Leśniak Opublikowano 27 Lipca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2015 Łowię głównie szczupaki i odpływają zawsze w super kondycji z trzech powodów: po pierwsze właśnie dlatego że hol trwa możliwie jak najkrócej, po drogie bo kotwice wszystkie stosuję bezzadziorowe by nie kaleczyć zadziorami rybie paszczęk bardziej niż po samych ukłuciach i po trzecie bo fotki nie są mi do niczego potrzebne, nie mam parcia na chwalenie się jakie ryby złowiłem, wypinam rybę przy brzegu i widzę jak odpływa z prędkością torpedy. Ten widok najbardziej cieszy bo widać że zębaty odpływa w super kondycji. Dla mnie fotki też nie są do niczego potrzebne, pomiar i do wody. Wszystko zostaje zakodowane w głowie.Ale taką szybką sesję zdjęciową jaką wykonuje Pan Maciej @Melanzyk to jest ok. Mi się nie chce w to bawić,a i odpowiedniego sprzętu nie mam. PozdrawiamJózef Leśniak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Melanzyk Opublikowano 31 Lipca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2015 Ostatnio mam dobrą passę. Tym razem kilka ryb złowionych z ręki na Piranie. Sporo maluszków no i kilka szt z trolla Bardzo ciężki dzień i pechowy dzień. Wiatru dowaliło, że hej, WaterWolf zalany.... PozdrM 25 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
croock Opublikowano 31 Lipca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2015 wow! Gratulacje!jakim sprzętem łowisz 100gramową piranią z ręki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Melanzyk Opublikowano 31 Lipca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2015 Mój zestaw jest opisany stronę wcześniej. PozdrM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
daroo2009 Opublikowano 2 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2015 Witajcie, dzis postanowilem wybrac sie nad jezioro Glenstrup So, podlubac okonie. Jako ze nie raz nie udalo mi sie ich tam znalezc, wiec jako rezerwe wzielem cos pod szczupaka:). Dzien jak to na Danie przystalo wietrzny i pochmurny. Nic nie wskazywalo na to ze bedzie to dzien w ktorym zlowie moja zyciowke. Jako ze wybralem sie za okoniem zestaw szczupakowy upchniety byl w kat lodzi by nie kusic, ale po dobrych 40min biczowaniach wody pierwsza oznaka ze w wodzie cos jest, bylo potezne uderzenie, odjazd i luz...okazalo sie ze haczyk byl za maly albo wedka za miekka by wbic grot w rybe. Kilka takich przypadkow juz mialem, wiec wiele nie myslac zlapalem wedke szczupakowa , zalozylem shakera 4cale i rzucilem w to samo miejsce. Za trzecim razem lekki pstryk, zacinam nic, podwijam zacinam jeszcze raz i sie zaczelo...pierwszy odjazd byl naprawde godny podziwu, od razu wiedzialem ze mam do czynienia z dobra ryba. Poczatkowo myslalem ze to moze troc jeziorowa bo i one tu wystepuja, ale po kilkunastu odjazdach moim ocza ukazala sie piekna mamuska, juz po chwili byla w podbieraku. Dopiero gdy podnioslem nieco podbierak doszlo do mnie ze to na 100%moja zyciowka. Niestety okazalo sie ze niemam ze soba zadnej miarki, ale udalo mi sie rybe ulozyc na lawce i przylozyc kija, markerem do gum zaznaczylem sobie miejsce w ktorym sie ''konczyla" by w domu zmierzyc to cudo:). Zdjecia niestety w podbieraku, i jak to powiedzial moj kolega takie sie nie licza i w necie ich pelno ale dla mnie sie liczy. Na szybko cyknelem kilka fotek i rybka wrocila do wody. Szkoda tylko ze nie mial mi kto zrobic z nia fotki, ale to nic wiem gdzie plywa i jeszcze po nia wroce. Po zmierzeniu w domu "odleglosci" wyszlo mi... 120cm...tego centa odejmuje na trzesace sie rece i jak by nie patrzec i tak wychodzi wynik, ktory bedzie ciezko pobic 119cm...a pomyslec ze dotad moj rekord to bylo zaledwie 98cm:). Wagowo ryba niestety nie grzeszyla, mysle ze tak max z 9kg, straszna chudzina z wielkim lbem. Tak dla jako takiego porownania to podbierak sawage gear xl a ryba w nim i tak zawinieta:)http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/305796d82cb4edb1.htmlhttp://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b8248e11e69338df.html 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wesol Opublikowano 4 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2015 84cm 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KALI Opublikowano 5 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2015 Dzisiejszy wypad mogę zaliczyć do udanych. Nie mierzony, coś ok. 80-90. Na wahadło z opadu. Sprzęt jak zawsze taki sam. 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekCIN Opublikowano 9 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2015 Kolega mi podesłał. Znaleziono na fb...Wysyłane z mojego LG-D405 za pomocą Tapatalk 2 Zdjęcie nie godne J.pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Melanzyk Opublikowano 9 Sierpnia 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2015 Hejka Ostatnio po wyjęciu Pirani z wody zauważyłem coś dziwnego wystającego z korpusu. Niestety ząb się lekko stępił w transporcie, posłuży prawdopodobnie do zrobienia breloka do kluczy. Szkoda, że ryba przywaliła od góry i się nie zapięła bom ciekawy co to był za zwierz?! Na tą samą Piranię z ręki miałem też rybe gruuubo ponad metr, pokazała swoją wielkość przy pontonie i stwierdziła, że do zdjęcia pozować nie będzie ehh PozdrM 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leśniak Opublikowano 19 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2015 (edytowane) Cześć.Melo mam pytanie, czy stosowałeś w swoich łowiskach Rapalę Super Shad Rap,a jeśli tak to jaka jest Twoja opinia o niej. PozdrawiamJózek Edytowane 19 Sierpnia 2015 przez Józef Lesniak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Melanzyk Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Cześć.Melo mam pytanie, czy stosowałeś w swoich łowiskach Rapalę Super Shad Rap,a jeśli tak to jaka jest Twoja opinia o niej. PozdrawiamJózek Witaj.Bardzo fajna i łowna przynęta. Kolejną fajną przynęta od Rapali jest Shad Rap 9cm w wersji głębiej schodzącej w kolorze Goldfish! Jezu, na tą przynęte przez 2 sezony na początku mojej przygody złowiłem 90% szczupaków - nieziemski killer Poźniej powoli ewoluowałem i woblery zaczynałem wymieniać na bezsterowce. W chwili obecnej w moich pudełkach zostało niewiele sterowców w zasadzie to chyba tylko jeden wobler do zadań specjalnych ze sterem czyli Hybrida B3 w obu wersjach, płytko i głeboko schodzących. To jest przynęta, którą każdy powinien mieć w swoim arsenale (i nie jest to jakieś tam reklamowanie, po prostu jest kozak). Bardzo często (niestety mi się nie zdarzyło) na ten 20cm wobler ludzie przyławiali ogromne pstrągi potokowe! Wiem o co najmniej 10 przypadkach. Wrzucę raz jeszcze zdjęcie, które zabrała awaria systemu: Pike isn't just a fish! It's a lifestyle! PozdrM 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leśniak Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2015 Witaj. Dziękuję Melo za fachową wypowiedz. Stosowałem od lat i stosuję Shad Rapa 9 cm i muszę się zgodzić że jest to killer na szczupaki.W moim jeziorze znakomicie sprawdza się też kolor BG-Bluegill i wiele innych.Do Super Shad Rapa dopiero się przymierzam i sadzę że będzie skuteczny na stokach jeziora z gęstą rdestnicą,która wybija się z głębokości 4-5 metrów aż prawie do samej powierzchni. Łowienie tam innymi przynętami to męka. W grę wchodzą tez jerki. PozdrawiamJózek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Melanzyk Opublikowano 21 Sierpnia 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2015 Ja bym na takiej mecie nie zakładał nic innego jak jerka żerujący szczupak letem (przynajmniej w Irlandii) bez problemu wychodzi do powierzchni po jerka w takiej miejscówce! A tutaj 95+ na Piranie z łapy. Był jeszcze jeden podobny na kolor Albino z łapy, ale był tak głęboki połyk, że zdjęć nie robiłem. PozdrM 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leśniak Opublikowano 21 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2015 (edytowane) Przetestuję opcje z jerkami,bo zaczyna mnie to cholernie kręcić. Wiem że są tam kabany choć nieliczne,bo jezioro nieduże,ale nie mogę się do nich dobrać. Miałem takiego jednego co w parę sekund wybrał połowę nawoju i niestety się wypiął Przeważnie siadają takie od 70 do 80 +, czasem trafi się 90 +. Jezu jak ja lubię łowić szczupaki. Rybka super . Gratuluję. Pozdrawiam. Edytowane 21 Sierpnia 2015 przez Józef Lesniak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wesol Opublikowano 22 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2015 A to moja pierwsza metrówka zabrana przez awarie systemu, więc wrzucam jeszcze raz! 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skiner Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 (edytowane) W tym roku postanowiłem przyłożyć sie trochę do castingu, chciałem przekonać się czy rzeczywiści często krytykowany trolling to nie sportowa metoda i czy rzeczywiście tak trudno złowić z reki metrówkę. Udało się! magiczne 100+ złowiłem na trzy metrowej wodzie w porośniętym miejscu. Krajowa ryba cieszy podwójnie ale tak naprawdę ważne jest to aby być regularnie na wodzie. Moim zdaniem, znajomość specyfiki akwenu, determinacja oraz odrobina szczęścia to decydujące czynniki. Fajnie widać branie, trzeba mocno trzymać wędzisko bo hamulec sklecony do granicy możliwości wytrzymałości zestawu (jak ryba wejdzie w zielska z reguły przegrywasz). Podczas łowienia sprawdził mi się kij w jednoskładzie SG Woody Light 198 do 100g szczerze polecam (nie traktujcie tego jako reklamy). Trolling też ma swoje uroki, kiedy łowi się ryby z przypadku opinie o tej metodzie mogą być różne i teraz już bankowo nie będę się nimi przejmował. foto: ryba jedna z trzech godnych uwagi z tego miesiąca (casting). Edytowane 23 Sierpnia 2015 przez @Wojti 25 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skiner Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 .... z jakim multikiem pracuje ten ..... tanio sie niestety nie da, też nad tym ubolewam, moja propozycja dla Ciebie to: Revo Toro NaCl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert67 Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 tanio sie niestety nie da, też nad tym ubolewam, moja propozycja dla Ciebie to: Revo Toro NaCl Też tak podejrzewałem .Z drugiej strony, nisko profilowe już zdobyły "sporą cześć mojego serca" . Trza bedzie dozbierać .Dzięki za odpowiedź i pozdrawiam . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Melanzyk Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 tak naprawdę ważne jest to aby być regularnie na wodzie. Moim zdaniem, znajomość specyfiki akwenu, determinacja oraz odrobina szczęścia to decydujące czynniki Nic dodać, nic ująć. To nie jest tak, że ryby same wskakują do łodzi. Łowienie dużych ryb regularnie to jest ciężka praca i setki godzin na wodzie! tanio sie niestety nie da, też nad tym ubolewam, moja propozycja dla Ciebie to: Revo Toro NaCl No niestety z castingowym sprzetem jest jak z życiem, czyli biednemu zawsze wiatr w oczy. Kowalski, który sobie uciułał na jakiegoś niskobudżetowego multika będzie tracił przynęty a taki, którego stać na jakiegoś wypasa ich tracił nie będzie... Gratuluję Wojtku kolejnej fajnej rybki. Ja przy podobnych warunkach pododowych (czytaj tafla) bym się pewnie zawinął do domu porobić jakieś przynęty. U mnie im gorsza pogoda tym lepiej PozdrM 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
peresada Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2015 (edytowane) Wszystko Co piszecie Panowie to prawda, ale napisze troszkę przekornie.Jak bym miał łowić szczupaki na trolling to nie łowił bym ich wcale :-)No może chwilkę żeby odfajkować "metrówkę"Nie ma co sie oszukiwać. Szczupaki to mało waleczne ryby. Pięknie za to atakują wabie.Czy łowimy jerkami, muchą czy też gumami, to własnie najcześciej w pamieci pozostaje nam te uderzenie.Zadaje sobie sprawę że czasem ryby nie biorą a pstrykają przynęty, ale jak się trafi ten dzień kiedy ryby są aktywne, to dla mnie jako wędkarza to jest przysłowiowe "niedźwiedzie mięso"Wrażeń kiedy jeden duży szczupak podczas brania chce Ci zabrać wędkę nie odda tuzin metrowych ryb wyjętych na trollling.Pozdrówka Edytowane 24 Sierpnia 2015 przez peresada 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NERO Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Pod tym kątem to fakt,uczucie gdy wielka guma spokojnie opada na dno,patrzysz na szczytówke i odczuwasz delikatne merdanie ogonem przynęty a tu nagle potężne pier... uderzenie,które czujesz w ręce.Przy szczupakach najbardziej kocham ich uderzenia,gdy powolutku prowadzisz przynętę a tu nagle mocne branie ,skaczaca szczytówka i ten pierwszy prąd w ręku Ale tak najprzyjemniej jest przy flaucie,przy dużym wietrze juz nie ma takich odczuć i wygodniejszy jest trolling. Ale oczywiście u mnie w Lubelskim zabroniony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Melanzyk Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Do łowienia regularnie dużych ryb niezbędny jest jeszcze jeden warunek. One muszą po prostu tam być. A o to najtrudniej w PL. Godski, nie znam się na łowiskach w PL bo po prostu tam nigdy nie łowiłem (nie licząc wypadów za małolata) i nie wiem gdzie mieszkasz, ale na bank w promieniu 200km od miejsca zamieszkania masz co najmniej 3 dobre łowiska szczupakowe, w których jak byś swoje godziny odpracował to byś łowił regularnie duże ryby. Może nie z taką częstotliwością jak w Irlandii czy Szwecji, ale na pewno byś łowił. Problem w PL jest taki, że jak Kowalski łowi raz w miesiącu szczupaki a pozostały czas spędza na forum marudząc to się nie ma co dziwić, że nie łowi. Jak się łowi z taką częstotliwością to raczej małe szanse trafić na dobre żerowanie. Na wyniki trzeba zapracować, trzeba być nad wodą regularnie. Raz w tygodniu to mało. Jak widzę tu na forum wpisy a nie pojechałem w ten weekend bo była paskuda pogoda (bo padało) itp to śmiać mi się chce. Nie ma złej pogody na ryby. Łowiąc szczupaki musisz na bieżąco wiedzieć co się w wodzie dzieje, gdzie zaczyna wzrastać zielsko itp, jakie gatunki i kiedy odbywają obecnie tarło. Nie mając takich informacji nie będziesz łowił. A tych informacji niestety w internecie nie znajdziesz Przez pierwsze kilka dobrych lat wędkowania w Irlandii jak jeszcze mieszkałem w Dublinie musiałem podróżować nad wodę nie rzadko i 250km w jedną stronę. Do mojego jeziora z pod domu miałem dokładnie 175km w jedną stronę i bywałem tam średnio 2 razy w tygodniu, jak pogoda pozwalała (w Irlandii często tak pizga złem, że nawet jak chcesz łowić to się nie da bo jest za niebezpiecznie). Rok temu się przeprowadziłem i mam ciut bliżej bo 100km mi odeszło z dojazdów Ja nie jestem żadnym dobrym wędkarzem, po prostu swoje odwaliłem i czasem się uda coś złowić! Napisał bym jeszcze więcej ale muszę iść trochę popracować PozdrM 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PawlusSidewinder Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2015 (edytowane) Godski, nie znam się na łowiskach w PL bo po prostu tam nigdy nie łowiłem (nie licząc wypadów za małolata) i nie wiem gdzie mieszkasz, ale na bank w promieniu 200km od miejsca zamieszkania masz co najmniej 3 dobre łowiska szczupakowe, w których jak byś swoje godziny odpracował to byś łowił regularnie duże ryby. Może nie z taką częstotliwością jak w Irlandii czy Szwecji, ale na pewno byś łowił. Problem w PL jest taki, że jak Kowalski łowi raz w miesiącu szczupaki a pozostały czas spędza na forum marudząc to się nie ma co dziwić, że nie łowi. Jak się łowi z taką częstotliwością to raczej małe szanse trafić na dobre żerowanie. Na wyniki trzeba zapracować, trzeba być nad wodą regularnie. Raz w tygodniu to mało. Jak widzę tu na forum wpisy a nie pojechałem w ten weekend bo była paskuda pogoda (bo padało) itp to śmiać mi się chce. Nie ma złej pogody na ryby. Łowiąc szczupaki musisz na bieżąco wiedzieć co się w wodzie dzieje, gdzie zaczyna wzrastać zielsko itp, jakie gatunki i kiedy odbywają obecnie tarło. Nie mając takich informacji nie będziesz łowił. A tych informacji niestety w internecie nie znajdziesz Przez pierwsze kilka dobrych lat wędkowania w Irlandii jak jeszcze mieszkałem w Dublinie musiałem podróżować nad wodę nie rzadko i 250km w jedną stronę. Do mojego jeziora z pod domu miałem dokładnie 175km w jedną stronę i bywałem tam średnio 2 razy w tygodniu, jak pogoda pozwalała (w Irlandii często tak pizga złem, że nawet jak chcesz łowić to się nie da bo jest za niebezpiecznie). Rok temu się przeprowadziłem i mam ciut bliżej bo 100km mi odeszło z dojazdów Ja nie jestem żadnym dobrym wędkarzem, po prostu swoje odwaliłem i czasem się uda coś złowić! Napisał bym jeszcze więcej ale muszę iść trochę popracować PozdrM Nie mogę się zgodzić główny 'problem w PL' na pewno nie jest taki, że nie chce się nam łowić. W innych krajach niektórzy wędkarze (może nawet większość?) też mają 'weekendowe podejście'... to że Duńczycy, Irlandczycy czy Szwedzi łowią więcej wielkich ryb, nie wynika wcale z tego, że więcej niż Polacy czasu spędzają nad wodą. Mają po prostu więcej ryb. A skoro ogólnie jest ich więcej, to jest też więcej większych. Piszesz, że w promieniu 200 km z pewnością znajdą się ze trzy dobre szczupakowe wody. No tak, ale co w Polsce znaczy dobre? Takie w których pływa jeden metrowy szczupak? Dwa? Pięć? Łowiłem (i łowię) na wodach polskich i zagranicznych (akurat nie Irlandia, Skandynawia...) i porównywanie naszego i ich rybostanu jest całkowicie bezcelowe. To rzeczy nieporównywalne. Jeśli nie łowiłeś w Polsce, nie wiesz jaka to bezdenna przepaść... Oczywiście, to nie jest tak że w Irlandii czy Finlandii szczupaki same wskakują do łodzi. Znam co najmniej kilka przypadków wyjazdów do Szwecji wypraw, które wracały dosłownie o kiju (albo z wynikami niegodnymi wspomnienia). Ale dobry wędkarz (choćby według tych kryteriów które podałeś na górze) w Polsce może spędzić setki godzin nad wodą i nie mieć możliwości walki z metrową rybą. A jeśli woda jest rybna, jeśli pływa w niej dużo potężnych ryb, a nie 0,017 metrówki na hektar (hehe...) szanse drastycznie rosną. Tak też się zabawnie składa, że większość życia 'przełowiłem' w Polsce, na rzekach, jeziorach, zaporówkach, stawach, starorzeczach, a nawet w morzu. Wiadomo, czasami łowiłem 2-3 godziny, czasami cały dzień. Przez lata. A w Skandynawii na szczupłych byłem zaledwie kilka (chyba 7 albo 8) razy. I uwaga... WSZYSTKIE moje wielkie szczupaki pochodzą stamtąd. Liczby nie znają litości Edytowane 24 Sierpnia 2015 przez PawlusSidewinder 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Melanzyk Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Witaj Pawle, ja nie piszę, że PL wody są super rybne i broń Boże nie chce ich porównywać do Irlandii czy Szwecji (PZW i rybacy zrobili swoje). Bardziej chodziło mi, że z uporem maniaka w końcu można znaleźć swoją wodę, w której regularnie można by łowić duże ryby (duża ryba dla mnie to ryba powyżej 90cm). W Irlandii zajęło mi 3,5roku złowienie pierwszej metrówki, łowiąc regularnie. Wyjeździłem dziesiątki tysięcy km i metra nie było. Kiedyś zaliczyłem 14 lub 15 (dokładnie już nie pamiętam) wypadów o kiju w rybnej Irlandii, ale się nie poddałem! PozdM 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arturrr Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2015 W Irlandii zajęło mi 3,5roku złowienie pierwszej metrówki, łowiąc regularnie. PozdMto w Polsce życia może nie starczyć A poważnie to jeden z moich zbiorników również obdarzył mnie większymi rybami ( sum szczupak), ale wyraźnie zwiększyłem obecność nad wodą. Dosłownie był czas że byłem codziennie wieczorem na rybach 1-2 h, to wystarczyło, żeby wstrzelić się w brania i zaobserwować do tej pory niewidoczną aktywność ryb. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.