Skocz do zawartości
  • 0

Jak wykonać pierwszego jerka - nowy artykuł


admin

Pytanie

Cześć,

Czy wiecie jak wykonać jerka? Czy chcielibyście samodzielnie stworzyć tego rodzaju przynętę? Niniejszy artykuł opisuje kolejne fazy tworzenia szybującej przynęty. Przybliżamy warsztat pracy, niezbędne komponenty, lakiery i farby, które należy użyć w procesie produkcji. Naszym przewodnikiem jest Siudak. Zapraszam do lektury artykułu i dyskusji.

 

Pozdrawiam serdecznie

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 99
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy dla tego pytania

Top użytkownicy dla tego pytania

Opublikowane grafiki

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Chociaz sam własnego jerka zapewne nigdy nie wykonam, artykuł przeczytałem z wielkim zaciekawieniem i dużą przyjemnością :D Powiedziałbym - wreszcie :mellow: Mam nadzieje że będzie więcej tekstów o produkcji przynęt !!

 

@Siudak

Tomek, mam jedno pytanie, dotyczy ono sposobu mocowania oczka. Rozumiem ze ten drut jest wkrecany na klej, OK. Czy nie obawiasz sie jednak iż przy takiej masie przynety podobny sposob montazu moze sie z czasem wyrobic i po prostu jerk poleci w sina dal? W sumie pytam o to czy robiles moze jakies testy obciazeniowe - cos w tym stylu, co by potwierdzalo wytrzymalosc takiego rozwiazania?

 

Pozdarwiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam

Uprzedzając odpowiedż Siudaka . Potwierdzam praktyczną niezniszczalność tak zamontowanego oczka. Kiedyś zajmowałem się robieniem woblerów i w tem sam sposób mocowałem oczka, moi znajomi mieli takie obawy jak Ty Friko :unsure: wtedy przeprowadzałem test wytrzymałościowy, do oczka woblera przywiązywałem 12 - sto litrowe wiadro z wodą podnosiłem i nigdy się nie urwało, ani nie naruszyło mocowania oczka :huh: :huh: :huh: B) .Wiadomo, że w wodzie podczas holu wielkiego szczupaka nie ma tak wielkich obciążeń, gdyż ( amortyzacja kija i hamulec w kołowrotku-multiku, kotwice, żyłka ), więc nie ma się co obawiać, że uszko się wyrwie ;)

pozdrawiam

TARŁO$

 

PS artykuł świetny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

..............Potwierdzam praktyczną niezniszczalność tak zamontowanego oczka. Kiedyś zajmowałem się robieniem woblerów i w tem sam sposób mocowałem oczka, moi znajomi mieli takie obawy jak Ty Friko :unsure: wtedy przeprowadzałem test wytrzymałościowy, do oczka woblera przywiązywałem 12 - sto litrowe wiadro z wodą podnosiłem i nigdy się nie urwało, ani nie naruszyło mocowania oczka :huh: :huh: :huh: B) .Wiadomo, że w wodzie podczas holu wielkiego szczupaka nie ma tak wielkich obciążeń, gdyż ( amortyzacja kija i hamulec w kołowrotku-multiku, kotwice, żyłka ), więc nie ma się co obawiać, że uszko się wyrwie

........

 

 

Czy ten test wykonywany był na nowym woblerze, czy może kilkuletnim, który wcześniej narażony był na zmiany wilgotnosci, temperatury i którym już wielokrotnie łowiono i poddawano obciążeniom np. podczas uwalniania przynęty z twardego zaczepu?

 

pozdrawiam,

 

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Fajny artykolik :D

 

Z komponentow, uzywalem farb w spreyu Dupli-Color(np.zabieram na wszelki wypadek na dluzsze wyjazdy na wypadek koniecznsci zmian wygladu przynet) i lakieru Hertzlak, ktory uzywam do napraw pokiereszowanych przynet a ostatnio zalewalem nim omotki w przyponach. Artykoly godne polecenia, nawet gdy ktos nie zamierza bawic sie w produkcje...

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sam na pewno nigdy nie zabiorę się za produkcję własnych jerków, ale artykuł przeczytałem z zaciekawieniem i bardzo podoba mi się.

 

@Siudak, dobra robota. :mellow:

 

Kiedyś strugałem swoje woblerki, ale nie miało to nic wspólnego z warsztatem zaprezentowanym w twoim artykule. :D

Jakbym miał więcej czasu to pewnie robiłbym to nadal, bo większość modeli, które wyciąłem z drewna i balsy była bardzo łowna. Niestety brak czasu nie pozwala mi na dalsze próby.

 

 

@Marek, @Friko,

 

jestem przekonany, że takie rozwiązanie mocowania oczka w jerku jest w 100% pewne. Bardzo duża ilość amerykańskich, czy holenderskich jerków (i to nawet bardzo dużych i ciężkich) ma identycznie wkręcane oczka do mocowanie linki. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

..............Potwierdzam praktyczną niezniszczalność tak zamontowanego oczka. Kiedyś zajmowałem się robieniem woblerów i w tem sam sposób mocowałem oczka, moi znajomi mieli takie obawy jak Ty Friko :unsure: wtedy przeprowadzałem test wytrzymałościowy, do oczka woblera przywiązywałem 12 - sto litrowe wiadro z wodą podnosiłem i nigdy się nie urwało, ani nie naruszyło mocowania oczka :huh: :huh: :huh: B) .Wiadomo, że w wodzie podczas holu wielkiego szczupaka nie ma tak wielkich obciążeń, gdyż ( amortyzacja kija i hamulec w kołowrotku-multiku, kotwice, żyłka ), więc nie ma się co obawiać, że uszko się wyrwie

........

 

 

Czy ten test wykonywany był na nowym woblerze, czy może kilkuletnim, który wcześniej narażony był na zmiany wilgotnosci, temperatury i którym już wielokrotnie łowiono i poddawano obciążeniom np. podczas uwalniania przynęty z twardego zaczepu?

 

pozdrawiam,

 

Marek

 

 

@Friko, @Marek tak zamocowane oczko nie ma prawa puścić, szczególnie gdzy jest zamocowane w twardym drewnie bukowym odpowiednio wcześniej zabezpieczonym. 95% ręcznie wykonanych jerków z drewna na świecie ma oczka wklejane. Widocznie ma to sens. Ale jednoczenie trzeba pamiętać by robić przegląd swoich przynęt jezeli mają one posłużyć dłużej,przynajmniej dwa razy w sezonie. Musimy zwracać uwagę na jakość powłoki lekierniczej oraz osadzenie oczek, bardzo szybko możemy zniwelować powstałe uszkodzenia przy użyciu kleju i lakieru. To tak jak z samochodem :D

 

Siudak

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam

Odpowiadam Markowi.

Testy były przeprowadzane na woblerach :nowych, używanych kilkuletnich, małych - pstrągowych ( od 3 cm do 6 cm) jak i na dużych trociowo-szczupakowo-głowacicowych ( od 7 cm do 20 cm ). Jedynie przy malutkich woblerach problem może stanowić wytrzymałość samego drewna w części ogonowej. Np przy woblerach mniejszych niż 5 cm z bardzo ciękim ogonkiem zdażało się niekiedy, że po ciężarem 10 i więcej kilogramów (statyczny ciężar) poprostu ogonek takiego woblerka się odrywał, dlatego do woblerów malutkich i bardzo ciękich w okolicy ogonowej radziłbym zastosować drut w postaci stelarzu przez cały wobler. Aczkolwiek nikt z moich znajomych wraz ze mną stosując te woblery na Wkrętach nie stracił ani połowy woblera a tym bardziej ryby. pozdrawiam

TARŁO$

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przeczytałem ten artykuł z dużą przyjemnością, tym bardziej że ostatnio sam zabrałem się za robienie woblerów, ale nie szczupakowych, tylko na bolenie. Mam więc porównanie jak wygląda cykl produkcyjny mój i Tomka. Zazdroszczę wprawy i warsztatu.

 

 

@wujek dzieki.Warsztat i wprawa to ważny element, ja strugam już 10 lat i tyle czasu zbieram narzędzia oraz doświadczenie. Ostatnio nawet zrobiłem sobie tokarkę, koszt to 45zł, kupiłem tylko mały kieł tokarski i główkę do wiertarki, reszta to silnik ze starej pralki automatycznej i kilka desek :D pozwala mi skutecznie toczyć drewienka do 30cm jednocześnie służy mi do szlifowania i polerowania taki multiplex Jak widać nie trzeba wydawać dużych pieniędzy na sprzęt .

 

siudak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja na razie staram się nie inwestować za wiele bo nie wiem jaka będzie skuteczność moich wyrobów. Jak na razie wydałem ok 100zł, ale co ważne mam pożyczony aerograf od kolegi.

Myślę że z czasem dorobię się podobnego warsztatu do Twojego, tylko wcześniej będę musiał zmienić mieszkanie żeby to wszystko pomieścić :mellow:

Mam pytanie czy do malowania boleniowych wobków patent z firanką też będzie miał zastosowanie, głownie chodzi mi o grzbiety?

Pozdrawiam wujek :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@ Tarlos, Siudak & Rognis

 

Ja na szczęście jeszcze nie staciłem ryby przy takim mocowaniu ale niestety co najmniej dwukrotnie wyszło mi oczko przednie :( więc dośc ostrożnie podchodzę do takich rozwiązań.

 

Co do ręcznej roboty jerków z USA, to nie mam podstaw do uogólniania ale pod koniec ub. roku wraz z Yokozuną nabyliśmy m.in. kilka Slammerów (www.slammertackle.com/crankbaits.htm) w Muskyshop.com. Na fotkach wyglądają bardzo ładnie, niestety jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia.

 

pozdrawiam,

 

Marek

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Marku, mi się to jeszcze nie zdarzyło więc rozumiesz moje podejście, ale skoro miałeś taki wypadek i to nie jeden znaczy się, że trzeba zwracać bardzo dużą uwagę na mocowanie tego typu i tak jak pisałem wcześniej robić przegląd swoich przynęt tak często jak to jest możliwe.

 

siudak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Mam pytanie czy do malowania boleniowych wobków patent z firanką też będzie miał zastosowanie, głownie chodzi mi o grzbiety?

Pozdrawiam wujek :D

 

 

Oczywiście, musisz tylko pamiętać o tym by firana ścisle przylegała do korpusu i farbę trzeba kłaść bardzo cienko, a skoro malujesz aerografem to na pewno Ci wyjdzie.

 

 

 

siudak

post-25-1348913186,4956_thumb.jpg

post-25-1348913186,5595_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bardzo ciekawy artykuł,jednak zastanawia mnie jedna rzecz nie wiem ,czy wynika ona z nieuwagi gdy czytałem tekst czy nie napisałeś o tym.

Mianowiie od czego zależy wielkosć otworów na ołów,tzn.kiedy ile ołowiu trzeba tam wlać

 

Opisałem tylko zależności, ile dokładnie wlać, trzeba dojść samemu, niestety drewno ma to do siebie ze nawet klocek z tego samego drzewa może mieć inną wyporność. Więc zależnie od tego jaka ma być pływalność jerka oraz z jakiego drewna ( o jakiej wyporności) jest on wykonany, obliczamy ilość ołowiu. Tutaj bardzo potrzebne jest doświadczenie, przygotuj kilka identycznych korpusów i zrób eksperyment, do jednego mniej do drugiego więcej. Zawsze można naddatek usunąć np. wiercąc cieńszym wiertłem w ołowiu.

 

siudak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...