Skocz do zawartości

Rzeka Nida


METR

Rekomendowane odpowiedzi

witam

Łowiłem kiedyć na odcinku niedaleko Chęcin. Jest to miejsce gdzie Biała Nida łączy się z Czarną Nidą. Złowiłem tam kilka średnich szczupaków. generalnie rzeka jest średniej wielkości, około 50 metrów szerokości. Dno przeważnie piaszczyste. Rzeka jest wypłycona, tworzy zakola i tylko w nielicznych dolkach mozna naprawdę połowić i myślę że właśnie tam na podmytych zakrętach warto skupić swoja uwagę. Zdarzają się gdzieniegdzie, lecz dość rzadko kamieniste rafki 9takie znalazłem w okolicy Boheńca na jednej z odnóg rzeki (chyba Czarna Nida). W niektórych dopływach odnalazłem pstrągi potokowe więc przy dużym szczęściu myślę że można liczyć nawet na spotkanie z pstrągiem. Aha i jeszcze jedno w tych okolicach widziałem Bobry więc mogą być bobrowe dziury.

Słyszałem że dolny odcinek Nidy blisko ujśćia do Wisły jest ciekawy dzięki bliskości ujścia (??), ale sam nie mam dośwaidczenia z tamtych terenó. Ponoć można połowić sandacze, sumy, których według mnie nie połowimy raczej w górnym odcinku. Może ktoś z forum pochodzi z tych okolic i będzie chciał napisać coś konkretnego.

Ja od siebie jeszcze dodam że bardzo podoba mi sie ten odcinek koło kielc ze względów krajobrazowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dolna Nida ostatnimi laty straciła na atrakcyjności. Ryb jest znacznie mniej niż w latach 90. Rzeka jest zapiaszczona i zamulona. Ścieżki zarosły i jest trudny dostęp do wody. Uważaj na nory wykopane przez bobry.

Dobrym okresem na wędkowanie jest tak zwana cofka kiedy na Wiśle płynie wysoka brudna woda i ryba migruje w górę Nidy.

Przy niskim stanie wody łowienie przypomina chodzenie za pstrągiem po zarośniętych rzeczkach.

Krótko Ci scharakteryzuje gatunki ryb które żyją w rzece:

-klenie-przeważnie ryby do 30cm. Ryb większych jest bardzo mało i trzeba się sporo nachodzić żeby choć ujrzeć klenia -profesora. Ja łowie kleksy na woblerki i obrotówki.

-okonie głownie o wymiarze max 20cm.

-szczupaków jest bardzo mało i najczęściej pistolety. Złowienie 60-taka to już wyczyn.

Sandacza brak, o sumach lepiej nie pisać, bolenia bardzo mało, są miętusy.

Z białorybu występuje leszcz, krąp, płoć , karp, rzadziej jaź (wiosna), certa. Pojawiła się ostatni świnka.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
  • 4 lata później...

Kleni powyżej 40 jest dużo tylko je mega ciężko zobaczyć. Profesory

Okoni max 20? Nie liczyłem ile wyjąłem - 30 taków.

Co do szczupaków, racja.

Sandacza ktoś ponoć miał w tamtym roku przy moście na Wolicy.

Boleń pokazuje się coraz niżej. W Tokarni w lecie wyjęto 74 cm.

 

Mega presja, ściężki wydeptane do każdego dołka, dziury po bobrach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam odcinki Czarnej Nidy na odcinku od Marzysza po Morawicę i okolice, łowiłem również na dopływach. Rzeka bardzo malownicza płynąca w pięknej scenerii ale niestety populacja ryb z roku na rok jest gorsza, do tego miejscowi regularnie kłusują..złowiłem tam  jakieś rybki, od szczupaków po pstrągi, klenie...kilka fotek rzeczki..

 

post-48581-0-12061400-1391362166_thumb.jpg

post-48581-0-67898700-1391362192_thumb.jpg

post-48581-0-30587500-1391362263_thumb.jpg

 

post-48581-0-11921100-1391362316_thumb.jpg

post-48581-0-53344100-1391362326_thumb.jpg

post-48581-0-77807900-1391362336_thumb.jpg

post-48581-0-46062400-1391362352_thumb.jpg

post-48581-0-83732400-1391362365_thumb.jpg

post-48581-0-48621500-1391362420_thumb.jpg

post-48581-0-89587300-1391362509_thumb.jpg

 

Edytowane przez Czoper
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam Nidę z końca lat 90-tych,- też było kiepściutko  <_< a jak jest jeszcze gorzej to już tylko pospacerować można bo ładnie tam i tyle.

Niestety całe wioski od lat kłusowały w rzece uważanej za swoją,- teraz pewnie presja kłusownicza spadła i "tradycja" tubylców odchodzi w zapomnienie, tylko dlatego, że kłusol nie jest głupi, nie będzie marnował czasu i czekał na cuda.

W końcu lat 90 odłowy wioskowe to był standard na całej Kielecczyźnie i z powyższych postów widać, że efekty "tradycji" są trwałe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ani na Nidzie, ani na Śkieleczczyźnie dużo sie nie zmienilo od tych lat 90-tych, Arek :)  Może Nida teraz dużo płytsza. 

W mojej okolicy, 'sezon' na szczupłego zaczyna sie od marca, to co sie dziwić ze nie ma ryb. Samołówek ciagle troche znajduje, ale przynajmniej gości z siatami w biały dzien już dawno nie widzialem.

Światło w tunelu jakieś jest, bo coraz wiecej dziwaków spotykam co ryby wypuszczaja :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Nidę znam bardzo dobrze szczególnie środkową  w okolicach Pińczowa.

Rheinangler z całym szacunkiem piszesz głupoty że w latach '90 było kiepściutko , teraz jest słabo ale tragedii jeszcze nie ma ryby jakieś tam są.

Ja zacząłem wędkować ok 2000 roku wtedy ryb było o stokroć więcej niż dzisiaj , nie raz widywałem Klenie 70+ , na brzegu widziałem Klucha 64cm wyjętego na truskawkę , a teraz dawno nie widziałem takiej ryby. Ale jeśli mowa o kleniach jest ich jeszcze trochę ale 50-tak to już wydarzenie , ale 40-staków można połowić śmiało. Kiepsko jest z Jaziem a kiedyś z niego Nida słynęła. Te 15 lat temu szczupak stał w każdym dołku nie jakiś rekordowy ale 50taków było opór , teraz ze szczupakiem jest tragedia. Za łebka pamiętam jak oglądało się z mostu Brzany teraz nic o nich nie słychać. Za to te 15 lat temu na moim odcinku między połączeniem Czarnej z Białą do Motkowic nie było albo były bardzo sporadyczne Bolenie , natomiast teraz trochę ich się widzi co cieszy oko i to widziałem kilka razy ryby w przedziale 70-80 cm

Ale to nie wina kłusowników że ryb malutko mówię o tych co z pokolenia na pokolenie przejmują tą działalność , zawsze kłusowali czy to ostkami czy siatami ale ryb i tak było w ch... .

Nida przez te 15 lat co na niej wędkuję zmieniła się nie do poznania , poziom wody spadł znacznie , zasypało ją piachem i bardzo pozarastała (wyspy z wikliną) , brak wody - główny powód braku ryb na Nidzie, Wydry też robią straszną robotę , w zimę rok temu widziałem nad rzeką stado ok 15 kormoranów , to są główne powody  że ryb jest jak na lekarstwo.

Ale nie ma jeszcze tragedii coś można połowić

Edytowane przez c1eśla
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Łukaszu,

- po pierwsze oceniasz okres z 10 letnim poślizgiem :wacko:

- po drugie nie wiesz na jakim odcinku łowiłem (mniej więcej od Tokarni do połączenia )

- po trzecie piszesz o 50 cm szczupakach w każdym dołku :wacko:

- po czwarte piszesz o pojedynczych dużych rybach które widziałeś - nie łowiłeś :rolleyes:

 

Oczywiście, że to subiektywna ocena tego co jest dobrym łowiskiem a co kiepskim.

Dla mnie wyniki polegające ( w tamtych latach) na złowieniu szczupaczątek ok 60cm, kleników i jazików do 40cm i kilku przypadkowych boleni są po prostu kiepskie B) .

Dziś w ogóle nie pojechałbym na taka wodę a w tamtych latach wolałem Wisłę na której na samodzielnie znalezionych dzikich rafach łowiłem wraz z kolegami po 40-50 ryb dziennie ( na głowę)i były to piękne klenie, bolenie i wieczorem sandacze a na niżówce zdarzały się brzany.

Ale  zawsze można powiedzieć że nie potrafię łowić ryb, no i jak jeden kolega stwierdził jestem pyszałkiem :) .

I te dwa powody wystarczają żebym głupoty pisał ;) nawet - bez szacunku :lol:  :lol:  :lol:  :lol:

Edytowane przez Rheinangler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

normalne że w tamtych latach na Wisle było o stokroć lepiej jak wszędzie , ale za małolata przez każde wakacje byłem nad rzeką 2 razy dziennie i ryb w Nidzie było znacznie znacznie więcej .

A jeśli chodzi o inne czasy to lata '90 i początek 2000 były na Nidzie spuer.

Dla przykładu wiem to z opowieści miejscowych że np w latach '70 jacyś idioci zatruli rzekę mazutem i wtedy ryb nie było praktycznie w ogóle w rzece , wiem że wtedy rzeka była biała tyle płynęło śniętych ryb , wszystko zaczęlo dochodzić później do normy , ale nigdy już nie doszło.... Nida zakończyła swój żywot bardzo rybnej rzeki kiedy Nowiny puściły Mazut.....

A rozmawiając ze starszymi już wedkarzami którzy pamiętają rzekę z lat '60 znam kilku takich to ciężko uwierzyć w to co mówią..... Było to isnte eldorado ale skończyło się tak jak w Polsce kończy swój żywot każda rzeka , niestety będzie tylko gorzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No,- to jest problem nie do rozwiązania bo z jednej strony są odczucia z jakichś tam doświadczeń moich własnych a z drugiej strony wiara w to co opowiadają miejscowi.

Ja tam w opowiadania miejscowych zazwyczaj nie wierzę a już na pewno miejscowych z "tamtych stron" :)  bo są one jak te wszystkie partyzanckie opowieści typu:

idziemy przez pole, mróz ze 30 stopni, nagle wypadają na nas czołgi,- a my w żyto.....

W gruncie rzeczy nie ma o co kruszyć kopi bo to wszystko już i tak wieści z formaliny....

 

PS

Zatruć z Nowin było znacznie więcej  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no było było , ale wiem to od babci, prababci i innych ludzi mieszkających na wiosce przy Nidzie że rzeka po 1 zatruciu , płynęła biała od śniętych ryb....

niektórzy ludzie miednicami nosili te ryby i jedli i wtedy były tam wielkie karpie, amury.

Ojciec opowiadał o rybie ok metra długości jak płynęła do góry brzuchem chciał ją złapać ,  a jak się trzepnęła resztką sił to aż go przewróciła:) i poszła , z tego co mówił albo to był Boleń albo Jaziora potężna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedmówca pisze rację, sam znam takiego starego dziadka dobrze po 80, co za młodego był również niezłym kłusownikiem, choć kiedys wszyscy w tamtych rejonach w sumie nimi byli.. Zawsze opowiał o sumach po 10+kg łapanych w saki , szczupak 5+ również nie był niczym szczególnym a o białorybie nie wspominając. Gdyby nie potwierdzenie tych słów przez mojego dziadka pewnie bym nie uwierzył, ale tak kiedys bylo. Odnośnie śniętych ryb to również prawda, choc potem podobno nowiny zapłaciły wysoką grzywnę i musiały rzekę zarybiać. Kiedyś to były czasy, a teraz jest jedna wielka pustka, w wakacje łapałem na pewnym odcinku tak 2-3km i szczerze mówiąc ze znajomymi padło dosłownie kilka szczupaków w okolicach 50cm a o białorybie to nie będę pisał nawet ... Wiem, że na innych odcinkach jeszcze da się coś złapać, ale to nie jest to co kiedyś.

Edytowane przez Lukasss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze parę takich sentymentalnych opowieści i moderatorzy przeniosą wątek do działu Cafe pod tytułem "Kombatanckie opowieści z formaliny" :lol:  :lol:  :lol:  :lol:

A na poważnie.

Choćby z rytmu samych zatruć rzeki widać, że okresy w których Nida była głównie wylęgarnią komarów i rzeką o istotnym potencjale przeplatały się w cyklu kilkuletnim i nie trudno z tego wywnioskować, że opinie skrajnie pesymistyczne i umiarkowanie optymistyczne a nawet entuzjastyczne mogą obok siebie egzystować w wielkim prawdopodobieństwie...

Widać z tego także, że okres w którym Nida była interesującą rzeką odszedł raczej bezpowrotnie w przeszłość jakieś 40-50 lat temu <_< bo z powyższych relacji osób, które jak mniemam łowią wciąż na Nidzie nie widać choćby cienia powrotu do stanu z opowieści...

I zamiast pisać, że ktoś głupoty pisze może lepiej się zastanowić czy wiedząc o tym, samemu się głupot nie wypisuje ;) bo wartość własnego doświadczenia jest znacznie wyższa od wartości opowieści zasłyszanej, którą to słychać na każdej wodzie jaką znam,- Panie kiedyś to tu ryby były... Bo może i były, ale my o tym nie wiemy tylko powtarzamy opowieść...

Od kilku lat łowię na rzece, która może marzyć tylko o urodzie Nidy ale za to złowienie jazia 4-5kg nie jest rzadkością i sensacją i mimo to także słyszę od starszych wędkarzy,- Panie - kiedyś to tu były ryby.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety akurat moja wypowiedź nie jest "Kombatancka opowieścia z formaliny" jak to ująłeś bowiem zdjęcia stare- czarno białe zachowały się w jednej ze szkół w okolicznej wiosce   :) Także proszę nie bawić się o posądzanie kto co pisze, bowiem znam ludzi co całe życie łowili na Nidzie w tym znaczna część osób mi bliskich i znajomych. A to, że plaga kłusowników wytępiała z roku na rok ryby to już niestety się nic nie poradzi.  

 

PS Prosze juz nie pisać żadnych tekstów pouczających, bowiem wygląda to tak, jakby chciał Pan nam coś wmówic, a ja tylko wyrażam swoje spostrzeżenia i opinie, pozdrawiam.

Edytowane przez Lukasss
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnie otrzymałem od Ciebie priva, ale pozwolę sobie nie odpowiadać na niego bo widać z niego, że nawet nie zadałeś sobie trudu aby przeczytać cały wątek a odpowiedź na zadane pytanie jest w wątku....Chyba, że to także pouczanie  ;)

Kłusownictwo na Szkieletczyźnie to jest tak naturalne jak oddychanie i to także każdy wie  B) też o tym pisałem.

Ps

Widać, że wrażliwość na własne spostrzeżenia,- jako prawdziwe, właściwa jest tylko ludziom znad Nidy, bo jak kto spoza szkieltczyzny to już  nie ma prawa do wrażliwości na punkcie własnych spostrzeżeń :lol:  :lol:  :lol:

Absolutnie nic nie chciałem nikomu wmawiać, bo, że król, a raczej "królowa" naga jest i choć nie brzydka, pożądania nie wzbudza to każdy widzi  B) z nielicznymi wyjątkami...

Pewnie, że chętnie przestanę zaglądać w ten wątek  gdyż zamulony i zapiaszczony się robi jak i jego przedmiot,- no z wyjątkiem paru 50 cm szczupaczątek w dołkach....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam bardzo, ale tematem wątku i zamysłem autora było, aby ktoś kto miał styczność z rzeką Nidą się wypowiedział no i to właśnie uczyniłem i opisałem "MÓJ" odcinek rzeki na którym dane mi było łowic. Nie wiem dlaczego, ale wszystko co ktoś napisze nie po Pańskiej myśli od razu zostaje zalane stosem Pańskich filozoficznych ripost i odpowiedzi. Po prostu jest to dla mnie dziwne. Pierw to co kolega cieśla pisał, teraz ja.Odechciewa sie wszystkiego bowiem co zostanie napisane zostaje od razu przez Ciebie opisywane i wyśmiewane, nie wiem czy chcesz zabłysnąc.. może masz racje myle się, nie wiem gdzie łowię przez całe życie a wszyscy moi znajomi również opowiadają bzdety. Również te wiele innych postronnych for gdzie rozmawiałem z ludźmi, którzy mieli dokładnie takie same zdania na temat Nidy i jej rybnych okresów.Myslalem, że można tutaj luźno porozmawiać, jednak się myliłem. Napisałem do ciebie na priv, bowiem wiedziałem już po pierwszym poście, że na luźną rozmowe nie można liczyc, myslalem, że na osobności twoja postawa będzie z lekka inna. Pozdrawiam!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostawmy to Łukaszu :rolleyes:  niech każdy czytający wątek sam wyrobi sobie zdanie, na dalszych wyjaśnienia nie mam już siły :huh:  bo ani opisowo ani na śmiesznie nie jesteś  w stanie załapać czego dotyczą moje posty  :( a dotyczą tylko i wyłącznie tego co sam nad Nidą połowiłem w latach 89-93 i potem kilka razy przypadkowo...

W żadnym moim poście nie znajdziesz najmniejszej uwagi dotyczącej stanu którego nie znam, czyli stanu dzisiejszego...no może tylko niechęć do morskich opowieści...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...