingiem i siatami zabili całą populację sandacza w swoich jeziorach w latach 90-tych. Poszli po rozum do głowy i odbudowali ją w ostatnich latach. Teraz na większości sandaczowych jezior trolling jest zabroniony, ale to nie jest polska "dorożka", tylko profesjonalne maszyny z planerami, obciążeniem na linach i windach itp.

Dlaczego na S. te sandacze biorą jak durne w trolu? Nie rozumiem tego.  :wacko:

Dlaczego zabraniać tej metody? Ano dlatego, że wędkarze nie dorośli do tego, żeby łowić kilka, kilkanaście, czy kilkadziesiąt ryb dziennie. Nie potrafią ograniczyć swojego, atawistycznego, popędu do zabijania i gromadzenia mięsa. Nikt z nich nie myśli, że można zniszczyć populację. Lepiej zabić, zamrozić, sprzedać, nakarmić kota i teściową, a i sąsiad wpadnie w zachwyt. Opinie typu "Panie, tych ryb nikt nie przełowi, chyba że rybak" są na porządku dziennym. Kolejne fajne tłumaczenie, to "Jak ja wypuszczę, to inni wezmą". Dlatego metoda zabija na tym zbiorniku. Zjazd białostocki dał narzędzia do efektywnego pozyskiwania rybiego białka ludziom bez skrupułów, a oni to wykorzystują.

Może zakaz zabierania ryb złowionych tą metodą przyniósłby jakieś efekty, ale myślę, że najbardziej efektywnym narzędziem ochrony jest kontrola, codzienna, nieuchronna i bezwzględna. SSR nie może nakładać mandatów, ale może kierować sprawy do PSR i Policji, które mają obowiązek zająć się tematem, a na ukaranie w postępowaniu mandatowym jest 30 dni od daty wykroczenia. Jeśli delikwent nie stawi się, to przed upływem 30 dni można skierować wniosek o ukaranie do sądu i skargę na brak działań ze strony PSR i Policji do ich przełożonych i do Prokuratury. To na prawdę działa, przećwiczyłem.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez tego nie rozumiem....biora na wszystko i wszędzie :P   pewnie dlatego że jeszcze słabo przecwelone...daj im troche czasu Bartku ;)

Jeśli chodzi o trola to było silne działanie lobby trolingowego w kołach i wyszło jak wyszło.... przeszło minimalnie.... z tego co pamietam to jednym niestety przeważającym głosem  ;)

lekcji nie odrobili i znowu otworzyli puszkę pandory....kase za trola wzieli ale pilnowac tego cyrku juz nie ma komu

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Danielu mam taką  teorię  , że letnie aktywne ryby w wielu przypadkach były przepietę na grzbiet lub ogon np. po nietrafieniu pyskiem lub po uderzeniu ogonem...jak myslisz?  ;)

 

 

Mi raczej się nie przepinały. Jeden z tych 3 był ewidentnie najechany, bo czułem jak wobler zaczął dziwnie pracować, a więc plecionka oparła sie o suma i nagle wjechałem jak w zaczep.

Drugi (mały 100+) chyba gonił woblera , bo najpierw miałem strzał i po kilku sekundach zawisł sumek, czyli sam się nadział.

Trzeci mógł ewentualnie się przepiąć, bo to było żerujace stado, a więc aktywne ryby i miałem strzał. W ciągu godziny wyjeliśmy z tego miejsca 180, 200+ i jeden (też 200+) znajomemu poszedł w drzewa. Dwa były za pysk , jeden za ogon.

Na ilość sumów jakie złowiłem w trollingu, tylko 3 najechane to uważam nieduża ilość. Za to z ręki mam znacznie mniej sumów wyjętych, a najechanych więcej niż 3 :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, człowiek zabija, ale jeśli ten człowiek nie przestrzega limitów, to trzeba odebrać mu narzędzie. Gdyby wędkarze przestrzegali zapisanych norm, np. 3 sandacze w miesiącu, nie byłoby o co kruszyć kopii. Zresztą, w ogóle nie byłoby zapalnej dyskusji o C&R, każdy zabrałby sobie ryby jakie potrzebuje (zgodnie z RAPR) i łowił dla przyjemności. Gdyby były siły i środki do nauczania ludzi, tzn. częste kontrole i np. 1000zł mandat za każdego sandacza ponad limit, nie byłoby takich dyskusji.

Nie pozostaje nic innego jak zakazać trollingu, tak jak np. na Turawie. Nikt nie trollinguje, a jeśli ktoś złowi i zabierze 2 sztuki spływa z wody.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą wydanych zezwoleń trollingowych rocznych 550  pomówmy tylko o nich  a więc 550*300= 165 000/12 = 13 750 tyle miesięcznie z trollingu wpadło pieniędzy gdzie one się podziały ?  nie lepiej było zatrudnić 2 dodatkowych  strażników to jest koszt około 8 tys  także nadal zostaje 5 750 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...