wobo Opublikowano 31 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2019 (edytowane) Można by spróbować pracy w obniżonej temperaturze.. Wczesnie rano - 12 - 14 stopni.A lakier na noc do lodówki. Może to by co pomogło.Im wyższa temp, tym. te procesy twardnienia zachodza szybciej. "I nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale na kilka minut przed zanurzeniem odłuszczałem wobki przecierając je alkoholem izopropylowym." Haaa... to jest chyba klucz. Cząsteczki alkoholi zawierają grupę wodorotlenową - to co powoduje twwardnienie poliuretanu.A ten izopropylowy to chyba dość gęsta ciecz i zwyczajnie jeszcze cały nie odparowaał Edytowane 31 Maja 2019 przez eRKa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 31 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2019 Alkohol izopropylowy jest niezwykle lotną substancją, odparowuje z szybkością porównywalną z benzynami i posiada porównywalną z nimi gęstość. Jednocześnie jest jedną z najbardziej spektakularnych pod względem lotności całkowitej substancji - ulatnia się właściwie w całości. Tak więc jedyny rozsądny wniosek, to alkohol ten musi w jakiś sposób wpływać na posmarowaną nim powierzchnię i pomimo własnego odparowania, spodnia warstwa reaguje z lakierem. Wniosek - nie przecierać, nie odtłuszczać, nie robić sobie niepotrzebnych problemów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 31 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2019 Taaa... z gliceryną(która też jest alkoholem) pomyliłem właściwości. Kolega napisał, że na kilka minut przed lakierowaniem.To tak jak z kąpielą - po wytarciu wydaje się, ze ciało suche, ale w porach skóry nadal zostaje woda.... Mniejsza o szczegóły - ale jak napisał Janusz - po co sobie robić problemy?A jeśli trzymamy woblerek w dłoni podczas malowania, to założyć rękawiczkę jednorazowa i na pewno go nie zatłuścimy. Lakierowałem naprawde dużo woblerków i nigdy nie zdarzyło się, aby na którymś powstały wady w wyniku zatłuszczenia. Fakt, celowo nie brałem w dłon, lecz przypadkowych dotknięć nie sposób uniknąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybus Opublikowano 31 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2019 Z tym alkoholem izopropylowym to ja tak bardziej odruchowo z przyzwyczajenia, w modelarstwie którym się też zajmuję to taka norma przed lakierowaniem i ja tak z rozpędu :-)Poza tym alkohol izo naprawde tak błyskawicznie odparowuje, minęło z 15-20 min, a śladu po nim nie ma już po paru sekundach, nie wiem czy to mogło mieć jakiś związek, chyba że jakoś zareagował z polakierowaną już raz HL powierzchnią, ale niczego już nie wykluczam, po dzisiejszym wszystkiego się już mogę spodziewam :-)No i jeszcze rozmiar woblerów ma spore znaczenie, sporo z Was (robiących woblery) z tego co wiem robi je w małych rozmiarach, takiego 3-4cm to by można chyba i galaretką pocisnąć :-) To mnie bardzo dziwi, że wczoraj po rozcieńczeniu było już naprawdę ok i te wczorajsze zanurzenia wyszły dobrze, a dzisiaj już takie klocki, ba, wczorajsze też przecierałem alkoholem izo :-) już głupi jestem :-( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybus Opublikowano 1 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2019 WitamPost pod postem, ale muszę opisać dalej swoje przygody z rozcieńczaniem HL tak ku przestrodze dla innych :-)Dzisiaj rozcieńczony HL w słoiku definitywnie mi oznajmił, że nie będzie już ze mną dłużej współpracował :-)Po odkręceniu słoiczka moim oczętom ukazała się pięknie ścięta, krystalicznie przejrzysta galaretka o smaku poliuretanowym :-)Mam jeszcze drugą połowę HL w puszcze, przeleję do kolejnego słoiczka, spróbuję jeszcze drugie podejście bez rozcieńczania, tylko kończą mi się już woblery, na których ze względu na malowanie nie szkoda tak ryzykować gdy pójdzie coś nie tak, teraz już każda nieudana próba będzie bolała podwójnie :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majki81 Opublikowano 1 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2019 Polecałbym Ci zakup Hartzlack z innego źródła niż dotychczas. Ostatnio miałem taką historię, że odsprzedałem puszkę nowego hartzlacka koledze z forum i okazała się jakościowo inna niż dotychczas on używał. Nawet odcień barwy się różnił. Ja kupowałem hartzlacka z tego samego źródła od dluzszego czasu, więc dla mnie była to norma. Ale tak, wydaje mi się, że hartzlack nie zawsze ma jednakową forme produktu dla tych samych dystrybutorów. Niestety w swoim fachu musimy testować, szukać i nie zawsze jest łatwo :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Scyzor Opublikowano 3 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2019 Panowie macie jakiś myk na przechowywanie lakieru przez dłuższy czas? Bo jak wiadomo podczas otwierania puszki ten brzeg lubi się powyginać zniekształcić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 3 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2019 Mamy, nawet kilka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 3 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2019 Przelej do słoiczków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Scyzor Opublikowano 4 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2019 Mamy, nawet kilka Ale jesteś przebiegły Piotrek hahaha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 4 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2019 Słoiki po kawie z gumowaną pokrywką. Douve Egberts na przykład. Cena spora ale same słoiki bez kawy kosztują niewiele mniej, a tu masz w środku dodatkowo wkład, żeby mieć moc do lakierowania ???? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 4 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2019 Panowie macie jakiś myk na przechowywanie lakieru przez dłuższy czas? Bo jak wiadomo podczas otwierania puszki ten brzeg lubi się powyginać zniekształcić Robisz otwory w puszce blachowkretami.Takimi z gumowymi podkładkami. Przed użyciem odlewasz potrzebną ilość.Jak już puszkę masz otwartą, i pokrywka nie pasuje(pasuje kiepsko) wodatkowo owijasz górę puszki folią alu...I do lodówki....Nawet używany lakier znacznie wolniej gęstnieje w niskiej temperaturze.Przelany do słoiczków lakier też warto zawinąć w folię alu... Znajomy w zamrażarce przechowywał przygotowane do użycia( zmieszane składniki) epoksydy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 4 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2019 Robisz otwory w puszce blachowkretami.Takimi z gumowymi podkładkami. Przed użyciem odlewasz potrzebną ilość.Jak już puszkę masz otwartą, i pokrywka nie pasuje(pasuje kiepsko) wodatkowo owijasz górę puszki folią alu...I do lodówki....Albo.... myjesz słoik po kawie, pijesz kawkę na rozruch i lakierujesz woblery :lol: Strolowałem Romka hehehe 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Scyzor Opublikowano 4 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2019 Dzięki Panowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 4 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2019 Dzisiaj rozcieńczony HL w słoiku definitywnie mi oznajmił, że nie będzie już ze mną dłużej współpracował :-)Po odkręceniu słoiczka moim oczętom ukazała się pięknie ścięta, krystalicznie przejrzysta galaretka o smaku poliuretanowym :-) Ostrzegałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybus Opublikowano 5 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2019 Ostrzegałem.Tak, zgadza się ostrzegałeś :-) i teraz w pełni się zgadzam ze stwierdzeniem, że nie wolno rozcieńczać HL, nie mniej jednak mi pierwsze zanurzenia po rozcieńczeniu się udały i w sumie przez dwa dni lakier nadawał się do użytku. Wydaje mi się, że gdy mamy lakier już na tyle gęsty, że komfortowo nie da się już malować (a jeszcze nie jest galaretką) można go rozcieńczyć i zrobić jeszcze jedno lakierowanie, ale po pierwsze, najlepiej wobki już pociągnięte raz poliuretanem, no i po drugie, mając świadomość, że to już ostatnie malowanie tym lakierem :-)Dodam, że ja nie rozcieńczałem HL z powodu jego gęstości, a myślałem, że w ten sposób spowolnię proces jego wysychania. Dzisiaj znowu powalczyłem z tym co mi pozostało, a pozostało mi jeszcze ze 400ml. Przelałem lakier w dwa słoiczki 300ml i 100ml no i znowu się pobawiłem.Powiem tak pierwsze zanurzenia wyszły rewelacyjnie, powierzchnia idealnie gładziutka, woblerki lśnią niczym lustereczka i cieszą moje oczka :-) ale w ogóle proces ich wysychania był tak odmienny od tego co miało miejsce poprzednimi razami. Po odstawieniu woblerów na haczyki jeszcze dobrych parę minut było słychać jak lakier robi kap kap na gazetę :-) przypomnę że wcześniej tego skapywania prawie w ogóle nie było, kropelka dwie jak spadły z wobka i to od razu po wynurzeniu to było wszystko, a po jakiejś minucie, dwóch lakier już się "ciągnął".No i machnąłem tak 10szt no i ucieszony dobrymi rokowaniami wziąłem się za kolejne 6 no i tu już znowu było różnie, na niektórych znowu zaczęły powstawać fałdki, ale nie, aż tak znaczne jak kilka dni temu.I teraz co znowu było nie tak? Lakierowałem po trzy, cztery sztuki szybko zanurzając i zakręcałem od razu słoik. O dziwo kilka pierwszych machnąłem jeszcze gdy dobrze prażyło słoneczko i było gorąco, a ostatnie już gdy słońce tak nie grzało mniej więcej godzina odstępu co świadczy, że wyższa temperatura nie miała takiego negatywnego wpływu, a może wilgotność się w między czasie zmieniła? Ewidentnie moim problemem jest zbyt szybkie zasychanie lakieru, a nie jego gęstość. Muszę sobie załatwić jakiś przyrząd do pomiaru wilgotności , powietrza ;-) No niby najłatwiejszy etap robienia woblerów, a ja przechodzę takie męki, jakby to wyglądało tak jak przy pierwszej turze dzisiaj to by była bajka.Zauważyłem też dzisiaj coś co się może komuś przydać. W kilku wobkach miałem jakieś akcenty kolorystyczne zrobione farbami olejnymi i w niektórych miejscach HL z nimi zareagował, pomimo że zabezpieczone były lakierem akrylowym, widocznie za słabo bo robię to aerografem. Może jutro jak wobki przeschną to się niektórymi pochwalę :-) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 5 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2019 "Wymieszać przed użyciem" Może tu tkwi diabeł(dziobeł) Mieszałeś przed pierwszym otwarciem puszki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybus Opublikowano 5 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2019 Tak, mieszałem lakier w puszcze, od razu dodam, że patyczkiem, nie potrząsałem, lakierowałem wobki odłuszczane alkoholem izo i takie nieodtłuszczane, lakierowałem po uprzednim delikatnym zmatowieniu powierzchni włókniną ścierną i bez tego, generalnie zachowałem wszystkie zasady lakierowania jakie miałem wyrobione doświadczeniem i różne inne które mi przyszły do głowy i nie ma to znaczenia :-)Albo tak jak już wcześniej napisałem mam mega sprzyjające warunki wysychaniu HL, albo trafiłem na jakąś nie tegest puszkę lakieru :-) Przy najbliższej okazji kupię chyba puszkę domaluxa, żeby zobaczyć jak się będzie u mnie zachowywał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 6 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2019 Tak jak eRKa pisze, wymieszaj lakier i to porzadnie. Jego składniki mogą się układać warstowo. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artech Opublikowano 12 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2019 Nie szkoda Tobie zrobionych woblerów?Już dawno kupił bym nową puszkę i w innym sklepie. I sprawdził czy efekt jest taki samMocno dziwne jest to natychmiastowe zastyganie. Wydaje mi się, że może powodować to farba/lakier jakim malujesz woblery. Zachodzi jskaś reakcja chemiczna i lakier się ścina. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybus Opublikowano 13 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2019 Hmmm, czy nie szkoda? No więc bardzo mi szkoda :-) każde lakierowanie spędzało mi sen z powiek i strasznie się bałem tego etapu, ale... od paru dni i to w te nieznośne upały wszystkie problemy zniknęły!!!!!!Normalnie jestem tak happy, że zapomniałem o tym tu napisać :-) Nie wiem co jest grane, lakier póki co układa się wzorowo i modlę się żeby tylko się nie popsuło :-) W międzyczasie pozwiedzałem trochę to forum i jestem w mega szoku co ludziska tutaj wyprawiają Piotr Gołąb, Lenny, Rudi75... no po prostu, aż mnie ściska z zazdrości jak przeglądam Ich autorskie wątki :-) Postanowiłem wprowadzić do swojego warsztatu nową technikę, a mianowicie oklejanie folią aluminiową, męczę właśnie jeden prototyp i zobaczymy co z tego będzie :-) 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eginnori Opublikowano 7 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2019 pytanie jak radzą sobie te dwa lakiery w morskiej wodzie ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mytmp Opublikowano 6 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2019 Jaką puszkę hartzlacku kupić jeżeli dopiero zaczynam przygodę z woblerami? Chodzi mi o pojemność. Czy kupić 0,35 litra czy 0,75? Nie będę lakierował hurtowych ilośći, raczej w najbliższym czasie do kilkudziesięciu woblerów. Puszka 0,35 wystarczy? Nie chcę kupić żeby się później zepsuło. Czy taką małą puszę też wypada przelać np. do słoika czy wystarczy lakierować z puszki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lenny Opublikowano 6 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2019 0,35l wystarczy. A i tak na pewno część zastygnie Przelej do słoika, wąskiego, taką ilość, aby zanurzyć całego wobka. Reszta niech stoi w szczelnie zamkniętej puszce. Uważaj przy otwieraniu puszki, aby nie powyginać wieczka. Po odlaniu powycieraj. Puszka misi się szczelnie zamykać. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stachu442 Opublikowano 6 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2019 Panowie, cały czas się powtarza, że najlepszy sposób to otwieranie gwoździem i przelewanie tylko wystarczającej ilości na dane lakierowanie.Odkąd tak robię jeszcze nigdy nie zastygł mi lakier w puszcze. Zdarzają się minimalne odpady jako resztki po tej odlewce.Wieczka nigdy nie otwieraj z oryginalnej puszki. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.