Skocz do zawartości

Białoryb 2015


Miro 85

Rekomendowane odpowiedzi

Temat dotyczy świadomego łowienia białorybu metodą spininigową. Jako białoryb rozumiemy gatunki takie jak : leszcz, krąp, płoć, wzdręga, jelec, karp, karaś, lin, świnka, certa, sapa, rozpiór, ukleja, kiełb... z umownym wykluczeniem klenia, jazia i brzany które zwykle posiadają odrębne, żyjące własnym barwnym życiem wątki. Publikujemy zdjęcia ryb złowionych świadomie, nie jako przyłów, przyłowy winny posiadać swój odrębny wątek. Liczymy na uczciwość osób publikujących zdjęcia, mamy nadzieję że nikt nie będzie chwalił się na siłę podpiętymi za kapotę rybami. Również prosimy o nie umieszczanie zdjęć prześwitującego narybku.

 

 

 

 

Pierwsza rybka sezonu, równo 69cm, branie w pierwszym rzucie nad wodą, potem długo,długo nic na koniec jak już padła mi bateria w telefonie wziął jasiek 47cm ,niestety nie było mi juz dane zrobić foto.

 

Próbowałem choć troche nagrać końcówki holu ze wzgledu na ostatnie spekulacje,ale wyszło strasznie słabo,najpierw  musiałem rozłożyć podbierak (byłem sam)potem  wyciagnac telefon i właczyć nagrywanie a do tego przycisłem przypadkiem powiekszenie w połowie nagrania

 

post-49445-0-00256500-1420312023_thumb.jpg

Edytowane przez Miro 85
  • Like 44
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozkładałeś podbierak i jeszcze film kręciłeś - hardcore!

Gratulacje!

hehe, nie,nie, jak sie już latawic troche uspokoil to wziołem sie za rozkładanie podbieraka, a potem mi zaswitalo zeby nagrać. W poniedziałek bedzie powtórka w wiekszej ekipie to moze cos bardziej sensownego uda sie nagrac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna łopata,gratulacje. Co niektórym pewnie przytarłeś nosa,czytałem ostatnio "oskarżenia" i wątpliwości co do Twojej osoby i łowionych rybek.

Nie to było moim celem, i nie jest  dalej, w tym roku mam zamiar troche nakrecić swoich poczynań z białorybem, tylko ze jakoś bardziej sensownie.. :)

Dlugo sie zastanawiałem zanim załozyłem ten watek w obawie przed kolejnymi watpiwosciami,ale nic to,tak naprawde moja rodzinka i znajomi w d....e mają moje łowienie ryb wiec jedyna mozliwosć zeby sie gdzieś pochwalić to jest forum. A czy sie to komuś podoba czy nie to już jego sprawa,ma prawo sie wypowiedzieć bo po to jest forum. Mam nadzieje ze uda mi sie przedstawić jednak łowienie białorybu bez  zbednych podejzeń i dociekań. Wszak taka pora roku ze nic innego łowić mi nie wolno, a na pstruchy musze jeszcze poczekać, na trocie za daleko a łowić sie chce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Miro 85 powinieneś założyć wątek "Leszcze 2015" wszak to żaden przyłów, z tego co widzę Ty łowisz je świadomie z premedytacją i w miarę regularnie. Może skrobniesz nam coś więcej na temat doboru miejscówki w różnych porach roku, przynęt, prowadzenia itp. chętnie poczytał bym o Twoich doświadczeniach przy połowie tej rybki na spina.

Edytowane przez gajosik
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc zacznę od samego początku.. :)

 

Moja przygoda z  leszczami zaczęła sie 3 lata temu czysto z przypadku, jak dziś pamietam przy łowieniu jazi na samym szczycie przelewu branie i i potężny odjazd, w myslach jaź na rekord,a tu niespodzianka leszcz całe 60cm,rybaka wzieła na dorado magic 2cm pomalowanego na ose.

 

Było tak kilka razy az w końcu postanowiłem ze tym razem bede je łowił celowo, cóż... róznie to bywało,zamierzone efekty nie przyszły w takich ilosciach jakbym chciał.

Minął roku ,jak co roku od marca zaczałem łowienie jazi, i były jakieś efekty,potem przyszła duża woda i jaski gdzieś wymiotło całkowicie,no to już nie było wyjscia postanowiłem sie zaangazowac całkowicie w łowienie leszczy.

 

Z moich obserwacji  wynika ze leszcze mają takie 3 okresy aktywnosci w roku  jest to kwiecień przed tarłem,  miesiac po tarle  jak ryby dziela sie już na mniejsze stada po tarle i pełne lato gdy stoja przed przelewami na wodzie z bystrym nurtem

 

 

W tym czasie jak tylko zerują biora całkiem niezle potrafią pogonić za woblerkiem nawet z nurtem kilka metrów

 

Kluczem do sukcesu jest namierzenie ryb, jak wiadomo leszcze stoja zwykle w sporych stadach i nie jest to jakieś trudne zadanie, wystarczy wybrac sie wieczorem nad rzeke i wypatrywać spławów, tam ryby sa na pewno i złowienie ich odpowiednią przynęta nie bedzie zadnym przyłowem.

Samo łowienie wyglada w moim przypadku tak: miekki kij( ja używam IRI Lucky 305, cienka zyłka, lub pletka, dużo zalezy od tego czy łowie na gume czy mikro woblera, ale staram sie nie schodzić z żyłką poniżej 0,16. Zyłki uzywam do łowienia na woblerki, a pletki na gume.

Przynete prowadze zwykle wolno pod prad,leszcze z zadka gonią  za przynęta wiecej niz 2-3m,jak nie mam takiej mozliwosci to jak najbardziej po skosie.

W zeszlym roku miałem ta przyjemnosć spotkać ogromna ławice tych ryb na mojej rzece, miejsce płytkie z dobra widocznoscia i zaobserwowałem kilka faktów:

-najwiecej brań było gdy przyneta byla mniej wiecej na wysokosci ryb,zadko kiedy leszcz schodził głebiej do pracujacego pod nim woblera, 

-przynata musi sie znalezc w zasiegu wzroku nie dalej jak 1-2m, w takich sytuacjach reakca na wabik była natychmiastowa ale nie zawsze kończyło sie braniem, nie raz do wobka startowały 2-3 ryby na raz

-jesli  miałem mozliwosc łowienia z wody to było to najskuteczniejsze, ustawiałem sie przed stadem   rzut w ich strone i wolniótkie prowadzenie zawsze dawało rybe.

 

Co do samych przynęt to leszcze łowie głownie na woblerki, małe ,czym mniejsze tym wieksze zawsze było zainteresowanie, z zadka ryby interesowały sie czym w okolicach 3cm, kolory jasne z dodatkami. Ja łowiłem głownie na białe w złote paski, ale tez kolory typu osa, srebrno zielone, biało zielone, czarne w złote paski.

Woblerek powinien chodzić drobniutko ale agresywnie, bynajmniej ja na takie miałem najwiecej brań

Łowiłe je tez na gumki,najmniejsze jakie są w handlu, tu akurat najpewniejszym sposobem jest wolne prowadzenie tuż nad dnem, lub wleczenie po dnie, niestety na gumy miałem zdecydowanie wiecej pustych brań i uzywam ich głownie teraz w zimie.

Co do samego łowienia latawców w zimie to jeszcze za dużo sie nie moge wypowiadac, bo wyniki nie sa tak rewelacyjne jak w w pełni sezonu, na pewno trzeba znaleźć zimowisko tych ryb i tam próbowac, z ostatnich ryb sprawdziło sie wolne prowadzenie po dnie lub tuz nad nim, ale ryby sa teraz ospałe i trzeba rzucić im dosłownie pod pysk, na ostatniej wyprawie wiem ze dobrze zerowały,zdradzały to choćby sznurki baniek na powierzchni wody 

 

to tyle co mi do głowy tak na szybko przychodzi

 

Edit: ten kolor to był mój absolutny kiler leszczowy,a same wobki  w róznych wersjach dostosowanych do łowiska

 

post-49445-0-06049400-1420395286_thumb.jpg

post-49445-0-86201400-1420395441_thumb.jpg

Edytowane przez Miro 85
  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie myśl tylko zakładaj  ;)  ew poproś moda żeby takowy wydzielił z tego.

 

W tym sezonie i ja mam zamiar spróbować kusić leszcze, krąpie, płocie i inne "niespiningowe rybki" całkiem świadomie i z premedytacją. Co innego leszcz czy karp złowiony przypadkowo np na 5cm świstera na 8g główce, a co innego jak jedziemy z nastawieniem na konkretne gatunki i łowimy regularnie na każdej wyprawie po kilka sztuk, wtedy to żadne przyłowy. Możemy też założyć sobie wątek np "Białoryb 2015" gdzie jako białoryb rozumiemy ryby takie jak: leszcze, płocie, wzdręgi, krąpie, liny, karpie, karasie, ukleje z umownym wykluczeniem kleni i jazi bo te mogą posiadać swoje osobne wątki żyjące własnym barwnym życiem. Dzięki temu nie będziemy rozdrabniać się na małe wątki w stylu "Płocie 2015" które ledwo zipią i raz czy dwa razy na miesiąc ktoś coś tam skrobnie. Mielibyśmy jeden barwny żyjący wątek. Jak by nie było świadome i regularne łowienie leszczy, karasi czy nawet wzdręgi itp jest u nas jeszcze bardzo mało popularne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc zacznę od samego początku.. :)

 

Moja przygoda z  leszczami zaczęła sie 3 lata temu czysto z przypadku, jak dziś pamietam przy łowieniu jazi na samym szczycie przelewu branie i i potężny odjazd, w myslach jaź na rekord,a tu niespodzianka leszcz całe 60cm,rybaka wzieła na dorado magic 2cm pomalowanego na ose.

 

Było tak kilka razy az w końcu postanowiłem ze tym razem bede je łowił celowo, cóż... róznie to bywało,zamierzone efekty nie przyszły w takich ilosciach jakbym chciał.

Minął roku ,jak co roku od marca zaczałem łowienie jazi, i były jakieś efekty,potem przyszła duża woda i jaski gdzieś wymiotło całkowicie,no to już nie było wyjscia postanowiłem sie zaangazowac całkowicie w łowienie leszczy.

 

Z moich obserwacji  wynika ze leszcze mają takie 3 okresy aktywnosci w roku  jest to kwiecień przed tarłem,  miesiac po tarle  jak ryby dziela sie już na mniejsze stada po tarle i pełne lato gdy stoja przed przelewami na wodzie z bystrym nurtem

 

 

W tym czasie jak tylko zerują biora całkiem niezle potrafią pogonić za woblerkiem nawet z nurtem kilka metrów

 

Kluczem do sukcesu jest namierzenie ryb, jak wiadomo leszcze stoja zwykle w sporych stadach i nie jest to jakieś trudne zadanie, wystarczy wybrac sie wieczorem nad rzeke i wypatrywać spławów, tam ryby sa na pewno i złowienie ich odpowiednią przynęta nie bedzie zadnym przyłowem.

Samo łowienie wyglada w moim przypadku tak: miekki kij( ja używam IRI Lucky 305, cienka zyłka, lub pletka, dużo zalezy od tego czy łowie na gume czy mikro woblera, ale staram sie nie schodzić z żyłką poniżej 0,16. Zyłki uzywam do łowienia na woblerki, a pletki na gume.

Przynete prowadze zwykle wolno pod prad,leszcze z zadka gonią  za przynęta wiecej niz 2-3m,jak nie mam takiej mozliwosci to jak najbardziej po skosie.

W zeszlym roku miałem ta przyjemnosć spotkać ogromna ławice tych ryb na mojej rzece, miejsce płytkie z dobra widocznoscia i zaobserwowałem kilka faktów:

-najwiecej brań było gdy przyneta byla mniej wiecej na wysokosci ryb,zadko kiedy leszcz schodził głebiej do pracujacego pod nim woblera, 

-przynata musi sie znalezc w zasiegu wzroku nie dalej jak 1-2m, w takich sytuacjach reakca na wabik była natychmiastowa ale nie zawsze kończyło sie braniem, nie raz do wobka startowały 2-3 ryby na raz

-jesli  miałem mozliwosc łowienia z wody to było to najskuteczniejsze, ustawiałem sie przed stadem   rzut w ich strone i wolniótkie prowadzenie zawsze dawało rybe.

 

Co do samych przynęt to leszcze łowie głownie na woblerki, małe ,czym mniejsze tym wieksze zawsze było zainteresowanie, z zadka ryby interesowały sie czym w okolicach 3cm, kolory jasne z dodatkami. Ja łowiłem głownie na białe w złote paski, ale tez kolory typu osa, srebrno zielone, biało zielone, czarne w złote paski.

Woblerek powinien chodzić drobniutko ale agresywnie, bynajmniej ja na takie miałem najwiecej brań

Łowiłe je tez na gumki,najmniejsze jakie są w handlu, tu akurat najpewniejszym sposobem jest wolne prowadzenie tuż nad dnem, lub wleczenie po dnie, niestety na gumy miałem zdecydowanie wiecej pustych brań i uzywam ich głownie teraz w zimie.

Co do samego łowienia latawców w zimie to jeszcze za dużo sie nie moge wypowiadac, bo wyniki nie sa tak rewelacyjne jak w w pełni sezonu, na pewno trzeba znaleźć zimowisko tych ryb i tam próbowac, z ostatnich ryb sprawdziło sie wolne prowadzenie po dnie lub tuz nad nim, ale ryby sa teraz ospałe i trzeba rzucić im dosłownie pod pysk, na ostatniej wyprawie wiem ze dobrze zerowały,zdradzały to choćby sznurki baniek na powierzchni wody 

 

to tyle co mi do głowy tak na szybko przychodzi

 

Edit: ten kolor to był mój absolutny kiler leszczowy,a same wobki  w róznych wersjach dostosowanych do łowiska

 

 

Dzięki wielkie za ten "artykuł" :)

 

Mi osobiście nigdy nie udało się skusić leszczyka bądz krąpia na spina ale napewno spróbuje tej wiosny z wykorzystaniem Twoich rad :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam inaczej. Raczej nie zamierzam się nastawiać celowo na krąpie i leszcze bo to nie moja bajka. Podziwiam za to zapał i determinację kolego @Miro 85 w rozpracowaniu tematu. Widać tu prawdziwa pasję.  :)  

Edytowane przez pawello
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pogoda nie zachecała do łowienia, wiało i lało,do tego woda podnosiła sie w oczach i niosła mnóstwo smieci, tylko jeden oszołom byl nad woda  :) ....

 

I nie załuje ani troche ze zmokłem jak cholera,a terez mnie telepie jeszcze

 

Zaliczyłem dziś przez 7h  5 brań, wyciągłem jedną rybe jak niżej ,ale ostatnie  branie mogło być moja rybą roku, po 3 min zabawie zdązyłem tylko raz zobaczyć około metrowej długosci cielsko srebrnej ryby, a ta robiła sobie co chciała,a pozniej tylko z nutrem pogoniłem jakieś 50m w doł,ale na drodze staneły zwalone drzewa i tam zabawa sie skończyła pletka 0,14 nie wytrzymałą trzymania szpuli reka na prawie wyprostowanym kiju.. :angry:  :(

post-49445-0-78587400-1420911033_thumb.jpg

  • Like 21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...