Skocz do zawartości

Klenie 2015


paweł0891

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio sporo odwiedzam różne miejsca trochę dalej od domu. Z ciekawości co tam słychać i widać, a trochę też dlatego, że bawię się w przewodnika dla jednego takiego na nowo zakochanego w Wiśle.

Z wynikami to tak sobie różnie. Generalnie nie bogato. Choć plus zwiedzania jest, bo jedna fajna meta z dużymi boleniami namierzona. Wczoraj olśnienie :blink: . Dotarło do mnie, że byłem wszędzie, ale na Wiśle pod domem nie byłem od początku maja. Czasu nie było, więc wyskoczyłem na tzw. kontrolną godzinkę wypuścić woblerka parę razy i posłuchać czy coś żyje. No i żyło i się grubo trafiło:

post-50427-0-56206400-1438070756_thumb.jpg

post-50427-0-35836700-1438070767_thumb.jpg

 

Sprzętowo "typowo" pod smużachka: SG Titanium 10-32g (jupppi! - po dwóch miesiącach wrócił z naprawy :) , Arktica 4000, żyłka 0,23 i wielgachna agrafka z krętlikiem ).

Na smużenie nie byłem przygotowany, ale że coś poniżej fajnie wychodziło to nie mogłem sobie odmówić podkradania i spławienia bromby.

 

Przy okazji ciekawostka.

Trafił się też okonek +-20. Wypchany kiełżem po same uszy. Może w tym problem, że szału u mnie ostatnio jakoś nie ma?

post-50427-0-13078000-1438070778_thumb.jpg

 

 

  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem i ja fajny dzionek! ;) Od początku roku mój ciurek mnie nie rozpieszczał, cały czas krystalicznie czysta woda i mega płochliwe ryby.

Dzisiaj jednak było inaczej. Rano wypatrzyłem trąconą wodę, więc nie było możliwości żeby nie wybrać się koło południa przynajmniej na 3 godzinki.

Klenie od początku wykazywały sporą aktywność, sporo brań, kilka średnich kluch na brzegu- ale nie o nich chcę pisać.

Po dwóch godzinach biczowania dotarłem wreszcie do swojej tajnej miejscówki, w której już w zeszłym roku namierzyłem klenia pod 50cm, ale nie mogłem go niczym skusić. Tym razem wybór padł na czarnego kiełża. Rzut, powolne prowadzenie i następuje przytrzymanie- ostro zacinam. Czuć pulsujący ciężar, wreszcie!

Żyłka 0,12, brak podbieraka, cienko. Na szczęście lekko ustawiony hamulec + 2 minuty holu sprawiły, że kleń skapitulował. Udało się podebrać za drugim podejściem.

Radość ogromna, nowe PB jak malowane, 48cm! Klusek oczywiście wrócił do wody, nie potrzebował żadnego dotleniania, wystartował jak torpeda.

post-56524-0-72165500-1438267961.jpg

 

post-56524-0-11954400-1438267963.jpg

 

post-56524-0-17863900-1438267960.jpg

  • Like 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję wszystkim łowcom przepięknych rybek. W tym miejscu pragnę przekazać Wam moje motto.

 

"Kleń potrafi wędkarza wymęczyć,stawiając go przed koniecznością żmudnego zdobywania wiedzy-zarówno tej podręcznikowej,jak i tej praktycznej,wynikającej z kilometrów zrobionych nad rzeką.To ryba,którą zaczyna się łowić wówczas,gdy już się umie być na rybach,bez pospiechu,bez napięcia,bez irytacji. Kleń dostarcza ogromnej satysfakcji.Jest przepiękny,pięknie walczy,zaś wędkarz,który regularnie go łowi zasługuje na najwyższe uznanie."

 

Pozdrawiam

Józef Leśniak

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładne ale jakbym czytał podręczniki z lat 70-tych. Rzeczywistość jest taka, że przy dzisiejszym sprzęcie byle moczykij jet w stanie łowić klenie. Kleń, gdy żeruje bierze od razu, nawet duże sztuki, ustawione na przelewach w większych i średnich rzekach są do wyłowienia do zera. Do tego bierze mocno i zdecydowanie (mam na myśli techniki gruntowe), toteż jest bajecznie łatwo go zaciąć. Gadki typu "kleń ma oko w każdej łusce, lub, że systematycznie klenie łowi tylko łowca" to mity. Może dotyczy to maleńkich krystalicznie czystych rzeczek. Jako kilkunastolatek odławiałem klenie jak ukleje, groch, wiśnia, rzut na napływ benc benc. Tak to jest jak ta ryba jest w łowisku. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.Gadki typu "kleń ma oko w każdej łusce, lub, że systematycznie klenie łowi tylko łowca" to mity. Może dotyczy to maleńkich krystalicznie czystych rzeczek. 

 

Według mnie nie może, a na pewno. W górskich rzekach, w których łowię najczęściej, kleni jest sporo, widać je, ale dobrać się do nich nie jest wcale łatwo i nie pomorze tu najlepszy sprzęt. Nawet gdy żeruje, trzeba trochę wysiłku, żeby go podejść.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładne ale jakbym czytał podręczniki z lat 70-tych. Rzeczywistość jest taka, że przy dzisiejszym sprzęcie byle moczykij jet w stanie łowić klenie. Kleń, gdy żeruje bierze od razu, nawet duże sztuki, ustawione na przelewach w większych i średnich rzekach są do wyłowienia do zera. Do tego bierze mocno i zdecydowanie (mam na myśli techniki gruntowe), toteż jest bajecznie łatwo go zaciąć. Gadki typu "kleń ma oko w każdej łusce, lub, że systematycznie klenie łowi tylko łowca" to mity. Może dotyczy to maleńkich krystalicznie czystych rzeczek. Jako kilkunastolatek odławiałem klenie jak ukleje, groch, wiśnia, rzut na napływ benc benc. Tak to jest jak ta ryba jest w łowisku.

 

Ładne ale jakbym czytał podręczniki z lat 70-tych. Rzeczywistość jest taka, że przy dzisiejszym sprzęcie byle moczykij jet w stanie łowić klenie. Kleń, gdy żeruje bierze od razu, nawet duże sztuki, ustawione na przelewach w większych i średnich rzekach są do wyłowienia do zera. Do tego bierze mocno i zdecydowanie (mam na myśli techniki gruntowe), toteż jest bajecznie łatwo go zaciąć. Gadki typu "kleń ma oko w każdej łusce, lub, że systematycznie klenie łowi tylko łowca" to mity. Może dotyczy to maleńkich krystalicznie czystych rzeczek. Jako kilkunastolatek odławiałem klenie jak ukleje, groch, wiśnia, rzut na napływ benc benc. Tak to jest jak ta ryba jest w łowisku.

 

Zależy czy mówimy o przedszkolach,starszakach, dorosłych czy o dziadkach profesorach, starych cwaniakach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładne ale jakbym czytał podręczniki z lat 70-tych. Rzeczywistość jest taka, że przy dzisiejszym sprzęcie byle moczykij jet w stanie łowić klenie. Kleń, gdy żeruje bierze od razu, nawet duże sztuki, ustawione na przelewach w większych i średnich rzekach są do wyłowienia do zera. Do tego bierze mocno i zdecydowanie (mam na myśli techniki gruntowe), toteż jest bajecznie łatwo go zaciąć. Gadki typu "kleń ma oko w każdej łusce, lub, że systematycznie klenie łowi tylko łowca" to mity. Może dotyczy to maleńkich krystalicznie czystych rzeczek. Jako kilkunastolatek odławiałem klenie jak ukleje, groch, wiśnia, rzut na napływ benc benc. Tak to jest jak ta ryba jest w łowisku. 

Może trafiłem, może miałeś dobre miejsce a nawet bardzo dobre ale klenia powyżej 50 cm nie jest tak łatwo złowić

tak jak szczupaka czy sandacza bolenia powyżej 80 cm hahaha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie nie może, a na pewno. W górskich rzekach, w których łowię najczęściej, kleni jest sporo, widać je, ale dobrać się do nich nie jest wcale łatwo i nie pomorze tu najlepszy sprzęt. Nawet gdy żeruje, trzeba trochę wysiłku, żeby go podejść.

Ja tez tak mam.

Cholery wychodza do woblerow  badz smuzakow i za nic nie chca wziasc do pyska :)

A mowie o takich ladnych ryczacych 50 plus :)

Za to te mniejsze takie 30-40 cm to biora praktycznie na wszystko co do wody wrzucalem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opieram się na doświadczeniu w połowach w środkowej Warcie. Kiedy postawili faszynę (a były to lata 80-te) klenie były na każdym napływie po kilkanaście sztuk a bywały sztuki kilkukilowe. Jak powiedziałem była to w owym czasie najłatwiejsza ryba dla mnie do podejścia, po wystarczyło zarzucić i siedzieć cicho.  Za młody byłem, żeby te wielkie wyciągać, ale miałem kilka rekordów polski na haczyku. Kleń jak jest w danym miejscu i żeruje wali od razu, czasami nawet nie zdąży się odłożyć wędki. Dzisiaj Warta w tym regionie to bezrybie dlatego może się wydawać, ze jest trudno złowić dużego klenia. Ale powód główny to po prostu są ostatnie egzemplarze i trzeba czasu żeby je namierzyć. Oczywiście najłatwiej złowić podrostki do których zaliczyć można klenie do 40 cm, potem jest oczywiście trudniej, ale jak napisałem z mojego doświadzcenia wynika, że gdy populacja klenia jest dobra, to i te duże klenie biorą często

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i udało mi się otworzyć w tym roku wątek :)

Wczoraj wieczorem , u mnie lało tak , że nawet nie myślałem o tym , by dziś jechać na ryby.

Rano budzę się i patrzę przez okno , nie leje , temp. na plusie , no to jednak jadę , ledwo co zajechałem zaczyna kropić a za chwilę to już lało , chwila zwątpienia ale jednak zostaje , mozolne obrzucanie przynętami w deszczowej aurze i w końcu delikatne pstryk , zacinam i jest ! Pierwszy w tym sezonie.

Życzę wszystkim w tym nowym roku aby ten był lepszy od poprzedniego .

1420901506dsc00969.jpg

O ile się nie mylę?To kluseczka złowiona na wobaska Janusza Widła;)

 

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratki dla wszystkich łowców kleni !

Tym razem pochwalę się okazem 55 cm z bardzo płytkiej wody, którą do tej pory omijałem brodząc na ciekawsze miejscówki. Szeroko rozlana w tym miejscu rzeka, z piaszczysto żwirowymi łachami i nurtem który meandruje pomiędzy nimi oraz wolnymi leniwymi płaniami nimi tworzy ciekawe środowisko dla ryb. Z reguły omijałem płanie upstrzone dziesiątkami patyków i skupiskami wodnego zielska, z małymi dołkami, bo to rewir króciaków, które po prostu szkoda męczyć. Zauważyłem jednak jakieś "większe" poruszenie wśród skupiska patyków i posłałem tam smużaka, starając się jednak prowadzić go niezbyt nachalnie żeby nie przepłoszyć ryb, bez efektu. Założyłem niezawodnego Effzeta nr 2 z żółtą paletką, zmieniłem swoje ustawienie tak żeby przynętę prowadzić po skosie z nurtem i ominąć przeszkody i w drugim rzucie było piękne branie. Oczywiście kleń grubasek pływa dalej !

 

post-59931-0-48703900-1438513993_thumb.jpg

post-59931-0-73808600-1438513994_thumb.jpg

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...