anthrax Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Zdrav?m.Som z Slovenska.Nejak? już poświęcać czasu na produkcji małych woblerów .. robię je z balsy.Chcę iść do odlievanie.Nap??e ktoś mail (marossi-apl@azet.sk), z jakiego materiału użyć do odlewania i jakie materiały do formy.Przeczytałem cały wątek.Nie mamy izopanol.Gdzie można kupić.Nie wiem, Polska, przetłumaczyłem całego google.Pozdrawiam i dołączyć ich woblerów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
judo 1988 Opublikowano 21 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2011 Z materiałami na rynku jest całkiem dobrze.Trzeba wiedzieć tylko czego się chce dokładnie a wszystko do kupienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anthrax Opublikowano 21 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2011 Takich materiałów, aby wobler pływał,odlewy z formy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maaarcin Wojtczak Opublikowano 22 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2011 hm.. przeczytałem wreszcie cały wątek ... uff.. jest tego troche... nie sądziłem ze tyle osób robiło i robi sobie foremki do woblerówfaktycznie jak ktoś ma zapotrzebowanie nawet na 300 szt. rocznie to lepiej wziasc sie za wycinanie z balsy czy lipysam to wszystko przerabjałem kilkanascie lat temu mam prośbe do wszystkich speców od odlewania lubie popatrzec na fotki foremek , woblerków i całego osprzetu , prośba jest taka by te osoby zamieszczały fotki z jakimis opisami czy to na tym forum czy na forum na którym ja zamiesciłem fotki swoich foremek poniżej link. http://www.fors.com.pl/forum-techniczne/30002-warsztat-majst erkowicza-woblerki.html pozdrawiam odlewników Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wedkarzyk1 Opublikowano 26 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2011 Witam panie Marcinie , jestem pana fanem robi pan wspaniałe woblery . Pierwsze moje woblerki wykonałem wzorując się na pana woblerach pstrągowych , Pańskie woblery były niedoścignionym wzorem , łowiłem na nie klenie ,okonie , szczupaki .Były moją tajną bronią a miałem tylko dwie sztuki jeden z czerwonym grzbietem a drugi z niebieskim , na łeb biły wszelkie Rapalki Salmiaki i resztę ogólnodostępnych w tamtych czasach woblerów . Były najwspanialszym prezentem jaki dostałem pod choinkę . Bardzo dziękuje za całe serce włożone w ich produkcie , bo to chyba dzięki temu były tak cudownie łowne . A teraz mały ochrzanik dlaczego nigdy nie znalazłem ich w żadnym Wrocławskim sklepie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kot Opublikowano 24 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2011 Witam wszystkich. Czyżby temat ucichł? Nie śledziłem go od początku i nie brałem udziału w dyskusji. Tak sie zastanawiam czy jest jeszcze grupa ludzi zainteresowanych tematem piankowych woblerow, chociaz poruszanie tego tematu to pewnie odgrzewanie kotleta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Manniek66 Opublikowano 7 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2012 Witam , używał ktoś tej pianki do wykonywania woblerów ? http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&goto=337548 msg_337548 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 8 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2012 Jeśli chodzi o woblerki z pianki zapraszam na wątek made in thymalus - @małpki. Lurebuilding chyba 2 strona. Służę tam wszelkimi informacjami. Pokażę prawdziwe perełki, korpusy lane z form z lat osiemdziesiątych. Służę wszelkimi informacjami na temat technologii. Niestety fotek sprzętu nie posiadam bo cały lata temu poszedł do ludzi. Ale podpowiem jak wykonać choćby całkiem sensownie działające maszyny do lakierowania, bębny do gradowania i likwidowania bąbli etc. Tylko pytać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kot Opublikowano 7 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2012 Witam, widze, ze temat ruszyl .Panowie sama pianka to nie wszystko. Owszem jest wazna bo musi byc dwuskladnikowa (nie do okien itp., szkoda czasu na takie wynalazki), ale najwazniejsze jest moim zdaniem dobre wrecz idealne wymieszanie skladnikow. Pianka musi byc w dodatku mieszana blyskawicznie gora 6 sekund i natychmiast zalana. Oprocz pianki odpowiednia forma, co nie znaczy, ze ma byc cisnieniowa, nie. Ale musi byc w miare szczelna i wstepnie ogrzana przed zalazniem. Do tego celu mialem pojemnik zrobiony ze styropianu z przykrywa i mala zarowka(chyab 15 W.) w srodku z termometrem. Forme nagzewalem przez 20 min., zalewalem i do srodka. Po 20 min. mialem twarde korpusy i nigdy potem nie zmienily objetosic. Na forum watek , w ktorym byly etapy tworzenia formy z zywicy, moim zdaniem, dobrego efektu nie otrzymacie, a ile trzeba sie przy tym napracowac. Do sukcesu potrzeba dobrego rozdzielacza, przerobilem ich kilka, ale wszystkie mialy jedna wade, nie pozwalaly malowac korpusu. Jesli juz to trzeba byly na drugi dzien myc korpusy w nitro i to szybko bo maga peczniec, mozna sie wykonczyc. Dlaczego o tym pisze, bo korpus slaebj jakosci, a potem woblery beda zle pracowaly, (np. bable w srodku).Jak znajde chwile to moze uda mi cos jeszcze dorzucic od siebie. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maras Opublikowano 10 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2012 No!!!! to ja poczekam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kot Opublikowano 21 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2012 Witam piankowcow. Zeby sie za bardzo nie rozpisywac o calym etapie produkcji dopisze kilka rzeczy moim zdaniem istotnych do tych na ktore zwracac uwage. Czesc napisalme wczesniej. Ciekawy artykul na temat form napisal Pan Wojtczak i mysle, ze nie ma sensu wrzucac tu zdjec form. Dlaczego? Bo wiem, ze nic nie da. Wiekszosc chce poradnika jak krok po kroku robic takie wobki, tu niestety nie ma drogi na skroty. Liczy sie metoda prob i bledow, ot i cala filozofia. Nazwa pianki nic Wam Panowie nie pomoze. Kazda firma stosuje inna, jedni wola taka bo, np. jest tansza, inny bo ma inne wlasciwosci spieniania itd. Pamietam jak dostalem probke piany, bylem przyzwyczajony do innego producenta, inne nawyki spowodowaly, ze nie potrafilem jej dobrze wymieszac. Dopiero po jakims czasie dochodzisz do wprawy. Zaryzykuje i napisze, ze wiekszosc chcacych tak robic wobki mysli, jest fajnie wystarczy zamieszac wlac do formy i do porzdu . Majac jedna pianke mozesz robic korpusy o roznej wypornosci. Poza tym mam za soba rozmowy z roznymi firmami produkujacymi systemy poliuretanowe do tego proby, jest to cholernie denerwujace i czasochlonne. Pewnie dlatego nikt nie chce udzielac Wam konkretnych odpowiedzi. Zadam Wam jedno pytanie, ile jestes w stanie zainwestowac w taka produkcje i co chcecie osiagnac? Forme mozna zlecic firmie zajmujacej sie produkcja opakowan typu blister, ale uprzedzam nie sa zbyt chetni. Mieszajac pianke musicie odmierzyc rowne ilosci skladnikow, najlepiej uzyc strzykawek, ale chyba to juz wiecie. Ja uzywalem pianki o gestosci spieniania swobodnego ok. 80 kg/m3. Zeby nie byc goloslownym wrzucam fotke moich wobkow 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wedkarzyk1 Opublikowano 21 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2012 Majac jedna pianke mozesz robic korpusy o roznej wypornosciNiemożna można za to robić kształtki o różnej masie i oto chyba ci chodziło . Wiele osób pisze ze jest jakaś zmowa milczenia ze nie można znaleźć informacji na temat woblerów z pianki , ręce opadają pewnie kiepsko szukali i szczerze to nie wierze ze taka wiedza jest im potrzebna bo pewnie nie mają dość samozaparcia aby kreatywnie ją wykorzystać . Najlepszym przykładem jest pan Paweł Brzuskiewicz usiadł pomyślał przeczytał jeszcze parę razy pomyślał i efekt świetny nie dopytywał nie kręcił nosem tylko zakasał rękawy i ogień . Moja rada dla ambitnych i cierpliwych na początek kupić podręcznik dla protetyków nauczycie się z niego jak wykonać te proste jak i bardziej skomplikowane formy (używany 20zł) . Z czego ta forma : żywice , silikony , gips . Następnie wykonujemy model wzorcowy woblera ważne aby był dobrze przygotowany i wygładzony ale po przestudiowaniu książki już to wiecie . Zamawiamy piane z alledrogo najczęściej są dostępne dwie jedna w Progmarze druga u BS Nizpol obie się nadają choć idealne nie są ta druga porównywalna z Zachemowską . I to tyle reszta to już tylko praktyka którą trzeba zdobyć samemu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wedkarzyk1 Opublikowano 21 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2012 Tomku woblery pierwsza klasa .sorki z ooftopa . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 22 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 Mając jedną piankę można robić korpusy o różnej wyporności . Wystarczy zamknąć w formie różne ilości piany. Jak bardzo można świadczy fakt różnej masy tych samych woblerów seryjnych. Nie jest łatwo mieć dużą powtarzalność masy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wedkarzyk1 Opublikowano 22 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 Wyporność jakiegoś przedmiotu to masa wypartej przez niego cieczy a nie masa własna przedmiotu . Nie chce być złośliwy czy uszczypliwy zaraz ktoś napisze ze się czepiam ale jak ktoś pisze wyporność to powinien wiedzieć co to znaczy . http://pl.wikipedia.org/wiki/Strona_g%C5%82%C3%B3wna W wędkarstwie często używa się słowa wyporność lecz jego użycie jest z goła potoczne i nic z wypornością wspólnego niema .Wystarczy zamknąć w formie różne ilości piany. Jak bardzo można świadczy fakt różnej masy tych samych woblerów seryjnych.I sam pan sobie zaprzeczył bo skoro z formy to praktycznie o takiej samej objętości choć niekoniecznie o takiej samej masie . Ok ok już więcej nie śmiecę lepiej pojadę na ryby . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mi106 Opublikowano 22 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 ta zmiana wyporności to będzie mało zauważalna-teoretyczna...woblery są dość małymi przedmiotami i ilość pianki wlanej do formy nie zmieni wyporności w jakimś radykalnym stopniu...jak wlejemy mniej pianki to się porobią pęcherze powietrza albo pory i trzeba szpachlować-wzrasta waga woblera... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slawox Opublikowano 22 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 Masa calkowita woblera tak czy siak pozostanie taka sama niezaleznie ile piany uzyjemy, poniewaz dajac mniej piany nadrabiamy to olowiem i odwrotnie dajac wiecej piany dajemy mniej olowiu, czyli wniosek - wobler o takich samych wlasciwosciach tonacy czy plywajacy bedzie mial taka sama wage (jest to kwestia czysto stosunkowa piana-olow)(Prawo Archimedesa ma tutaj dobre zastosowanie).Wiadomo mniej piany = wiecej powietrza, wiec dajemy nieco wiecej olowiu i odwrotnie, aby uzyskac zamierzony efekt .Sory za brak polskich znakow ale pisze to z systemu bez pol. znakow.Pozdrawiam Slawek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maras Opublikowano 22 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 A może w ramach eksperymentu popróbujcie do tej samej formy z tym samym obciążeniem i stelażem wlać dwie skrajnie różne ilości piany i wtedy porównajcie wyniki , bo chyba o to chodziło Sławkowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slawox Opublikowano 22 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 Nie wiem czy jasno to okreslilem, ale chodzi o to, ze przy takim samym obciazeniu np. robiac wobek, ktory mial byc plywajacy, dajac jeszcze wiecej piany stanie sie on nagle tonacy, bo piana bedzie bardziej skompresowana(mniej pecherzykow powietrza w pianie) mniej wiecej o to chodzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Punkfish Opublikowano 22 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 Nie wiem czy jasno to okreslilem, ale chodzi o to, ze przy takim samym obciazeniu np. robiac wobek, ktory mial byc plywajacy, dajac jeszcze wiecej piany stanie sie on nagle tonacy, bo piana bedzie bardziej skompresowana(mniej pecherzykow powietrza w pianie) mniej wiecej o to chodzi Mój wniosek z tego co piszesz jest jeden, że w momencie gdy forme wypełnisz wiekszą ilością piany to skutek będzie nie taki, że pęcherzyków powietrza nie będzie a za to rozwali forme. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slawox Opublikowano 22 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 Czy rozwali nie wiem, mi sie to nie zdarzylo a wlewalem rozne ilosci do formy i jest tylko roznica jak skompresowana(waga) jest w srodku piana, zawsze piana sie przecisnie przez szczeline.Piana tak jak z drewnem im wieksza gestosc drewna/piany tym mniejsza wypornosc, dlatego mamy rozne gestosci pian wyrazane w kg/m3, a gestosc = twardosc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wedkarzyk1 Opublikowano 22 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 coście się tak uparli na tę wyporność waga się zmienia bo pianki jest więcej wiec wobler jest cięższy tonie , wyporność miała by znaczenie jak by pływał po powierzchni jak spławik . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wedkarzyk1 Opublikowano 22 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 Tak a propos postu powyżej są pianki mające bardzo dużą siłę rozporu i są w stanie zniszczyć formę z żywicy miałem taki wypadek parę lat temu ale popełniłem błąd po pierwsze zalanie nastąpiło niedokładnie czyli nie tylko w gniazda formy w pomieszczeniu było ponad 40 stopni (strych latem) i na dodatek zbyt dużą ilością piany o przyroście swobodnym ponad 20razy , wylałem cały kubek mieszanki wprost na formę i zacisnąłem w imadło przy rozformowaniu okazało się ze forma pękła na trzy części a właściwie jej góra , ocalało tylko jedno gniazdo ponieważ bok formy nie był zalany pianką i gazy oraz nadmiar pianki znalazły ujście . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slawox Opublikowano 22 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 Tak a propos postu powyżej są pianki mające bardzo dużą siłę rozporu i są w stanie zniszczyć formę z żywicy miałem taki wypadek parę lat temu ale popełniłem błąd po pierwsze zalanie nastąpiło niedokładnie czyli nie tylko w gniazda formy w pomieszczeniu było ponad 40 stopni (strych latem) i na dodatek zbyt dużą ilością piany o przyroście swobodnym ponad 20razy , wylałem cały kubek mieszanki wprost na formę i zacisnąłem w imadło przy rozformowaniu okazało się ze forma pękła na trzy części a właściwie jej góra , ocalało tylko jedno gniazdo ponieważ bok formy nie był zalany pianką i gazy oraz nadmiar pianki znalazły ujście .A jakiej pianki używasz ? Moja pianka ma 240kg/m3 i bodajże 6-cio krotnie zwieksza objętość. Mam więc do was pytanie odnośnie pianek o różnych gęstościach, jak wam się sprawdzają pianki o mniejszej gęstości czy nadają się na wobki. Jaka minimalna gęstość w kg/m3 się wam sprawdzała i czy jakieś nieporządane efekty itp. przy stosowaniu takich pianek się pojawiały ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 22 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 Mój błąd myślałem o pływalności a pisałem o wyporności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.