adamos Opublikowano 11 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2017 Otwór tylko jeden. Drugi otwór powoduje dostawanie się powietrza do lakieru, który pod jego wpływem zaczyna się żelować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PiterKO Opublikowano 7 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2017 Zawsze miałem problemy z gęstnieniem lakierów, przelewanie, uszczelnianie aż w końcu otwór, wkręt, podkładka i lakier wytrzymuje już nie pamiętam ile miesięcy. Konsystencja jak dla mnie nie zmieniona. Wylewam tyle ile potrzebuje, odwracam żeby się zalało i odstawiam. Eksperymentowałem z Domaluxem, z żywicami i na końcu i tak wróciłem do Hartz Lack'a. Jakoś mam z nim najmniej problemów 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lenny Opublikowano 28 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 Odnośnie lakieru Harclack - napisze kilka słów jak to wygląda u mnie. Z tym gęstnieniem i robieniem się galarety, to nie ma jakiegoś większego problemu. Można jego kontakt z powietrzem ograniczyć do minimum. Jak pisał wyżej eRKa najlepiej przechowywać go w oryginalnej puszce. Odlewam 50-100 ml do słoiczka, dobranego szerokością do wielkości woblerów. Zamykam puszkę. Trwa to 5 sekund max. Reszta lakieru stoi sobie dalej i nic się z nim nie dzieje. Woblery prawie zawsze lakieruję przez zanurzenie. Przy zanurzaniu nie powstają jakoś żadne pęcherzyki. Polakierowanie 1 szt przez zanurzenie trwa 2 sekundy? Nigdy nie czekam nad otwartym słoiczkiem aż lakier przestanie skapywać. Te kilka kropel, które ścieka gdzieś tam sobie na gazetę w "suszarce", to są naprawę nie wielkie straty. Lepiej tak, niż wyrzuć resztę lakieru jak się zrobi galareta. Tak więc zanurzenie przykładowo 20 woblerów trwa naprawdę krótko. Reszta stoi sobie w zakręconym słoiku, bez żadnych podkładek. Oczywiście proces gęstnienia w pewnym stopniu postępuje, ale trwa to bardzo powoli. Nie zdarzyło mi się aby zrobiła się galareta w krótkim czasie. Jak już widzę, że lakier w słoiczku zaczyna gęstnieć, to nie wyrzucam go. Odstawiam - jeszcze się przyda. Lakier, który ma konsystencję oleju? może nawet kisielu, wykorzystuję do pierwszego, drugiego zanurzeniowego lakierowania woblerów, które wymagają np. wyrównania powierzchni. Szczególnie do tych, które oklejam taśmą alu. Tak aby nie były widoczne łączenia czy zakończenia folii. Jedno lakierowanie, po co najmniej 24 godzinach (taki lakier twardnieje trochę dłużej) lekkie przetarcie, drugie lakierowanie i można malować. Wszystkie nierówności zniwelowane. Pozdrawiam 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darek K Opublikowano 16 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2018 Czy ktoś lakierował wobki Hartzlackiem SS na mrozie? Mogę tylko lakierować i suszyć je na działce i akurat mam partię do lakierowania a trochę przychodziło. W okolicach zera czy lekkiego minusa było OK, ale jak się zachowa lakier np. Przy minus kilkunastu? Ma ktoś doświadczenia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fubu08 Opublikowano 16 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2018 panowie używam Hartzlackiem i mam pytanie jak lepiej go nakładać : pędzelkiem nakładać wydaje mi się że mniej lakieru zużywam czy moczyć woblery w lakierze przelanym do słoika ? co polecacie bardziej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybson Opublikowano 16 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2018 Tylko i wyłącznie przez zanurzenie a lakier przelej w mniejsze opakowania bo zgęstnieje 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fubu08 Opublikowano 16 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2018 stosowałem zanurzanie przy dolalux ale wkurzało mnie to że szybkko zastygał. i zacząłem malować pędzelkiem ale dłużej to schodzi xD czyli jutro szukam słoika po oliwkach i próbuje dalej stosuje wkręca do blachy z podkładka gumową jakoś tak szybko nie gęstnieje 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 17 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2018 Czy ktoś lakierował wobki Hartzlackiem SS na mrozie? Mogę tylko lakierować i suszyć je na działce i akurat mam partię do lakierowania a trochę przychodziło. W okolicach zera czy lekkiego minusa było OK, ale jak się zachowa lakier np. Przy minus kilkunastu? Ma ktoś doświadczenia?Parę dni sobie poschnie. Jak spada temperatura to i powietrze schnie co znacznie wydłuża proces, ale żeby coś wybuchło albo pękło to nie ma strachu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darek K Opublikowano 17 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2018 Dzięki. W międzyczasie się wróciło w pobliże zera i dzisiaj druga warstwa poszła. Pierwsza przez dobę całkiem nieźle przeschła. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fubu08 Opublikowano 17 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2018 Hartzlack -u mnie w kotłowni cieplutko rano druga warstwa nakładana po malowaniu. i o 16 można było spokojnie dokańczać malowanie szczegółów i kolejna warstwa poszła. ile warstw dajecie na woblery pstągowe ? 4-6 wystarczy ?podkład 2 razy - Śnieżka Supermal® Emalia Akrylowa lekki szlifmalowanie kolorem woblera - 2 warstwy Hartzmalowanie detali (kropki oczy itp) - 1 warstwa Hartzwykańczanie detali (kropki oczy itp) - 1 warstwa Hartz i czy dać jeszcze z 1-3 warstwy lakieru ? jak wy to stosujecie przy malowaniu farbami akrylowymi pędzlem ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damian83 Opublikowano 18 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2018 Nie znam się na pstragowych ale myślę że 5warstw będzie optymalnie tak jak pisałeś od 4do 6 każdy daje tyle Ile uwaza za stosowne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertd Opublikowano 25 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2018 jak juz uzyjecie domaluxu czy hatrtzlaka to pozniej schwajcie go do zamrazarki zachowa swoja postac bardzo dlugi czas ja juz ma 4 lata w zamrazarce i nic sie z nim nie dzieje polecam ten sposob Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpieg Opublikowano 9 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2018 A jakie macie straty lakieru przy przechowywaniu w małych słoiczkach? U mnie duża pucha hartzlacka trafia do 4 słoiczków po koncentracie. Lakieruje zanurzeniowo. Partie woblerow od 20 do 50 sztuk naraz w przedziale 2-12 cm. Przeważnie resztka lakieru robi się jak kisiel i nie nadaje się do użytku i odkręcam następny.Na 750ml lakieru 30% idzie w kibel. A jak u Was że stratami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sinopapużasty Opublikowano 9 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2018 Odkąd kupuję małe puszki Hartzlacka i stosuję metodą "gwoździową" strat nie mam w ogóle - zużywam puszkę do ostatnich kropel. Zaznaczam jednak, że z puszki odlewam do pojemnika tylko tyle ile potrzeba i maluję woblery pędzlem. Wcześniej faktycznie dużo lakieru się marnowało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matiz992 Opublikowano 9 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2018 (edytowane) Czy ktoś lakierował wobki Hartzlackiem SS na mrozie? Mogę tylko lakierować i suszyć je na działce i akurat mam partię do lakierowania a trochę przychodziło. W okolicach zera czy lekkiego minusa było OK, ale jak się zachowa lakier np. Przy minus kilkunastu? Ma ktoś doświadczenia? Lepiej późno niż wcale ale mogę Ci odpowiedzieć, bo sprawdziłem to na własnej skórze. Niestety byłem zmuszony ostatnią serię wobków zalakierować w nieocieplonym garażu, blaszaku przy temperaturze na zewnątrz spadającej od -2/3 w dzień do -10 a nawet zdarzyło się raz -13 w nocy.Bez wątpienia przy takich mrozach proces utwardzania lakieru jest wydłużony. W normalnej temperaturze kładłem lakier co +/- 12 godzin i w dobę po ostatniej warstwie wodowałem woblery.Teraz trwa to trochę dłużej. Odstęp między kolejnymi warstwami lakieru robiłem 24 godziny. Po ostatniej warstwie, odczekałem znowu dobę i przeniosłem wszystko do cieplutkiej kotłowni. Fakt, że lakier był jakby lekko plastyczny, jednak po 2 dniach w temperaturze 22-24 stopni otrzymał odpowiednią twardość - taką samą jak dobę po ostatniej warstwie, w temperaturze pokojowej. Można więc powiedzieć, że proces lakierowania wydłużył się dwukrotnie. Edytowane 9 Lutego 2018 przez Matiz992 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darek K Opublikowano 9 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2018 Dzięki.Polakierowałem wobki i są/były (połowa już urwana ) OK. Z reguły i tak mam czas podskakiwać lakierować mniej więcej co 24 h. Później wklejanie steru po 2-3 dniach i wodowanie po ok. 5 było). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaflo Opublikowano 10 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2018 Witajcie, Macie jakieś doświadczenia z łączeniem farb Tamiya (malowanie aerografem) i lakierem Domalux? Ostatnio kilka wobków malowanych farbami Tamiya (szczególnie te metaliczne) po zanurzeniu w Domaluxie zupełnie mi spłynęło... Nie mam aktualnie Harz Lacka żeby sprawdzić czy efekt będzie taki sam, ale może ktoś z Was miał podobny problem. Ew. zastanawiam się nad zakupieniem jakiegoś bezbarwnego lakieru akrylowego w sprayu i dopiero potem Domalux, ale z drugiej strony nie wiem czy nie będzie się gryzł jeden z drugim. Będę wdzięczny za odp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goliatwielki Opublikowano 10 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2018 Witajcie, Macie jakieś doświadczenia z łączeniem farb Tamiya (malowanie aerografem) i lakierem Domalux? Ostatnio kilka wobków malowanych farbami Tamiya (szczególnie te metaliczne) po zanurzeniu w Domaluxie zupełnie mi spłynęło... Nie mam aktualnie Harz Lacka żeby sprawdzić czy efekt będzie taki sam, ale może ktoś z Was miał podobny problem. Ew. zastanawiam się nad zakupieniem jakiegoś bezbarwnego lakieru akrylowego w sprayu i dopiero potem Domalux, ale z drugiej strony nie wiem czy nie będzie się gryzł jeden z drugim. Będę wdzięczny za odp.Akryl bezbarwny motipa na bank się nie gryzie ani z domaluxem ani z harzem. Ale zawsze się może gryźć z farbką, nie sprawdzisz to się nie dowiesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarny1 Opublikowano 11 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2018 (edytowane) Witajcie, Macie jakieś doświadczenia z łączeniem farb Tamiya (malowanie aerografem) i lakierem Domalux? Ostatnio kilka wobków malowanych farbami Tamiya (szczególnie te metaliczne) po zanurzeniu w Domaluxie zupełnie mi spłynęło... Nie mam aktualnie Harz Lacka żeby sprawdzić czy efekt będzie taki sam, ale może ktoś z Was miał podobny problem. Ew. zastanawiam się nad zakupieniem jakiegoś bezbarwnego lakieru akrylowego w sprayu i dopiero potem Domalux, ale z drugiej strony nie wiem czy nie będzie się gryzł jeden z drugim. Będę wdzięczny za odp.kup akryl w puszce i zanurz wobki... może być też domalux-a... po wyschnięciu domalux - ten "normalny"... nic się nie gryzie i nic nie splywa... do tego wydajne i w przeciwieństwie do domaluxu nie zasycha... wylewasz resztki tylko dlatego, że na dnie zbierają się różne śmieci... robi grubsza warstwę ochronna niz ten w sprayu... Edytowane 11 Kwietnia 2018 przez czarny1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 12 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2018 Mam wrażenie, że producent Domaluxa mocno namieszał w składzie lakieru. Po pierwsze małe woblery po zanużeniu zaczynają się odpychać na suszarce jakby lakier dostał do składu jakieś cząsteczki mające właściwości magnetyczne. Na gotowych przynętach wydaje się, że powłoka ma właściwości hydrofobowe, woda zbija się w takie skupiska na korpusie jak na odzieży membranowej. Po drugie lakier strasznie ścieka, spod suszarki zdejmuję całe wielkie płaty zaschniętego lakieru dużo grubsze niż wcześniej, a woblerów wisi mniej. Czuć to i "pod palcem", ze starszych parti ciężko było usunąć lakier z palucha bo był mocno lepki, w zasadzie bez rozcieńczalnika nie dało rady, teraz na luzie.Po trzecie słabiej schnie, właśnie przy przęglądaniu jerków zalakierowanych wczoraj lekko musnąłem ściankę suszarki i lakier się zdarł w tym miejscu okrutnie. To akurat może być wina pory roku bo już nie opalam domu i jest trochę wychłodzony ale tylko po części. Generalnie lipa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goliatwielki Opublikowano 12 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2018 Ja np zrezygnowałem z Domaluxa po pierwszej puszce zużytej w życiu. Nie mam wielkiego doświadczenia ani wiedzy historycznej, ale Harzlack zrobił na mnie dużo lepsze wrażenie. Nawet lakier w słoiku ma większą przejrzystość. Domalux taki lekko żółtawy. Zauważyłem też to o czym piszesz, Harzlack szybciej twardnieje w podobnych warunkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 12 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2018 Tu nie chodzi o lepszość vs gorszość obu lakierów. Używam D. bo do wielu moich konstrukcji HL jest za gęsty, z kolei kolor to rozcieńczalnik i nie ma wpływu na efekt finalny bo odparowuje. Domalux był całkiem ok jeszcze kilka miesięcy temu ale teraz jest coś ewidentnie nie tak, jeśli chodzi o stosowanie go do lakierowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyprys19 Opublikowano 12 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2018 Ja mam już wyrobione zdanie o domaluxie od dwóch lat...Twardniał na korpusie ponad tydzień, wobler nie był "klarowny" a raczej jakby zżółkł ,gdzie przy hartzlacku to się nie zdarza.Oczywiście cenowo wychodzi lepiej ,ale przy ilości 1 litr na prawdę nie ma co oszczędzać,bo taką ilością lakieruje się bardzo dużo przynęt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tymon Opublikowano 14 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2018 Ja mam już wyrobione zdanie o domaluxie od dwóch lat...Twardniał na korpusie ponad tydzień, wobler nie był "klarowny" a raczej jakby zżółkł ,gdzie przy hartzlacku to się nie zdarza.Oczywiście cenowo wychodzi lepiej ,ale przy ilości 1 litr na prawdę nie ma co oszczędzać,bo taką ilością lakieruje się bardzo dużo przynęt. Domalux miał jedną przewagę nad Hartzlackiem - nie tworzył na pokrywie wobka niechcianych pęcherzy powietrza w strategicznych miejscach. Często pojawić się potrafiły pęcherze w okolicy oka, wyprofilowanych wargach itp. Faktem jest, że hartzlack jest twardszy i bardziej szklisty, ale jeżeli ma nie być problemu przy pierwszej warstwie na wyschnięta farbę to albo natrysk akrylem albo pierwsza warstwa np. w Domaluxie ( chociaż jak zaczynają tak grzebać w składzie to i tak jest ryzyko, że coś się może wydarzyć ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mytmp Opublikowano 4 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2018 Czy Hartzlackiem mogę lakierować woblery z żywicy? Ktoś wcześniej pisał, że Hartzlack do drewna, a do niedrewna Domalux. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.