krzychun Opublikowano 29 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2017 Twoim zdaniem podział odcinka pięknej rzeki na długości 10km pomiędzy kilkoma lub kilkunastoma ( też się widziało ) klubami , najładniejsze i najciekawsze odcinki rzek pstrągowych tylko mucha i robak to jest organizacja , w dodatku lepsza ? Można powiedzieć tak , to jest dobra organizacja po angolsku do trzepania mamony i nic więcej . Tutaj to trzeba mieć farta żeby trafić na kluby , które dogadały się i dzieliły ze soba chociaż kawałek rzeki . Wszędzie syndykaty , elity i podział na mikro klubiki z kaczymi dołkami [...] A u nas wszystko odwrotnie, tylko że narzekamy na siebie i organizacje, a oni na przyjezdnych.Nie wiem, czy nie powinno się oceniać po efektach, nie na podstawie własnego "misięwydaje". EOT 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DelTor0 Opublikowano 29 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2017 Narzekanie to by dopiero bylo, jakby angielskie zasady w PL wprowadzili. Dostep do 3% wody na zwyklej licencji i juz by nikt nie mowil jakie to swietne przepisy maja w jukeju 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateush Opublikowano 29 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2017 Sens na wyspie to C&R , cała reszta jest do dupy . Tu w anglii , nie ma innej recepty na to aby w wodzie były ryby i nigdy nie będzie . Rozdrobnienie klubów , jest potwierdzeniem jak ograniczeni są i co im do szczęścia wystarczy - kompakt Kontroli przez ponad dekadę miałem jedną , kłusoli angoli i ee widziałem dziesiątki , na większych rzekach syf . Bywa , że na odcinkach górskich brzegi rzeki udekorowane butelkami , papierami , folią etc ... Mało dobrego , oprócz C&R oczywiście . Zdaję sobie sprawę , że z perspektywy odległości i odmienności na każdym kroku , ciężko jest uwierzyć w skuteczność C&R . Tylko , że to działa a wiara czyni cuda więc może kiedys w Polsce zapanuje C&R , czego szczerze życzę wszystkim 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychun Opublikowano 29 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2017 (edytowane) Narzekanie to by dopiero bylo, jakby angielskie zasady w PL wprowadzili. Dostep do 3% wody na zwyklej licencji i juz by nikt nie mowil jakie to swietne przepisy maja w jukeju Dlaczego? Teraz ludzie chcą porozumień i dużych okręgów, bo muszą szukać ryb, a to im to ułatwia (patrz na "rybne" okręgi, które niechętnie podpisują porozumienia - dlaczego?). Zatem, gdybym miał licencję na 3% wody, z tym, że to to 3% to rybne dziadostwo pod moim nosem to co mi szkodzi, w czym problem? Chyba żaden. Chce łowić coś innego, to kupuje licencje na wody w to obfitujące i niech to będzie tez 3%, ale z rybami. Tak tam mają?Nawet dopłaty ekstra do wody pod nosem, gdyby były rybne, nie byłby by problem. Edytowane 29 Grudnia 2017 przez krzychun Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateush Opublikowano 29 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2017 Krzysiek wędkarstwo to nie tylko ryby do jasnej anielki ! To także dostęp swobodny do jak największej ilości wody do jasnej anielki ! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DelTor0 Opublikowano 29 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2017 Dlaczego? Teraz ludzie chcą porozumień i dużych okręgów, bo muszą szukać ryb, a to im to ułatwia (patrz na "rybne" okręgi, które niechętnie podpisują porozumienia - dlaczego?). Zatem, gdybym miał licencję na 3% wody, z tym, że to to 3% to rybne dziadostwo pod moim nosem to co mi szkodzi, w czym problem? Chyba żaden. Chce łowić coś innego, to kupuje licencje na wody w to obfitujące i niech to będzie tez 3%, ale z rybami. Tak tam mają?Nawet dopłaty ekstra do wody pod nosem, gdyby były rybne, nie byłby by problem. No te 3% wody w UK to nie jest rybne dziadostwo (raczej malo rybne, porownywalne do PL), jest tylko dostepne do ogolnego lowienia 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olabo Opublikowano 29 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2017 Fakt jest brud,jak w Polsce a czasem jeszcze większy,fakt mało kontroli nad wodą(duża częsc wód to komercyjne stawy i jeziorka).Rzeki pozostawione samym sobie.Kłusownicy lokalni jak i EE mają sie dobrze choć do "obłożenia" jakie widać w Polsce daleko.Traktowanie ryb drapieznych jako szkodników,np wybijanie sandaczy w kanałach prądem,zabijanie szczupaków w karpiowych komercjach.Teraz 2 strona medalu.Po pierwsze CR i prawidłowe obchodzenie sie ze złowionymi rybami(w większosci przypadków).Po drugie:NIE MA RYBAKÓW!!!.Po trzecie ilość białej ryby której nikt nie kłusuje(leszczy,krąpi,ploci itp) jest tak duża że nawet bez zarybien drapieżniki daja sobie radę.Dzięki dużej ilości komercyjnych łowisk pstrągowych gdzie można zabić tylko i wyłącznie pstrągi-jest dużo miejsc gdzie drapieżne maja sie znakomicie.Tyle że to kosztuje. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tondromski Opublikowano 29 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2017 (edytowane) Twoim zdaniem podział odcinka pięknej rzeki na długości 10km pomiędzy kilkoma lub kilkunastoma ( też się widziało ) klubami , najładniejsze i najciekawsze odcinki rzek pstrągowych tylko mucha i robak to jest organizacja , w dodatku lepsza ? Oczywiscie ze tak ...lepiej takie odcinki , jak wyjsc nad poprad, przejsc 15 kilometrow w dol pieknej rzeki i ogladac stada kormoranow czatujacych na ostatnie rybki... w Angli 12 miesieczna licencja ( enviroment rod licence kosztuje 30 f ) do tego ja place za wody klubowe 40 f skladke roczna mam dostep do 6 rzek i bodajze 15 jezior.. Mam rybne rzeki, na czesci z wod mozna ryby zabrac, pomijam fakt, ze zarabiam na te licencje w 4 h. W polsce w chwili obecnej skadka na 2018 roku w PZW Nowy Sacz wynosi 328 zl ryb jak na lekarstwo , lowisz z lodki dodatkowy hajs, syf nad woda jak w UK o ile nie gorzej ,a do tego kontroli tez brak , klusole na kazdym kroku, a jak chcesz zobaczyc wymiarowego pstraga dymaj na OS dunajec i plac 50 zl za dzien, albo na San za 90 zl dniowka... Wiec szczerze wole jednak angielski syf i dziadka z robakami nad woda... i zycze wszystkim takiego syfu, bo wedkuje w UK 7 lat i jeszcze NIGDY nie wrocilem do domu bez kontaktu z ryba. Edytowane 29 Grudnia 2017 przez tondromski 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateush Opublikowano 29 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2017 Najwidoczniej ja żyje i tutaj w innej rzeczywistości lub zupełnie inaczej to widzę , po swojemu , oczywiście piszę o wędkowaniu . Nie ma takiej opcji , że wezmę co dają w garnuszku i będę mówił , że jest ok , kiedy nie jest ok Ten system wogóle do mnie nie przemawia i nie sprawdza się . Łowię bo jestem pasjonatem i uwielbiam chodzić nad rzeka czy zbiornikiem . Odniosę się do tego co napisałeś , że masz dostęp do 6 rzek . Czyli ile 5,10,16km w sumie pocietych na chybił trafił jak leci odcinków ? Wyobraź sobie ja też mam dostęp do może i większej ilości rzek , i jestem w tej chwili w jednym klubie , ale nie o tym ma być przekaz . Ja piszę o możliwości przemierzenia kilku km rzeki tam gdzie chcę a nie tam gdzie tabliczka po kilkuset metrach mówi stop , dalej to już nie twoje . Rzeki w której są ryby , które mnie interesują . Z twojego opisu wynika wyłącznie to , że wystarczy ryba w wodzie i aby się nałowić . Mnie taki styl wędkowania nie interesuje . Łowienie przez okrągły rok na tych samych kilku miejscówkach to dobre dla grunciarzy lub innych stacjonarnych wędkarzy . Nie o tym piszę .W sumie najważniejsze , że jesteś zadowolony z tego co masz i mnie to cieszy . Niestety wiem , że w anglii po mojemu więcej nie da się zdziałać , biorę to co jest i musi wystarczyć , na razie przynajmniej .Polski staraj się nie mieszać do tego wątku 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 30 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 To rozdrobnienie łowisk pomiędzy klubami jest wręcz absurdalne. Jest to dla mnie ekstremalne utrudnienie, ponieważ ja nie lubię łowić ciągle w tych samych miejscach, a niestety w UK nie da rady z "biegu" sobie wyskoczyć na ryby. Na większości wód nie ma dniówek i trzeba zapisywać się na rok do klubu, a czasami i to jest niemożliwe i trzeba czekać latami w kolejce (syndykaty).Dlaczego Angolom to nie przeszkadza? Dlatego, że oni łowią w 95% stacjonarnie. Feeder, spławik, martwa rybka ... Muszkarze też głównie mają stołek pod dupą i łowią tęczaki na jeziorach.Dlatego ten podział jest totalnie nie po drodze dla spinningistów, ale tam jeszcze kilka lat temu spinningistami byli jedynie imigranci z EE. Co do śmieci nad wodą ... chyba panowie za długo już mieszkacie w UK i nastąpiła u Was jakaś racjonalizacja. Szkoda, że nie pocykałem fotek w święta. Na Mazowszu większość łowisk wygląda jak wysypiska śmieci.No i to wmawianie sobie , że te Tyskie , Lechy i inne polskie piwa to pozostałość po Angolach. Taaak, już to widzę ... 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olabo Opublikowano 30 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 To rozdrobnienie wynika z własności gruntów.Na wody sa przetargi i wygrywa klub który daje najlepsze warunki(czyt. pieniądze).Struktura własności jest inna ponieważ w UK ziemia czesto należy do własciciela od setek lat.W kontynentalnej Europie było kilka dużych wojen,przejęcia gruntów przez państwo itp. Dużo gruntu należy do państwa dlatego jest łatwiej to zorganizowac.Z kolei na plus-nad rzeką pomimo własności praktycznie wszędzie udostępniane sa scieżki.W Polsce niekoniecznie, i to o czym piszesz Mateusz ,tyczy sie tylko rzek w Polsce(że możesz isć kiklka km i to też nie zawsze).Jeziora nie obejdziesz bo grodza sie do brzegu.Słowem tam dobrze gdzie Nas nie ma. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 30 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 Słowem tam dobrze gdzie Nas nie ma. Zgadzam się, chociaż jednak są lepsze i gorsze miejsca.Jednak pod względem wędkarskim prawie wszędzie w EU jest lepiej niż w PL 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Włóczykij Opublikowano 31 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2017 Moim zdaniem nie ma co marudzić na UK znając polskie realia. U nas po opłaceniu karty większość wędkarzy, gdyby tylko znalazło 2-3 dobre mety na których by łowili jak w UK, nie potrzebowałaby jeździć po innych jałowych wodach...Więc mając tam do dyspozycji kilka km rzeki i kilka jezior z przyzwoitą ilością ryb i tak jest się w lepszej sytuacji niż nad naszymi jałowym wodami. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
laredo Opublikowano 5 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2018 Witajcie. Czy jest na forum ktoś kto mógłby udzielić mi informacji na jakich zasadach łowi się ryby w UK? Często tu bywam i powiem że jest wiele rzek które zauroczyły mnie, super wygląda ja też rzeki w Szkocji powiedzmy poczynając od Liverpoolu w górę. Jest jakaś jedna opłata czy muszę jak w Polsce jakieś rejony opłacać? Co jest z rzeką jeśli płynie przez pole które jest ogrodzone i np pasą się tam owce, mogę tam wejść i łowić czy zostanę odstrzelony? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DelTor0 Opublikowano 5 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2018 Witajcie. Czy jest na forum ktoś kto mógłby udzielić mi informacji na jakich zasadach łowi się ryby w UK? Często tu bywam i powiem że jest wiele rzek które zauroczyły mnie, super wygląda ja też rzeki w Szkocji powiedzmy poczynając od Liverpoolu w górę. Jest jakaś jedna opłata czy muszę jak w Polsce jakieś rejony opłacać? Co jest z rzeką jeśli płynie przez pole które jest ogrodzone i np pasą się tam owce, mogę tam wejść i łowić czy zostanę odstrzelony? Musisz sie dowiedziec jaka to dokladnie woda (ogolnie dostepna/klubowa itd). Dzwonisz wtedy i sie pytasz jakie sa reguly polowu, licencji itd.Nikt takich rzeczy za Ciebie nie zalatwi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateush Opublikowano 5 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2018 W anglii Licencja jednodniowa , tygodniowa do kupienia online lub na poczcie ( chyba ) . Musisz ją mieć ale nic ona tak naprawdę nie daje . Zwykłe złodziejstwo po angolsku , taki podatek na "biednych" . Poza tym kluby wędkarskie , syndykaty , prywatni właściciele , których to moze być dziesiątki na rzekach , które mijasz . Ogólnie rzeka z foto wyglada na muchową . Muchozole są rozpanoszeni na takich właśnie najpieknieszych odcinkach rzek i jeżeli nie łowisz muchą to nic tam nie szukaj , chyba , że na robaka . Farmerzy maja strzelby , śmigają na quadach . Uwazałbym na czyje pole wchodzę . Byki bywaja pastwiskach okalających rzeki i różne się zachowują , w zasadzie spirdzielają a czasami atakują Temat do ogarnięcia ale musisz posiedzieć przy kompie i na rzekach , które Ciebie interesują wyszukać szczegółowo bardziej . W szkocji nie łowię , nie ma tam licencji podatku dla "biednych" . Zasada najważniejsza to C&R 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olabo Opublikowano 5 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2018 Najprościej (Jesli nie znzjdziesz w necie info )wejść do sklepu wędkarskiego ,pokazać gościowi gdzie chcesz łowić na Google maps i on Ci powie u kogo trzeba licencje kupić albo chociaż jak się łowisko nazywa.Potem już znajdziesz w necie Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ObraFM Opublikowano 5 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2018 ......Zwykłe złodziejstwo po angolsku , taki podatek na "biednych" .......Farmerzy maja strzelby , śmigają na quadach . Uwazałbym na czyje pole wchodzę . Byki bywaja pastwiskach okalających rzeki i różne się zachowują ...Trochę to podbudowujące że nie tylko u nas.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
laredo Opublikowano 6 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2018 Dzięki za info, już od samego myślenia odechciewa mi się łowić choć jeśli pomyślę o tych wodach... [emoji226] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tondromski Opublikowano 8 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2018 W anglii Licencja jednodniowa , tygodniowa do kupienia online lub na poczcie ( chyba ) . Musisz ją mieć ale nic ona tak naprawdę nie daje . Zwykłe złodziejstwo po angolsku , taki podatek na "biednych" . Poza tym kluby wędkarskie , syndykaty , prywatni właściciele , których to moze być dziesiątki na rzekach , które mijasz . Ogólnie rzeka z foto wyglada na muchową . Muchozole są rozpanoszeni na takich właśnie najpieknieszych odcinkach rzek i jeżeli nie łowisz muchą to nic tam nie szukaj , chyba , że na robaka . Farmerzy maja strzelby , śmigają na quadach . Uwazałbym na czyje pole wchodzę . Byki bywaja pastwiskach okalających rzeki i różne się zachowują , w zasadzie spirdzielają a czasami atakują Temat do ogarnięcia ale musisz posiedzieć przy kompie i na rzekach , które Ciebie interesują wyszukać szczegółowo bardziej . W szkocji nie łowię , nie ma tam licencji podatku dla "biednych" . Zasada najważniejsza to C&R Mat, ktos musial Cie w tej angli niezle skrzywdzic skoro wszystko w negatywnych czarnych barwach wszystko opisujesz... Z mojego doswiadczenia wynika calkowicie cos innego a mieszkam w UK 7 lat i wedkowalem na praktycznie kazdej rzeka ktora mozesz spotkac w srodkowej Angli, i NIGDY w zyciu nie zdazylo mi sie nic podobnego do tego co opisujesz, farmerzy nigdy nie mieli problemow z wpuszczaniem mnie na pole, nikt mnie nie gonil quadem, oraz nikt nie straszyl bronia... powiem wiecej, zazwyczaj jak mnie widzieli, przychodzili i pytali czy cos zlowilem, czesto gesto wylaczali pastuchy abym mogl sobie spokojnie przejsc,kilka razy przez nieuwage zlapalem sie pastucha pod napieciem, ale to byl moj blad bo tabliczka byla , Stary, pomysl nad przeprowadzka, bo z Twojego opisu wynika, ze mieszkasz na dzikim zachodzie gdzies w USA, a tu przeciez rozmawiamy o UK Kolego Laredo, Nie taki diabel straszny jak go maluja, najprosciej kupic licencje na stronie https://www.gov.uk/fishing-licences , pozniej isc do wiekszego sklepu wedkarskiego, ( tackle shop) powiedziec jakie ryby Cie interesuja, ewentualna metode polowu i chlopaki Ci doradza gdzie pojsc, na jakie przynety lowic, i w razie potrzeby sprzedadza licencje na dane wody.. Nie ma w tym wielkiego dramatu, trzeba poprostu wyjsc z domu i porozmawiac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateush Opublikowano 8 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2018 @tandromski najwidoczniej za krótko mieszkasz tutaj , za mało widzisz i ogólnie podoba się tobie styl angolski , tzn ryba we wodzie wystarczy Nie moja sprawa , tym bardziej , że się nie znamy . Przede wszystkim w środkowej anglii nie ma pięknych rzek . Jedna jest przyzwoita a reszta płynie . Pólnocna anglia , troszkę inaczej wygląda . Inny teren , górzysty , jest "czyściej" o niebo w porównaniu do środkowej , są pstrągi , lipasy i inne tam - w pięknych rzekach Kolega @laredo pyta właśnie o tą ładniejszą stronę wyspy . Uważaj na pastuchy , żeby następnym razem mocniej nie kopnęło i farmer ze śrutem na quadzie dokończył dzieła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz W Opublikowano 8 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2018 W 100 % zgadzam się z kolegą Mat. Naście lat temu było w miarę ok ale później coraz gorzej.Trochę życia spędziłem w UK. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grisza-78 Opublikowano 25 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2018 Mateusz, z całym szacunkiem, ale....mówisz o "stylu angolskim", nie "angielskim", a w swojej lokalizacji masz "ciapatowo UK". Ja jestem ostatnią osobą, która szuka kłótni, ale czegoś takiego trochę nie rozumiem. Chyba, że masz specyficzne poczucie humoru? Ja też mieszkam w UK, ale takich epitetów nie używam.Dodam też, że kiedyś mieszkałem i pracowałem w Berlinie i nigdy nie mówiłem o szkopskim stylu i nie mieszkałem w Turasowie, czy cholera wie, jak to określić, ze względu na wielką populację Turków w DE. Wytłumacz mi proszę o co chodzi? Masz jakiś żal do Brytyjczyków? Nie lubisz ludzi o innym kolorze skóry? 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateush Opublikowano 26 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2018 Zatrzymajmy się na specyficznym poczuciem humoru poniekąd w stylu angolskim - jak pierdzenie przy stole , np w trakcie szkolenia ( hans też tak robi ) . Bo kultura tu podobno jest .... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz W Opublikowano 26 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2018 Albo bączek na stołówce podczas jedzenia ???????????????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.