diabel Opublikowano 26 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2015 Hej wita, ładne rybki się łowią gratuluje, a tu taki mój wczorajszy 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirko filipovic Opublikowano 26 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2015 Kwinto ależ masz tam pieknie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kwinto Opublikowano 26 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2015 Kwinto ależ masz tam pieknieDzieki Mirko. Ci co widzieli to wiedza. Trudno uwierzyc ale to New Jersey. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xwaldi Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2015 Kwinto ale masz piękną rzeke, w Polsce ciężko o taką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skalniak Opublikowano 28 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2015 Tomus gratuluję kapitalnych rybek w tym sezonie.Takie pytanko jakich przynęt używasz na tych trzcinowiskach.Mam kilka takich odcinków w swojej okolicy,ale w tym sezonie jakoś kiepsko z wynikami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marekn Opublikowano 28 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2015 Bieszczadzkich pstrągów c.d. 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomus Opublikowano 29 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2015 Tomus gratuluję kapitalnych rybek w tym sezonie.Takie pytanko jakich przynęt używasz na tych trzcinowiskach.Mam kilka takich odcinków w swojej okolicy,ale w tym sezonie jakoś kiepsko z wynikami.Dzięki !!!! - wszystko to jigi po 4-5cm długości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość DAWIDspinn Opublikowano 29 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2015 Tak samo łowie, w pewnych okresach nie ma chyba lepszej przynęty 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 30 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2015 A ja właśnie zamówiłem u Janusza Widła 3 woblerki pstrągowe <kiełbia,ukleję i strzeblę> Czy macie jakieś doświadczenia w łowieniu pstrągów na woblerki Janusza ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Boruch Opublikowano 30 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2015 No jakieś 25 lat 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
iwedkuje Opublikowano 30 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2015 Szybki wyskok wieczorową porą Wahadełko 5 cm, mojej produkcji. Takie zdrowe i odpasione aż miło. Chociaż wody maaalutko... 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 30 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2015 piękne zdjęcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rd1_68 Opublikowano 1 Maja 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2015 Ale urodziwy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Pawłowski Opublikowano 1 Maja 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2015 (edytowane) Dziś poznałem, jak cienka jest granica między najpiękniejszym, a najgorszym dniem w życiu.. Poranek zaczął się w sumie całkiem udanie. Namierzyłem fajną rybkę jednak nie mogłem niczym jej skusić; w międzyczasie niedaleko pokazała się druga i tą udało się zdjąć:Mimo zamieszania jakie towarzyszyło zmaganiom z tym pstrągiem, wcześniej podejrzany osobnik znów zaczął żerować. Postanowiłem przysiąść do niego i rzeźbić do skutku.Przez dobrą godzinę na końcu przyponu zmieniłem zawartość całego pudełka, żadna muszka nie zdołała jednak skusić pstrąga do brania. Zacząłem podejrzewać że coś jest nie tak, ryba cały czas żeruje, cały czas się spławia i mimo celnego podawania przynęt nie chce "zeżreć" żadnej z nich.. może to jakiś szczur albo inny zwierzak?Zdecydowałem się wprowadzić w życie myśl która już wcześniej zakiełkowała mi w głowie, widząc dziesiątki malutkich chruścików przepływających przy korzonkach w których ustawiła się ryba. Założyłem małego lipieniowego chrusta i z ogromnym wysiłkiem, by nie zatonął podawany rzutem rolowanym w zakrzaczonym miejscu, zaprezentowałem go rybie. Zebranie. Zacięcie, początkowo niemrawa walka, jednak gdy przyciągnąłem pstrąga do brzegu ten wpadł w furię. Odjazdy z hebla, w końcu świeca w powietrzu, ryba dobre 55 centów. Kiedy spadła do wody i wciąż czułem jej pulsujący na sznurze ciężar stwierdziłem że jest moja, że musi być dobrze zacięta i nic już nie może mi jej odebrać.. a jednak Delikatny haczyk na którym zawiązałem malutkiego lipieniowego chrusta nie wytrzymał harców grubego kabana.. Co zrobić. Myślałem że nic gorszego mnie już dziś spotkać nie może; jednakże srogo się pomyliłem.Otrząsnąłem się po stracie pięknej ryby i łowiłem dalej, choć już bez wiary i przekonania. Obławiałem miejsce malutkim mikrostrimerkiem w naturalnym kolorze prowadzonym pod powierzchnią rzeki, gdy nagle z rozpamiętywań nad poprzednią porażką wyrwało mnie potężne branie. Odruchowo zripostowałem zacięciem, na które odpowiedź wryła mnie w ziemię. Ryba kilkukrotnie z całą mocą targnęła wędką jakby chcąc wyrwać mi ją z ręki i odjechała kilkadziesiąt metrów ze świstem tnąc linką powierzchnię wody. Od razu przypomniała mi się walka z 60 tką którą wytargałem w poprzednim sezonie i nie pomyliłem się. W toni błysnęła krępa sylwetka potężnego pstrąga.. Przeciąganie linki trochę trwało, ryba w końcu zaczęła się męczyć a ja radować, jak pięknie udało mi się powetować wcześniejszą porażkę. Jak się okazało przedwcześnie.. Ryba wylądowała w podbieraku, jednak po chwili zaczęła energicznie majdać się na wszystkie strony. Odrzuciłem podbierak czym prędzej na brzeg jednak pstrąg odbił się i wylądował wprost w gałęziach zalegających przy brzegu.. desperacko rzuciłem się w wodę za wszelką cenę chcąc uratować moją zdobycz, która szamotała się w oplątanych przez przypon patykach.. pamiętam że przez chwilę miałem w dłoniach jej pękate, spasione cielsko.. jednak żyłka pękła a pstrąg wyśliznął się z dłoni, na dodatek z muchą w pysku..Pewnie długo nie będę się mógł z tym pogodzić. Złowić pstrąga na około 60 cm i stracić go bez możliwości pstryknięcia choć jednej pamiątkowej fotki... Edytowane 1 Maja 2015 przez Michał P. 35 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuballa44 Opublikowano 1 Maja 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2015 Wiesz gdzie stoi. Póki mucha fruwa, wszystko jest możliwe. Na tydzien odpuść sobie rybki zeby sie podleczyć psychicznie, i ruszaj złowić oba. Trzymam kciuki. Zazdroszczę takich pięknych kropków... Btw. Największe zostają w wodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DelTor0 Opublikowano 1 Maja 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2015 Niezle Odbijesz sobie nastepnym razem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szymanek69 Opublikowano 1 Maja 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2015 Może tak miało być, by to wspomnienie ciągle rozpalało Twoją muchową wyobraźnię Dorwiesz Go na jętce - czego życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanekM Opublikowano 1 Maja 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2015 Tak na prawdę to go złowiłeś. Nie dał się tylko zmierzyć i sfotografować Szklanka do połowy pełna! I masz go namierzonego, prędzej czy później sie skusi. Mucha na bezzadziorze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 1 Maja 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2015 dotknięty się liczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Pawłowski Opublikowano 1 Maja 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2015 Może i się liczy, ale ja się czuję pokonany jedno jest pewne, motywacji do wyrównania rachunków mi nie zabraknie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 1 Maja 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2015 Może i się liczy, ale ja się czuję pokonany jedno jest pewne, motywacji do wyrównania rachunków mi nie zabraknie i o to chodzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
morouk Opublikowano 1 Maja 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2015 Ja miałem takiego sprytnego łobuza w zeszłym roku, że dwa razy siedział na haku i dwa razy mi spadał. Dawałem mu coś koło pół metra. Dwa razy klęczałem w rzece zrezygnowany po tych porażkach. Za każdym razem ta sama ryba. Siadła mi na psychę niesamowicie. Trzeci raz w zeszłym sezonie niestety nie dała się podejść. Ale w tym roku ją (bo to samiczka) złowiłem Rachunki wyrównałem, buziaka dałem i ... w przyszłym roku też (mam nadzieję) - ją złowię 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rrthc Opublikowano 1 Maja 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2015 I ja tak dziś miałem. Dosłownie spod nóg spadła mi moja życiowka. Tak na oko +,- 50 .Jutro z samego rana zapierdzielam 50 km żeby mi go ktoś przede mną nie wyjął z wody. Tylko jak tu się z łóżka cichaczem wyslizgnac o 4 rano żeby sie kobita nie zorientowała.? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tomek O Opublikowano 1 Maja 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2015 Tylko jak tu się z łóżka cichaczem wyslizgnac o 4 rano żeby sie kobita nie zorientowała.? W dawnych czasach i cieplejszych miesiącach spało się w stogu siana nad samą rzeką. Dla samego klimatu choć raz w życiu warto ! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 1 Maja 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2015 W dawnych czasach i cieplejszych miesiącach spało się w stogu siana nad samą rzeką. Dla samego klimatu choć raz w życiu warto !a nie łaska nad wodą saute w galotach z rozłożoną muchówką w czasie jętki noc ciepła i krótkatrochę takich nocek spędziłem nad Łupawą,Brdą czy Wdą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.