Skocz do zawartości

Pstrągi 2015


Kuballa44

Rekomendowane odpowiedzi

 

W zeszly wtorek mialem eldorado pstragowe. Po dlugiej posusze, wkoncu przyszly do nas deszcze i ochlodzenie. Padalo bardzo intensywnie przez dwa dni. Poziom wod w rzekach sie podniosl. Wiedzialem, ze woda na "mojej" rzeczce bedzie wysoka i zbrudzona, ale majac dzien wolny od pracy pojechalem mimo wszystko. Byl to moj najlepszy dzien w zyciu z kropaczami.

Zaliczylem 24 pstragi, rowniez zaliczylem zyciowke teczaka 50+ cm, oraz zaliczylem glebe. Milego ogladania. Pozdrawiam. 

Edytowane przez Kwinto
  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Podbierak dobry bo nie tonie, szczypce natomiast tak  :) .

 

Dobry, bo nie tonie, czy w dobrym tonie?

Bardzo często go używasz. W zasadzie potrzebny jest, dla lądowania ryby 40+

 

Skoro jednak tu gdzie łowisz, stoi młodzież, przenieś się wyżej.

To moja teoria.

Duże, najczęściej ustawiają się pierwsze w nurcie, w najkorzystniejszych dla nich miejscówkach.

To z naocznych obserwacji ;)

Edytowane przez popper
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co takiego fascynującego jest w łowieniu pstrągów że każe nam przedzierać się przez chaszcze, pokrzywy, trzciny i podobne chałabazie, być kąsanym przez komary, kleszcze i inne insekty, wpadać w jakieś pozwierzęce dziury ;)

Odpowiem jak to jest ze mną na przykładzie dwóch dni.

 

Wczoraj

Stosunkowo duża głęboka rzeka, schodzę w dół kombinując to wobek, to jig, to wahadełko ale generalnie posucha, same króciaki. Czasem jaki zebrał jakiego owada. Nagle w górze rzeki słyszę dość głośny plusk. Zapamiętałem miejsce i pomyślałem że w drodze powrotnej po niego zajrzę. Do wieczora nic specjalnego się nie dzieje zatem wracam zobaczyć co to się tak plusnęło. I o dziwo dokładnie naprzeciw mnie pod takim parasolem z drzewa jak gdyby nigdy nic nad wodę wyskakuje rybka (tak +-55cm) . O kuźwa ale jazda. Coby losu nie kusić zmieniam żyłkę na 0,23 (miałem dobrą 20)  i przez pół godziny podaje mu wszystkie rodzaje przynęt z góry i z dołu. Nie pobrał. Ale wiem gdzie stoi, a że trzeba po niego dość kawałek podejść to jest szansa że nie zmieni miejsca. Będę go atakował -może co się kiedy wydarzy :)

 

Dzisiaj

Inna rzeka, płytka, malutka prześwietlona, niesie bardzo mało krystalicznie czystej wody. Więc i taktyka musi być zgoła inna. Wieczór. Skradam się pod prąd z małym wobkiem. W okolicy gdzie w marcu miałem chwilę na kiju ładną rybę, rzucam woba w górę rzeki w coś jakby rynienkę między trzcinkami. Sprowadzam woba z prądem do siebie i widzę jak idzie za nim spora fala. Już wiem że go śledzi. I tak go śledził że odprowadził mi wobka pod nogi (ja stałem na wysokiej skarpie) i nie zaatakował mimo usilnych starań z mojej strony. I znowu przegląd pudełek jigi, małe woby podawane z góry i z dołu nie przyniosły rezultatu. Rybę dokładnie widziałem, też gdzieś koło 50cm.

Nie notuje dzisiaj brania, ale wyjazd jak najbardziej udany :)

Edytowane przez Krupin
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co takiego fascynującego jest w łowieniu pstrągów że każe nam przedzierać się przez chaszcze, pokrzywy, trzciny i podobne chałabazie, być kąsanym przez komary, kleszcze i inne insekty, wpadać w jakieś pozwierzęce dziury ;)

 

 

Odpowiedź jest prosta... pstrągi. :) 

 

Która ryba tak pięknie bierze, potem walczy i która jest tak aksamitna w dotyku... cóż jest tylko jedna inna rzecz podobna... :)  :ph34r:

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...