Skocz do zawartości
  • 0

Praca woblera a agresja szczupaka


Lester

Pytanie

Chodzi mi o to jakie niestandardowe zachowanie woblera skutkuje braniem szczupaka.Wielu z nas na pewno miało czy ma taką przynętę której praca jest nieszablonowa a która wywołuje agresję ryby.Sam przed wieloma laty gdy próbowałem coś tam wystrugać , wykonałem woblera ok 8cm dł o b.agresywnej akcj, tonącego , mocno zwężającego się w stronę ogona który pod wpływem ciężaru kotwicy powoli opadał przyjmując pion.Długo go woziłem w pudełku , aż przyszedł jego czas gdy na płytkim jeziorze na augustowszczyżnie nic nie brało.Nie pomagały zmiany przynęt. Założyłem właśnie "Tego"woblera".Żle latał bo ciągle jego kotwice przy rzucie czepiały o żyłkę,jednak w krótkim czasie wyjąłem na niego 3szczupaki i pewnie dalej by na niego brały gdybym go nie stracił na zaczepie.Zastanawiałem się w domu co takiego miał w sobie ten wobler?Przypomniałem więc :doh:  że wszystkie brania były wtedy gdy była przerwa w zwjaniu żyłki, a to własnie wtedy podczas zatrzymania opadał mu ogon.Odwrotnie niż u ludzi :clappinghands:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

mam woblera o "niestandardowej pracy" który kazał mi zweryfikować wiarę że szczupakowy wobler powinien mieć agresywną pracę (a twierdzi tak nie byle kto bo Piotr Piskorski). zamówiłem w corona fishing piękną łamaną hokkę i po trzech pierwszych rzutach wylądował na dnie pudła - w ogóle nie ma pracy! może tam trochę zabuja ogonkiem jak staje ale trzeba się bardzo przyjrzeć. wyrzucone pieniądze a niemałe - pomyślałem. aż kiedyś zabrałem go jeszcze by porzucać dłużej, latem w przypływie desperacji po paru dniach o kiju. I okazało się że z łapałem kilka szczupaczków , niedużych , na granicy wymiaru, ale tylko na niego! i zacząłem z nim łazić. Jest naprawdę łowny, może dlatego, że prawdziwy szczupak nie majta się jak salmo pike , którego zresztą też lubię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Myślę że wielu z nas nie docenia przynęt o anemicznej pracy, woli przynęty które "kopią w kij" i nawet nie patrzy na te których prawie nie czuć.Na forum jest bardzo wiele stwierdzeń że "lubię przynętę którą czuc".Łowią na takie najczęściej i deprecjonują te inne tylko dlatego że nie doświadczyli ich skuteczności bo na nie nie łowią.Trzeba będzie pomyśleć i zrobić coś pod trola o spokojnej ale nieszablonowej akcji, np prawie bezogonowej za to z błyśnięciem bokiem i bocznymi odjazdami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Myślę że wielu z nas nie docenia przynęt o anemicznej pracy, woli przynęty które "kopią w kij" i nawet nie patrzy na te których prawie nie czuć.Na forum jest bardzo wiele stwierdzeń że "lubię przynętę którą czuc".Łowią na takie najczęściej i deprecjonują te inne tylko dlatego że nie doświadczyli ich skuteczności bo na nie nie łowią.Trzeba będzie pomyśleć i zrobić coś pod trola o spokojnej ale nieszablonowej akcji, np prawie bezogonowej za to z błyśnięciem bokiem i bocznymi odjazdami.

Witam, jakbyś zrobił za dużo to chętnie coś odkupię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Często się kiedyś zastanawiałem czemu szczupak wybiera woblera mając masę pożywienia w pobliżu. Nie raz zaobserwowałem na moich kanałach z przejrzystą wodą, jak woblera odprawadza stadko wzdręg gdy nagle szczupak podpływa, omija wzdręgi i wali w woblera.Nasuwa mi się odpowiedź że chce spróbować co to jest takiego, po prostu z ciekawości .Możliwe że praca woblera go prowokuje, myśli że to jakaś trafiona rybka i lituje się nad tymi zdrowymi wybierając te chore i słabe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Chodzi o to że każdy łowca pstrągów ,kleni ,szczupaków ,okoni ,sandaczy itp.itd powinien wiedzieć jakie zachowania sztucznych przynęt są skuteczne w przypadku danej ryby.Każdy powinien się opierać na swoich lub czyichś doświadczeniach ,próbować ,sprawdzać.

Ja wiem jakie zachowania przynęt są skuteczne np. w łowieniu kleni ,wiadomo że nie wszystko wiem ,nikt nie wie wszystkiego ,ale jest tego trochę :-).

Odnośnie szczupaka zdradzę jedną z przerobionych prze zemnie opcji.

Wobler:

Praca podstawowa drobna ,bardzo szybka ,nie ważne czy X czy Y czy V.

Myczki muszą być.

Do tego NAJWAŻNIEJSZE ,wobler musi co pewien czas zatracić pracę i skoczyć ,taki skok bez pracy co pewien czas.

BARDZO SKUTECZNE NA RZECZNE SZCZUPAKI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Myślę że wielu z nas nie docenia przynęt o anemicznej pracy, woli przynęty które "kopią w kij" i nawet nie patrzy na te których prawie nie czuć.Na forum jest bardzo wiele stwierdzeń że "lubię przynętę którą czuc".Łowią na takie najczęściej i deprecjonują te inne tylko dlatego że nie doświadczyli ich skuteczności bo na nie nie łowią.Trzeba będzie pomyśleć i zrobić coś pod trola o spokojnej ale nieszablonowej akcji, np prawie bezogonowej za to z błyśnięciem bokiem i bocznymi odjazdami.

Tak jak przeczytać Twój post z jako takim rozumieniem to piszesz o jerkach ;)

Mam swoje przynęty ze "szczupakową" akcją, potwierdzoną wynikami nad wodą bo w sumie woblery po to są, żeby je do wody wrzucać. Chciałem opisać je w szerszym wpisie, ilustrowanym jakimś wideo i ewentualnie paroma zdjęciami ale skoro okoliczności przyrody sprzyjają to spróbuję zrobić to teraz.

1. Wobler którego nie potrafiłem ustawić przez wiele wyjazdów na przestreni 2-3 miesięcy. W końcu nad bużańskim starorzeczem udało mi się to zrobić, stałem tam od kilku godzin i zero brań jak tylko ustawiłem woblera szczupłe zaczęły bić spod każdego krzaczka. Akcja dynamiczna i migotliwa, z oszczędnymi wychyleniami korpusu w płaczyźnie poziomej. Uzyskuję ją przez zamontowanie śruciny na oczku brzusznym i dwóch mniejszych o sumie wagi równej wiekszej śrucinie w przedniej części stelaża w konfiguracji: oczko przednie - odstęp ok 5 mm - 1 mała śrucina - odstęp ok 5mm - 2 mała śrucina - odtęp ok 5mm oczko dolne. Kąt nachylenia steru ok 17 stopni.

post-50550-0-13045200-1420987225_thumb.png

2. Drugi rodzaj akcji to praca nieregularna, jak ją uzyskać pisałem w swoim wątku ale to temat rzeka- na pewno warty podjęcia. Jako tako opisałem metodę w poście z 27 października AD 2013. Zainteresowanych zapraszam do lektury.

http://jerkbait.pl/topic/23926-love-bait-moje-przyn%C4%99ty/page-5

Obie metody się sprawdzają i serdecznie polecam Wam ich wypróbowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Myślę że wielu z nas nie docenia przynęt o anemicznej pracy, woli przynęty które "kopią w kij" i nawet nie patrzy na te których prawie nie czuć.

O tym samym rozmawiałem dziś z jednym z użytkowników forum :) . Wystarczy przyjrzeć się jak pływa rybka. W realu one nie robią agresywnego " X " :) ( co nie znaczy że takie X są nieskuteczne ).

Kolega robi woblery i żeby poczuć ich prace trzeba się skupić. Prawie patyk. Ale są skuteczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

a ja dalej twierdze, ze najpierw szczupak musi byc aktywny albo przyneta bardzo blisko. to jest przynajmniej 50% sukcesu.

Co do platania przynet to mialem na mysli platanie sie ogonkow hairy killera o kotwiczke, albo kotwiczke podwojnego lusoxa (bez ciezarka) o agrafke stalki, albo slidera o przypon (w trakcie prowadzenia) nie wiem jak rodzaj kolowrotka mialby to zmienic.

Ps co do przynet bez pracy zgadzam sie jak najbardziej tzn bez "machania ogonkiem" przecie jedyne co robi slider F albo hairy killer wolno prowadzone to ledwo mozna zobaczyc. a nieraz tylko na takie jest branie. Ale rownie czesto mam brania na poplatana przynete ciagnieta wierzchem wody predkoscia expresowa (w wiekszosci chybione, ale brania sa) tez praktycznie nie wykazujaca pracy poza maceniem powierzchni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

no po mojemu si enie da. a "tracenie pracy" jako uniwersalnej cechy przynety podciagnal bym bardziej pod "prowadzenie". bo nie zrobisz przynety zachowujacej sie tak samo miedzy gestymi trzcinami na plyciznie, na glebokiej wodzie, na glebokim spadzie przy trzcinach i na zupelnej pustyni w srodku zimy gdzie na dnie sam piach (mowa o lowisku bardzo plytkim). Ceche taka bardziej nadaje sie (poprawka ja nadaje) roznorakim przynentom ruchami wedziska a nie wynika to z ich "oryginalnej" pracy.  Mz mozna zrobic przynety lepsze na konkretne warunki pod konkretny "schemat" oraz troche rozszerzac ich parametry modyfikujac je troche badz ich prowadzenie, ale chocby najlepszy na swiecie wobler powierzchniowy nie wywabi ryby z 10m+ tak samo jak ciezka przyneta z kotwicami nie zwabi ospalej ryby siedzacej na 40cm wodzie o temp 2 stopni C miedzy martwymi trzcinami na kanale majacym 20m szerokosci. tylko tyle chcialem powiedziec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie ma uniwersalnych przynęt ,opisałem cechę ,która jest bardzo skuteczna ,wykonuję woblery ,które mają różne cechy i pracują tak bez żadnych podszarpywań ,podrygiwań itp itd.Konkretne przynęty pod konkretne wody ,miejsca ,odpowiednie podchody ,kolory to już inny temat.

Nie miałem na myśli pisząc o nie aktywnych rybach ryb zimowych bo przecież nie o to chodzi.

Cecha o ,której pisałem jest skuteczna na szczupaki w rzece ,mam tutaj u siebie zatrzęsienie tego :-) ale nie sprawdzałem tylko na swojej wodzie.

Prawdopodobnie ta cecha wyzwala odruch instynktowny u szczupaków a co ciekawe u okoni i kleni już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Skoki w bok czy odskoki zawsze miały coś w sobie  :)  ale też rodzaj i wielkość steru w połączeniu z woblerem pływającym dało mi kilka ryb .Wobler oczywiście pływający + ster pozwalający na szybkie nurkowanie nawet z pracą klasyczną x i wtedy zatrzymanie ..... czyli ogień , dół i góra na zmianę .Szczupak najczęściej wali od dołu wcześniej podprowadzając przynętę w tym przypadku .

Agresja woblera w trakcie nurkowania + spokojne wynurzanie  się  ;) Ja osobiście najczęściej trzymam się tej zasady pozdrawiam Tomek 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dla mnie również oczywiste jest, że kiedy nie chce żerować to nie skusimy go do brania.

O skutecznej przynęcie (tej jednej) bądź typie przynęty (kolor, kształt, wielkość, praca itp) możemy rozmawiać IMO tylko na przykładzie konkretnego łowiska.

Gdzie jest silna koncentracja sieczki ciężko będzie złowić na dużego kloca.

Ostatnio też sprawdziła się teoria Krzyśka, mianowicie kiedy małe sztuki są aktywne ciężko będzie złowić coś większego.

Wracając jednak do Twojego tematu Leszek jestem przekonany, że na konkretnej wodzie możemy polemizować na temat typu przynęty, pracy, wielkości, koloru itp.

Trzeba próbować i tyle.

Był czas, że Frisky w kolorze GT bądź HP był kąskiem na który rzucały się ryby na 10m wodzie. Kiedy indziej WF 13 zamiatał wszystko co pływało.

Temat IMO bardzo trudny wręcz niemożliwy do sprecyzowania konkretów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...