Skocz do zawartości
  • 0

migracja ryb w rzece Odrze


cartman

Pytanie

Witam,

 

od dłuższego czasu zastanawiam się jak wygląda migracja ryb w rzece podzielonej śluzami czy jazami, konkretnie chodzi mi o Odre.

Wiem, że na wysokiej, powodziowej wodzie ryby spływają w dół i jazy w tym im nie przeszkadzają.

Ale jak to wygląda przy normalnym stanie wody ? Jakoś nie mogę sobie wyobrazić świadomie skaczących w dół z śluzy kilogramowych czy większych ryb, obojętnie jakiego gatunku. to samo dotyczy migracji w górę rzeki, wpływanie do kanału dla barek :D

 

Czy ktoś kojarzy czy były w tym temacie prowadzone jakieś badania ?

 

pozdr.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Ja dodam coś do pytania.

Jak w ogóle wyglądają wędrówki ryb w tej, oraz innych podobnych rzekach?

Dorzecze Odry jest bardzo ciekawe, interesujące jest to, że Odra wpada do jeziora Dąbskiego a póżniej do Zalewu Szczecińskiego i dalej ma połączenie z Bałtykiem. Bardzo ciekawi mnie temat wędrówek sandaczy i leszczy. Zimą np. pojawiają się spore ilości sandaczy w Szczecińskiej Odrze. Gdzie przebywają latem? To samo dotyczy leszcza.

Pamiętam dobrych kilka lat temu jak latem utrzymywał sie bardzo wysoki stan wody w rzekach. Łowiło się wtedy bardzo dużo leszczy w Warcie, kilkadziesiąt kilometrów ponizej Poznania. Przy niskich stanach wody nie ma tam tyle leszcza i daję sobie rękę uciąć, że wpłynęły one wtedy do Warty z Odry, jeśli tak było w rzeczywistości, to musiały sporo przewędrować.

 

Co do badań to nikt chyba takich nie przeprowadził bo poza zaspokojeniem ciekawości niektórych osób pewnie nikomu się nie opłaca czegoś takiego robić.

 

Jedno jest pewne - każde zapory niszczą rzeki i ograniczają wędrówki ryb. W Polsce akurat najczęściej albo nie ma przepławek przy zaporach, lub są one źle zaprojektowane/wykonane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

no coz nigdy nie mialem do czynienia z badaniami co do nurtujacego cie zagadnienia ani nawet nie wiem czy takowe byly prowadzone nie mniej jednak z wlasnego doswiadczenia oraz z doswiadczenia szczecinskich aborygenow moge ci powiedziec ze migracja morze-zalew, zalew-miedzyodrze to zupelna norma i ma miejsce przynajmniej dwa razy w roku. to wlasnie na wiosne oraz na jesien przez odre ciagna niezliczone iloscia ploci oraz niewiele juz bo niewiele ale i okonia. jedni twierdza ze ryby wchodza na zime i zostaja tam az do odbycia tarla inni maja jeszcze inne teorie faktem jednak jest ze im wyzsza woda tym ryby dalej podchodza. wedrowkom w gore rzeki sprzyja takze tzw.cofka. pare lat temu znajomy wedkarz w miejscowosci widuchowa-sporo powyzej gryfina przy duzej cofce oraz kilkudniowych wiatrach z polnocy trafil na szczycie glowki fladre. biedna ryba musiala pokonac ladnych kilkadziesiat kilometrow zeby tam doplynac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Mifek wydaje mi się, że twoja Odra a moja to dwie różne bajki. Czy opisana przez ciebie flądra musiała przedostać się podczas swojej wędrówki przez jaz?

 

Postaram się nieco rozjaśnić o co mi chodziło w moim pytaniu. Dla mnie zgadadką jest czy ryby w rzece podzielonej co kilkanaście kilometrów jazami, przy których nie mam mowy o jakichkolwiek przepławkach migruja w górę rzeki jak i w dół.

 

Często w literaturze czy w czasopismach można przeczytać jak zarybienie jednego odcinka Odry wpływa na populacje ryb na odcinkach poniżej jak i powyżej. Zeby nie rzucać tu ogólnikami ostatnio wycztałem w WP jak zarybienia sumem w dolnośląskim spowodowały liczne występowanie tych ryb poniżej jak i powyżej. Poniżej zgoda ale powyżej :wacko: :wacko: śmiem wątpić.

 

Według moich obserwacji w dół ryby spływają podczas wysokiej/powodziowej wody kiedy osłabione walką z nurtem spływają coraz niżej od jednej do drugiej ostoi aż przepłyną też przez jaz. Tak na przykład dzieje się z karpiami wymywanymi przez wielką wode ze stawów hodowlanych. Na moim odcinku co jakis czas, po większej wodzie pojawia się wysyp karpi i miejscowi na hura każdy na kukurydze łapie karpie.

 

a swoje rozwazania na temat migracji rozpocząłem analizując zdjęcia satelitarne na zumi moich odcinków Odry. Doszedłem do wniosku, że Odre od jazu do jazu można traktowac w pewnym ogólnieniu jako zamknięte akweny dlatego kiedy wybierałem odcinek Odry na jaki będe się wybierać na wąsatego wybrałem odcinek najdłuższy. Kierujac się zasadą duża woda duża ryba.

Ale czy miałem racje :mellow:

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jezeli ma zamkniety rewir bedzie migrowac w obrembie tego zamknietego odcinka (chyba ze nieprzewidziane zjawiska typu bardzo wysoka woda itd. umozliwia jakos przedostanie sie przez te przeszkody.

Jednak po ilus tam latach (nascie, dziesiat)w ktorejs tam juz populacji z kolei, moze dojsc do zaniku bodzcow do wedrowek i beda sie one ograniczac do wplywania tylko w dogodne miejsca na wyleg itd.

W przypadku drapieznikow migracje scisle powiazane sa poza cyklem rozrodczym, podazaniem za pokarmem, czyli za np. bialo rybem ktory szuka miejsc na wyleg, dogodnych warunkow pokarmowo-bytowych itd...

 

A co do artykolow w naszych pismach nalezy to czytac czesto z przymruzeniem oka bo niektore tematy widac ze sa odbebniane bo musza byc, a inne traktowane jako zlo konieczne....

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...