Skocz do zawartości

Zalew Siemianówka


Logistyk

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chcę chcę się wymątrzać, nigdy nie byłem na Siemianówce, ale przeraża mnie to, ile osób wybiera się tam na jesieni. Byłem ostatnio u kolegi na południu Polski i on też planował wyjazd... wybiłem mu z głowy, ma piękne wody sandaczowe u siebie. 

 

Uważam, że jest za dużo szumu wokół tego zbiornika. Piszecie tu dosłownie o wszystkim - biorą, nie biorą, gdzie łódki, gdzie slip, gdzie nocleg. Ta woda jest rozpracowana na czynniki pierwsze, a dziesiątki osób z całej Polski czyta to na bieżąco i czeka aż " się ruszy".

 

Podobie było z Dadajem "najlepszym jeziorem szczupakowym w Polsce" - dużo szumu, duuuuużo wędkarzy,a teraz jest jak jest - czyli byle jak.

 

Inne jezioro z naszych okolic - Orzysz - niby fajne to co robi stowarzyszenie, tylko co ci miejscowi wędkarze z tego mają?? W maju trzeba było czekać w kolejce na slipie

 

Nie chcę być źle zrozumianym, ale miejscowi wędkarze w trosce o swoje wody, powinni mniej dzielić się informacjami. 

 

pozdrawiam

Obawiam się że info na JB nie ma żadnego wpływu na ilość osób na Siemianówce. Ja jadę dlatego że na Bugu nie potrafię łowić , zresztą może gdybym próbował ? Ale wqrwia mnie uciąg i płytka woda. Wiadomo że są koledzy którzy znają rzekę, ja nie bardzo . A na starorzeczach Bugu ..... nie można bo prywatne . Poważnie, połączone z rzeką a do obwodu rzeki Bug nr. 3 nie należą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się że info na JB nie ma żadnego wpływu na ilość osób na Siemianówce. Ja jadę dlatego że na Bugu nie potrafię łowić , zresztą może gdybym próbował ? Ale wqrwia mnie uciąg i płytka woda. Wiadomo że są koledzy którzy znają rzekę, ja nie bardzo . A na starorzeczach Bugu ..... nie można bo prywatne . Poważnie, połączone z rzeką a do obwodu rzeki Bug nr. 3 nie należą.

Czytałem kiedy, że jeśli woda wyleje na czyjąś ziemię, to nie staje się automatycznie jej właścicielem, tylko dalej jest nim państwo. Takie tylko spostrzeżenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś na Siemianówce, pogodna idealna. Lekki wiaterek, czasami parę kropek z nieba, pływanie to czysta przyjemność była ale ryb nie było. Pokarało za poprzednie wyjazdy,bo było za dobrze. Dziś chyba dzień fileta. Jeden ze spotkanych wędkarzy powiedział że jak nie bierze na spinning to bierze na fileta. On też nie połapał. Był wczoraj i mówił że zupełnie inny dzień i ostatnio mu się tak układa że co drugi dzień bierze.

Tak więc życzę jutro wszystkim powodzenia bo będzie brało, a sam zawitam po niedzieli że by nie przedzierać się w gąszczu łódek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem 4 dni i to juz chyba koniec tej wody .2 miarowe ryby i 4 krótkie to jakiś dramat jak  na najlepszą wodę sndaczową w Polsce duża ilość łódek zrobiła swoje a i doszły mnie słuchy że legalnie odłowiono duże ilości ryb i to by pasowało bo i na sondzie ich jużż tak nie widać ale tego nie wiem bo nie widziałem .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem 4 dni i to juz chyba koniec tej wody .2 miarowe ryby i 4 krótkie to jakiś dramat jak na najlepszą wodę sndaczową w Polsce duża ilość łódek zrobiła swoje a i doszły mnie słuchy że legalnie odłowiono duże ilości ryb i to by pasowało bo i na sondzie ich jużż tak nie widać ale tego nie wiem bo nie widziałem .

Też słyszałem o 15 tonach. Może plotka?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy słyszał o odłowach ale nikt nie widział, jeżeli to prawda to zarząd główny powinien mieć papiery na to, a to może sprawdzić według statusu każdy członek PZW. Chyba że się mylę, gdym mieszkał w białym to bym się pofatygował do okręgu i dowiedziałbym się.

 

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z zapisami umów na użytkowanie rybackie

 

Użytkownik rybacki ma zgłaszać każdorazowo z wyprzedzeniem 7 dniowym odłowy gospodarcze, zarybienia, monitoring ichtiofauny, odłowy kontrolne.

Wszelkie odłowy powinny być zaprotokołowane na protokole odłowu z opisem nazwy obwodu, narzędzi połowu, osób dokonujących połowu, terminu, gatunku odłowionych ryb ich ilości w szt. i wagi z podziałem na sortyment oraz w jaki sposób zostały zagospodarowane.

 

Raczej nie liczył bym na rzetelne informacje z odłowów tym bardziej gdy nie było kontroli podmiotów do tego uprawnionych w momencie odłowu.

Edytowane przez Forecast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem nic poza kontrolnymi o których tu pisano no i wiosennymi "węgorzowymi" nie było. Myślę że przy takiej presji na wodzie ktoś by widział rybackie siaty. Bo te nielegalne na pewno są ,tyle że mają być niewidoczne. A co do ryby po prostu ile można, teraz na filet czy tam trupka wyciągają zatrważające ilości no i się zbiera. Sumy duże już wyjechały, teraz dobiją ciut dłuższe od wąsów, szczupaka trafić to jak okonia. Także w następnym roku będzie luźniej, a w następnych jeszcze luźniej. 10 lat spokoju i się trochę odbuduje populacja oby dane było łowić wtedy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie ma się co oszukiwać w sezonie liczmy 200 łodzi co dziennie to jest 400 osób ( liczę 200 bo w weekendy potrafi być i 400 ) niech każdy spłynie z kpl. czyli 200*2= 400 osób po 2 sandacze około 2 kg czyli po 4 kg ryby na osobę 400x4 1600 kg ryby co dziennie, resztę możecie dołożyć sobie sami, moim zdaniem patologia... 1 drapieżnik na tydzień i za 2-3 lata może wszystko wróci do normy nie tylko na Siemianówce ale w całym kraju... inaczej można powoli wyprzedawać sprzęt chociaż ja nie mogę narzekać na wyniki w ten weekend ale generalnie 65% złowionych ryb nie miało wymiaru :( gdzie jeszcze w ubiegłym roku chyba nie udało mi się złowić nie wymiarowego sandacza. Pozdrawiam Mateusz 

Edytowane przez wisniowy21
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie ma się co oszukiwać w sezonie liczmy 200 łodzi co dziennie to jest 400 osób ( liczę 200 bo w weekendy potrafi być i 400 ) niech każdy spłynie z kpl. czyli 200*2= 400 osób po 2 sandacze około 2 kg czyli po 4 kg ryby na osobę 400x4 1600 kg ryby co dziennie, resztę możecie dołożyć sobie sami, moim zdaniem patologia... 1 drapieżnik na tydzień i za 2-3 lata może wszystko wróci do normy nie tylko na Siemianówce ale w całym kraju... inaczej można powoli wyprzedawać sprzęt chociaż ja nie mogę narzekać na wyniki w ten weekend ale generalnie 65% złowionych ryb nie miało wymiaru :( gdzie jeszcze w ubiegłym roku chyba nie udało mi się złowić nie wymiarowego sandacza. Pozdrawiam Mateusz

 

A gdzie są w obliczeniu te rzesze wędkarzy CR?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli przez 5 mięsięcy zgodnie z wyliczeniami z wody wyjechalo 250 ton sandacza-no Szwecji nie potrzeba! Tylko patrzeć jak wedkarze z Ebro przeniosą się na Siemianówkę

Trochę Kolega przesadził z tymi liczbami...

Chyba kolega nie zdaje sobie sprawy z tego ile tutaj łowiło się ryb przez ostatnie kilka lat  ^_^

 

Na szczęście już po wszystkim i będzie tylko lepiej (luźniej)  :)

Edytowane przez Maciek_7
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest wielka presja ale nie wydaje mi się żeby każdy coś ułowił, a i powinni być wędkarze CR. 

Przekleństwem jest sandacz, który nie tylko podniósł atrakcyjność zbiornika ale wraz z nią niszczy ten zbiornik takim jakim go znaliśmy. Szczupak a zwłaszcza okoń będą musiały ustąpić mu miejsca, podzielić się zasobami i dlatego tych ryb będzie mniej niż było do tej pory. Sandacz ściągnął nad Siemianówkę jeszcze jednego drapieżnika oportunistę - "miłośnika sandaczy - człowieka. Jestem przekonany że gdyby nie sandacz to nie pływałoby tyle łódek. Nie można "zjeść ciastko" i "mieć ciastko".

W poprzednich latach bywało że ciężko było się przebić do większych szczupaków bo "pistolety" utrudniały łowienie. W tym roku  nie trafiłem na małe szczupaki takie 30-45 cm których w poprzednich latach było zatrzęsienie. Ludzie którzy brali nie wymiarowe byli i wtedy, są i teraz, a gdzie są teraz takie ryby? Co w jeden rok je wszystkie wyłowili? Te co w tamtym roku miały po kilkanaście cm w tym roku powinny być w tym wymiarze i gdzie one są? Przypuszczam że sandacz pomógł temu stanu rzeczy.

Teraz pewnie rybostan Siemianówki będzie pod kreską ale za jakiś czas nastąpi poprawa, świetności już jednak nie wróżę temu zbiornikowi.

 

PS. Co do sandaczy to nie jestem przekonany że jest ich tak znacząco mniej. Tu chciałbym poradzić innym aby troszeczkę zmienili podejście do sposobu łowienia. Sandacze troszeczkę przyzwyczaiły się do naszych przynęt. Spróbujcie coś zmienić. Mi się udało.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwoliłem sobie być na 10 dniowym urlopie w Siemianówce. W połowie lipca. Byłem prawie codziennie 2 razy na rybach na 3 do 5 godz. Pływałem po małym. Nigdy nie było więcej niż 20 łódek, a najczęściej od 5 do 10. Raz słyszałem jak ktoś spływając chwalił się dniem konia gdyż złapał 5 ryb. Ja za cały wyjazd 2 sumy 150 i 80 cm i 6 sandaczy od 45 do 65 cm. Sporadycznie widziałem kogoś kto holował, czy zacinał. Kolega tydzień wcześniej przez tydzień pływał po dużym. 3 ryby gdyż ponieważ nic tam nikomu nie brało. Dlatego moje szacunki co do ilości ryb, tej z wodzie i poza nią są całkiem inne. Rozmowy z gospodarzem gdzie mieszkałem zazwyczaj kończyły się stwierdzeniem" w wakacje to nie nie biorą, ale Panie 10 lat temu to byś Panie workami te ryby nosił po tylu godzinach na łodzi

Tomek

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie ma się co oszukiwać w sezonie liczmy 200 łodzi co dziennie to jest 400 osób ( liczę 200 bo w weekendy potrafi być i 400 ) niech każdy spłynie z kpl. czyli 200*2= 400 osób po 2 sandacze około 2 kg czyli po 4 kg ryby na osobę 400x4 1600 kg ryby co dziennie, resztę możecie dołożyć sobie sami, moim zdaniem patologia... 1 drapieżnik na tydzień i za 2-3 lata może wszystko wróci do normy nie tylko na Siemianówce ale w całym kraju... inaczej można powoli wyprzedawać sprzęt chociaż ja nie mogę narzekać na wyniki w ten weekend ale generalnie 65% złowionych ryb nie miało wymiaru :( gdzie jeszcze w ubiegłym roku chyba nie udało mi się złowić nie wymiarowego sandacza. Pozdrawiam Mateusz 

Ha ha  powtarzane są te same obliczenia stanu wody ichtiologów z bagien :)  które po dwóch dniach łowienia powtarzał ten gruby z wiadomości wędkarskich na wiosnę. 

Wczoraj już pisałem że najlepiej niech każdy siebie pilnuje bo kolega też w tym wątku 2-3 lata wstecz. Tak się chwalił pewnie jednym z pierwszych  miarowym sanadaczem (zdjęcie  usunięte przez moderatora) a zapomniał że na pokładzie między nogami również walają się ryby i o agrafce na burcie. Internet, modne podejście głownie młodych wędkarzy zaczerpnięte z sieci i sanadacz nie wpływają dobrze na rybostan w Siemianówce.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha ha  powtarzane są te same obliczenia stanu wody ichtiologów z bagien :)  które po dwóch dniach łowienia powtarzał ten gruby z wiadomości wędkarskich na wiosnę. 

Wczoraj już pisałem że najlepiej niech każdy siebie pilnuje bo kolega też w tym wątku 2-3 lata wstecz. Tak się chwalił pewnie jednym z pierwszych  miarowym sanadaczem (zdjęcie  usunięte przez moderatora) a zapomniał że na pokładzie między nogami również walają się ryby i o agrafce na burcie. Internet, modne podejście głownie młodych wędkarzy zaczerpnięte z sieci i sanadacz nie wpływają dobrze na rybostan w Siemianówce.

tak było to moje zdjęcie i się tego nie wstydze, nie był to pierwszy z miarowych sandaczy :P , ale nie mogę nikomu nakazać wypuszczenia złowionej ryby jeżeli jest wymiarowa i jest w limicie, z resztą mi też zdarzy się zabierać ryby ale wszystko z głową i nie chwalimy się obiadem bo to nie na tym to polega :)  wszystko jest dla mądrych ludzi, uważam że limit 1 drapieżnika na tydzień jest wystarczający, człowiek uczy się całe życie, moja styczność z sandaczem także zaczęła się od trollingu, jednak szybo przerodziło się w spinning 

Edytowane przez wisniowy21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiedz trochę o tych zawodach. 

Bardzo ciekawy raport z kontroli wędkarzy na zbiorniku z tego dnia wpłynął.

 

O co chodzi bo ja z zawodów wyleczyłem się 10 lat temu i w tych też nie brałem udziału.??Czyżby jakieś łamanie przepisów ? A może nie chodziło o biorących udział w zawodach. Zawodników było 20 łódek a cztery razy tyle nie startujących. Słyszałem tylko jak strażnik pouczał prezesa siedleckiego koła nr 1 i zarazem głównego sędziego na temat wpisów jeżeli dobrze usłyszałem. 

Edytowane przez mentnooki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...