Skocz do zawartości

Zalew Siemianówka


Logistyk

Rekomendowane odpowiedzi

Raczej tak.

Słyszałem też o nowym procederze pozyskiwania sandaczy, ponoć najlepiej biorą na żywca nocą, i jak się nietrudno domyślić, pod osłoną nocy żadne limity nie obowiązują. Może to tylko plotki, może...

Nie pisz tak bo będzie, że Waszawffka sandacze wyżarła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem zjazd ludów ościennych na Siemkę bardzo dobrze robił dla zalewu, lokalne mięsiarstwo się trochę bardziej pilnowało.

Ciekawi mnie jedynie w jakim stopniu w tym roku będzie występował zakwit, jeśli w bardzo dużym - oznaczać to będzie że jest bardzo mało drapieżnika i znowu mamy powtórkę z historii.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może już było na forum, informacja ze strony PZW "Polski Związek Wędkarski Okręg w Białymstoku informuje, że dnia 18 marca br. na zb. Siemianówka, na podstawie decyzji Marszałka Województwa Podlaskiego przeprowadzony zostanie odłów tarlaków sandacza" - ktoś orientuje się czy z takiego iventu sporządza się jakieś protokoły, PZW musi się z tego jakoś wytłumaczyć, czy ryba wróciła do zbiornika, czy ryby były uśmiercane i ile kg odłowiono ?

 

Zastanawiam się też nad sensownością zarybianiem sumem ... wiadomo że okoń i sandacz mają okresy "letargu" gdzie stoją nieruchomo i można bez problemu do ryby podpłynąć, dodatkowo w okresie tarła sandacz broni swoich gniazd - lepszej chyba ofiary sum wymarzyć nie może. Dochodzi do tego mięsiarstwo na niespotykaną skalę , odłowy i mamy przepis na masakrę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może już było na forum, informacja ze strony PZW "Polski Związek Wędkarski Okręg w Białymstoku informuje, że dnia 18 marca br. na zb. Siemianówka, na podstawie decyzji Marszałka Województwa Podlaskiego przeprowadzony zostanie odłów tarlaków sandacza" - ktoś orientuje się czy z takiego iventu sporządza się jakieś protokoły, PZW musi się z tego jakoś wytłumaczyć, czy ryba wróciła do zbiornika, czy ryby były uśmiercane i ile kg odłowiono ?

 

Zastanawiam się też nad sensownością zarybianiem sumem ... wiadomo że okoń i sandacz mają okresy "letargu" gdzie stoją nieruchomo i można bez problemu do ryby podpłynąć, dodatkowo w okresie tarła sandacz broni swoich gniazd - lepszej chyba ofiary sum wymarzyć nie może. Dochodzi do tego mięsiarstwo na niespotykaną skalę , odłowy i mamy przepis na masakrę.

 

Generalnie to jest tak, niektórzy się z tego śmieli lub też nie, ale ten kto jeździł 2-3 lata temu widział w sezonie 300 łodzi po +- 2 osoby, wszyscy łowili i zakładamy teraz że 100 łodzi pływało sportowo i wypuszczało ryby, na 200 łodziach złowiono 800 sandaczy ( po 2 na głowę ) byli też pewnie tacy co mieli po 3 lub 4 na głowę ale liczmy po limitach  800 sandaczy x 2 dni ( weekend bo w piątek pili nie łowili ) mamy 1600 sandaczy w kolejne 5 dni tubylcy doławiają kolejne 1600 wiec mamy  3800 sandaczy ( żeby było łatwo przeciętniaki 60-70 bo takie brały po 2,5 kg to jest 9000kg tygodniowo)  tak te liczby przerażają nie trzeba siatek i rybaków, nawet licząc że przestrzeliłem i podzielimy na 2 choć nie sadze to dalej 4500 kg ryb oczywiście nie zawsze brały wiec możemy przyjąć że tygodniowo w sezonie wyjeżdżało 4500kg ryby, pretensje tylko i wyłącznie do władz ze dali wyjebać sobie taki zbiornik

  

PS. ktoś mi napisze pewnie, że pierdolę głupoty (bo byłem raz czy 2) ale byłem średnio co 2 tygodnie lub czasem nawet 2x w tygodniu i złowienie limitu sandaczy to był żaden problem, jeszcze w ubiegłym sezonie trudno było złowić rybę mniejszą jak 55 cm, a teraz trudno większą jak 60 :o  

Edytowane przez wisniowy21
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wisniowy21, podpisuję się pod tym, co napisałeś obiema rękoma. Nie trzeba było siatek, wędkarze sami załatwili zbiornik... Jak na to wszystko patrzyłem, co się działo, odechciewało mi się jeździć. ☹️

spokojnie trzeba atakować jak się pogoda wyrówna :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wisniowy21, podpisuję się pod tym, co napisałeś obiema rękoma. Nie trzeba było siatek, wędkarze sami załatwili zbiornik... Jak na to wszystko patrzyłem, co się działo, odechciewało mi się jeździć. ☹️

W latach 2017-2020 zobaczylem tyle, że już nie odzobacze...I nie jeżdżę już drugi sezon...szkoda moich nerwów...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy kto normalnie myśli i zna tą wodę dłużej wie, że wykańczają ją ludzie z wędkami.A tym bardziej jak od kilku lat nie ma całorocznych odłowów. Ale nawet tu niektórzy zwalają winę może i tylko po części, na zarybianie sumem- masakra. Trzeba przestawiać się na masowy odłów podleszczy, bo przy braku drapieżnika może być wesoło.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemianówka nie jest żadnym wyjątkiem. Wody w Polsce - prócz jakichś nielicznych zostały przełowione przez wędkarzy za aprobatą zarządów okręgów. Ale jak wspomnę o za dużych limitach to słyszę połajanki.

A sprawa jest prosta jak drut. Ktoś kto mieszka blisko zbiornika i ma "dużą rodzinę" może zgodnie z regulaminem zabierać tony ryb. Ktoś kto mieszka dalej ale i tak nad wodą jest ze 30x w roku - może zabrać i tak więcej niż w tej wodzie urośnie na statystycznego wędkarza.

 

To skąd te ryby mają się brać????

 

Przebłyszczenie, wydry, kormorany a teraz "sum szkodnik" mają usprawiedliwiać kiepską gospodarkę okręgów.

 

Na Zalewie Sulejowskim wytępiono(brak limitów ilościowych) zasadniczo suma, ale innych ryb wcale z tego powodu nie przybyło.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W latach 2017-2020 zobaczylem tyle, że już nie odzobacze...I nie jeżdżę już drugi sezon...szkoda moich nerwów...

Kamil teraz spokojnie możesz jeździć bo już się nie będziesz denerwował,bo i czym ? Cała woda dla Ciebie...NO MOŻE PRAWIE .Weź kolegę zjemy rano po kanapeczce z mielonką  pogadamy,zapalimy po całym .....Ech kiedyś było było jakby bardziej LUKSUSOWO.

Pozdrawiam i do zobaczenia.Ja  w weekend atakuję ......się poopalać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to jest tak, niektórzy się z tego śmieli lub też nie, ale ten kto jeździł 2-3 lata temu widział w sezonie 300 łodzi po +- 2 osoby, wszyscy łowili i zakładamy teraz że 100 łodzi pływało sportowo i wypuszczało ryby, na 200 łodziach złowiono 800 sandaczy ( po 2 na głowę ) byli też pewnie tacy co mieli po 3 lub 4 na głowę ale liczmy po limitach  800 sandaczy x 2 dni ( weekend bo w piątek pili nie łowili ) mamy 1600 sandaczy w kolejne 5 dni tubylcy doławiają kolejne 1600 wiec mamy  3800 sandaczy ( żeby było łatwo przeciętniaki 60-70 bo takie brały po 2,5 kg to jest 9000kg tygodniowo)  tak te liczby przerażają nie trzeba siatek i rybaków, nawet licząc że przestrzeliłem i podzielimy na 2 choć nie sadze to dalej 4500 kg ryb oczywiście nie zawsze brały wiec możemy przyjąć że tygodniowo w sezonie wyjeżdżało 4500kg ryby, pretensje tylko i wyłącznie do władz ze dali wyjebać sobie taki zbiornik

  

PS. ktoś mi napisze pewnie, że pierdolę głupoty (bo byłem raz czy 2) ale byłem średnio co 2 tygodnie lub czasem nawet 2x w tygodniu i złowienie limitu sandaczy to był żaden problem, jeszcze w ubiegłym sezonie trudno było złowić rybę mniejszą jak 55 cm, a teraz trudno większą jak 60 :o  

To samo pisałem kilka lat temu o szczupaku.Można sprawdzić kilkaset postów wcześniej.A jeżeli chodzi o władzę to ten sandacz im nie na rękę bo jego tam nie ma....oficjalnie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bardzo niewykorzystywany trzeba mieć centralny ośrodek nerwowy aby powielać informację o odłowach 2 ton sandacza tarlaka  :o 
Tak się składa że byliśmy na tym odłowie i liczyliśmy ryby, dane te są dokładnie przedstawione na stronie PZW. 
W tym sezonie widać że sandacza już jest znacząco mniej, na szczęście wędkarzy też jest mniej co daje szanse na utrzymanie populacji. 
Patologia z Hajnówki też już nie odławia komercyjnie do restauracji bo jest kontrola /niestety ciągle jej za mało/ ale kilku "hurtowników" wyeliminowano z łowiska. Wodę trzeba chronić i trzeba o tym mówić, wyciszenie spowoduje że znów nikt nie będzie patrzył na ręce drugiego i zaczną się odłowy. 
Kolejne stado kormoranów przylatuje z sąsiedniego okręgu z którym to Białystok od lat podpisuje porozumienie jednostronne bo w wodach owego okręgu już wszystko zjedzono, każdy wie że mówię o Siedlcach. 
A poza tym jest super, woda w tym roku wysoka, szczupak się pięknie wytarł, białorybu setki ton, sumy dwumetrowe, bolenie metrowe, okoni brak a sandacze jak to sandacze, raz pstrykają a raz walą jak pociski.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bardzo niewykorzystywany trzeba mieć centralny ośrodek nerwowy aby powielać informację o odłowach 2 ton sandacza tarlaka  :o 

Tak się składa że byliśmy na tym odłowie i liczyliśmy ryby, dane te są dokładnie przedstawione na stronie PZW. 

W tym sezonie widać że sandacza już jest znacząco mniej, na szczęście wędkarzy też jest mniej co daje szanse na utrzymanie populacji. 

Patologia z Hajnówki też już nie odławia komercyjnie do restauracji bo jest kontrola /niestety ciągle jej za mało/ ale kilku "hurtowników" wyeliminowano z łowiska. Wodę trzeba chronić i trzeba o tym mówić, wyciszenie spowoduje że znów nikt nie będzie patrzył na ręce drugiego i zaczną się odłowy. 

Kolejne stado kormoranów przylatuje z sąsiedniego okręgu z którym to Białystok od lat podpisuje porozumienie jednostronne bo w wodach owego okręgu już wszystko zjedzono, każdy wie że mówię o Siedlcach. 

A poza tym jest super, woda w tym roku wysoka, szczupak się pięknie wytarł, białorybu setki ton, sumy dwumetrowe, bolenie metrowe, okoni brak a sandacze jak to sandacze, raz pstrykają a raz walą jak pociski.

A ja się z tobą nie zgadzam tak do końca.Nad zbiornik przyjeżdżam od 25 lat Patologia jest w każdym okręgu nie tylko SIEDLECKIM.Zobacz co się dzieje przy przepompowni na małym od kwietnia MIEJSCOWI  walą bolenie sandacze na rower i pewnie do Siedlce jadą żeby za 30 min wrócić.Co się dzieje po zmroku jak ja przyjeżdżam nad wodę w piątek ok 21 to łódki Hajnówka Białystok nie Siedleckie wypływają na wodę a rano jak wstaję o 4 to już wracają.Zgadnij z czym  i w jakim rozmiarze...informację od zaprzyjaźnionych wędkarzy  i ludzi przebywających nad wodą....oraz moje obserwacje.Nie bronię pseudo wędkarzy z naszego okręgu,ale ja znam więcej normalnych niż mięsiarzy.A i jeszcze jedna dziwna rzecz czegoś takiego nie widziałem na żadnej innej wodzie ,,,spływanie do brzegu 7 razy dziennie w celu pozbycia się towaru.walenie ciężarkiem ponad metrowych szczupaków i rozprówanie osęką sumów.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...