Skocz do zawartości

Sprzęt dla początkującego - co wybrać?


Hcv

Rekomendowane odpowiedzi

Witam szanowne grono :)

Po ostatnich kilkunastu bezrybnych wyjazdach ze spiningiem pomyślałem sobie, że można pouczyć się łapać na muchę. Często widać i słychać jak coś zbiera jakieś muszki z powierzchni wody. Wtedy żałuję, że nie mam muchówki, a teraz chciałbym to zmienić i oto są moje pytania.

-Jaką wędkę wybrać i w jakiej klasie? ( Myślałem o #4 , ponieważ na podlaskich wodach trafiają się pstrągi około 50cm, ale to rzadkość, bo średnią wielkością łowionego kropka to około 30cm. Chciałbym też łowić nią klenie. Z kleni średnią wielkością jest miara do około 45cm, ale często można namierzyć takiego z 50cm, a nawet zbliżonego do 60cm.

- Jaki kołowrotek do tej wędki?

- Jaki sznur z pływających ? , ponieważ bardziej kręci mnie patrzenie na spływającą muszkę. Nie zabraknie też łowienia np. na nimfy i wtedy będzie potrzebny sznur pływający, ale to w swoim czasie. :)

Mój budżet to około 450zł (150zł chcę przeznaczyć na naukę kręcenia much, kupno narzędzi i materiałów)

Głównie będę łowić na małych rzeczkach i to z brzegu, ponieważ na dnie jest około poł metra mułu a reszta głębokości rzeki to max 1m , choć czasem są dołki po 1.5m . Są także takie miejsce gdzie można wodą przejść na prawdę dużo, więc nie trzeba było by stać na brzegu. Łowiąc klenie na mniejszych rzeczkach będę praktycznie ciągle w wodzie, natomiast na większych (Narew/ Supraśl) już będę zmuszony atakować z brzegu.

Z góry dziękuję i czekam na wasze spostrzeżenia owego sprzętu :)

 

Pozdrawiam Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zamarzyłem o łowieniu na muchę, nie miałem czasu na porównywanie i szukanie okazji i udałem się do jednego z lubelskich sklepów lepiej zaopatrzonych w muchowe rzeczy i powiedziałem jaki mam budżet i co chcę łowić i kiedy. Nie jestem zapalonym muszkarzem łowię w 99% na suchą, a najbardziej interesuje mnie Jętka majowa i jesienne Lipienie. za 500zł dostałem Kongera WC Champion #4-5 kołowrotek Grauvell Adams II sznur Vision Attack WF4F kilka przyponów konicznych i muchy był maj wiec jętki głownie Produkcji Piotrka Zieleniaka. Uważam ze ten sprzęt w relacji cena-jakość niema konkurencji i to Ci z pewnością wystarczy. Kołowrotek działa poprawnie bez żadnych problemów 2sezony i nic nie wskazuje na to aby mialo być inaczej. Wędkę uszkodziłem w maju z własnej winy przez przypadek. Musiałem coś na szybko kupić padło na Jaxona Monolith XT Fly #4-5 też spoko ale wolę Kongera i muszę zamówić szczytówkę kiedyś to jeszcze nim połowie. Materiały pomału udało się zgromadzić w sporej ilości tu trochę zaopatrywałem się u Gawlika a większość okazyjnie z różnych źródeł głównie giełda jerkbait. Nie jest to wbrew pozorom takie trudne jak się wydaje i nie musi być drogie,  za 450-500 coś możliwego kupisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minął mój drugi sezon muchowy. Zaczynałem jako kompletny laik z tanim sprzętem. Stary dobry Jaxon Odeon w #4 i Orion w #5 klasie. Powiem wam że porzuciłem dla muchy łódkę na Sulejowie na której się bujałem 25 lat :). Jeśli zasmakujesz muchy to wszystko inne pójdzie w odstawkę. Sezon zaczynam w styczniu i kończę w Stylwestra :). Teraz łowię na nimfy i streamery. (swoje)

 

post-51758-0-80829400-1420179820_thumb.jpg

 

post-51758-0-61060400-1420179867_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też w tym sezonie mam zamiar polowić na muchowke i trochę rozpoznanie w tym temacie robiłem. Ekonomiczny zestaw to najczęściej ludzie polecają wymienionego już Kongera. Z linek podobno Cortland Fairplay daje radę. Wedka długość 9ft 5# chyba najbardziej uniwersalna pewnie 4# na mniejsze pstragi spokojnie wystarczy i łowienie będzie bardziej finezyjne. Do kręcenia much polecam imadlo replike Regala. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też w tym sezonie mam zamiar polowić na muchowke i trochę rozpoznanie w tym temacie robiłem. Ekonomiczny zestaw to najczęściej ludzie polecają wymienionego już Kongera. Z linek podobno Cortland Fairplay daje radę. Wedka długość 9ft 5# chyba najbardziej uniwersalna pewnie 4# na mniejsze pstragi spokojnie wystarczy i łowienie będzie bardziej finezyjne. Do kręcenia much polecam imadlo replike Regala. 

 

Dobra propozycja!

Jestem przekonany że przy tym kalibrze ryb o których kolega wspomina #4-ka bezproblemowo wystarczy! ...a przyjemnośc łowienia lżejszą wędką tylko zwiększy przekonanie do wędkarstwa muchowego :)

 

----------

cytat brt3

Minął mój drugi sezon muchowy. Zaczynałem jako kompletny laik z tanim sprzętem. Stary dobry Jaxon Odeon w #4 i Orion w #5 klasie. Powiem wam że porzuciłem dla muchy łódkę na Sulejowie na której się bujałem 25 lat :). Jeśli zasmakujesz muchy to wszystko inne pójdzie w odstawkę. Sezon zaczynam w styczniu i kończę w Stylwestra :). Teraz łowię na nimfy i streamery. (swoje)

 

Mam to samo!.

W tym roku wyprzedeałem bez mała wszystko ...pozostawiając sobie 'w razie czego' tylko odległościówkę Browninga i uniwersalny spining St Croix

Uwazaj kolego, bo mucha jest zabójcza :).

Edytowane przez K.Kalisz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)  Skąd to przekonanie że #4 to na mniejsze ryby? Jeżdzę na San czy Dunajec właśnie z #4. Koledzy łowią na #3. Nie ma się czego bać. Widywałem wędki w jeszcze niższej klasie które we wprawionych rękach wyciągały duże lipienie w ciągu kilku sekund.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku też zastanawiałem się nad wędką #3 , ale mam pewne obawy. Jak mi siądzie taki pstrąg z 40cm lub kleń z 50cm to będę miał chyba duże problemy :P Ale czasu jest troszeczkę, portfel na razie czeka więc  można się zastanawiać :)

Edytowane przez Wil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nawet nie tak bardzo chodzi o wielkość ryb tylko o naukę, o wykształcenie poprawnych nawyków. Jak załapiesz co i jak, to sobie kupisz lekką muchówkę do finezyjnego łowienia lipasów na suchą. Może i średniakiem nauka będzie szła nieco trudniej ale za to nawyki i rzuty będą poprawne. Moim zdanim ten fly congera w klasie 4-5 będzie bardzo odpowiedni. A jak siądzie 50 to będziesz miał czym wyholować. I nie zawracaj sobie głowy zbytnio. Jak się wkręcisz to będziesz już wiedział czego Ci potrzeba. Aby zacząć, później z górki :) cześć

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)  Skąd to przekonanie że #4 to na mniejsze ryby? Jeżdzę na San czy Dunajec właśnie z #4. Koledzy łowią na #3. Nie ma się czego bać. Widywałem wędki w jeszcze niższej klasie które we wprawionych rękach wyciągały duże lipienie w ciągu kilku sekund.

Nie zamierzam zachęcać i przekonywać do ultralightów. To delikatny i indywidualny temat.

Ja polubiłem takie finezyjne muchowanie. Osobiście posiadam dwa lekkie kije, w tym #2 (Snowbee Prestige). Łowię nim dośc regularnie od początku ubiegłego roku głównie na takiej lipieniowej wodzie jak Biała Głuchołaska ...i wierz m i 35-40cm pstrągi, lipienie, nie robią na tym wędzisku wrażenia! 

Natomiast #4 dla kogoś kto zaczyna, tym bardziej realiach w jakich łowi, moim zdaniem  jest w sam raz.  

Edytowane przez K.Kalisz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaledwie dwa muchowe sezony za mną,ale ilość wyjść nad wodę zdecydowanie powyżej setki i mogę potwierdzić, że muchówka #4 długości 9' to klasyczny wół roboczy. Największą rybą na tę wędkę był "przyłowowy" szczupak -56 cm, wyholowany absolutnie bezproblemowo. Muszę jednak przyznać, że ze streamerami to już na tę moją ulubioną "czwóreczkę" łowienie było bardzo niekomfortowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zaczynałem łowić to uniwersałem była wędka #6. Do dzisiaj łowię takim kijem wszędzie tam gdzie nie musze zabrać #8. Od sucharków #16 po streamery i tonące linki. Ryby od 20 paru cm po ponad 60.

Chwilę później uniwersałem stała się #5.

Teraz jak widzę kij uniwersalny to jest już #4, każda ryba wyjeżdża na nim w kilka sekund...

Kup Pan #5 jak chcesz uniwersał.

 #3, #2... #000

Wół roboczy i kij uniwersalny to 6 lub 7. Zazłośliwię Robert, ale łowisz w specyficznych warunkach ryby średnie (rozmiarowo). Ciężko to przenieść na inne wody.

 

Nie róbcie już początkującym jakiegoś skrzywienia. 

BRT, a ja widziałem lipienie, które robiły co chciały na #6-7. Próba ostrego holu kończyła się zawsze spięciem/urwaniem ryby.

Zależy gdzie i w jakich warunkach łowisz. Łonego roku Bujo łowiąc #3 jak holował lipienie to odpalał ćmika i czekał aż lipień skończy świrować, jak był pod koniec ryba była gotowa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wół roboczy i kij uniwersalny to 6 lub 7. Zazłośliwię Robert, ale łowisz w specyficznych warunkach ryby średnie (rozmiarowo). Ciężko to przenieść na inne wody.

 

Nie róbcie już początkującym jakiegoś skrzywienia. 

BRT, a ja widziałem lipienie, które robiły co chciały na #6-7. Próba ostrego holu kończyła się zawsze spięciem/urwaniem ryby.

Zależy gdzie i w jakich warunkach łowisz. Łonego roku Bujo łowiąc #3 jak holował lipienie to odpalał ćmika i czekał aż lipień skończy świrować, jak był pod koniec ryba była gotowa...

 

Tobie odpuszczam ;) . Kuba łowię w Polsce - San, Bóbr oraz wody lubelskie, te bardziej i mniej znane, w tym także moje tajne - w 85 - 90% przypadków nad wodą bywam z wędką Orvis Acces #4  9' mid flex - moje życiówki z nóg nie zwalają - potok 45 cm, lipień 41 cm, a takich w przedziale 35-39 cm już nie liczę. Ryby w takich gabarytach na tym kiju nie robią praktycznie żadnego wrażenia i nie wydaje mi się bym którakolwiek holował dłużej niż 40-45 sekund, choć oczywiście stopera bezpośrednio po zacięciu nie odpalam. Najwięcej problemów sprawił mi nie ten, wspomniany szczupak 56 cm, ale pstrąg potokowy 39,5 cm złowiony w czasie polowania na lipienie już we wrześniu 2014 r., ryba była gruba i bardzo silna, ale problem spowodowało moje gapiostwo - miałem "wyzerowany" hamulec w młynku, ryba wzięła na długim dystansie i zanim się obejrzałem linkę mi wyciągnęła prawie do podkładu - oczywiście poszedł z prądem (czterdziestaki staram się holować z kołowrotka). Uwierz mi na słowo - żadnej rybie nie zrobiłem krzywdy zbyt długim holem..... t.zn. tak sądzę, bo wszystkie się "pionizowały" i odpływały. 

Zdaję sobie sprawę, że lipienie i pstrągi 60+ na wodach górskich, o szybkim nurcie mogą namieszać i kijek #4 może nie podołać, tylko ilu szczęśliwców ma na naszych wodach kontakt z takimi rybami ? Sam byłem raz świadkiem złowienia lipienia ok.60 cm w Sanie przez gościa łowiącego na krótką nimfę, też chyba kijkiem # 4 - trochę się za nim przeszedł, ale dał radę.

 

A skoro Kolega Łukasz, inicjując temat napisał :

 

 

Głównie będę łowić na małych rzeczkach i to z brzegu, ponieważ na dnie jest około poł metra mułu a reszta głębokości rzeki to max 1m , choć czasem są dołki po 1.5m . Są także takie miejsce gdzie można wodą przejść na prawdę dużo, więc nie trzeba było by stać na brzegu. Łowiąc klenie na mniejszych rzeczkach będę praktycznie ciągle w wodzie, natomiast na większych (Narew/ Supraśl) już będę zmuszony atakować z brzegu.

Z góry dziękuję i czekam na wasze spostrzeżenia owego sprzętu :)

 

 

to jednak wydaje mi się, że #4 będzie optymalna.

Kuba tę #4 podpowiedział mi w 2013 r. Piotrek Talma i uważam, że to był strzał w "10". Teraz kupiłem kolejnego kijka do sucharka i mając możliwość wyboru #5, znowu postawiłem na #4.

Chciałbym, podobnie jak Ty, mieć możliwość polowania na pstrągale 60 +, ale jest jak jest i swój arsenał dopasowałem do bieżących potrzeb. A jakby co...... to też jestem gotów na poważniejsze wyzwania......., może w 2015 r....? 

 

Serdeczności. Robert.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z długością przyponu to będziesz musiał sam wypraktykować - mnie się łowi najwygodniej na suchą muszkę przyponami konicznymi o długości wędziska czyli ok. 270 cm (9 ft). Na suchą najczęściej chyba używam przyponu grubości 0,12 mm, ale bywa, że 0,14 mm. Gdy jętka majowa kusi większe ryby lepiej jest zwiększyć grubość nawet do 0,16 mm. Późnym latem i jesienią gdy, zwłaszcza lipienie, robią się wybredne i z reguły używa się malutkich jętek na hakach 18-20 łowię na przypon 0,10 mm.  Na streamera raczej poniżej 0,18 mm nie schodzę. Ważne by używać dobrych, sprawdzonych żyłek, których deklarowane wartości wytrzymałościowe nie są tylko pobożnym życzeniem producenta. Mnie najbardziej spasowały żyłki Orvisa i Visiona, ale pewnie Koledzy doradzą Ci także inne dobre produkty. Jednak istotna uwaga - jeśli zdecydujesz się łowić na "suchara" przyponami konicznymi, zastanów się czy nie bardziej będzie się opłacało kupić przypon pleciony Orvisa - o takie coś:  http://www.flyhouse.pl/pl/kupuj/przypony-plecione (dwie pozycje od góry na linkowanej stronie). Taki "zestaw" składa się z półtorametrowego odcinka pływającej plecionki zakończonej pętelkami i dwóch wymiennych końcówek typu bimini - zakończonych jednostronnie pętelką  - łącznie ok.270 cm czyli 9 ft. Lata to wszystko świetnie, chyba jeszcze lepiej niż klasyczne przypony koniczne i choć jest znacznie droższe, to też zdecydowanie dłużej posłuży. Gdy zużyjesz końcówki bimini możesz je dokupić, a równie dobrze i znacznie taniej , dowiązywać końcówkę przyponową zwykłej żyłki odpowiedniej grubości.  

Żeby było jasne - wszystko co powyżej napisane wynika z moich, wysoce subiektywnych, doświadczeń zgromadzonych po zaledwie dwóch sezonach muchowania, nacechowanych jednak dużą intensywnością, a także wiedzy teoretycznej zgromadzonej dzięki uprzejmości mądrzejszych kolegów, no i oczywiście nieustannie zgłębianej literaturze przedmiotu.

 

Serdeczności. Robert.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...