rychu1961 Opublikowano 25 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2014 Witam,jestem tu na forum nowy,fajny temat,dla ogólnej zabawy dorzuce cos od siebie,mam stelle c3000fl,kolega kupił niedawno od kolegi Guzu 4000xg,dzis byłem na rybach i uwiesił mi się metrowy sumek,podczas holu w mojej stelli nie terkotał hamulec a w stelli od kolegi Guzu,hamulec gra prawie jak karpiowy sygnalizator,cóż przyjdzie mi sprzedac ta nowosć i zgłosic sie do kolegi Guzu po terkoczącą stelle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziober Opublikowano 25 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2014 Nie ma takiego określenia jak "maślana" lub "aksamitna" praca. Odnoszę wrażenie, że Pan Józef nie zna się na kołowrotkach1. Wystarczy poczytać forum aby wiedzieć, że takie określenia istnieją! Pozdrawiam Panie Józefie 1 świąteczna hiperbola Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziober Opublikowano 25 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2014 (edytowane) x Edytowane 25 Grudnia 2014 przez ziober Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal00kn Opublikowano 25 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2014 Czy mieliście okazję porównać 2 nowe modele JDM i "europa" w Stelli lub TP? Czy zauważyliście znaczące różnice w pracy, spasowaniMieszkają jeszcze za granicąu itp?Przez moje ręce przeszło tego trochę tzn stell SW '08 wersji eu (jeszcze rok temu można było kupić za niewielkie pieniądze w BE czy NL)i XG,PG JDM '08, miałem możliwość także "zaglądać do środka" i nie ma żadnej różnicy w częściach czy odcieniach(kolorach) materiału z którego dana część jest wykonana między STLSW EU, a STLSWXG (wielkość4000/5000). Różnica jest w kolorze 4000pg ma jaśniejsze koło zębate od XG JDM i wersji EU. Kilka sztuk miało delikatne wady jdm jak i eu np. nadlewka plastiku na zaślepce naprzeciw korbki powodował drażniące "coś" co było czuć inna zaś stukała przy obracaniu jakby w przekładni, a okazało się że to jest coś z knobem po wyczyszczeniu przestało no i większość z nich przydała się podkładka regulacyjna na koło, przynajmniej według mojego odczucia. W sercu młynka wersjach eu i jdm..... taka sama pustynia, najwięcej smaru jest w nakrętce hamulca i knobie, ciekawa technologia smarowania, być może orginalne mazidło rośnie lub się pieni podczas kręcenia i wszystko jest w porzo. PS a ja znalazłem pod choinką stradica2500fj z malezji Trochę z innej beczki zastanawia mnie po co seryjnie w shimano wielkość 4000 są tak pojemne szpule? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 25 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2014 Trochę z innej beczki zastanawia mnie po co seryjnie w shimano wielkość 4000 są tak pojemne szpule?Stella 4000 to kolowrotek przeznaczony do spiningu za lososiem.tak jest pozycjonowany na rynku japońskim. Zatem zylka na głębokiej. Linki pe na plytszych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal00kn Opublikowano 25 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2014 W stelli i w tpsw to jeszcze rozumiem to morskie młyny ale w takich normalnych budżetowych rarenium, biomaster czy stradic 4000 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 25 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2014 To na bolenie, czytaj "łososie dla ubogich" 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DonPablo Opublikowano 25 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2014 "Często jest tak,że jedna z ultra cienkich podkładek na "worm shaft" nie jest założona tak jak być powinna,co skutkuje stukami i chrobotaniem,co łatwo pomylić ze złą pracą przekładni. Ale w tym etapie są to już dywagacje serwisowe i na tym etapie pozwolę sobie skończyć." A to ciekawe, że w tym momencie nastąpił koniec...O której to "ultracienkiej" podkładce jest mowa i jak trzeba ją założyć, by wreszcie leżała "tak, jak być powinna".Staram się znaleźć tam jakąś przestrzeń do możliwości popełnienia błędu przez osobę składającą ten młynek, by następnie ktoś w Polsce miał pole do popisu i poprawiania fabryki.Dla ułatwienia załączam link do przykładowego schematu:http://www.ereplacementparts.com/shimano-stl4000fe-stella-spinning-reel-parts-c-200301_200302_200444.htmlbardzo proszę o wskazanie, która to podkładka i co może z nią być nie tak.Wdzięczny będę za naukę. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal00kn Opublikowano 25 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2014 (edytowane) To że my Polacy wiemy lepiej gdzie i ile ma być cienkich podkładek to jest sprawa jasna i prosta jak 2x2 i niema co tu posiłkować się schematem poza tym to są sekrety mistrzów. Czasami odwrócenie podkładki ma znaczenie....... Edytowane 25 Grudnia 2014 przez michal00kn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DonPablo Opublikowano 25 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2014 Poczekam na wypowiedź mistrza. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DonPablo Opublikowano 26 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2014 (edytowane) Stella 4000 to kolowrotek przeznaczony do spiningu za lososiem.tak jest pozycjonowany na rynku japońskim.Zatem zylka na głębokiej. Linki pe na plytszychDla japończyków połów sportowy łososia to wędkarski margines.Stella 4000 pozycjonowana jest jako kołowrotek na seabassy, yelowtaile a generalnie na wszystkie większe ryby, do których trzeba np. dorzucić z morskich skał.Stąd wersje z głęboką szpulą.Co nie zmienia faktu, że jest doskonała także na łososie. Edytowane 26 Grudnia 2014 przez DonPablo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 26 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2014 Dla japończyków połów sportowy łososia to wędkarski margines.Stella 4000 pozycjonowana jest jako kołowrotek na seabassy, yelowtaile a generalnie na wszystkie większe ryby, do których trzeba np. dorzucić z morskich skał.Stąd wersje z głęboką szpulą.Co nie zmienia faktu, że jest doskonała także na łososie.Poszukiwane u nas 4000 ze zwykłym przełożeniem stanowia niewielka część wśród szybkich modeli (xg) wiecz pewnością masz rację. W końcu te szybkie duzo lepiej sprawdzą się podczas morskich lowow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leśniak Opublikowano 26 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2014 A to ciekawe, że w tym momencie nastąpił koniec...O której to "ultracienkiej" podkładce jest mowa i jak trzeba ją założyć, by wreszcie leżała "tak, jak być powinna".Staram się znaleźć tam jakąś przestrzeń do możliwości popełnienia błędu przez osobę składającą ten młynek, by następnie ktoś w Polsce miał pole do popisu i poprawiania fabryki.Dla ułatwienia załączam link do przykładowego schematu:http://www.ereplacementparts.com/shimano-stl4000fe-stella-spinning-reel-parts-c-200301_200302_200444.htmlbardzo proszę o wskazanie, która to podkładka i co może z nią być nie tak.Wdzięczny będę za naukę.http://fservice.shimano.co.jp/part/pdf/02430.pdfTo podkładka 108 która powinna być pomiędzy łożyskiem 109 a tulejką 107 tak jak na schemacie.Często się zdarza że w zupełnie nowych kołowrotkach ta podkładka jest założona na wierzch tulejki 107.Tulejka jest z kołnierzem.Powoduje to zbyt mocny ścisk i kątowe ustawienie tulejki jak i samego wodzika po zakręceniu płytki 106. PozdrawiamJózef Leśniak 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal00kn Opublikowano 26 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2014 Ciekawe jest to że podkładka 118 okrągła występuje w różnych miejscach w zależności od modelu przeważnie między wałkiem a łożyskiem i dodatkowa za łożyskiem w kształcie części 117 i z tym nie zaglądając do schematu można się pomylić. W stl '07 okrągłej podkładki nie było wcale, a i o jednym łożysku konstruktorzy zapomnieli . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 26 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2014 (edytowane) Ja osobiście nie wierzę ,że w stelli'10 jakis japonczyk mógłby pomylic kolejnosć wkładania podkładek w suport wodzika, ale juz w stelli fe całkiem to możliwe Edytowane 26 Grudnia 2014 przez maicke82 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 26 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2014 (edytowane) .. Edytowane 26 Grudnia 2014 przez maicke82 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DonPablo Opublikowano 26 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2014 (edytowane) http://fservice.shimano.co.jp/part/pdf/02430.pdfTo podkładka 108 która powinna być pomiędzy łożyskiem 109 a tulejką 107 tak jak na schemacie.Często się zdarza że w zupełnie nowych kołowrotkach ta podkładka jest założona na wierzch tulejki 107.Tulejka jest z kołnierzem.Powoduje to zbyt mocny ścisk i kątowe ustawienie tulejki jak i samego wodzika po zakręceniu płytki 106. PozdrawiamJózef LeśniakNo cóż, przyjmuję, że mówimy o kołowrotkach, które trzeba było poprawić po czyimś nieudolnym serwisie. Nie wierzę, że w topowym kołowrotku wypuszczonym z fabryki, takie błędy były popełniane.To byłaby dywersja i nie przeszłaby przez kontrolę jakości. Ten błąd od razu daje wyraźnie złą pracę mechanizmu. Osobiście rozkręciłem w życiu 3 nowe stelle i w żadnej z nich błędu montażysty nie stwierdziłem. Raczej mnie to nie dziwi. Natomiast w samym temacie: Na przestrzeni lat i kilkunastu (pewnie więcej...) młynków JDM/EU/USA z górnej półki, mam pewność, że JDMy wytrzymują więcej czasu bez utraty pierwotnych właściwości.Co znaczy więcej czasu? Nowa Stella Fe po jednym sezonie miała wyczuwalne luzy. Małe, ale irytujące. Nowa Stella HG 2007 do dziś (a więc już kilka sezonów) nie daje oznak jakichkolwiek luzów. Dokupiłem w międzyczasie taką drugą na forum, po wyraźnie intensywnym katowaniu i po serwisie, chodzi jak nowa. Podobnie miałem jeszcze z twin powerem europeiskim (Fb). Dlaczego po jednym sezonie już go nie chciałem (tak, luzy) a TP 3000 PG '02 kręci do dziś jak marzenie i po wielu latach pasuje mi tak, jak w dniu zakupu?Doświadczenia te pochodzą z czasów, kiedy spędzałem na łowieniu 200 dni w roku, ale- jest to tylko moja subiektywna ocena i tylko moja prywatna pewność.Niestety nie udało mi się stwierdzić, skąd to się bierze. Być może jest to kwestia gorszej jakości materiałów, być może innej tolerancji przy składaniu.Być może jestem tylko kolejnym nieszczęśnikiem, któremu tak się ułożyło.Idąc dalej- żaden z moich kołowrotków Daiwy z mechanizmem hyper nigdy nie ząbkował. Nie ząbkował żaden tournament z serii Z i nie zanosi się, żeby miał zacząć. Teraz już nie łowię tyle co kiedyś, więc już ich raczej do takiego stanu nie doprowadzę. Oczywiście da się, ale o to trzeba się na pewno mocno postarać.Jak czytam, że komuś ząbkował tournament force (widziałem taki wpis na innym forum), to próbuję sobie wyobrazić, co ten biedny młynek musiał przejść: 10 lat na oceanie bez serwisu czy przeciwnie- kilkukrotną próbę serwisu u niedowidzącego kowala.Wg mnie sławne ząbkowanie, które jest częstokroć poruszane na forum, dotyczy kołowrotków, które bardzo mocno były eksploatowane bez poprawnego serwisu.Trafiło w ostatnich latach do Polski sporo sprzetu używanego, więc pewnie takie dobrze skatowane- także.Jednak, jeśli ząbkował nowy, to już tego w ogóle nie rozumiem i trudno mi w to uwierzyć. Jak taki kołowrotek może zostać dopuszczony do oficjalnej sprzedaży i w jaki sposób, ktoś kto kupuje młynek za 2 tys pozwala sobie taki szmelc wcisnąć?Reasumując, dla mnie przewaga JDM (zarówno Shimano jak i Daiwy) nad resztą świata jest wyraźna. Edytowane 26 Grudnia 2014 przez DonPablo 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
haja1978 Opublikowano 26 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2014 Ciekawy temat, więc drążąc dalej mrowisko...Panowie... zadajcie sobie pytanie, skąd się wzięło JDM, ano na pewno nie oznacza ono Jezuickich Dni Młodzieży, ale jest to termin pierwotnie ukuty głównie na potrzeby rynku motoryzacyjnego, a z czasem rozrósł się na inne gałęzie przemysłu, a żródło, leży w samych Japońcach (nie mylić z karasiami srebrzystymi), którzy po prostu lubią się czuć wyjątkowo, specjalnie - Ci Koledzy, którzy słuchają dobrej muzyki wiedzą o tym doskonale, że LP na JP musiał być extended, special edition, mieć bonus tracki itd., inaczej się nie sprzedawał. Taka ich natura, że lubią mieć coś innego, oryginalnego,być może w założeniu lepszego niż odpowiedniki, głównie z rynku USA i brytolskiego - czemu, tego chyba wyjaśniać specjalnie nie trzeba. To dlatego luviasek model 2004 był ciut bogatszy od fuego, stąd różnice w starszych twinkach, sustainach itd.Czy JDM-y są wyraźnie trwalsze od np. wersji US czy EU, nie sądzę, przynajmniej moje obserwacje tego nie potwierdzają, czy mogą być lepsze, mogą jeśli lepsze są, bo mają użyte inne materiały, więcej łożysk, inne rozwiązania techniczne, a jak są mechanicznie i materiałowo identyczne ..to są ... i już Zaraz ktoś powie, kontrola jakości JDM-ów... .No czytając takie teksty jak w paru postach powyżej, normalnie ogarnia mnie śmiech. Już pisałem wcześniej, to są tylko kołowrotki, raptem maszynki złożone z kilkudziesięciu podzespołów. Ba, w przypadku Stelli, w założeniu z nowym modelem wprowadzanym do sprzedaży co TRZY lata (już to powinno nam dać do myślenia), zresztą w D podobna rotacja. Średnio sprawnemu self-serwisantowi rozłożenie takiego cudu techniki na czynniki pierwsze zajmuje pewnie ok. pięciu minut, a może i mniej. I pewnie niewiele więcej czasu jest na jego sklecenie do kupy na taśmie produkcyjnej. Tak na taśmie. To nie superauta, które się składa ręcznie i każdy etap przechodzi kontrolę jakości a fabrykę opuszcza dziennie jedna sztuka. To seryjne klepanka, w setkach a może i tysiącach sztuk dziennie. Kontrolę jakości to sobie firma zapewnia na poziomie wytwarzania elementów, uprzednio starannie zaprojektowanych, żeby ich wykonanie, powtarzalność, były jak najlepsze.I potem na taśmie, najczęście klecą to damskie rączki, tak dokładnie, kobiet, które zapewne nigdy gotowej wędki w rękach nie trzymały. Pań, bo są tańsze, dokładniejsze i szybciej przyswajają proces prpdukcyjny, no i to co robią (produkt finalny) ni ch..a ich nie interesuje. Tak, Waszych Stelli, Existów, Morków, nie klecą Japońscy wędkarze spłodzeni na górze Fuji, z mega wędkarskim stażem i siwymi brodami.A kontrola, jest wybiórcza, bo stawiam dolary przeciwko orzechom, że nie obejmuje całości produkcji, to po pierwsze, po drugie jest pewnie etapowa, a więc główna część polega na tym, że weźmie sobie kontroler co któryś młynek do ręki, sprawdzi czy rotor zapierdala, czy knob się kręci, czy kabłąk zbija, czy oporówka działa, czy mniej więcej wszystko jest na miejscu, być może, czy rolka się kręci (i to mu zajmuje czas, jak ma to być dokładnie, to mniej więcej czas, który stanowi pewnie z 1/3 czasu sklecenia takiej maszynki do kupy). Jest pewnie i kontrola bardziej dokładna obejmująca jakąś wybraną partię lub co któryś egzemplarz, bo muszą mieć pewność, że linia produkcyjna działa jak należy. I założę się, że tyle...Naprawdę sądzicie, że każdy młynek biorą do ręki, siadają w fotelu i spuszczają się nad jego zawartością masła w maśle, że praca minimalnie się różni od egzemplarza nr 0000001, itd.? Jeśli się wszystko kręci, z pewną dopuszczalną tolerancją, to trafia do pudełek i do ludzi. Firmy mają z góry założone, że pojawić się mogą błędy, nie wszystkie da się wyłapać, bo to się zwyczajnie nie opłaca - po to też są serwisy itd.A dowód, mam w domu Exista, starego, co do którego miałem możliwość wyboru z siedmiu nowych sztuk. Każda, podkreślam każda, chodziła inaczej, od totalnej padaczki, po absolutne masełko, które oczywiście zawinąłem. Czemu, ano temu - posiadacze r4 wiedzą to doskonale - że już sama siła dokręcenia płytek bocznych podtrzymujących łożysko ma wpływ na pracę całego mechanizmu, a pomijam różnicę w grubości użytych podkładek z uwzględniem dopuszczalnej tolerancji, co też daje już inną pracę tych maszynek, i tak dalej, i tak dalej...Z innej beczki, kupiłem ostatnio dwa nowiutkie Zilliony J-Dream 6.3, no i jeden śmigał jak nówka powinna, a jeden jak pięciolatek po przejściach i wrócił do JP, skąd przyjechał. I wiele znam takich przypadków. To są tylko kołowrotki... PozdrawiamArek 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DonPablo Opublikowano 27 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2014 Arek, można wszystko odrzeć z mistycyzmu i powagi, zdaję sobie z tego sprawę.Tylko czy musimy? Czy mamy do tego prawo, poruszając się w sferze domysłów?Byłeś w Japonii na linii produkcyjnej jakiegoś topowego młynka, czy tylko "stawiasz dolary przeciwko orzechom"? Z częścią Twoich spostrzeżeń się zgadzam, z częścią- nie.Piszesz: "A dowód, mam w domu Exista, starego, co do którego miałem możliwość wyboru z siedmiu nowych sztuk. Każda, podkreślam każda, chodziła inaczej, od totalnej padaczki, po absolutne masełko, które oczywiście zawinąłem."- podejrzewam, że wyboru tego nie dokonałeś w Tokio w sklepie np. Tsunemi, ale w którymś z polskich sklepów. Czyli wybrałeś najlepszy, ale z wersji dystrybuowanej w Europie.Co ciekawe, miałem podobne doświadczenia. W 2012 r, po wejściu nowego exista, w warszawskim sklepie "przemacałem" wszystkie 5 szt będących w ich posiadaniu. Kultura pracy żadnego z nich nie była porównywalna do dowolnego exista '05, którego używałem już kilka lat (JDM).Nie mogę się odnieść do tego, czy to damskie czy męskie dłonie składają stelle i existy, bo w żadnej fabryce nie byłem. Śmiem twierdzić, że (częstokroć) damskie dłonie są bardziej precyzyjne i pewne od męskich. Śmiem twierdzić, że kontroler jakości ma szansę i obowiązek przetestować każdą stellę i exista, bo ich produkcja nie jest masowa. Śmiem twierdzić, że ten kontroler, wie jak ma pracować kołowrotek, dzięki któremu powstaje legenda modelu.Na wyrywkowy tryb kontroli mogą sobie pozwolić przy sedonie czy innym excellerze.I śmiem twierdzić, że ta sama firma jest w stanie wypuścić coś na własny rynek kierując się filozofią Kaizen i na rynki światowe, kierując się filozofią "prawie Kaizen". Bo taka jest japońska mentalność. Traktują resztę świata trochę olewczo.Dlaczego tak mówię? Mam jakieś dowody?Przywołany przez Ciebie rynek samochodowy jest tego najlepszym dowodem. Ile absolutnie genialnych wersji Subaru, Hondy czy Nissana nie było dostępnych na rynkach światowych? To nie jest dowód wprost, ale nie jest też żadnym domysłem.Z kołowrotków wystarczy wspomnieć np. exista fishing ape, 1003 native lub rodio craft, daiwę a.o.i., stellę 1000 pgsdh czy stellę millenium. Napisałem wcześniej, że to moje subiektywne obserwacje. Osobiście nie mam już dylematu, który jest tematem tego wątku.Dlatego napisałem, jak ja to widzę. Wolę JDM, bo przekonałem się do tego rozwiązania "na własnej skórze". To wiem z autopsji.Nie wiem natomiast wielu innych rzeczy dotyczących np tajemnic produkcji, ale w tym się niczym nie różnimy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blackabyss Opublikowano 27 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2014 Wszystko zalezy od tego jakie generacje i modele sie porownuje. W niektorych roznic nie ma, w innych sa minimalne, a jeszcze w innych sa ogromne.Warto tez zauwazyc, ze w shimano po 2010r. nie ma wersji jdm (a tym samym legendarnej jakosci) nawet w topowych stellach sw `13 i `14.Oczywiscie w japoni produkowane sa inne wersje min. z innym przelozeniem, niedostepnym u nas, ale tu juz nie ma mowy o jdm. Rozpatrujac chocby stelle `10 w wersji jdm. ktora uzywalem intensywnie dwa lata moge pisac tylko dobrze, technicznie nigdy nie odczulem znacznego spadku kultury pracy. Niestety nie mialem nigdy okazji jej porownac do wersji eu. dlatego z zainteresowaniem czytam recenzje chocby takich kolegow jak DonPablo.Dzisiejsza `14 (mimo ze de facto bardziej maslana niz `10) od nowosci lekko szumi. Sephia 09` jdm uzywana kilka lat pracuje ciszej, niz nowy vanquish. Zatem jdm. to nie zadna magia, a realna odczuwalna roznica w jakosci.Osobiscie najwieksze roznice na korzysc pierwowzorow wersji jdm, zanotowalem w generacji TP sw02 a naszym FA, czy amerykanskim suskiem FD.DonPablo uwazam Cie za osobe, ktora zna sie na topowych kolowrotkach, ale usmialem sie troche jak porownales TP 3000 PG do TP FB. Tj. najmocniejszego TP w rozmiarze 3000 for ever do wytloczki typu FB (w zasadzie tylko nazwe ma wspolna z TP,a to nic innego jak klasa stradic) http://www.daily-fishing.ru/snasti/reels/shimano_twin_power_fb/Myslalem, ze takie porownania Tobie nie beda sie zdarzac ;] bo poprostu nie wypada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil_Be Opublikowano 27 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2014 Stella czy Exist to jest masówka - nie opłacałoby się postawić oddzielnej manufaktury do produkcji kołowrotka za 2,5 koła, ludzie... Fakt że w PL jest ich mało w porównaniu do rynków takich jak Australia, Japonia czy Stany Zjednoczone ale to wszystko nadal masówka. U nas może jest to elitarny towar, ale w innych krajach jest to uważane za coś dobrego i tyle. Tylko chyba u nas demonizuje się termin "JDM". Rozmawiałem trochę z przedstawicielstwem Normarku czy Daiwy w PL - te topowe kołowrotki klepie się na linii montażowej a nie przy oddzielnych stanowiskach w białych rękawiczkach i aparaturze pomiarowej mierzącej podkładki w mikronach. To nie silniki AMG... Chyba że dzieją się tam dziwne rzeczy typu dla najlepszej monterki miesiąca, która robi najbardziej maślane kołowrotki zarząd robi bukkake kręcąc jednocześnie tymi maślanymi kołowrotkami - wtedy pewnie biedne małe japoneczki na własną rękę smarują bardziej te JotDeeMy i mierzą podkładeczki tuningując schematy - wtedy panie wiedzą, że gra warta świeczki. Ale również w PL temat maślanych kołowrotków blisko oscyluje w tematach spermy. Pomyślmy do czego jest zdolny jegomość, który siedzi całymi wieczorami w fotelu i kręci kołowrotkiem z zamkniętymi oczami i stara się wyczuć ile masła jest w maśle... hmmm... A co zrobi jak już utwierdzi się w tym, że w jego JDM-ie jest już 100% masła bez margaryny? Albo co jeśli się okaże, że kupił w necie od "kolegi" kołowrotek po full serwisie który miał mieć deklarowaną zawartość masła na poziomie 100% a wyszło, że jest masmix? Na pewno poczuje się wyru***ny - czyli nawet na rynku wtórnym temat nadal oscyluje na marginesie wyżej wymienionego tematu. Ale to jeszcze pół biedy, gorzej jak kołowrotek JDM nie będzie łowić ryb albo o zgrozo będzie łowił same "japońce"! Chory kraj, ludzie jeszcze bardziej Wracając do rynku moto - koledzy (wstyd się przyznać) mają Hondy Civic, Prelude, Integry w wersjach JDM - rdza wpieprza je szybciej niż USDM czy bieda EU wersje. Ale zapewne wynika to z marki pojazdu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qowax001 Opublikowano 27 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2014 W stelli jeszcze hardcorowych baboli nie widziałem ale np w certate dwa razy trafiłem na gratisowe podkładki wewnątrz obudowy. I były tam nie spadły mi przy rozkręcaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 27 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2014 Łukasz Tobie może nie spadły ale cudakowi przed Tobą mogły. Ogólny przykaz na smarowanie jest tak duży ,że dziś kupując kołowrotek w polskim sklepie nie miałbym pewności czy ktoś w niego nie zaglądał . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal00kn Opublikowano 27 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2014 Dla mnie bez różnicy czy to JDM czy nie jeśli mowa o STL, Vańku czy TPSW inne modele to już wiadomo.....Druga sprawa jak już się wydaje średnią pensje krajową np na stelle fi to już każdy według swoich doświadczeń musi zdecydować czy to będzie JDM czy na rynek europejski, tak żeby spać spokojnie i się w nocy z tego powodu nie moczyć. Gdyby nie fora typu jerkbait to wiele osób nie musiałaby się męczyć jaką wersje wybrać co by miało swoje "plusy dodatnie i plusy ujemne", a jeszcze lepiej gdyby nasze zarobki były godne członków UE ta każdy mógłby sobie sam empirycznie na kilku modelach sprawdzić co jest lepsze, chociaż wtedy pewnie większość miałaby to w czarnej dziurze białej d.... .PS słyszałem o nowym podziale, o JDM do klientów z poza Japonii niby to samo, a jakże różne od JDM sprzedawanych osobiście dla Japończyków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DonPablo Opublikowano 27 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2014 Tak, przyznaję porównanie TP Fb do 3000PG'02 było nadużyciem. Kołowrotki te nie są porównywalne, ale w powszechnej świadomości twin power, to twin power-a jako, że nie miałem odpowiednika Fb w łapach- zestawiłem je skrajnie. 3000 pg '02 jest wzorem pozytywnym JDM a Fb negatywnym EU/USA.Tak mi przykro, że po jednym zdaniu bez odpowiedniego komentarza, latami wypracowana renoma poszła z dymem Z drugiej strony, nie wypada twierdzić, że " Warto tez zauwazyc, ze w shimano po 2010r. nie ma wersji jdm (a tym samym legendarnej jakosci) nawet w topowych stellach sw `13 i `14. Oczywiscie w japoni produkowane sa inne wersje min. z innym przelozeniem, niedostepnym u nas, ale tu juz nie ma mowy o jdm."Też cenię sobie Twoje wypowiedzi, ale tę opinię napisałeś prawdopodobnie jeszcze przed poranną kawą i dlatego mogło Ci się zdarzyć.Stelle '10 i '14 jak najbardziej dzielą się na JDM i resztę świata. Nie komentuję wypowiedzi, w których brakuje elementarnej kultury, nawet jeśli się z nimi totalnie nie zgadzam, więc nie odniosę się do wpisu @Kamila_Be. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.