Skocz do zawartości

Zalew Siemianówka


Logistyk

Rekomendowane odpowiedzi

Andrzej , żeby napisać operat na kolejne lata to musisz się podeprzeć pewnymi danymi uzyskanymi właśnie na podstawie tego typu badań...przeciez ichtiolog nie weźmie sobie takich danych z dupy....Chociaż nie dam sobie ręki uciąć i mogły być kiedyś sytuacje w innych okręgach , gdzie właśnie pisano z dupy ;-) Wystarczy ichtiolog , który na życzenie zarządu napisze wszystko co przyjmie papier ;-) Ale teraz sa innce czasy...wszystko jest bardziej tranparentne ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil ja pochodzę z Mazur .Wychowałem się i znam wodę od 40 paru lat, moi koledzy są rybakami [aż wstyd może się przyznać}na różnych jeziorach.Jedni po szkole inni nie .Dziadek mojej żony był rybakiem od czasów powojennych aż do lat 80 tych .Temat znam bardzo dobrze.Dziadek ma 101 lat i tego co opowiada słucham z otwartą gębą.Dwie ważne sprawy powtarza"dać się rybie wytrzeć i spokojnie przezimować"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"wedkarzy" jakich wędkarzy, kłusowników. Kiedyś gdy były obowiązkowe dopłaty tzw licencja to zabierali licencję na Siemianówke i wtedy zono takim "wędkarzom" zostają tylko rzeki. A tak z tego co mi wiadomo co poniektórzy próbują się odkuć.

Edytowane przez Mirek*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obstawiam, że to Sandacze, które według wędkarzy skutecznie tępią szczupaki na Siemianówce. Tylko nie spodziewałem się, że mają nogi, a nawet działki nad zbiornikiem  :blink: Solidnie się zasiedliły gadziny...  :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po podliczeniu rejestrów zdanych do okręgu, zaznaczam zdanych, wędkarze w 2019r złowili około 100ton sandacza, ilu nie zdało rejestru bo łowili np na dniówki drugie tyle albo i lepiej.

 

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemianówka jest w stanie "wyprodukować" przyrost sandacza rzędu 5-10 ton na rok, jeśli te 100 ton jest prawdziwe to następuje bardzo szybka degradacja tej populacji. Zobaczyć trzeba co napiszą w raporcie po odłowach testowych i czy wezmą pod uwagę skalę połowów wędkarskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drapieżnika prawie każdy zabiera tak było, jest i będzie, tak nas stworzyła natura upolować i zjeść.

Nieprawda, byłem w SE w tym roku na rybach, grupa 4 osobowa, nikt nie zabrał ani jednego drapieżnika, a łowiliśmy naprawdę bardzo dużo ilościowo (rozmiary tzw. konsumpcyjne). Tylko, że wszyscy, no może oprócz mnie :huh: , to osoby o bardzo wysokiej kulturze osobistej. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieprawda, byłem w SE w tym roku na rybach, grupa 4 osobowa, nikt nie zabrał ani jednego drapieżnika, a łowiliśmy naprawdę bardzo dużo ilościowo (rozmiary tzw. konsumpcyjne). Tylko, że wszyscy, no może oprócz mnie :huh: , to osoby o bardzo wysokiej kulturze osobistej. 

Kulturysta jak zgłodnieje też usmaży sanadacza :), a w Se 30 lat temu ryby ciągane były workami do skrobania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drapieżnika prawie każdy zabiera tak było, jest i będzie, tak nas stworzyła natura upolować i zjeść.

 

 

Nieprawda, byłem w SE w tym roku na rybach, grupa 4 osobowa, nikt nie zabrał ani jednego drapieżnika, a łowiliśmy naprawdę bardzo dużo ilościowo (rozmiary tzw. konsumpcyjne). Tylko, że wszyscy, no może oprócz mnie :huh: , to osoby o bardzo wysokiej kulturze osobistej. 

Byłem kilka razy w Szwecji czy też w Danii z grupą kolegów Tak samo i w Polsce. Nikt nie zabierał drapieżników i tylko z takimi ludźmi staram się jeździć na ryby. W Polsce tak samo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sandacze pojawiły się w ilościach wędkarskich ok. 4 lat temu, wtedy też pojawiały się sandacze większych rozmiarów. 

Te cyferki o 100 tonach  to sobie można włożyć między bajki.

Nie wiem komu zależy na na rozpowszechnianiu bajek. Sam też "łyknąłem" ten tekst. Aż zadzwoniłem do kolegi który siedzi na Siemce non stop i powiedział że pierwsze łowione maluchy widział 5-6 lat temu. Takie przyrosty bez zarybiania, skoro rocznie może przyrastać 5-10 ton?  

A nawet jeśli było tyle sandacza to dziwicie się że nie ma tyle szczupaka i okonia. Był jakiś tam ekosystem gdzie pokarm był dzielony przez szczupaka, okonia, bolenia (może i suma)  i oczywiście człowieka, to pojawienie się sandacza musiało doprowadzić do tego że komuś tego pokarmu zabraknie, będzie na tyle mniej że populacja innych gatunków będzie musiała się kurczyć.

Wierzę że dużo sandacza wyjeżdża ale bez przesady. Te cyferki przeczą same sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że tu sami ichtiolodzy, te 100ton to jest 50000szt ryb o masie ok 2kg. Takie informacje można uzyskać bezpośrednio w okręgu a nie od kolesia który siedzi non stop na siemce. Jeden ze skarbników pewnego koła poprostu będąc w okręgu zapytał o rzekome odłowy rybackie sandacza i dostał przed oczy takie oto podsumowanie rejestrów wędkarskich. Prawda czy nie można dowiedzieć się dzwoniąc do okręgu a nie do kolesia znad wody.

 

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...